ANETTTA Posted October 28, 2011 Posted October 28, 2011 szkoda ze nie mamy na 100 % deklaracji prawdopodobnie 5 to bedzie jej szczesliwy dzień ale to jeszcze nic pewnego Quote
magda222 Posted October 28, 2011 Posted October 28, 2011 [quote name='ANETTTA']szkoda ze nie mamy na 100 % deklaracji prawdopodobnie 5 to bedzie jej szczesliwy dzień ale to jeszcze nic pewnego[/QUOTE] ANETTTA ja nie popuszczę i będę żebrać do skutku ;) Super byłoby gdyby 5-tego pojechała. Quote
ANETTTA Posted October 28, 2011 Posted October 28, 2011 [B]ciotki podnoście zapraszam was wkoncu kasa potrzebna dla miśki [/B] [url]http://www.dogomania.pl/threads/216769-NOWE-_SPODNIE-POLAROWE-dla-dzieci-7-9-lat?p=17883942#post17883942[/url] Quote
zuzlikowa Posted October 28, 2011 Author Posted October 28, 2011 [quote name='ANETTTA']szkoda ze nie mamy na 100 % deklaracji prawdopodobnie 5 to bedzie jej szczesliwy dzień ale to jeszcze nic pewnego[/QUOTE] Anettta, a coś Ty się z tym 5-tym uparła?:crazyeye: 5-ty, czyli sobota nie, bo AniaB ma zobowiązania wobec swojego psiaka, więc najbliższy termin, to [B]6-ty![/B] ...ja omyłkowo napisałam 5-ty myśląc, że to niedziela... Quote
zuzlikowa Posted October 28, 2011 Author Posted October 28, 2011 [quote name='magda222']Super byłoby gdyby Miśkę czekał domek w perspektywie... I najlepiej właśnie byłoby gdyby wcześniej dała się poznać w Fundacji. Możliwe, że odpowiednio zadbana, odżywiona okaże się taką miśkowatą sunią jak jej syn :) Jej zachowanie (kłapanie zębami) może być spowodowane strachem przed ludźmi, przed nieznanym... Zobaczymy... Ja jestem dobrej myśli :) Tylko dlaczego ten czas się tak wlecze... :roll:[/QUOTE] ...wszystko jest możliwe... Quote
zuzlikowa Posted October 28, 2011 Author Posted October 28, 2011 [quote name='26asia']prosze o nr konta na priv deklaruje 15 stalej dla Misi mizianko dla Misi[/QUOTE] Dziękuję bardzo i zapisuję! [COLOR=darkred][B][SIZE=3]Deklaracje stałe [/SIZE][/B]dla Misi( karma, ew. pomoc w leczeniu): _ ihabe- 20zł...[/COLOR][COLOR=darkred]październik[/COLOR] [COLOR=darkred] _magda222- 10zł...[/COLOR][COLOR=darkred]październik[/COLOR] [COLOR=darkred] _azalia- 10zł... październik, listopad, grudzień _BUDRYSEK...10zł _AGA35...10zł...październik _AgaG...10zł...październik _ANETTTA...10zł...październik _Pies Wolny...10zł...październik [/COLOR][COLOR=darkred]_ yucca...20zł[/COLOR]...[COLOR=darkred]październik[/COLOR] [COLOR=darkred]_MagdaNS...15zł... _ Agnieszkah...10zł...( na pół roku) _26asia... 15zł [/COLOR] [COLOR=darkred] .................................................. .......................................... razem...[B]150zł [/B][/COLOR][SIZE=3][COLOR=darkred]...[SIZE=5]brakuje jeszcze...a może już tylko [B]50zł [/B]deklaracji stałych na karmę[/SIZE]... Każde [B]5...10...15zł[/B], to dla tego psiaka [B]jedyna i ostatnia [/B]szansa ![/COLOR][/SIZE][COLOR=darkred] [/COLOR] [COLOR=darkred] [/COLOR] Quote
