mar.gajko Posted September 10, 2007 Posted September 10, 2007 [quote name='sugarr']Oczywiście ja nie naraże kotków na takie coś, dlatego proszę Asior zeby sprawdziła co i jak z kociętami w schronie. Ale nie chodzi tylko o to, że u mnie jest im zimno. Chodzi też o to, że nie mam możliwości wietrzenia mieszkania, a kuweta zmieniana [B]codziennie [/B](większość pieniędzy teraz idzie na żwirek) śmierdzi potwornie w połączeniu z zapaszkiem kociego jedzenia i o tyle, że ja to wytrzymam, to reszta domowników już ma tego dość. Niestety moje tymczasy mogą sobie u mnie mieszkać, pod warunkiem, że nie robią kłopotu i nikomu nie przeszkadzają. Sama się nimi opiekuję i sama za nie płacę. Taki jest układ z rodziną[/QUOTE] Kocięta w schronie padną, jeżeli nie w schronie to po wydaniu do nowych domów. I zakażą nowe domy. Oddawanie ich do schronu, cokolwiek "szczerze" nie napisze kierownik to dla nich śmierć. Kuwety wymienia/czyści sie przynajmniej 3 x dziennie; i co za karmę im dajesz, że tak okropnie smierdzi. Jeżeli nie moze się dać tymczasu "do skutku" to się nie bierze. Szukanie dobrego domu dla kota może potrwać i 2-3-4 miesiące. Quote
mar.gajko Posted September 10, 2007 Posted September 10, 2007 [quote name='Tweety'] a za to na nieurodzone jeszcze dzieci burej kotki znalezionej w Parku Krakowskim są już chętni. Także tutaj nie ma żadnych reguł. [/QUOTE] Ago, a czego nie wykastrujesz tej kotki zamin ona urodzi?????? Kolejne maluchy, kolejne tragedie, po co???? Quote
Tweety Posted September 10, 2007 Posted September 10, 2007 [quote name='mar.gajko']Ago, a czego nie wykastrujesz tej kotki zamin ona urodzi?????? Kolejne maluchy, kolejne tragedie, po co????[/quote] Bo ona nie u mnie tylko u pani, do której się przybłąkała. To jest ta, w której sprawie do Ciebie dzwoniłam, że gania po parku. Mnie w końcu uciekła ale dotarła do wypożyczalni video i tam się nią zajęto. Quote
kasia_777 Posted September 10, 2007 Posted September 10, 2007 Dziewczyny pisałam już wcześniej o tyk kotku co pod moim blokiem zamieszkał. Widziałam go dzisiaj i po tych deszczach on sie przeziębił, ma katar, jak go głaskałam kichnął i glutki mu wyleciały z nosa. Prosze pomozcie znaleźć mu domek. Ja nie moge go zabrać bo moj pies nie toleruje kotów. Tak mi go szkoda, przyszedł pod klatke zebym go do domu zabrała :-( Moge tylko mu jesc dać ale on chce głaskania i do domu a nie jeść. Prosze pomozcie. Tylko Wy nie jesteście obojętne na nieszczeście zwierząt Kasia Jutro podczepie zdjęcia kotka Quote
Tweety Posted September 10, 2007 Posted September 10, 2007 [quote name='kasia_777']Dziewczyny pisałam już wcześniej o tyk kotku co pod moim blokiem zamieszkał. Widziałam go dzisiaj i po tych deszczach on sie przeziębił, ma katar, jak go głaskałam kichnął i glutki mu wyleciały z nosa. Prosze pomozcie znaleźć mu domek. Ja nie moge go zabrać bo moj pies nie toleruje kotów. Tak mi go szkoda, przyszedł pod klatke zebym go do domu zabrała :-( Moge tylko mu jesc dać ale on chce głaskania i do domu a nie jeść. Prosze pomozcie. Tylko Wy nie jesteście obojętne na nieszczeście zwierząt Kasia Jutro podczepie zdjęcia kotka[/quote] dorosły czy malutki? Quote
kasia_777 Posted September 10, 2007 Posted September 10, 2007 ma z rok lub dwa, spory jest i na pewno samiec, ktoś go z domu wywalił, bo strasznie lgnie do ludzi i od razu na plecy albo sie łasi zeby go głaskać Ja mogwe go złapać teraz zeby nie trzeba było szukać w razie jakby ktoś sie zdecydował. Na pewno nie jest kłopotliwy to widać Szkoda mi go strasznie, wcześniej był bardziej ufny teraz juz zaczął sie bać ludzi pewnie go ktos przepedzał czy coś Quote
