piesia Posted April 23, 2011 Posted April 23, 2011 Malutki spokojniutki :) . Anioł , nie pies . Rano poczekał aż wyjdę najpierw z moimi czterema na spacerki (spacerki dwa , bo na raz nie da rady ) , nie nasiusiał w tym czasie . miał zapoznanie z moimi , nawet ładnie go przyjęły , ale mimo wszystko izoluję je , bo nie mam czasu patrzeć na nie , a różnie to może być. Ugotowałam mu filecika z kurczaka i dałam z bułeczką , ale tak tylko skubnął ciut . Myślę , że konieczna będzie wizyta u weterynarza po świętach jak nic się nie zmieni . Być może to wynik tej silnej infekcji , bo naprawdę oczka ma mocno zaatakowane i uszka też . Uszka wczoraj mu czyściłam, strasznie były brudne , okropnie :(. Tam w schronisku miał tylko podany antybiotyk, ale to zdecydowanie za mało żeby wyleczyć uszka . Dobrze Pajda , że go bierzesz , bo w schronie nie doszedł by do siebie . Grzeczny jest , wszystkie zabiegi pozwala sobie robić bez problemów :) . I taki przytulaśny :):):) . Już się w nim zakochałam:):):) Nazwij go jak ci najlepiej , bo w końcu u Ciebie teraz będzie :) Quote
Isadora7 Posted April 23, 2011 Posted April 23, 2011 No już się nie mogę doczekać kiedy jamniś będzie u pajdy. Quote
pajda Posted April 23, 2011 Posted April 23, 2011 Czytam i beczę, chyba się starzeję i to dlatego,:P czekam na maluszka ciepliwie, jeszcze tylko kilka godzin.:) Quote
ludka Posted April 23, 2011 Posted April 23, 2011 Psom tez sie robi profilaktyczne badania krwi - morfologia, biochemia (nerki/watroba)? Zrobcie koniecznie, tym bardziej ze psinka - jak mowicie - smetna. Koszt (pewnie ok. 50 zl) maly w porownaniu z kosztami zlego i bezskutecznego leczenia. Weci to rutyniarze, diagnozuja na oko, lecza co im sie wydaje, az sie czlowiek wkurzy i zażąda badan. Przebadajcie psinke, a potem leczcie. Mam przyklad swojej koteczki z mocznicą, powinnam sie byla zalozyc z wetka przed badaniami, taa. Quote
ludka Posted April 23, 2011 Posted April 23, 2011 Pakuje psie kabanoski do torebki i pomalu wyruszam. Do zobaczenia :) Quote
Isadora7 Posted April 23, 2011 Posted April 23, 2011 Koniecznie te badania krwi. Bacuś vel Sznureczek (wstępnie miała iść do pajdy) był taki markotny smutny, ze schroniska wieci były niespójne, różne. Raz się słyszało że parwo, raz że lambria, a raz że ok. To mi się nie podooało. Na wariackich papierach nieco został przywieziony do Fundacji EMIR. Wiedziałam, że będzie solidnie przebadany. I to było dobre posunięcie. Dzieciak był tak odwodniony że nie było jak pobrać krwi. Duża anemia, żadnych przesłanek o przejściu parwo, o lambrii... a przez anemie i odwodnienie to zapewne w schronie pożyłby jeszcze ze 2-3 dni. Badania krwi to podstawa. Quote
piesia Posted April 23, 2011 Posted April 23, 2011 Tak sobie myślę czy ten nasz maluszek to nie taki " francuski piesek " , bo jak mu wrzuciłam do miseczki z poprzednim jedzonkiem lepszy kąsek to zjadł , lepszy kąsek oczywiście , resztę zostawił ;) . Na spacerku grzeczniutki , spotkał kolegę , ładnie się przywitał . Powolutku szedł , często przystawał . Do domku nie chciał wracać , dobrze że u Pajdy będzie miał możliwość bycia cały czas na dworze . Siusiu robił , kupeczka pierwsza od przybycia , najcudowniejsza nie była , ale nie najgorsza , niestety schroniskowe żarcie robi swoje . Badania jak najbardziej zrobimy , będziemy już wszystko ustalać po świętach . Smutasek jest , bo mu towarzystwa i przestrzeni brakuje , ale myślę że u Pajdy szybko odżyje :):):) Quote
