Jump to content
Dogomania

Wątek Krakowskich Zwierzaków


AgaG

Recommended Posts

[IMG]http://lh3.ggpht.com/_hZN3Y9LCibM/TKTkj_djRFI/AAAAAAAAFUM/VOAbBWwiKNA/s512/DSC05454.JPG[/IMG]

12 tyg maleństwo West, niestety niewidoma dziewczynka jest....
szuka odpowiedzialnego domu... niestety nie oddam jej byle komu.. To musi być dom ze złotymi klamkami.... :loveu:

[url]http://www.dogomania.pl/threads/193625-WESTIK-niewidomy-9-TYGODNIOWY-szczeniak-PILNIE-prosimy-o-DT?p=15466528#post15466528[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Asior']

12 tyg maleństwo West, niestety niewidoma dziewczynka jest....
szuka odpowiedzialnego domu... niestety nie oddam jej byle komu.. To musi być dom ze złotymi klamkami.... :loveu:

[url]http://www.dogomania.pl/threads/193625-WESTIK-niewidomy-9-TYGODNIOWY-szczeniak-PILNIE-prosimy-o-DT?p=15466528#post15466528[/url][/QUOTE]

Ale pięknote masz :) cuuudna, nie wiesz cyz mira znalazła dom? bo nie widziałam jej ostatnio w tym boksie co była..

Link to comment
Share on other sites

przywiało mnie tu za sprawą Lidan.zasugerowała czy nie jest to mój Gufi wyadoptowany właśnie do Krakowa.fakt podobieństwo pewne jest ,z tym że kompletnie nieadekwatne jest zachowanie psa-Gufi był zsocjalizowany do ludzi i z pewnością by przed nimi nie uciekał,raczej garnął się do ludzi,nawet obcych.Gufi byl wzrostu 2/3 kolana,czy przysłowiowego beagla a ta psina wydaje się być wzrostu "pod kolano" czyż nie??
Poza tym adocpja miala miejsce już ponad pół roku temu i dalszy kontakt wskazywał na to że pies jest w pełni akceptowany i kochany.
Na wszelki wypadek(nóż ,widelec...)zadzwonię do domu krakowskiego zapytać czy wszytskoj jest OK:roll:
LIDAN dzięki za czujne oko:loveu:

(pozwolę sobie wkleić 1 fotkę Gufiego aby osoba która karmi psiaka mogła porównać czy to może być ten sam pies)
[IMG]http://img41.imageshack.us/img41/5512/img2320.png[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paoiii']Ale pięknote masz :) cuuudna, nie wiesz cyz mira znalazła dom? bo nie widziałam jej ostatnio w tym boksie co była..[/QUOTE]

jezu nie mów!!! Jutro z rana dzwonię do schroniska!!!

[quote name='Lidan']O matko! Jakie cudo! Pytam z ciekawości bo miejsca u mnie brak na kolejnego psa: czego specjalnego potrzebuje taki niewidomy szczeniak?[/QUOTE]

wiesz co, wydaje mi się, że nie potrzebuje jakichś specjalnych warunków, nie boi się dzieci, psów... jest naprawdę IDEALNA.
Myślałam, ze rzeczywiście będzie histerycznie reagowała na dotyk, co było by zrozumiałe, ale ona nie jest taka :loveu:, jest naprawdę przecudowna!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Asior']jezu nie mów!!! Jutro z rana dzwonię do schroniska!!![/QUOTE]

Nie chce skłamać, ale nie zdązyłam sie o nią zapytac na a5 i a6 nie było jej napewno, moze ją przeniesli, moze na szpitalu a byc moze znalazła DOMEK! dobrze by było bo coraz zimniej!!! :)

Link to comment
Share on other sites

kobix, ten "mój" ma białą pręgę od uszu, między oczami i chyba dochodzącą do kufy :) Poza tym faktycznie raczej jest mniejszy, chociaż obok niego nigdy mi się stanąć nie udało :)
Ma też więcej białego na tylnych łapach chyba.

