baltazarka Posted September 21, 2006 Share Posted September 21, 2006 Hm........ Nieraz słyszałam o psie/psach. które staneły w obronie właściciela przeganiając złodzieji/napastników Czytałam o kobiecie, które boi się podnieść ręke na syna bo pies ją wtedy atakuje Zastanawiam się dlaczego pies staje w obronie właściciela? Czy można stwierdzić, że robi to z miłości/sympatii do pana czy po prostu broni swojego stada? A może w końcu sytuacja np. napaści jest dla niego niezrozumiała i reaguje agresywnie? Pytam o pieski, które nie są specjalnie szkolone Może ktoś wie:niewiem: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szczurosława Posted September 21, 2006 Share Posted September 21, 2006 jesli chodzi o nieszkolone psy to moge się pochwalić doświadczeniem ze schroniskowcami, wg mnie bronią stado, np.Tuptuś(już w nowym domu)jakby bokser większy od ON(ale umaszcznie boksera brąz z białym, ogon kopiowany) wychodził ze mną w kagańcu, ignorował ludzi i inne psy dopóki oni i one nie interesowały się nami, np.przyjechal koleś do schronu i tak niezbyt mi pasił, Tuptuś biegał gdzieś w oddali, koleś szedł w moim kierunku, chociaż nie chciałam z nim rozmawiać, nagle pojwił się Tuptuś stanął obok mnie i wpatrywał się w kolesia, uspokoilam faceta że pies nie gryzie, facet podszedł do mnie na 2 metry i wtedy Tuptus rzucił się na niego, był w kagańcu, ale napędził kolesiowi stracha, sytuacja druga, jeżdziłam z Tuptusiem rowerkiem, obok schronu miezka pan którego psy(ok.15kg) są agresywnie nastawione do ludzi i psów, ale biegaja luzem chyba że na horyzoncie pojawi się srtaż miejska, gdy była juz szarówa , jeden z tych psów rzucił się na mnie , ale miał pecha , bo nie zauwazył w krzakach Tuptusia, który pogonil go i poszturchał kagańcem, ale kundel skamlał jakby Tuptus nie miał kagańca, od tej pory kundel uciekal jak widzial Tuptusia, a Tuptuś go ignorował, z zachowania Tuptusia i innych psów wychodze z założenia, że ataki powoduje ochrona stada(chociaż Tuptus mi się podporządkował, to on bronił naszego "stada"), schroniskowce są szczególnie wyczulone na jakomkolwiek agresję w stosunku do ich właścicieli, potrafia docenić to co mają troche przydługie, ale mam nadzieje że napisałam wszystko , co chciałam przekazać:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SuperGosia Posted September 21, 2006 Share Posted September 21, 2006 Niektore psy potrafia odebrac nasze emocje, np. strach, zdenerwowanie. I reaguja na to w sposob dwojaki ;) Co do matki, ktorej syna broni pies - sytuacja typowa u znanych mi psow, a dokladniej suk (rozne psy, rozni wlasciciele) rasy bokser. Bardzo zzyte z dziecmi, potafily przeciwstawic sie nawet glowie rodziny. Nie mowie o pogryzieniach, lecz o zaslanianiu malego pana/pani przed rodzicem, ktory chcial wytlumaczyc "recznie" swojemu dziecku np. ze palenie w wieku 11 lat nie prowadzi do niczego dobrego (moj brat cioteczny) :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Elurin Posted September 22, 2006 Share Posted September 22, 2006 Co do matki, ktorej syna broni pies - sytuacja typowa u znanych mi psow, a dokladniej suk (rozne psy, rozni wlasciciele) rasy bokser. - no, nie tylko bokserki to robią. Moja ONka zachowywała się dokładnie tak, jak opisałaś (broniła mnie w sytuacjach dla mnie stresowych). Z tym, że kiedyś nie wytrzymała i uderzyła zębami mamę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LAZY Posted September 22, 2006 Share Posted September 22, 2006 Mojej koleżnaki kundelek (') zawsze stawał miedzy nią i rodzicami i szczekał jak tylko podnosili na nią głos;) A moja obecna sunia jak widzi, ze coś się dzieje (np. mój narzeczony mnie podszczypuje) to wbiega do pokoju i sakcze na niego! Bladego pojęcia nie mam dlaczego tak się dzieje... