Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

miałam wziac jednego psa z kamienca od frotki, prosze was o dokladne informacje co do tego psa. myslalam ze przyjezdzaja po dlugim weekendzie, bo mam zaplanowany wyjazd, ale skoro bedzie juz to niech jedzie do hotelu, ma zarezerwowane miejsce.
i napiszcie mi prosze na pw cos wiecej

Posted

[quote name='kiwi']miałam wziac jednego psa z kamienca od frotki, prosze was o dokladne informacje co do tego psa. myslalam ze przyjezdzaja po dlugim weekendzie, bo mam zaplanowany wyjazd, ale skoro bedzie juz to niech jedzie do hotelu, ma zarezerwowane miejsce.
i napiszcie mi prosze na pw cos wiecej[/quote]
Dominika juz pisze co i jak.

czy ktos bedzie wstanie nam pomoc przy tych psach.
Maja przyjechac najbardziej zaglodzone -10 i wszystkie wieksze.
Czesc jedzie do hotelu na łuzycka ,a częśc do pani Ani ,na razie beda tylko odrobaczone i odpchlone i pomału trzeba bedzie je szczepic. na luzyckiej jest jeszcze tarot z harbutowic po długim weekendzie przyjezdza suczka na sterylke ,a sa tam jeszcze psy z roznych interwencji . np.jeden psiak od smalcownika ze Slomnik siedzi juz ponad rok ,suczka ktora tez byla od niego siedzila od lipca i dopiero zawiozłam ja do domku w poniedziłek dzieki kontaktowi od AGag.
Dopiero od niedawna jestem na Łuzyckiej i pomagam tym psa bo wczesniej jezdziłam do niepolomic i stamtad wydawałam z Irenka swoje i inne bidy ktore sie tam ziawiały ,potem pomagalam harbutowica (sporo psow sama zawiozlam do domków)ale nie mialam zadnej pomocy z nikąd mimo prósb na watku harbutowickim)wiec odpusciłam .Teraz zjawiła sie Asia ktora zajmuje sie harbutowicami ,ja tylko bede jej pomagac ale za to ona bedzie pomagac przy psach z łuzyckiej ,
Czy oprócz Kiwi znajda sie chetne osoby zeby pomagac nam przy tych psach z kamienia bo napewno beda to psy dzikawe do ułozenia.
Nie zawracm tymi prosbami glowy Agag bo ona wyciaga po niedzieli dwie suczki z naszego schroniska ,ktore siedza od 2001 roku i tez wymagaja resocjalizacji.

Posted

Zapomnialam napisac ,że oprocz tych psow na luzyckiej sa pod moja opieka tez niewidomy Cezar,kajtus (dopoki nie wroci Irenka )I ruda z padaczka ,ktora przywiozłam w sobote z naszego schroniska.

Dlatego prosze o pomoc jeżeli ktos ma czas i ochote nam pomóc.

Posted

[quote name='kiwi']miałam wziac jednego psa z kamienca od frotki, prosze was o dokladne informacje co do tego psa. myslalam ze przyjezdzaja po dlugim weekendzie, bo mam zaplanowany wyjazd, ale skoro bedzie juz to niech jedzie do hotelu, ma zarezerwowane miejsce.
dzieki dominika ,bo na luzyckiej na weeken jest przeladowanie i beda musiały byc scisniete po dwa lub 3 ,a tak bedzie latwiej.

Posted

czy ktos zostaje w krakowie na dlugi weekend i zamierza w tym czasie wizytowac psiaki w hotelach lub potrzebuje psio-pomocy? to paskudny czas dla zwierzakow, wszedzie tloczno i dodatkowe rece zapewne bardzo sie przydadza.