A tak przede wszystkim, to mam podejrzenia, że to jest suczka :cool3: Ale pewności nie mam, bo jestem pół-ślepa :cool3:, wnioskuję po warczeniu na moją sukę, a merdaniu do kilku samców

Link to comment
Share on other sites

Wróciłam właśnie z Fr.Nullo...
Nie było mi trudno bidulę znaleźć, bo szła środkiem ulicy...
Potem stała na chodniku i rozglądała się, następnie weszła pod balkon na swoje posłanie.
Zauważyłam dziewczynę, która coś do psiaka mówiła, pomyślałam nawet, że to może Ty Sugarr, ale okazało się, że to dziewczyna, której dziadkowie mieszkają w tym bliku i chcieliby przygarnąć psiaka do siebie na stałe, ale właśnie jest kłopot ze złapaniem.
I tu zrobiłam rzecz straszną, zapisałam numer telefonu tej dziewczyny, ale mam nowy aparat i coś pochrzaniłam, nie mogę go teraz odszukać, obawiam się, że wcale go nie zapisałam, chociaż byłam przekonana, że tak...nigdy coś takiego mi się nie stało i akurat teraz...:( jedyne pocieszenie jest takie, że jakby się psiaka udało złapać, to jakoś się tych ludzi myślę znajdzie, skoro mieszkają w tym bloku.

Też wydaje mi się, że to jest sunia.
Jestem prawie pewna.

W pierwszej chwili zniknęła, ale nie uciekała w panice, tylko raczej spacerkiem sobie odeszła.
Szukałam Jej między blokami, a kiedy wrócilam na to miejsce po ok. 15 minutach, leżała już pod balkonem zwinięta w kłębuszek.
Starałam się do Niej podejść pomalutku, kucając - patrzyła na mnie smutnym wzrokiem i nie ruszała się z miesjca, ale kiedy byłam jakieś 10-15 kroków od Niej wstała i odeszła.
Znowu weszła na ulicę i przez jakiś czas szła jej środkiem...potem zeszła na chodnik i poszła w stronę Alei Pokoju.
Szukałam Jej, czekałam w sumie ok. 1,5 godziny, ale się nie zjawiła.

Ta dziewczyna mówiła, że jest tam już od 3 miesięcy.
Jedna pani z bloku nawet nie wiedziała, że jest tam pies..
Pani z ciucholandii, która jest zaraz obok też nic nie wiedziała, potem dopiero skojarzyła, że taki pies pląta się po osiedlu.


Psina jest brudna, chuda i wygląda na bardzo smutną...
Wydaje się, jakby na kogoś czekała...

Ma wodę w miseczce, żadnego jedzenia nie było, więc to, co zostawiła Sugarr musiała zjeść.
Zostawiłam Jej suchy pokarm Bosha, kilka parówek

Karteczka z informacją i numerem telefonu nadal wisi

Bida straszna, nie wyobrażam sobie, żeby miała tam byc podczas mrozów

Link to comment
Share on other sites

Karusiu właśnie pluję sobie w brodę, że tak zawaliłam z tym numerem do dziewczyny, ale liczę na to, że może jakoś udałoby się tych dziadków odszukać - najwyżej będę dzwonić domofonem do każdego po kolei...

No nic, będę tez tam zaglądać.

Zastanawiam się czy nie byłoby łatwiej jakoś wieczorem, bo w dzień tam jest duży ruch, jeździ dużo samochodów, a ta psina wychodzi na środek ulicy i tak sobie po niej idzie...

Miałam przy sobie obrożę, smycz, ale nie miałam niestety szans, żeby podejść na tyle blisko, żeby się udało je założyć.