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dobcia Posted September 22, 2006 Share Posted September 22, 2006 Dokładnie taką sytuację pomiętam u Tiny [*], suczki mojego dziadka.;)Gdy babcia np. mając w ręce gazete, klapke na muchy, czy zwyczajnie z podniesionym głosem podchodziła do dziadka, suczka zaczynała na nią szczekać, nie pozwalając jej się do niego zbliżyć. U moich psów takiego zachowania nie zauważyłam, raczej sądziłam, że na ich obronę nie mam co liczyć, ale z jednym wyjątkiem. Kiedyś, gdy przyszedł do mojego pokoju kolega, i chciał do mnie podejść, ja siedziałam na łóżku w drugim końcu pokoju, a pies leżał koło mnie, przywitały go wszystkie Negra zęby, i najeżona sierść. Jedyne co biedakowi zostało, to siedzenie na fotelu w drugim końcu pokoju przez całą wizyte.:evil_lol: Przy czym nie było to nagłe wejście, bo pies witał się z nim, gdy ten wchodził do domu. Wydaje mi się, że uznał iż łóżko to zbyt prywatne miejsce, by mógł do niego zbliżać się obcy:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia_Sz Posted September 22, 2006 Share Posted September 22, 2006 [quote name='LAZY']A moja obecna sunia jak widzi, ze coś się dzieje (np. mój narzeczony mnie podszczypuje) to wbiega do pokoju i sakcze na niego! Bladego pojęcia nie mam dlaczego tak się dzieje...[/quote] To jest chyba z zazdrości, tak myślę. My się z mężusiem (albo dzieciakami, pomimo, że już prawie dorosłe, to czasem nam najdzie ochota na przytulanki :cool3: ) też nie możemy wcale przytulić, bo Max za chwilę siedzi komuś na plecach :roll: . Albo wciska się między nas, próbując nas rozdzielić. Natomiast kiedyś zdarzyła się sytuacja, w której mój mąż.... wyładował swą frustrację w atmosferę, to Max schował się za moimi nogami... :crazyeye: . Na obronę to chyba nie mam co liczyć, no nie? :cool1: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sonix Posted September 23, 2006 Share Posted September 23, 2006 Ja jak się z tatą biję na żarty to Sonia zawsze szczeka na niego :evil_lol: Albo jak kiedyś brał mnie przez ramię/ na barana to tez :loveu: A czasami wystarczy, ze krzykne to juz leeeci :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ciastek Posted September 23, 2006 Share Posted September 23, 2006 Ja zauważyłam, że jak czasami "przepycham" się z moim tatą (tzn. próbujemy się na wzajem 'rzucić' - chodzi o rzuty judo) to pies zaczyna skakać na mojego tatę (coś jak przy powitaniu), a raz jak byliśmy na spacerze, było ciemno i w naszą stronę szła grupka ok. 19-latków i się ich troche bałam to jak się zbliżyli zaczął na nich szczekać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
diabelkowa Posted September 23, 2006 Share Posted September 23, 2006 jak krzycze albo cos sie dzieje to moj pies skacze na mnie i zaczyna mnie w obronie gwalcic .... a jak moj TZ wezmie mnie na barana to gwalci jego... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
baltazarka Posted September 23, 2006 Author Share Posted September 23, 2006 [quote name='diabelkowa']jak krzycze albo cos sie dzieje to moj pies skacze na mnie i zaczyna mnie w obronie gwalcic .... a jak moj TZ wezmie mnie na barana to gwalci jego...[/quote] właśnie płacze ze śmiechu:sweetCyb::lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
diabelkowa Posted September 23, 2006 Share Posted September 23, 2006 [quote name='baltazarka']właśnie płacze ze śmiechu:sweetCyb::lol:[/quote] raczej nie chcesz widziec moich nog... takie same powbijane pazury i kreski jak zjezdza z nogi .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.