ANETTTA Posted October 28, 2011 Posted October 28, 2011 [quote name='zuzlikowa']Anettta, a coś Ty się z tym 5-tym uparła?:crazyeye: 5-ty, czyli sobota nie, bo AniaB ma zobowiązania wobec swojego psiaka, więc najbliższy termin, to [B]6-ty![/B] ...ja omyłkowo napisałam 5-ty myśląc, że to niedziela...[/QUOTE] 6-ty coś Ewie nie pasował jak z nia rzomawiałam ale tu nie padły żadne zobowiazania ani konkrety tak wstepna rozmowa Quote
zuzlikowa Posted October 28, 2011 Author Posted October 28, 2011 [quote name='magda222']Nikt nie zagląda do Miśki to dla poprawy nastroju zrobię rozliczenie ;) Do tej pory wpłynęło: 10 zł magda222 (X) 10 zł AgaG (X) 20 zł yucca (X) 20 zł ihabe (X) 10 zł agniech_a (jednorazowo) 20 zł p.Natalia S./Poznań (jednorazowo) 200 zł "S.O.S. dla Zwierząt" 10 zł AGA35 (X) 30 zł azalia (X,XI,XII) 10 zł Pies Wolny (X) 10 zł ANETTTA (X) 120 zł Skarpeta im. Talcott 50 zł magda222 (jednorazowo/zebrane od Dobrych Ludzi) [B]RAZEM: 520 zł[/B] :multi:[/QUOTE] dopisuję także do wykazu na początku wątku:loveu:...[COLOR=darkred] [COLOR=black][B][SIZE=4]Dziękujemy bardzo w imieniu tej starszej suczki:loveu:[/SIZE]za każdą pomoc, która pomoże w uzyskaniu dla niej bezpiecznego miejsca na dożycie ! Bardzo tego potrzebuje!:-([/B][/COLOR][/COLOR][COLOR=darkred] [/COLOR] Quote
zuzlikowa Posted October 28, 2011 Author Posted October 28, 2011 [quote name='ANETTTA']6-ty coś Ewie nie pasował jak z nia rzomawiałam ale tu nie padły żadne zobowiazania ani konkrety tak wstepna rozmowa[/QUOTE] ...to w takim razie bardziej następny weekend chyba będzie realny... Ale czas rzeczywiście się ciągnieeeeeee... :( Quote
magda222 Posted October 28, 2011 Posted October 28, 2011 Znowu przesunie się termin o tydzień?! Kurcze... Boję się o Miśkę... :( Quote
zuzlikowa Posted October 28, 2011 Author Posted October 28, 2011 [quote name='ANETTTA'][B]ciotki podnoście zapraszam was wkoncu kasa potrzebna dla miśki [/B] [url]http://www.dogomania.pl/threads/216769-NOWE-_SPODNIE-POLAROWE-dla-dzieci-7-9-lat?p=17883942#post17883942[/url][/QUOTE] Bardzo prosimy o pomoc w pokazywaniu bazarku... a może i na zakupy dacie się zaprosić? ;) Quote
magda222 Posted October 28, 2011 Posted October 28, 2011 Zuzlikowa kochana a nie dałoby się jakoś przyspieszyć przyjazdu Miśki? :oops: Kurcze bardzo Was proszę... :oops: Wiem, że dziewczyny z Fundacji mają pełne ręce roboty... Ale Miśka też w potrzebie... Strasznie mi zależy, żeby była już bezpieczna (wiem... Wam pewnie też...). Kurde... Nie wiedziałam, że się tak w benkowate wkręcę ;) Quote
zuzlikowa Posted October 29, 2011 Author Posted October 29, 2011 [quote name='magda222']Zuzlikowa kochana a nie dałoby się jakoś przyspieszyć przyjazdu Miśki? :oops: Kurcze bardzo Was proszę... :oops: Wiem, że dziewczyny z Fundacji mają pełne ręce roboty... Ale Miśka też w potrzebie... Strasznie mi zależy, żeby była już bezpieczna (wiem... Wam pewnie też...). Kurde... Nie wiedziałam, że się tak w benkowate wkręcę ;)[/QUOTE] Zapytam, ale niestety ja nie wiem... wiem jedynie,że chodzi nie tylko o miejsce, ale i inne zwierzęta... ale zapytam. Quote