pajda Posted April 23, 2011 Posted April 23, 2011 Przygotowałam mu już gotowane, ciepłe jedzonko. ;) Mam nadzieję, że po podróży troszkę skubnie. Szkoda, że akurat niedziela i poniedziałek - gabinety wet zamknięte. :( Mój dom parterowy, praktycznie bez schodów, będzie mógł wylegiwać się na słońcu lub na sofie ile zechce... :) Quote
piesia Posted April 23, 2011 Posted April 23, 2011 Chłopczyk już w podróży :) . Nie powiem , łezka mi się zakręciła jak się z nim rozstawałam . Pajda , rano mu dałam antybiotyk do uszu , więc wieczorem nie musisz mu dawać , bo ma dostawać raz dziennie . Nie wiem jak z oczkami , bo nie dostałam rozpiski , a nie było też dołączonej ulotki . miałam sprawdzić w necie , ale zapomniałam , przepraszam . rano , w każdym razie mu wkropiłam . możesz mu kupić chrupki kukurydziane ;) , bo lubi . i czekam z niecierpliwością na wiadomości z nowego domku :) Ludka , miło było poznać osobiście i jeszcze raz dziękuję w imieniu swoim i Kierownika . Quote
skallska Posted April 23, 2011 Posted April 23, 2011 Hej Pajda-tak opowiadasz o swoim domku - to ja też chętnie bym do Ciebie przyjechała do "sanatorium"-wylegiwanie na sofie, dobre jedzonko hi hi Marzenie!!! Pogodnych Świąt. Czekam na wieści o Kierowniku ;) Quote
ludka Posted April 23, 2011 Posted April 23, 2011 Psinek juz z Pajda pewnie dojezdza do domu. Jak dokupie kabelek do komorki albo komus przesle foty, to zobaczycie, w jakich pozach spi piesek, ktory "sie meczy" w pociagu ;) Wszamal 2 kabanoski i troche ciasteczek dla psow, potem myl dzielnie lapy - wszystkie cztery po kolei, po czym spal jak susel. Pociagi puste, bo normalni ludzie juz w domach zaczynaja swietowac. Jechalismy tylko z jednym panem, ktory tez ma psa, i byl zachwycony dobrymi manierami psinka. Twierdzil, ze to musial byc piesek kanapowy, a nie podworzowy. Do Poznania jechalam z dziewczyna, ktora tez ma psy i bywa na Dogo. Czyli podroz w obie strony super. Dziewczyny, mnie rowniez bylo milo Was poznac. :) Quote
Isadora7 Posted April 23, 2011 Posted April 23, 2011 [quote name='ludka']Psinek juz z Pajda pewnie dojezdza do domu. Jak dokupie kabelek do komorki albo komus przesle foty, to zobaczycie, w jakich pozach spi piesek, ktory "sie meczy" w pociagu ;) Wszamal 2 kabanoski i troche ciasteczek dla psow, potem myl dzielnie lapy - wszystkie cztery po kolei, po czym spal jak susel. Pociagi puste, bo normalni ludzie juz w domach zaczynaja swietowac. Jechalismy tylko z jednym panem, ktory tez ma psa, i byl zachwycony dobrymi manierami psinka. Twierdzil, ze to musial byc piesek kanapowy, a nie podworzowy. Do Poznania jechalam z dziewczyna, ktora tez ma psy i bywa na Dogo. Czyli podroz w obie strony super. Dziewczyny, mnie rowniez bylo milo Was poznac. :)[/QUOTE] Możesz do mnie przesłac foty wstawię, pajda tez mi zawsze przesyła Quote
piesia Posted April 23, 2011 Posted April 23, 2011 [quote name='ludka']Psinek juz z Pajda pewnie dojezdza do domu. Jak dokupie kabelek do komorki albo komus przesle foty, to zobaczycie, w jakich pozach spi piesek, ktory "sie meczy" w pociagu ;) Wszamal 2 kabanoski i troche ciasteczek dla psow, potem myl dzielnie lapy - wszystkie cztery po kolei, po czym spal jak susel. Pociagi puste, bo normalni ludzie juz w domach zaczynaja swietowac. Jechalismy tylko z jednym panem, ktory tez ma psa, i byl zachwycony dobrymi manierami psinka. Twierdzil, ze to musial byc piesek kanapowy, a nie podworzowy. Do Poznania jechalam z dziewczyna, ktora tez ma psy i bywa na Dogo. Czyli podroz w obie strony super. Dziewczyny, mnie rowniez bylo milo Was poznac. :)[/QUOTE] A u mnie nie chciał jeść paskudek ;) , a ja mu specjalnie filecika ugotowałam . Francuski piesek normalnie ;) . Czekam z niecierpliwością na wieści od Pajdy. Quote
