Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Litania Wigilijna

Boże Ojcze,
Panie Wszelkiego Stworzenia
w tę noc Narodzenia Twego Syna
prosimy Cię:

od kopnięć
od ciosów łopatą
od razów kijami
od przekleństw i pomstowań
wybaw nas Panie...

od głodu i zimna
od wiatru i śniegu
od skwaru i pragnienia
wybaw nas Panie...

od drutu kolczastego
od łańcucha na szyi
wybaw nas Panie...

od okrucieństwa dzieci
wybaw nas Panie...

za nasze wykłute oczy
za wybite zęby,
połamane żebra i nogi
rozpłatane brzuchy
wybacz im Panie...

Matko Boża,
Opiekunko każdego bezdomnego stworzenia
wstaw się za nami...

za podpalone
za uduszone
za powieszone
za zagłodzone
za skatowane
spływające krwią strzępy,
co były zwierzęciem
za zamęczone dla nauki,
za wszystkie ofiary ludzkiego bestialstwa
módl się o Pani...

za skomlące z trwogi
za jęczące z bólu
za pragnące miłości
za umierające w męce
módl się o Pani...

Opiekunów,
co dom dzielić beda z nami
i chleb i posłanie
i dzień swój każdy,
po nasze skonanie
racz dać nam Panie...

ugaś pragnienie, ucisz cierpienie
i miej nas w Swojej opiece
W godzinie śmierci człowieka....
wybacz mu Panie.

Krystyna Sroczyńska
(z tomiku "Okruchy cierpienia" 2010 r wyd.1)

Przepraszam Panią Krystynę Sroczyńską - autorkę wiersza "Litania wigilijna" za okaleczenie tekstu i wykorzystanie go na forach internetowych bez zgody autorki, czym naruszyłam ustawę o
o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 4 lutego 1994 r., publikator: Dz. U. 1994, nr 24,poz. 83, tekst jednolity: Dz. U. 2006, nr 90, poz. 631


[B]Proszę o usunięcie cytatów z tym wierszem.[/B]

Posted

O Jezu, wzruszyłam się i łzy poplynely - piękne.
Majka0010, to Ty?
Kiedys czytałam wiersz Papieża Jana Pawła II o sośnie, który wzruszył mnie do łez, a teraz to.


Do sosny polskiej

Gdzie winnice, gdzie wonne pomarańcze rosną,
Ty domowy mój prostaku, zakopiańska sosno
od matki i sióstr oderwana rodu
stoisz sieroto pośród cudzego ogrodu.

Jakże tu miłym jesteś gościem memu oku,
Bowiem oboje doświadczamy jedego wyroku,
I mnie także pielgrzymka wyniosła daleka,
I mnie w cudzej ziemi czas życia ucieka.

Czemuś, choć cię starania cudze otoczyły,
Nie rozwinęła wzrostu, utraciła siły?
Masz tu wcześniej i słońce, i rosy wiośniane,
a przecież twe gałązki bledną pochylone.

Więdniesz.
Usychasz smutna wśród kwitnącej płaszczyzny
I nie ma dla ciebie życia, bo nie ma ojczyzny.
Drzewo wierne!

Nie zniesiesz wygnania, tęskonty
Jeszcze trochę jesiennej i zimowej słoty,
a padniesz martwa!
Obca ziemia cię pogrzebie.
Drzewo moje.
Czy będę szczęśliwszy od ciebie?

Posted

Alęż wzruszająco się u Kami zrobiło!

Dziewczyny się nie odzywały, więc wychodzę z założenia,że wszystko jest zgodnie z planem i założeniami... kazdemu się trochę lenistwa lub odpoczynku należy.
Więc spokojnej nocki wszystkim... lenistwa jeszcze do jutra ;) i tym razem sama zadzwonię i podpytam o Kami.

Posted

Zaistę wzruszająco okrutnie :evil_lol:
Jesteśmy jesteśmy :lol:Na dziś planujemy jakąś małą sesję zdjęciową. Wczoraj wieczorem oglądałyśmy pierwsze zdjęcia Kami robione przez Dziewczyny z Bielska. Różnica jest OGROMNA
Kami z lubością zaczyna rozdawać buziaczki lizaczki, nam i psom
Teraz tylko zostało przekonać ją, że koty są nasze i nie do ganiania :evil_lol:

[URL=http://tinypic.pl/c3om9howtyzo][IMG]http://tinypic.pl/i/00096/c3om9howtyzo_t.jpg[/IMG][/URL]

Trochę zajęte jesteśmy. Pochwalę się. Co prawda jeszcze nieskończony, ale kawałek już stoi

Posted

Nie dziwie sie, ze zajete jestescie. Płot extra, gratuluję. Też się przyczajam, zeby kawaleczek, tak na piec slupkow zagrodzic w ogrodku. Tylko tak goraco, to nie daje rady. Jak bałwan sie rozpuszczam. Za płot baaaardzo chwalę. Trzymajcie się.