magda222 Posted October 29, 2011 Posted October 29, 2011 Wiem, że to nie jest proste... Ale Miśka praktycznie prosto po operacji trafiła w ten syf na podwórku... Nie wiadomo co się dzieje z raną... Napewno dobrze byłoby jakby obejrzał ją weterynarz... Poza tym ona nie dostaje jeść :placz: Strasznie się martwię... :( Edit. Wczoraj rozesłałam kolejnych ok. 50 zaproszeń na wątek... Quote
azalia Posted October 29, 2011 Posted October 29, 2011 Ja też się bardzo martwię o Misię,ona bardzo potrzebuje pomocy,szkoda że nie uzyskała jej wcześniej,możliwość taka byla już dawno.Warunki w jakich przebywa na pewno odbiją się na jej zdrowiu.oby jak najszybciej udało się ją stamtąd wyrwać. Quote
ANETTTA Posted October 29, 2011 Posted October 29, 2011 poza kołtunami i brudem wygladała na psa wesołego a pod skórą ...to nikt nie wiem ???? Quote
Plicha Posted October 29, 2011 Posted October 29, 2011 Fajnie by było jakby Misia 6-ego mogła pojechać. Może jeszcze się uda. Quote
Bączek Posted October 30, 2011 Posted October 30, 2011 [quote name='zuzlikowa']Dzisiaj zadzwoniła do mnie Pani Karina spod Wrocławia... bardzo poważnie rozważała możliwość dania ds lub choćby tymczasowego Misi. Sama ma w domu sunię- benię 3letnią i koteczka. Mają dom z ogrodem, a w nim wydzieloną część ogrodzoną z budą... pracują, a w domu w tym czasie jest niania z dzieckiem... Do tej pory nie mieli do czynienia z psiakiem, który może nie chcieć kontaktu... może kłapać zębiskami...ma problemy z zachowaniem( niepokój, kłapanie, możliwość wychodzenia przez ogrodzenie...)... nie bardzo mogą poświęcić czas psiakowi poważnie choremu i wymagającemu bieżącej opieki... Rozmawiałyśmy chwilę... przedstawiłam Pani, co mnie osobiście niepokoi tzn: realny brak wiedzy na temat zachowań Misi(do innych suk, do kotów, do obcych ludzi... nie wspomniałam w rozmowie, ale miałam i w pamięci sygnalizowane ucieczki Misi, jej "awersję" do budy, niechęć(?) do wchodzenia do domu oraz obawy związane z dzieckiem), brak wiedzy na temat jej stanu zdrowia i potrzeb w tym względzie. Zasugerowałam, by na razie Misia została "zweryfikowana" co do stanu zdrowia i zachowania w Fundacji Bernardyn... Wstępnie ustaliłyśmy, że Pani będzie śledzić wątek Misi i będzie obserwować napływające i już rzetelne informacje o zachowaniu Misi, o jej potrzebach zdrowotnych i na ich bazie podejmie konkretne decyzje co do ds dla Miśki. Pani zaproponowała pomoc Misi... i przyznam,że bardzo na nią liczę. ...inną sugestią moją było także przemyślenie przygarnęcia staruszka benia- Pana... Tak, czy siak... gdyby był domek stały w odwodzie dla Miśki, dom który zabezpieczałby jej potrzeby i sam był bezpieczny... bardzo będę się cieszyła! Myślę jednak,że na dzień dzisiejszy jednak priorytetem jest rzetelne "zdiagnozowanie" Miśki co do jej zachowań, stanu zdrowia, czyli ogólnie rzecz biorąc- co do jej potrzeb, a potem jednoznaczne określenie, czy ew. dom jest tym, który te potrzeby zabezpieczy. [B]Optowałabym dzisiaj za kolejnością: Fundacja, zdiagnozowanie potrzeb Misi, odpowiedni dom stały...