Jump to content
Dogomania

niewiedza klienta a uczciwiść hodowcy ;)


kadziumia

Recommended Posts

Jakiś czas zastanawiałam się, czy o tym napisać ... ale jednak zdecydowałam, że napiszę :(
Otóż ponad 3 lata temu moja szwagierka kupila sobie Goldena - BODZIO ... ( przydomek celowo narazie pomijam ;-) ). Będąc z niego bardzo zadowolona postanowiła zrobić mu uprawnienia hodowlane i dokupić mu "koleżankę" która ewentualnie miałaby zostać w przyszłości jego "żoną". Całą sprawę naświetliła hodowczyni BODZIA, a ta z kolei sprzedała jej sukę z ostatniego swojego miotu - HILĘ ..... , twierdząc , że nie są one nawet kuzynostwem i będzie je można spokojnie po uzyskaniu uprawnień hodowlanych kryć, jeśli szwagierka będzie miała ochotę posiadać szczeniaczki. Zadowolona szwagierka po odebraniu szczenięcia zaprosiła mnie abym zobaczyła ich nowego domownika. Suczka naprawdę bardzo fajna o świetnym charakterze , ale ..... no właśnie ale .... zajrzałam w metrykę i oczom nie wierzę. Szanowna Pani Hodowczymi (znając ewentualne plany mojej szwagierki) sprzedała BODZIOWI do pary jego własną siostrzenicę ... ( no rzeczywiście, nawet nie kuzynostwo ;-) )
Nie ma to jak zaufać uczciwemu i doświadczonemu hodowcy ;)
Ja pytam, gdzie jest odpowiedzialność hodowcy ???? a sumienie ????

pozdrawiam

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

To szwagierka kupując suczkę nie zaglądała do metryki :-o ? Nie zdziwiłabym się gdyby kupowała psa , którego nie zamierza wystawiać, ale .... w tej sytuacji to trochę dziwne ..... Myślałam, że ludzie, którzy planują założenie hodowli bardzo starannie dobierają pary hodowlane, analizując ich pochodzenie. Wybór suczki nie był chyba dziełem przypadku, albo impulsem bo jeżli tak .... to nie najlepiej rokuje ewentualnej hodowli.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tolutkowa']To szwagierka kupując suczkę nie zaglądała do metryki :-o ? Nie zdziwiłabym się gdyby kupowała psa , którego nie zamierza wystawiać, ale .... w tej sytuacji to trochę dziwne ..... Myślałam, że ludzie, którzy planują założenie hodowli bardzo starannie dobierają pary hodowlane, analizując ich pochodzenie. Wybór suczki nie był chyba dziełem przypadku, albo impulsem bo jeżli tak .... to nie najlepiej rokuje ewentualnej hodowli.[/quote]

Prawda. Co jednak nie zmienia faktu, że hodowca postapił nieuczciwie.

Link to comment
Share on other sites

No i wtedy kółeczko niewiedzy i radosnej, spontanicznej, bezsensownej hodowli się poszerza. Rozumiem, że kupując pierwszego psa można nie wiedzieć o co chodzi w rodowodzie. Ale kupując drugiego i to przeznaczonego do rozrodu... :crazyeye: Jakoś w tej sytuacji nie mogę się zdobyć na współczucie dla "poszkodowanej"...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gazuś']Prawda. Co jednak nie zmienia faktu, że hodowca postapił nieuczciwie.[/quote]
Niekoniecznie.Są jeszcze dwie opcje:
-albo hodowczyni nie ma pojecia o hodowli i radośnie mnoży rasowe pieski
- albo właśnie ma pojęcie i po przeanalizowaniu linii pod kątem zdrowia,psychiki i eksterieru,uważa,że takie połączenie jest korzystne dla rasy.

Niemniej faktem jest,ze aby móc wędkować (czyli zabijać ryby),trzeba zdać niełatwy egzamin,a żeby hodować psy (czyli m.in rozmnażać),wystarczy wiedzieć,kiedy suka ma cieczkę....
Jakoś trudno mi wykrzesać współczucie dla nabywczyni piesków.

Link to comment
Share on other sites

Mi również nie chodzi bynajmniej o współczucie wobec mojej szwagierki. Sama jej powiedziałam, że kupowanie "żony" dla BODZIA jest dla mnie totalnym nieporozumieniem, przy jej zerowej wiedzy kynologicznej ;) Sama jest sobie winna, bo jak w wielu innych dziedzinach życia "za niewiedzę się płaci" ;)
Jednakże uważam, że pani hodowczyni postąpiła nieuczciwie twierdząc, że psy są z sobą niespokrewnione. Uważam, że odpowiedzialny i mądry hodowca sprzedając psa lub sukę "do pary" z tej samej hodowli powinien jednak uprzedzić o pokrewieństwie i ewentualnych skutkach krzyżowania danej pary .... Teoretycznie przecież zgodnie z załozeniami hodowli w/g przepisów ZKwP powinniśmy pracować nad udoskonalanie ras , a nie beztrosko rozmnażać przypadkowe psy. A akurat do tego drugiego beztroska pani hodowczyny przyłożyła rękę ;(

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Jeśli z ust hodowczyni padło zapewnienie, że psy są ze sobą niespokrewnione, to skłamała i oszukała Twoją szwagierkę bez dwóch zdań. W tej sytuacji Twoja szwagierka może dochodzić jakichś roszczeń. Swoją drogą ciekawe - czy zgłosiła "reklamację" do hodowczyni?

