Jump to content
Dogomania

Drogie karmy vs. tanie karmy&domowe jedzenie


Martynkowa

Recommended Posts

Witajcie,
Myślimy z TŻ o ONku, planuję zakupy, wybieram karmę (mój kot jest na drogiej karmie i psu również takiej szukam) i tak się zastanawiam - czy faktycznie one są lepsze? Ile Wasze pieski żyły będąc na drogiej karmie, dlaczego odeszły? Pytam, bo niecały rok temu odszedł mój ukochany owczarek (w sumie to nasz - był to piesek w moim domu rodzinnym). Przeżył 16 lat i właściwie poważnie nie chorował - dopiero w ostatnim roku życia pojawiły mu się guzy na wątrobie, ale przy specjalnej diecie i podawaniu leków wstrzymaliśmy te guzy tak, że do ostatnich jego dni nie zrobiły się przerzuty, a psiak nie cierpiał i odszedł spokojnie we śnie. Nigdy mu nie podawaliśmy tzw. drogiej karmy. W najdroższym wydaniu (acz najczęstszym) było to chappi/frieskies/darling, często mu też mama gotowała rózne mięsa, m.in. wątróbki, serduszka, ogonki i podawała mu to z ryżem lub kaszą (zazwyczaj kopał w niej tunele i wyjadał tylko mięso [IMG]http://www.owczarek.pl/forum/smileys/smiley36.gif[/IMG] ).
A drugi przypadek - znajomi kupili rodowodowego retrievera, karmili go wyłącznie royalem, dopieszczali ,stosowali wszystkie wskazówki doświadczonych psiaków. Przeżył 5 lat w cierpieniach, miał chore nerki i od nerek poprzerzucało mu się na pozostałe organy.

Co zatem czynić?
Dziękuję z góry za odpowiedzi.

Link to comment
Share on other sites

Nikt raczej nie odpowie wiążąco na to pytanie. Chyba nie ma badań, które pokazalyby statystyki dotyczące zdrowia i długości życia zwierzaków żywionych różnymi sposobami. I każdy z nas zna bardzo wiele takich przykładów, jak te które sama przytoczyłaś - psy odchuchane a mimo to chore i odwrotnie - żywione bez planu a zdrowe i długowieczne. Albo wręcz żywione źle wg współczesnej wiedzy, a mimo to dożywające w zdrowiu późnej starości.
Prawdopodobnie ważniejsza od żywienia jest genetyka - jeśli chcecie kupić rasowego psa, to bardziej niż nad żywieniem, na Waszym miejscu skupiłabym się na prześledzeniu rodowodów i rozmowie z hodowcą, żeby zorientować się w długości życia i zdrowiu rodziców, dziadków, pradziadków. To też żadna gwarancja, ale myślę, że dobrze wybrana hodowla/linia zwiększa szanse na zdrowego psa bardziej niż jego późniejsze żywienie.
A potem zobaczycie, co psu podpasuje - bo teraz możesz sobie zaplanować, że będziesz karmić suchą, drogą karmą a potem się okaże, że pies ma to np. w nosie i jeść nie będzie :)

Link to comment
Share on other sites

popieram wypowiedź powyżej odnośnie przodków - ONka bałabym się kupić z hodowli innej, niż takiej co ma udokumentowane badaniami zdrowe psy kilka pokoleń wstecz ;)
co do jedzenia - najzdrowsze jest to co najświeższe i to co wiesz czym z czym i jakim jest. jakby mnie było stać i by mi się chciało - to bym psu ciągle gotowała mięsko z ryżem i warzywami, na takiej diecie psa odchowałam, plus witaminy plus biały serek i takie tam frykasy. nie jestem zagorzałą fanką suchych kulek, ale jak już kulki - to dobrej jakości, czyli nie te które mają najwięcej reklam - jak chappi czy royal - tylko te, które mają faktycznie dużo mięsa w składzie.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

To się zgadza,ja też najchętniej wszystko sam gotowałbym pieskowi,ale raz że nie pozwalają na to fundusze,a dwa że czas który trzeba mieć aby coś przygotować. Karmę staram się dobierać bardzo racjonalnie i dbam o to,aby dieta mojego psa była odpowiednio zbilansowana.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...