Jump to content
Dogomania

Mentorek [*] , Leosiek , Surcia i rudy Rucio


Recommended Posts

Posted

no co do zachowan w obec ciekajacych suk to calkiem slodko nie jest z kastratami zwlaszcza z takimi co maja dostep do takowych, ale napewno sa bardziej odwolywalne i nie dostaja zatoru mozgowego ino na te jedna sprawe.
mam dwa i .... chec maja ale im starczaja slowa coby wrocic na normalne tory i jendak potrfaia sie skupic na czyms innym a nie jak jajeczny Gustaw w odpowiednim okresie jest nie do zycia inomu jedno w glowie i nic innego sie nie liczy

Posted

[quote name='zerduszko']Ja rozumiem <prawie>, ze WATACHA histeryzuje, ale że malawaszka... co z niejednego pieca, znaczy niejeden zabieg zwierza już za nią? ;) 2 dni na zagojenie mu starczą, nie bój się nic. Jak sie coś ma podziać, to nawet jak z nim będziesz siedziała, to się podzieje :/[/QUOTE]


Ja ogólnie panikuję, taki typ ;).Jeszcze się dopytam wet. jak dwa dni starczą to zrobimy wcześniej.Ale jak się coś dzieje, to wiadomo, że lepiej jak się jest w domu :)>

Posted

[QUOTE]WATACHA [INDENT] o k... zasiedziałam się, na razie spadam...mąż idzie, a tu kolacji nie ma, gary w zlewie, pranie w pralce...będzie wpier...;-)[/INDENT]
[/QUOTE]

[QUOTE]Tekla64 [INDENT] hihihi ja mam tak co chwile i na gwalt robie wsio coby ino deczko zalagodzic pierwsze wrazenie [/INDENT]
[/QUOTE]


hi hi hi no nie mogę z Was :niedowia::errrr::roflt:

Posted

[quote name='Tekla64']no co do zachowan w obec ciekajacych suk to calkiem slodko nie jest z kastratami zwlaszcza z takimi co maja dostep do takowych, ale napewno sa bardziej odwolywalne i nie dostaja zatoru mozgowego ino na te jedna sprawe.
mam dwa i .... chec maja ale im starczaja slowa coby wrocic na normalne tory i jendak potrfaia sie skupic na czyms innym a nie jak jajeczny Gustaw w odpowiednim okresie jest nie do zycia inomu jedno w glowie i nic innego sie nie liczy[/QUOTE]

[B]U mnie w sumie ani jeden, a ni drugi jakoś specjalnie się nie interesują sukami.Mentor kiedyś dopadł taką suczkę (chyba nie miała cieczki) i ją chciał "pyk, pyk".
Często u wet jak jest jakaś sunia, to ją podrywa.Niektóre chce "pogryźć".Tak w sumie nigdy nie wiadomo.
A Leo mam takie wrażenie, że nawet go nie interesuje czy pies czy suczka , tylko chce zagryźć :([/B]



[quote name='Tekla64']hihihi ja mam tak co chwile i na gwalt robie wsio coby ino deczko zalagodzic pierwsze wrazenie[/QUOTE]


[B]No ja już nie zdążyłam nic zrobić, tylko drzwi otworzyć ;).Ale mój mąż nie z tych czepialskich, tylko mi samej jakoś tak głupio, że bajzel [/B]
[quote name='Fides79']hi hi hi no nie mogę z Was :niedowia::errrr::roflt:[/QUOTE]

[B]No ale, że co ;)?Nie to , że ja pod pantoflem...hi,hi,hi[/B]

Posted

[quote name='WATACHA'][B]No ja już nie zdążyłam nic zrobić, tylko drzwi otworzyć ;).Ale mój mąż nie z tych czepialskich, tylko mi samej jakoś tak głupio, że bajzel [/B]
[/QUOTE]
Zawsze możesz liczyć, że go ruszy i posprząta za Ciebie :lol:

Posted

[quote name='zerduszko']Zawsze możesz liczyć, że go ruszy i posprząta za Ciebie :lol:[/QUOTE]


