sybil Posted July 8, 2011 Posted July 8, 2011 Powinien powiedzieć mi coś na temat w poniedziałek wieczorem, to zaraz napiszę Quote
lili13 Posted July 8, 2011 Posted July 8, 2011 informacja z wczoraj o leku VETORYL Witam, Po naszym piesku zostało 27 tabletek Vetorylu 60 mg z datą ważności 08/2013. Jeśli ktoś jest zainteresowany odkupieniem po niższej cenie prosze o kontakt [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] Quote
Baksa Posted July 10, 2011 Posted July 10, 2011 [quote name='Jaaga']Moje ulubione. Malawaszko, bardzo dziękuję za wszystkie cudne zdjęcia dziewczyn. [URL="http://img121.imageshack.us/i/dsc0194lg.jpg/"][IMG]http://img121.imageshack.us/img121/5807/dsc0194lg.jpg[/IMG][/URL][/QUOTE] cudna Malutka;)a jak ona?jest już do adopcji czy nadal walczycie z jej chorobą:)?zapytam mojego weta o lek który potrzebowałyście chyba ze już go macie? Quote
lika1771 Posted July 10, 2011 Author Posted July 10, 2011 Juz jest lepiej jednak sunka potrzebuje domku.Jezeli Twoj wet bedzie miał daj znac Quote
Jaaga Posted July 10, 2011 Posted July 10, 2011 Dostałam odpowiedz, ze lek juz został odsprzedany. Czy Sonia jest ogłaszana? jesli nie, to myśle, że najwyzsza pora zrobić jej pakiet ogłoszeniowy z nowymi zdjęciami. Zarasta, ma się dobrze, zespół Cushinga i tak bedzie miec, więc nie ma co zwlekać. u mnie może jeszcze byc półtora miesiąca. Quote
lika1771 Posted July 10, 2011 Author Posted July 10, 2011 Jaaga zgłosiłam Sonie na bazarek ogłoszeniowy-czekam Quote
Akrum Posted July 10, 2011 Posted July 10, 2011 super, że pojawiło się światełko w tunelu jeśli chodzi o Vetoryl... Soniu, będziesz nadal leczona :) Quote
Jasza Posted July 11, 2011 Posted July 11, 2011 Zaglądam w biegu...jestem sama w pracy i nie wyrabiam...na Dogo tylko przelotnie zaglądam. Buźka Soniu. Quote
sybil Posted July 11, 2011 Posted July 11, 2011 Dostałam info od weta: Vetoryl jest w hurtowni na Słowacji, 1 opakowanie (30 szt) 60 mg (w zależności od kursu PLN ) to około 270 PLN . Lek jest wciąż produkowany, tylko u nas wszystko stoi na głowie i nic nikomu nie opłaca się. Wet jedzie w przyszłym tygodniu po różne leki, niedostępne w Polsce więc jeśli trzeba, może przywieźć Quote
malawaszka Posted July 11, 2011 Posted July 11, 2011 na razie chyba nie ma takiej potrzeby bo ma przyjść ten z Irlandii - ale "na zaś" info jest cenne Quote
Jasza Posted July 12, 2011 Posted July 12, 2011 Czyli to tylko MY jesteśmy sto lat za murzynami - nie obrażając nikogo - ciemnogród... Quote
malawaszka Posted July 12, 2011 Posted July 12, 2011 [quote name='Jasza']Czyli to tylko MY jesteśmy sto lat za murzynami - nie obrażając nikogo - ciemnogród...[/QUOTE] jak zawsze ;) czas się do tego przyzwyczaić... bo inaczej to się człowiek ze zgryzoty wykończy... Quote
inga.mm Posted July 12, 2011 Posted July 12, 2011 [quote name='Jasza']Czyli to tylko MY jesteśmy sto lat za murzynami - nie obrażając nikogo - ciemnogród...[/QUOTE] nie obrażam się, tylko mi wstyd, że naród z jednej strony dość postępowy jeśli chodzi o uwalnianie sie spod ucisków różnych, a z drugiej głupi, prymitywny, skretyniały. Na szczęście są wyjątki. Quote