Link to comment
Share on other sites

Nie oszukujmy się - golden jest tak popularnym i stosunkowo dobrze sprzedającym sie psem, że psudohodowli i "specjalistów" jest na pęczki, nie wspominając o pojeściu do hodowania psów na zasadzie czystego zysku....:(:(:(
Dla mnie to, co zrobił hodowca jest czystym oszustwem prawdopodobnie okrytym brakiem wiedzy - lub czystym wyrafinowaniem, a co do poszkodowanej to nie bedę powtarzac słów moich przedmówców..

To strasznie ze tak sie dzieje:(:(:(

pees
Ostatnio odwiedziłam strone dość młodej hodowli - miałą dopiero jeden miot. Osoba z mojej rodziny dość napaleńczo zaczęła szukać goldena dla siebie..... i doznałam na prawde wielu zdziwien!!!
Oczywiście nie bede wymieniac nazwy, powiem tylko, że jedna z suk, która dotychczas miała miot- jak na irionie najmłodsza z hodowli - nie ma zrobionych podstawowych badan, jak to wytłumaczono, gdyż jest na nie za młoda. Moim zdaniem była w ogóle za młoda na miot. Szczenie z tego miotu wprawdzie dobrze radzi sobie na wystawach -jest o tym informacja na stronie jak i w innych żródłach... a na przyszły rok.... planowany jest kolejny miot z czego brak informacji o rodzicach...i az jestem ciekawa.
Acha, nie można też dowiedziec sie nic o rodowodach, bo na stronie jest ewidentna 'pomyłka' i każdy pies wklejony na dokładnie ten sam ( a nie sa rodzenstwem)...hmmmm

Takich różnych przeróżnych hodowli, hodowców jest wiele i pewnie bedzie wiecej...
Ręce opadają :(:roll:

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Odgrzebałam wątek bo chciałam napisać coś co doszlo do mnie pare dni temu... Nie wiem nawet czy w dobrym miejscu pisze bo to nie na temat pierwszego postu.... Ręce opadły mi do samej ziemi ostatnio i na ile to mozliwe chcialabym ostrzec kilka osob zanim kupią psa... Ludzie, nie kupujcie psiaków od tych calych hodowców którzy mają wszystko głeboko byle tylko sprzedać i zarobić! Jeśli kogoś nie stać na laba z rodowodem... a bardzo chce takiego własnie miec czy każdego innego psiaka - kupujcie od znajomych ewentualnie dobrze przemyslcie sprawe :shake: Nie dajcie im zarabiac i nie pozwalajcie na takie rzeczy!
Po dziś dzień byłam przekonana, że pewna hodowla to, że tak powiem jest "normalna", a on to uczciwy człowiek... Mój lab nie jest od Niego bo na początku już założyłam, że nie bede pomagać ludziom przy masowej produkcji psiaków :angryy: Nie poznałam gościa osobiscie, ale przez jego dobrych znajomych.
Ostatnio wielkie zamieszanie, zdenerwowanie bo??? Suczkę pokrył jakiś inny piesek tego pana, który z labradorem to może i gdzieś coś miał wspólnego w którymś pokoleniu... ale z całą pewnością nim nie był :shake: .... Szczeniaki urodziły się biszkoptowe jak mamusia. Wszystkie jak jeden mąż na pierwszy rzut oka labki. Sprzedał za grube pieniądze ludziom jako labradory... Za jakiś czas okaże się, że psiakom kręcą się ogonki, albo mają jakieś inne mankamenty :shake: Połowa wyląduje po schroniskach albo cholera wie co... :shake: Niczym się nie przejmują... ani tym, że robią kogoś w butelkę, ani tym, że robią tym psiakom wielką krzywdę... Przyszła moda - to się sprzeda. A taka mamusia jak idzie kupić dziecku psiaka - bo przecież łagodny i w reklamach czesto występuje to ma takie pojęcie jak ja Jelcyn o chińskim języku!
Nie chcę generalizować bo sa ludzie uczciwi... Daleko szukać nie muszę.. Mój sąsiad ma ONki... szczeniaki jak były to biegała ich spora grupka przez dłuuugi okres czasu. I wcale nie dlatego, że chętnych nie było... On wybierał ludzi, którym oddał takiego psiaka... Wszystkie pulchniutkie, zdrowiutkie, po rodowodowych rodzicach... ale jesli ktoś zadał pierwsze pytanie ile kosztuje pies albo czy będzie gryzł bo ma pilnowac - spławiał go momentalnie. Niedawno zmuszony był uspic sunie to łzy ciekły mu po policzkach...
Życzyłabym sobie więcej takich ludzi... naprawdę. Nie miesci mi się w pale to co wyprawiają teraz ludzie... :shake:

Może rozminęłam się z tematem, ale mam nadzieję, że ktoś zanim kupi psa z takiej "hodowli" to przemysli sprawę dwa razy :shake:

Pozdrawiam serdecznie.

Link to comment
Share on other sites

Cóż, dla mnie golden rasowy - golden z rodowodem. Jak chce psiaka nierasowego, to pójdę na ulicę, bądz do schroniska.
Biorac psa nierodowodowego (NAWET po rodowodowych rodzicach) nie mam nawet pewności, że bedzie to psiak zdrowy, o dobrej psychice i eksterierze. Kupując psa z dobrej hodowli mam ta pewnośc w o wiele większym procencie ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...