kasia_777 Posted September 10, 2007 Posted September 10, 2007 Wzięłam go do domu właśnie i dałam ciepłe mleko, chodzi i sie rozgląda a mój pies oszalał szczeka piszczy skomle i sie wyrywa ale go uwiązałam na razie do wersalki Licze na Was Quote
Patia Posted September 10, 2007 Posted September 10, 2007 Kasiu czy sprawdzalaś w ogłoszeniach ze strony schroniska [URL]http://www.schronisko.krakow.pl/pages/ramki.htm[/URL] czy nie ma informacji o jego zaginięciu ? Może skoro domowy to ktos go szuka ? Quote
kasia_777 Posted September 10, 2007 Posted September 10, 2007 Nie widze takiego opisu ale zamieściłam tam ogłoszenie. Kotek nie wypił mleczko położył się i śpi jak suseł na spanku mojej psinki. Daisy też sie uspokoiła ale kotek jest zamkniety w pokoju. Musze chyba jakiś kupić żwir czy coś Czy może jeść kot to co pies czyli ryż z marchewka, kapusta i kurczakiem gotowane? Czy tylko kocie jedzenie z puszki? Nie moge go puścić na taką pogodę przeziębionego, serce by pękło. Kuweta to zwykłe pudełko po butach? Quote
Patia Posted September 10, 2007 Posted September 10, 2007 Musisz czymś nieprzemakalnym wyłożyć pudełko lub użyc czegoś plastikowego ale niezbyt wysokiego aby kotek mógł wejść. Jest bardzo dobry żwirek silikonowy , który pochłania zapachy. Czy masz fundusze na wizytę u weterynarza? Jeśli kotek ma katar dobrze pokazać go lekarzowi. Quote
agamika Posted September 10, 2007 Posted September 10, 2007 m.ój kot je piersi z kurczaka:oops: , a saszetki (te konserwy kocie) to tylko galaretke wylizuje. I suchje tez lubi. Co do takiego gotowanego jak piszesz to nie wiem:oops: Quote
agamika Posted September 10, 2007 Posted September 10, 2007 [quote name='kasia_777'] Nie moge go puścić na taką pogodę przeziębionego, serce by pękło. Kuweta to zwykłe pudełko po butach?[/quote] moze chyba być, ale niewiem czy nie będzie Ci przemakać:oops: ja mam wolne dno z klatki plastikowej starej,jakbyś chciała jako kuwete to daj znać Quote
kasia_777 Posted September 10, 2007 Posted September 10, 2007 Kupiłam ten zwirek silikonowy i puszeczke dla kotka ale skąd on bedzie wiedział że tam ma sie załatwiać? Quote
agamika Posted September 10, 2007 Posted September 10, 2007 [quote name='kasia_777']Kupiłam ten zwirek silikonowy i puszeczke dla kotka ale skąd on bedzie wiedział że tam ma sie załatwiać?[/quote] jesli to był domowy kot to prawdopodobnie będzie wiedział, do czego to słuzy :evil_lol:, wiec moze martwisz sięniepotrzebnie Quote
Jagienka Posted September 10, 2007 Posted September 10, 2007 Kasiu jesteś wpaniała... nie moge pomóc, bo nie znam sie na kotach i nie mam dla nich tyle serca co do psów... :oops: Quote
sugarr Posted September 10, 2007 Posted September 10, 2007 [quote name='mar.gajko'] Kuwety wymienia/czyści sie przynajmniej 3 x dziennie; i co za karmę im dajesz, że tak okropnie smierdzi.[/quote] RC kitten, hills saszetki i puszki leonardo [quote name='mar.gajko']Jeżeli nie moze się dać tymczasu "do skutku" to się nie bierze. Szukanie dobrego domu dla kota może potrwać i 2-3-4 miesiące.[/quote] Będąc u mnie dwa z 5 znalazły dom (ale nie zapeszam bo po jednego z nich przyjeżdżają dopiero jutro) Pisałam, że nigdy nie miałam w domu kota biorąc je na ten tymczas. Nie było co z kotami zrobić. Czy miniulka miała je zostawić na tej ulicy? I nie wiem co to za niepisane prawo, że tymczasy są tylko do skutku. Czasami jedna doba jest pomocna. Czasami wydaje się, że lepiej nie pomóc wcale niż pomóc trochę :shake: Quote