[B]Taaaaaaaaa już to widzę :)
Słabo go, wychowałam i teraz fu ;)[/B]
[quote name='wilczy zew']Swoim kundlom dawałam też gotowane kości,tylko wtedy żaden drób i nie za dużo,bo wtedy robią się czopy.[/QUOTE]
[B]Ja chyba jednak zostanę przy surowych.Mąż dziś zakupił troszkę mięska i od piątku będziemy próbować :)
[/B]

Posted

[quote name='malawaszka']a nie pomyślałaś misiu, że to o Ciebie chodzić może???:shiny:[/QUOTE]

:eek2: una wrednababa :obrazic: ... a z jakiegoż to niby powodu heh? :icon_roc:



[quote name='Fides79']kurde Watacha, nie rób scen z tą kastracją, [/QUOTE]

no! i dobrze Ci powiedziała! :megagrin:

jasne że nie rób scen! kobieto!!! ka kastrowałam zdrowego młodego psa - po 2 dniach śmigał po Polach Mokotowskich!!! a teraz niedawno Fred - kastracja spowodowana właśnie guzem prostaty i nowotworem jądra - pierwszy dzień był kiepski, ale później spoko!

[quote name='evel']Na barfowym wątku jest pewnie kilkadziesiąt psów non stop żywionych barfem, głównie drobiem, bo jest ogólnodostępny. NIGDY żaden pies stamtąd nie zachorował np. na salmonellozę - odpowiednio żywiony pies po prostu nabywa swoistej odporności. Psie żołądki to naprawdę niezłe są, jak im pozwolić trochę popracować w "naturalnym" trybie ;) Poza tym, psy karmione barfem mają niejednokrotnie dużo lepsze wyniki badań niż te karmione "super karmą" (w domyśle - najlepiej RC :cool3:).

[/QUOTE]


a teraz o karmie - całe niemal życie Aron i małe karmione były [B]surowym mięsem mielonym - [/B]na zmiane - wołowina albo drób (indyk własnie) do tego szereg dodatków (jakby co służe dokłądnym przepisem ;) ) wtedy słowa nie słyszałam o Barfie a przepis na "obiadek" dostałam od koleżanki.

To było doskonałe!!! Aron przeżył 13 lat w doskonałym zdrowiu... później zaczęło się sypać, ale to inne sprawy... nigdy żadnych robaczyc, salmonelloz itp nie stwierdzono! za to skóra zdrowa, oczy, uszy, wnętrze - wszystko w doskonałej formie!

Posted

[quote name='malawaszka']ooo dziś uczymy sie włoskiego :D[/QUOTE]

no, kurs przyspieszony :grins:

a co? zrozumiałas czy mam wyjasnić co to znaczy po włosku? :diabloti:

Posted

[quote name='malawaszka']powiedziałas, że bardzo bardzo mnie kochasz :grins:[/QUOTE]

nnoo taak, i opatrzyłam to adekwatnymi ikonkami :p


gdzie Ty się włoskiego uczyłaś? :hmmmm:

Posted

[quote name='jambi']

no! i dobrze Ci powiedziała! :megagrin:


[COLOR=red][B]No to fakt, poczułam się jak by mi w mordę dała :).Ale podobno to dobrze działa na panikarzy ;)
[/B][/COLOR]


a teraz o karmie - całe niemal życie Aron i małe karmione były [B]surowym mięsem mielonym - [/B]na zmiane - wołowina albo drób (indyk własnie) do tego szereg dodatków (jakby co służe dokłądnym przepisem ;) ) wtedy słowa nie słyszałam o Barfie a przepis na "obiadek" dostałam od koleżanki.