Posted

[quote name='joi']Zaistę wzruszająco okrutnie :evil_lol:
Jesteśmy jesteśmy :lol:Na dziś planujemy jakąś małą sesję zdjęciową. Wczoraj wieczorem oglądałyśmy pierwsze zdjęcia Kami robione przez Dziewczyny z Bielska. Różnica jest OGROMNA
Kami z lubością zaczyna rozdawać buziaczki lizaczki, nam i psom
Teraz tylko zostało przekonać ją, że koty są nasze i nie do ganiania :evil_lol:

[URL="http://tinypic.pl/c3om9howtyzo"][IMG]http://tinypic.pl/i/00096/c3om9howtyzo_t.jpg[/IMG][/URL]

Trochę zajęte jesteśmy. Pochwalę się. Co prawda jeszcze nieskończony, ale kawałek już stoi[/QUOTE]

Ano, i nie do końca tak jak myślałam- posądzałam o lenistwo, a tu robota pełną parą wre! ...skuteczna i to nie tylko przy płocie, ale i przy naszej Kami! Zostało niewiele już- do kociambrów przyuczyć dziwczę i będzie przeidealna! Dzięki! :)

Hihihi... no i Kami będzie miała ciężki orzech do zgryzienia z takim płotem!;)

Posted

[quote name='buniaaga']jakie te kobity zdolne same płoty stawiają:)
a taka Kami była smutna przy płocie w Knorydach:(
[IMG]http://i56.tinypic.com/51ds3.jpg[/IMG][/QUOTE]

Smutny płot i smutna Kami...a do tego to nie był JEJ płot!
Ale to ma już za sobą... i ma znacznie więcej niż "smutny płot" ! ...dużo więcej :)

(ależ się liżuszę ;)... a co tam.:) Nie przed wszystkimi!:evil_lol:)

Posted

[quote name='Pipi']O Jezu, wzruszyłam się i łzy poplynely - piękne.
Majka0010, to Ty?
Kiedys czytałam wiersz Papieża Jana Pawła II o sośnie, który wzruszył mnie do łez, a teraz to.


Do sosny polskiej

Gdzie winnice, gdzie wonne pomarańcze rosną,
Ty domowy mój prostaku, zakopiańska sosno
od matki i sióstr oderwana rodu
stoisz sieroto pośród cudzego ogrodu.

Jakże tu miłym jesteś gościem memu oku,
Bowiem oboje doświadczamy jedego wyroku,
I mnie także pielgrzymka wyniosła daleka,
I mnie w cudzej ziemi czas życia ucieka.

Czemuś, choć cię starania cudze otoczyły,
Nie rozwinęła wzrostu, utraciła siły?
Masz tu wcześniej i słońce, i rosy wiośniane,
a przecież twe gałązki bledną pochylone.

Więdniesz.
Usychasz smutna wśród kwitnącej płaszczyzny
I nie ma dla ciebie życia, bo nie ma ojczyzny.
Drzewo wierne!

Nie zniesiesz wygnania, tęskonty
Jeszcze trochę jesiennej i zimowej słoty,
a padniesz martwa!
Obca ziemia cię pogrzebie.
Drzewo moje.
Czy będę szczęśliwszy od ciebie?[/QUOTE]



piękny


nie tamten nie jest mój.

Posted

Nasz Drobiażdżek ma się świetnie. :lol: Powoli przybiera na wadze. Bardzo powoli, ale cieszymy się z tego. Nagły przyrost wagi obciążył by serce. Chciałam zrobić jej zdjęcie a tu kurcze rozpadał się deszcz. Może potem przestanie to polecę z aparatem
Dziś rano Kami ni z tego ni z owego rzuciła się do Kleksa, który wracał spokojnie do domu. Chwyciła za skórę na karku i tarmosiła. Ja siedziałam/ leżałam na niej odciągając. Dopiero obsikanie wodą prosto w nos zmusiło ją do puszczenia. Nie mam pojęcia co było przyczyną. Był już taki święty spokój, niemal sielanka
Na razie tyle

Posted

Przestało padać :multi:

[URL=http://tinypic.pl/xhjewwx647j1][IMG]http://tinypic.pl/i/00098/xhjewwx647j1_t.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://tinypic.pl/ycjbk7psbnx0][IMG]http://tinypic.pl/i/00098/ycjbk7psbnx0_t.jpg[/IMG][/URL]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...