Posted

ja na pewno bede sie wybierac do Wieliczki, ale to czy mi sie uda zalezy czy transport skombinuje :oops:, albo cvzy karusiap mi dojazd busowy wytłumaczy :diabloti:

Posted

wiem, wiem ... mniej wiecej kojarze gdzie bus djerzdza, a gdzie trzeba dojść ..no ale obiecałam takiemu jednemu ze go odwiedze to tak czy siak będę musiala sie tam dostać

Posted

[quote name='liryka']czy ktos zostaje w krakowie na dlugi weekend i zamierza w tym czasie wizytowac psiaki w hotelach lub potrzebuje psio-pomocy? to paskudny czas dla zwierzakow, wszedzie tloczno i dodatkowe rece zapewne bardzo sie przydadza.[/quote]

Chetni skorzystaja psiaki z luzyckiej z takiej pomocy bo bede tylko ja do nich zgladac bo Asia jest w zakopanym . Moze tez Irenka przyjedzie w piatek i przynajmniej sie oderwie od pracy . łuzycka jest na Piaskach Nowych ,dojazd prawie pod sam hotelik(od tramwaju jeden przystanek na nogach albo autobusem mozna podjechac.)
Oczywiscie one nie sa same bo rano je karmi i wypuszcza pobiegac pan maciek ,od 17 przychodzi Iwonka pracownica hotelu ,sprzata im boksy ,a one w tym czasie sa na wybiegu.
Wybiegów jest dwa tylko ,,że Iwonka w tym czasie sprzata a one biegaja same ,a napewno sie uciesza jak z nimi czlowiek bedzie Mozna tez z niektórymi isc na spacer bo napewno te z kamienia to trzeba bedzie dopiero resocjalizowac wiec czym wiekszy kontakt z czlowiekiem tym lepiej.

Posted

Pani Beato ja mogę chętnie pomóc przy wyprowadzaniu psów na łużyckiej tylko prosze powiedziec kiedy a będe :pjestem do dyspozycji jak potrzeba:loveu: Bardzo chętnie się przejde na dłuższy spacerek poza hotelik;]

Posted

przybywa , przybywa. ja jestem do dyspozycji w piątek i niedzielę cały dzień , a jutro koło 17 też mam czas.
Mogę pomóc :roll:

Posted

[quote name='liryka']czy ktos zostaje w krakowie na dlugi weekend i zamierza w tym czasie wizytowac psiaki w hotelach lub potrzebuje psio-pomocy? to paskudny czas dla zwierzakow, wszedzie tloczno i dodatkowe rece zapewne bardzo sie przydadza.[/quote]
Jesli Aniołka wydam w weekend, to chciałabym jechać do schronu po dwie suczki które siedzą wiele lat. przydałaby się ktos do pomocy, bo Ola będzie keirowcą, a on e są w złej kondycji psychicznej i spore dosc, nie utrzymam dwóch w aucie.. pojedzie ktoś z nami?

Posted

słuchajcie kobitki jest taka sprawa,obok mnie na Rajskiej 6 mieszka pewna Pani
(bardzo fajna babeczka),w mieszkaniu ma jednego kocura,który jest wykastrowany i siedzi sobie w domku,natomiast na podwórku Pani na stałe zajmuje się 8 kotków(chłopcy i dziewuszki),a co jakiś czas jest ich więcej.
Ludzie tutaj z kamienic są bardzo zadowoleni z kotków,bo po jednej i drugiej stronie podwórka tej Pani są knajpy i co tu dużo mówić są szczury.
Wiem,że byli tez tacy,co koty chcieli potruć albo stąd wygonić.
Do czego zmierzam Pani z tymi kociakami jest sama,dziś mi powiedziała,że jedzą lepej od niej,kupuje im dobre kocie jedzenie,próbuje im tu na podwórku urządzić domek,robi zadaszenia itd.Jedna 4 kotka chyba jest chora,Pani mówi,że dziwnie ciężko oddycha,ze to albo serduszko,a może rak.Rozumiecie,że Panią nie bardzo stac,żeby z nią teraz do weta ganiać.
Razem z Basia wpadłyśmy na pomoc,że dogomania mogla by jakoś pomóc,
otoczyć opieką kotki,a moze znalazłby się jakies domki.Na pewno przydał by się ten wet,w tym tygodniu kotki opędzlowały połówkę szczura i Pani też się martwi,że może im coś być.no i na pewno przydałoby się żarełko suche jakieś czy coś,my tam od czasu do czasu coś podrzucimy(jakąś rybką,czy mięsiwo)ale przy 4 psach to mało co zostaje:-(
Pani zna dogo ze słyszenia,bo zakochana w Borysie,mówi ze jesteście dobre dziewuchy o złotych sercach i że ona tez tak kocha zwierzęta.
Jak z Nią dziś rozmawiałam o tym pomyśle,to mi powiedziała,że nie chce robić kłopotu...
Więc pytam na koniec:

[SIZE=4]POMOŻECIE?
POMOŻEMY?:razz:
[/SIZE]

Posted

[quote name='kiwi']a kotki beda jadły sucha karme?[/quote]
a bo ja wiem....ja się nie znam,Pani daje im whiskasy.
kiwi dziś odczytałam Twojego sms,to moj porypany telefon od Twojego się chyba zarazil,w razie czego pisz do Basi

Posted

musimy pomóc kotkom, zastanówmy się jak to zrobić. mam małe doswiadczenie z kotami...ale najpilnijesze to kastracje i sterylki, trzeba by je po jednym łapać i sterylizować..

Posted

[quote name='AgaG']musimy pomóc kotkom, zastanówmy się jak to zrobić. mam małe doswiadczenie z kotami...ale najpilnijesze to kastracje i sterylki, trzeba by je po jednym łapać i sterylizować..[/quote]

no tak się zamotałam w tej rozmowie z Panią,że nie wiem czy miały te zabiegi,na pewno ten domowy.ale raczej wątpię,bo Pani sama mówi,że one dziki i jak mówiłam o lekarzu,to ona do mnie,a jak ja ją dziecko złapie.
Widzicie im jedzenia nie brakuje,jedzą ze 4 razy dziennie,ale Pani za to "głoduje",po prostu trzeba ją trochę odciążyć finansowo.Jak jej opowiadałam o hoteliku to byla w szoku,że ktoś to tak wymyślił i się tak poswięca

Posted

a jak już tu AgaG się włączyła to kuję żelazo póki gorące:evil_lol:,
mam cholerne szczęście mieszkać wśród kociarzy,na ul.Kremerowskiej pod moim starym adresem,mieszkają dwie Panie,Pani Ula jest dośc znana chyba między innymi ze sprawy spalenia kotka z ul.Batorego,które odkryła.Pani Irena ma z 80 lat,straszny reumatyzm,utrzymują się z emerytury P.Irenki,mieszkają w suterynie,mają 2 psy,staruszki ślepe itd wzięte przed laty z ulicy,muszą być trzymane osobno,bo się gryzą,w tym pokoju z kuchnią(warunki są okropne)oraz z 8 kotów,na podwórku jest drugie tyle,koty z okolicy przyłażą na mleko.
W swojej kamienicy są nie lubiane ze względu na zwierzęta itd.
Odważyłam się o tym napisać,bo jak więcej osób by pomogło,to im by ulżyło.
Panie zbierają zwierzaki z ulicy,starają się szukać domów,ale chętnych nie ma
Nie skarzą się,są szczęśliwe nawet z chorymi gołębiami.
I wiecie co na mnie zrobiło wrażenie?
spotkałyśmy się jakiś czas u weta i Pani Ula za zabieg kotki z lekami zapłaciła ponad 200 złotych.wiecie jakie to wyrzeczenie dla Nich?
Przedtem dybała ze zwierzaki do weta do schronu,ale jak jej zaczęli dawać mocno przeterminowane lekarstwa to się zraziła.
Ja myslę,że im się ta opieka wymknęła trochę spod kontroli i chyba najlepiej by było kotki wyłapać i do adopcji.
Nie znam się na kotach,ja psiara i ptaszara,może im się tam dobrze żyje...

Posted

[QUOTE]Jesli Aniołka wydam w weekend, to chciałabym jechać do schronu po dwie suczki które siedzą wiele lat. przydałaby się ktos do pomocy, bo Ola będzie keirowcą, a on e są w złej kondycji psychicznej i spore dosc, nie utrzymam dwóch w aucie.. pojedzie ktoś z nami?[/QUOTE]

A kiedy by była potrzebna pomoc ?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...