sybil Posted July 12, 2011 Posted July 12, 2011 U nas podobno wiele rzeczy po prostu "nie opłaca się"! Ręce opadają :mad:. Wet jeździ na Słowację specjalnie po jakiś lek dla koni (zapomniałam nazwę choroby, ale u nas śmiertelna dla zwierza, a tymi lekami spokojnie ratuje się konia). U nas "nie opłaca się" sprowadzać, chyba jaskiniowcy są decydentami :angryy:. Quote
Jaaga Posted July 12, 2011 Posted July 12, 2011 Opłaty przy rejestracji leków są tak wysokie, że firmom sie nie opłaca. W Czechach np. kosmetyki kupuję od lat w tej samej cenie, a u nas co dostawa, to droższe. Już po surowice i szczepionki trzeba tam jeździć. U nas psy mogą sobie umierać na parwo i nosówkę, bo nie ma surowicy, która jest na porządku dziennym w innych krajach. Kilka lat temu u nas też był jeszcze nawet wybór. Quote
inga.mm Posted July 12, 2011 Posted July 12, 2011 zajrzyjcie do #2 w moim bazarku, który dziś zakończył się Może polepszy Wam humor? Quote
inga.mm Posted July 12, 2011 Posted July 12, 2011 współpraca z Wami to przyjemność. Polecam się na wrzesień, bo nie sądzę, żeby w Polsce coś się zmieniło z moralnością części narodu. Tak mi się marzy, żebyśmy już nie były potrzebne.... Quote
malawaszka Posted July 12, 2011 Posted July 12, 2011 [quote name='inga.mm'] Tak mi się marzy, żebyśmy już nie były potrzebne....[/QUOTE] hah marzenia!!!!! Quote
Akrum Posted July 13, 2011 Posted July 13, 2011 :crazyeye: brawo, jaki udany bazarek i ile pieniążków wpłynęło na konto Soni :) super :) Soniu, widzisz jak cioteczki o ciebie kochana dbają :) Quote
Jasza Posted July 13, 2011 Posted July 13, 2011 Inga - i Ty chciałaś opuścić Dogo?? Brawa za wynik. Quote
inga.mm Posted July 13, 2011 Posted July 13, 2011 [quote name='Jasza']Inga - i Ty chciałaś opuścić Dogo??[/QUOTE] Chcę opuścić nadal. Tylko dziś znowu dostałam rzeczy i książki na bazarek. Ale powiem Wam, że jesteście jedyne, które mi tak ładnie i dużo podziękowały. No nie, niesprawiedliwa jestem, bo jeszcze togaa od nieżyjącego Kubusia i dziewczyny od Kessi, też mnie dopieściły podziękowaniami. Quote
Jasza Posted July 13, 2011 Posted July 13, 2011 Ze względu na NIEKTORYCH Dogomaniaków czasami też chciałoby się opuścić Dogo, możliwe... ale ze względu na psy - trzeba zacisnąć zęby i zostać. Jakie moje życie było przyjemne zanim nie zajrzałam któregos pięknego dnia na metamorfozy. Czytałam całą noc, spłakałam się..potem zalogowałam..i tak się zaczęło...a do tamtej pory żyłam w błogiej nieświadomości, kochałam swojego psa i myślałam, że jak człowiek robi krzywdę psu to go zlapią i karę nałożą...tak myślałam...albo w ogóle nie myślałam. Na Dogomanii uczę się jak człowiek może być zły do szpiku kości. I nic już nie jest takie same od tej pory...od tamtej nocy z metamorfozami. Na Dogo - to przeważnie łzy złości i bezsilności, wydatki, poczucie klęski...od czasu do czasu jakaś historia ze szczęśliwym zakończeniem i malutka satysfakcja - że sie udało. Potem, zanim się zdążę ucieszyć, kolejny pies, kolejna tragiczna, przejmująca do głębi historia..i znowu złość, łzy, walka... Ale dla NICH - jakoś trzeba, chociaż żeby się równoważyła liczba tych, ktorzy krzywdzą - z tymi - ktorzy pomagają. Bo obojętnych, nie widzących i niesłyszących - to jest najwięcej. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.