To było doskonałe!!! Aron przeżył 13 lat w doskonałym zdrowiu... później zaczęło się sypać, ale to inne sprawy... nigdy żadnych robaczyc, salmonelloz itp nie stwierdzono! za to skóra zdrowa, oczy, uszy, wnętrze - wszystko w doskonałej formie![/QUOTE]

[B]Nie no ja spróbuję czy tak czy siak, zobaczę co z tego będzie :)[/B]


Widzę , Wy tu wszystkie języki obce znacie , warto wiedzieć ;)

Posted

[quote name='WATACHA'] Widzę , Wy tu wszystkie języki obce znacie , warto wiedzieć ;)[/QUOTE]

nooooo :cool3: wszystkie to jeszcze nie, ale pracujemy nad tym :p

Posted

WATACHA nic się nie bój kastracji, moja Cortina była kilka dni temu sterylizowana (a to poważniejsza operacja) i wszystko jest w porządku. Młode, zdrowe psy bardzo szybko dochodzą do siebie po takich zabiegach. Jeżeli jest wskazanie medyczne to bym się nie zastanawiała, z prostatą u psów nie ma żartów. U małych psów nietrzymanie moczu to naprawdę mały %, a jeśli pomoże na charakter to tym lepiej.

Posted

[quote name='Amber']WATACHA nic się nie bój kastracji, moja Cortina była kilka dni temu sterylizowana (a to poważniejsza operacja) i wszystko jest w porządku. Młode, zdrowe psy bardzo szybko dochodzą do siebie po takich zabiegach. Jeżeli jest wskazanie medyczne to bym się nie zastanawiała, z prostatą u psów nie ma żartów. U małych psów nietrzymanie moczu to naprawdę mały %, a jeśli pomoże na charakter to tym lepiej.[/QUOTE]


Nie, ja się nie zastanawiam, bo było postanowione już u wet.Tylko po prostu muszę poprzeżywać.Mąż też przyjął nad wyraz spokojnie, mimo, że kiedyś mówił, że nie odda "jajec bez walki ;)"
Ja już wczoraj troszkę się ogarnęłam, dziś już właściwie jest ok. i mam nadzieję , że nie będę mieć nawrotu :).A jeżeli już to przyjdzie Fides powie "nie rób scen" ;) i będzie dobrze hi,hi,hi.

Posted

Rozumiem cię dobrze, ja też mocno przeżywałam sterylkę Finki. Ona dodatkowo miała 11 lat i wpadniętą pochwę (a po zabiegu się jeszcze dowiedziałam, że ropomacicze), jak wracałyśmy z mamą samochodem po tym jak ją oddałyśmy na zabieg, to obie ryczałyśmy ;). Teraz z Cortiną już trochę mniej, bo i pies zdrowy i młody i lecznica sprawdzona, no ale zawsze to narkoza i stres. Ale wszystko jest dobrze i u ciebie też tak będzie na pewno :)

Posted

Ja nigdy nie zapomne spojrzenia Nerona jak go zostawialam u weta na kastracje , patrzył na mnie z błagalnym wzrokiem jak by chcial powiedziec " dlaczego mnie tu zostawiasz?? ja nie chce, ja chce do domu " poznien te długie godziny oczekiwania w domu i wpatrywania sie w telefon kiedy wreszcie zadzwoni i uslysze ze moge po niego przyjechac :multi: ale i tak nie żałuje ;)

Posted

[quote name='dOgLoV'][B]Ja nigdy nie zapomne spojrzenia Nerona jak go zostawialam u weta na kastracje [/B], patrzył na mnie z błagalnym wzrokiem jak by chcial powiedziec " dlaczego mnie tu zostawiasz?? ja nie chce, ja chce do domu " poznien te długie godziny oczekiwania w domu i wpatrywania sie w telefon kiedy wreszcie zadzwoni i uslysze ze moge po niego przyjechac :multi: ale i tak nie żałuje ;)[/QUOTE]

Mnie się wydaje, że on już teraz na mnie patrzy z wyrzutem.W ogóle jest jakiś smutny od paru dni :( (to znaczy ma takie chwile, bo ogólnie nic mu nie jest)

Posted

[quote name='zerduszko']A mi się wydaje, że Ty histeryzujesz, on to czuje i reaguje na to, bo nie wie co się dzieje... a Ty widzisz w jego zachowaniu, to co chcesz widzieć ;) Ha! ;)[/QUOTE]

Tak się zastanawiałam kto pierwszy coś w tym stylu napisze :).Ha ;)!

Smutny już był dzień wcześniej, więc to nie ma nic wspólnego

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...