Moim zdaniem to nie jest czyjś psiak.
Tu po okolicy chodzą chyba ze 3 takie czyjeś psy, wypuszczane same na spacery.
Jeden mieszka koło sklepu z alkoholami Planeta - ostatnio przyczepił się, a właściwie przyczepiła, bo to sunia, do moich przyjaciół, poszła za nimi, potem się o nią pytali i okazało się, że to sunia z bloku obok, która tak sobie właśnie chodzi...
I są jeszcze 2, które widuję już od dawna, oba mają obroże, nie są chude, zawsze czyste, biegają sobie spokojnym krokiem, tez słyszałam, ze są czyjeś.

A ta bida wygląda inaczej, np. stała na chodniku i rozglądała się dość długo albo właśnie szła środkiem jezdni. Tak, jakby nie do końca wiedziała co ze sobą zrobić
Jest jakaś taka smutna i bardzo spokojna.


zrobiłam kilka zdjęć, ale niewiele na nich widać...


[URL="http://oi53.tinypic.com/20a70p0.jpg"][IMG]http://oi53.tinypic.com/20a70p0.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://oi52.tinypic.com/rap3x3.jpg"][IMG]http://oi52.tinypic.com/rap3x3.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://oi56.tinypic.com/295bes4.jpg"][IMG]http://oi56.tinypic.com/295bes4.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://oi55.tinypic.com/sza6og.jpg"][IMG]http://oi55.tinypic.com/sza6og.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://oi54.tinypic.com/24v1z5z.jpg"][IMG]http://oi54.tinypic.com/24v1z5z.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://oi56.tinypic.com/qx9fky.jpg"][IMG]http://oi56.tinypic.com/qx9fky.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://oi55.tinypic.com/2ivjw3s.jpg"][IMG]http://oi55.tinypic.com/2ivjw3s.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Serce sie kroi:(
czeka na nia bezpieczne miejsce i pelna micha w hotelu. jak widze nawet cieply kat u dobrych ludzi.
Fiziu nie martw sie, znajdzie sie tych Panstwa w razie czego.


a tu bazarek na hotelowiczow,plaszczyk jesienny.
[url]http://www.dogomania.pl/threads/193777-P%C5%82aszczyk-idealny-na-jesie%C5%84-na-Krak%C3%B3w-do-14.10?p=15470728#post15470728[/url]

Link to comment
Share on other sites

No tak, najważniejsze, żeby się dała zabrać...

Może ktoś Ją wyrzucił i postanowiła tam czekać..
Sama nie wiem

Ona śpi na tekturze, ale ma tam też polożone takie jakby dywaniki łazienkowe, więc od ziemi w miarę jest odizolowana.
Balkon jest spory, więc nie powinno tez na Nią padać.
Ale na chłód to niestety nic tam nie ma...:(

Karusiu czy ewentualnie mogłabym prosić na PW Twój numer telefonu, tak na wszelki wypadek?

Link to comment
Share on other sites

O wreszcie jakieś lepsze zdjęcia biduli :(

Dzisiaj zobaczyłam w misce wodę (w tym przeźroczystym pojemniku który przyniosłam), więc karmy nasypałam do tej tekturowej "miski" prowizorycznej, którą ktoś inny musiał zostawić... Kto wie, może to Ci dziadkowie którzy chcą ją przygarnąć ją dokarmiają? Cieszę się, że zjada suchą karmę i że jest co raz więcej osób do pomocy. Dziś rano widziałam też jakieś leżące kawałki kurczaka, czy ryby i właśnie tą wodę, także poza nami jest jeszcze ktoś na pewno.