ludka Posted April 23, 2011 Posted April 23, 2011 Najbardziej mnie rozwalil tym myciem lap przed spaniem. Wymyl dokladnie poduchy, systematycznie po kolei w kazdej lapie, po czym ulozyl sie do spania i tylko glaski wspolpasazera go z rzadka budzily :lol: Faktycznie ma maniery domowego pieszczocha. Kochany piesio. Quote
Isadora7 Posted April 23, 2011 Posted April 23, 2011 [IMG]http://img823.imageshack.us/img823/6540/zdjcie0008x.jpg[/IMG] [IMG]http://img199.imageshack.us/img199/6466/zdjcie0003y.jpg[/IMG] Quote
ludka Posted April 23, 2011 Posted April 23, 2011 Isadora, dziekuje za wstawienie. Foty kiepskie, ale widac, jak Kierownik sie meczy spaniem :cool3: Quote
pajda Posted April 23, 2011 Posted April 23, 2011 Już dojechaliśmy. Ale po kolei: jak zobaczyłyśmy Dużego Pana Jamnika, to od razu wiedziałyśmy, że to Gufi. :) Quote
pajda Posted April 23, 2011 Posted April 23, 2011 Gufi był niezwykle grzeczny w autobusie, do tego stopnia, że zignorował kanara, który zachwycając się nim zaglądał mu do pyska i podnosił fafle. Serce miałam w gardle, bo pamiętałam, że nie mamy szczepienia na wściekliznę! Z psami w domu obwąchał się radośnie merdając ogonem i w ogóle jest żywotniejszy niż przypuszczałam. ;) Po krótkiej toalecie, zjadł pół miski ryżu z marchwią i kurczakiem. :) Przed resztą jedzenia usiadł podnosząc łapkę i zerkając na moją córkę, żeby go karmiła z ręki. W ogóle na jedzenie "rzuca się", tylko szybko przerywa... Chyba to z podekscytowania, bo obwąchuje wciąż cały dom. ;) Obecnie zasypia, "rozwalony" na fotelu mojej jamnisi Pajdy... ;) Quote
ludka Posted April 23, 2011 Posted April 23, 2011 Na fotelu - no wlasnie, on sie zachowuje tak, jakby kanapy i fotele byly jego normalnym miejscem odpoczynku. To Kierownik Gufi ma Swieta w domu tak jak byc powinno. Wesolych Swiat wszystkim! :) Quote
piesia Posted April 23, 2011 Posted April 23, 2011 No , no , żeby tu nie było że ja go głodziłam , u mnie też miał zrywy do jedzenia jak czuł konkurencję koło miski , ale ponieważ u mnie konkurencja była raczej z dala trzymana , to te zrywy były słabsze . Żywotny się zrobił , bo jak zobaczył taką piękną Pajdusię to od razu nabrał ochoty do życia :) . No który facet będzie siedział osowiały przy fajnej dziewczynie ;). Cieszę się bardzo , że wszystko tak fajnie się potoczyło :):):) . A ja ci Pajda współczuję , bo Gufiaczek jest tak fajnym psem ,że nie wiem jak Ty się z nim rozstaniesz ;) . Quote
piesia Posted April 23, 2011 Posted April 23, 2011 Aaa , zapomniałam , Kierownik został Kierownikiem dlatego , bo na początku siedział w biurze :) Jak prawdziwy kierownik . Quote
pajda Posted April 23, 2011 Posted April 23, 2011 Piesiu Kochana, na myśl mi nie przyszło, że mogłaś go nie tak karmić. Kierownik Gufi ewidentnie woli jeść z ręki człowieka, nie wiem dlaczego, przygarnięty kiedyś przez nas kundelek też tak na początku miał, ale potem to przeszło. Gufi wyszedł jeszcze na krótkie siusiu a teraz zasnął przytulony do Zuzy - mojej córki. Bardzo chce być blisko człowieka, bardzo. Zasypiając jeszcze sprawdzał co chwilę czy Zuza jest i wtulał w nią swój nochal, kochany Gufiaczek. Quote
Isadora7 Posted April 23, 2011 Posted April 23, 2011 to musi być wzruszający widok. Pajda po Świętach wyślę aparat, dostałam z innymi rzeczami. Quote
piesia Posted April 23, 2011 Posted April 23, 2011 We mnie też wtulał nochalek :) . Na serduszku mi cieplutko jak czytam te wiadomości od Ciebie . Ucałujcie słodki nochalek ode mnie . Ale ja za nim tęsknię , a był u mnie tylko jeden dzień . Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.