kasia_777 Posted September 10, 2007 Posted September 10, 2007 [quote name='Jagienka']Kasiu jesteś wpaniała... nie moge pomóc, bo nie znam sie na kotach i nie mam dla nich tyle serca co do psów... :oops:[/quote] Na razie jestem przerażona, nigdy nie miałam doczynienia z kotami, ten zmiekczyl moje serce jak podlecial mi pod nogi i na plecki sie przewalił i zaczął się tak przymilać że mnie rozwalił całkiem. Wcale nie znam nawet psychiki kotów, wiem tylko że chodzą swoimi ściezkami i są niezależne i tyle. Musze chyba na kocie forum sie zarejestrować :-) Tylko błagam nie zostawiajcie mnie samej z tym problemem. Ja już wcześniej go szukałam żeby zabrać na czas deszczu ale go nie znalazłam, a on biedny pewnie za śmietnikiem nocował na ziemi i dlatego sie przeziębił. On cały czas śpi jak suseł, jak zabity, nic nie słyszy, nie chciał jeść. Biedaczek pierwszy raz sie czuje bezpiecznie. Tylko oby nie grasował w nocy, oby męża rybek nie złowił bo juz sie przypatrywał na początku :-) Sugarr masz zupełną rację i to wspaniale że zabralas te kotki. No inni jak coś Ci tak piszą to w nerwach bo im już rece opadają co sie dzieje z bezdomnymi zwierzętami a tu zima idzie, wiec sie nie denerwuj i przymknij oko na to. Rób swoje. Każdy śledzi Twój wątek i zawsze Ci pomogą jak mogą. A o mały włos to u Ciebie byłby ten kiciolek. Trzymaj się Quote
Jagienka Posted September 10, 2007 Posted September 10, 2007 Kasiu, jak bedziesz mieć zdjęcia to zrób ogłoszenie, że młodziutki kociak do oddania, jak bedzie wiedział co to kuweta to napisz, że kuwetkowy, że przymilny itd, możesz napisać, ze ofiara wakacji itd i powieś u weterynarza, w sklepie zoologicznym... Quote
karusiap Posted September 10, 2007 Posted September 10, 2007 dziewczyny wlasnie mialam tel,ze facet chce sie pozbyc ok [COLOR=red]4 mscznego szczeniorka[/COLOR]...wiem,ze prawie nie ma na to szans ale moze znalazl by sie jakis tymczas...szkoda malego ,zeby do schronu poszedl:(sprawa pilna maly,czarny z biala krawatka slodziak Quote
Patia Posted September 10, 2007 Posted September 10, 2007 Karusiu a kiedy ten facio ma go zamiar zawieźć do schronu ? Jutro? Quote
karusiap Posted September 10, 2007 Posted September 10, 2007 ja z nim nie rozmawialam tylko z dziewczyna do ktorej przyszedl z ta wiadomoscia..ona mowi,ze raczej nie ma szans by go przetrzymal bo chce sie juz go pozbyc... wogole podobno ma go od niedawna,moze sam znalazl...niewiem:( Quote
Asior Posted September 10, 2007 Posted September 10, 2007 słuchajcie.. sznauceromaniacy.... jest takie ogłoszenie na allegro.. a psina taka sznauceropodobna: [url]http://allegro.pl/item242798889_suczka_szuka_milosci_i_domu_.html[/url] a tu druga... [url]http://allegro.pl/item243057428_maly_piesek_domowy.html[/url] \ Pani Wanda prosiła, zebym im zrobiła temat na dogo.... ale moze tego sznaucerowatego dało by się dziś wcisnąć na tymczas... Quote
karusiap Posted September 10, 2007 Posted September 10, 2007 [quote name='karusiap']dziewczyny wlasnie mialam tel,ze facet chce sie pozbyc ok [COLOR=red]4 mscznego szczeniorka[/COLOR]...wiem,ze prawie nie ma na to szans ale moze znalazl by sie jakis tymczas...szkoda malego ,zeby do schronu poszedl:(sprawa pilna maly,czarny z biala krawatka slodziak[/quote] jak widac tymczasow brak...a maly wogole nie wiem czy trafi do schronu czy na ulice...jedno gorsze od drugiego.... Quote
jotpeg Posted September 10, 2007 Posted September 10, 2007 do Kasi_777: masz maila. Spokojnie, bez paniki. Poradzisz sobie! Quote
Patia Posted September 11, 2007 Posted September 11, 2007 [quote name='karusiap']jak widac tymczasow brak...a maly wogole nie wiem czy trafi do schronu czy na ulice...jedno gorsze od drugiego....[/quote] Karusiu a hotelik? Ja mogę zabrać do lekarza , założyć książeczkę , odpchlić , odrobaczyc , potem zaszczepić . Od czwartku będę miec na przechowaniu psa , który nie zachowuje czystości w domu , przy moich pięciu i tym brudasku , który przyjeżdża nie wyrobię . Tym bardziej , że pracuję teraz dużo. Nie możemy tak zostawić tego maluszka :-( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.