Kartki może ktoś nie zobaczył, albo po prostu nie ma nikogo kto psa oswoił :(

Ja mam kołdrę, taką ciepłą, dużą. Kiedyś była normalnie przeze mnie używana, ale potem przeznaczyłam ją dla tymczasowych szczeniaków i cóż, już się dla ludzi nie nadaje :cool3: Więc zaniosę suni, zawsze trochę ogrzeje. Postaram się załatwić takie płyty styropianowe żeby była kołdra oddzielona od betonu, jak jest ulewa, to tam niestety strasznie wilgotno, pomimo tego kartonu i dywaników. Ale zanim dostanę styropian (popytam w sklepach) to po prostu jak zobaczę, że kołdra jest mokra, to wezmę do domu na suszenie i znów przyniosę. Planuję dalej tam przychodzić przynajmniej raz dziennie - nakarmić, więc będę to kontrolować. Chciałabym być częściej i sunię jakoś oswajać, ale jej często nie ma, albo znika gdzieś jak przychodzę, a nie zawsze mogę czekać w tym miejscu z parówką w ręce przez godzinę czy więcej... Więc im więcej nas tym lepiej :)
Ta kołdra co prawda wydaje się brudna.. Pomimo prania ma różne "ślady szczeniaczkowe" na sobie, ale cholera jak ktoś ją suni zabierze, to się zdenerwuję. Wiem, że bezdomnemu też się przyda, ale jednak niosę psu i mam nadzieję, że skorzysta pies.

Link to comment
Share on other sites

Super, w takim razie jestem pewna, że zjada suchą karmę, a to bardzo ważne, bo to lepszy posiłek niż jakaś parówka czy nawet kawałek gotowanego mięsa od kogoś z bloku. Dzisiaj nie miałam czasu sprawdzić czy zjedzone, a za pierwszym razem nie byłam na 100% pewna czy zjadła, czy ktoś wyrzucił (bo były tam okruchy chleba). Ale jak już dwa dni pod rząd jest micha wyczyszczona, to musi zjadać :) W takim razie kupię worek jakiejś karmy dla niej, bo Acana mi się kończy, a tak to mam tylko karmę dla "nerkowców". Zapytam w sklepie co radzą dla takiego psa mieszkającego na zewnątrz, oby tylko nie skasowali za dużo :cool3:

Link to comment
Share on other sites

A czy to nie może być pies który zwiał z DT z czasów ewakuacji schroniska? Przecież w schronisku było i jest dużo takich przestraszonych psów, które były dzikie lub półdzikie. Może to jeden z nich. Ktoś nie umiał sobie poradzić z takim dzikusem na spacerze i mu zwiał ....
Może uda się sprawdzić w ewidencji schroniskowej czy są jeszcze takie psy które w maju wyszły ze schroniska i nie wiadomo co się z nimi do dzisiaj dzieje. Jeśli ta sunia jest takim 'przypadkiem' to schroniskowy opiekun mógłby pomóc.

Link to comment
Share on other sites

Byłam tam jeszcze u suni z Fr.Nullo przed chwilą.
Wszystko to, co zostawiłam popołudniu - sporo suchej karmy i kilka parówek - zjedzone.
Leżały za to jakieś nowe 2 kostki, nie od kurczaka.

Sunia była na swoim miejscu...tak dzisiaj zimno...
Kiedy podeszłam prawie pod sam balkon, wstała i spokojnym krokiem odeszła.

Zostawiłam Jej taki polarowy kocyk, może chociaż trochę się w niego zakopie.

Ank@ - może faktycznie to psiak schroniskowy
Tylko, że Ona nie jest dzika, nie wpada w panikę, nie ucieka - Ona wstaje i odchodzi
Raczej nieufna niż dzika

Link to comment
Share on other sites

[quote name='fizia']Byłam tam jeszcze u suni z Fr.Nullo przed chwilą.
Wszystko to, co zostawiłam popołudniu - sporo suchej karmy i kilka parówek - zjedzone.
Leżały za to jakieś nowe 2 kostki, nie od kurczaka.

Sunia była na swoim miejscu...tak dzisiaj zimno...
Kiedy podeszłam prawie pod sam balkon, wstała i spokojnym krokiem odeszła.

Zostawiłam Jej taki polarowy kocyk, może chociaż trochę się w niego zakopie.

Ank@ - może faktycznie to psiak schroniskowy[/QUOTE]
fizia czy odleglosc przy jakiej odchodzi pozwolilaby na zarzucenie jej petelki na szyje?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...