[/B] Ale to takie moje przemyślenia... może nie zwróciłam uwagi na coś, na co warto było zwrócić uwagę?... może sugestie moje są zbyt daleko idące?:oops:[/QUOTE] Jestem przerażona tym wpisem a przeczytawszy wątek w całości muszę dodać łyżkę dziegciu do tych jęków na forum. [B]Nikt przy zdrowych zmysłach nie weźmie psa uciekającego z posesji, chyba, że nie wie co go czeka.[/B] Ja nie wiedziałam i dlatego mam dwa psy, które uciekają z posesji Miszę i Gucia. Muszę napisać to dużymi literami MISZA UCIEKA Z POSESJI TAK JAK JEGO MATKA. Nie będę pisać ile mnie to zdrowia kosztuje. [FONT=Arial][SIZE=2]Psychicznie ta sytuacja mnie wykończyła. Wypróbowałam już wszystkiego, żeby nie siedziały w kojcu ( Na szczęście mam ten kojec i to przykryty siatką od góry). Siedziały na sznurku, siedziały zamknięte w domu. Nic nie pamaga. Chwila nieuwagi i już ich nie ma. I to nie godzinę dwie, ale całą noc. W nocy zamknięte w domu budziły mnie po kilka razy, żeby się wysiakać, a i tak lały po ścianach i fotelach. Notorycznie się nie wysypiałam ,nie mogłam normalnie funkcjonować. Nawet żarcie się dla nich nie liczy. W sobotę poszły przed śniadaniem, w czwartek poszły przed kolacją. Nie jadły dwa dni.[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Jest to dla mnie sytuacja nowa. Pozostałe psy nie opuszczają mnie na krok. [/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]O spacerach bez smyczy nie będę pisać, na smyczy szaleją, nic ich nie interesuje tylko tropy dzikich zwierząt, szaleją jak w amoku. Po tych spacerach schudłam 2 kg z nerwów i wysiłku fizycznego.[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Doprowadzona do ostateczności zamknęłam oba w kojcu. Jestem na etapie instalowania pastucha elektrycznego. Mam już elektryzator, izolatory, taśmę. Będzie zainstalowany na istniejącym ogrodzeniu z siatki. Niestety trwa to trochę, bo słupki trzeba spawać, żeby dostosować je do zamocowania izolatorów. Byle zdążyć przed zimą.[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]I niech mi nikt nie pisze, że pastuch jest nie humanitarny, bo mnie szlag trafi. Gdybym nie wzięła sobie do serca komentarzy tego typu umieszczonych w innych wątkach to dawno pastuch byłby zainstalowany, a tak to będę to robić w zimie.[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Piszę to ku przestrodze, bo oczywiście nie mam do nikogo pretensji, że mi się trafiły takie diabły.[/SIZE][/FONT] Quote
Plicha Posted October 30, 2011 Posted October 30, 2011 Bączek strasznie Ci współczuję, po części wiem co czujesz bo miałam podobne sytuacje ale moje psy nie są tak duże. Zawsze myślałam, że takie duże psy są spokojne i nie są w stanie np. przeskoczyć ogrodzenia. Patrząc na Misię nie mogę uwierzyć, że mogłaby ona przeskoczyć ogrodzenie, przecież to jest starsza sunia. Czy takie ucieczki i instynkt mysliwki są normalne u bernardynów? Czy Misia i Misza są wyjątkami? Quote
magda222 Posted October 30, 2011 Posted October 30, 2011 [quote name='AgaG']Jejku... Misia nadal w beczce?[/QUOTE] To ja sobie jeszcze trochę "pojęczę"... Na posesji podobno tej beczki już nie ma, więc prawdopodobnie Miśka śpi na ziemi pod gołym niebem... Quote
zuzlikowa Posted October 30, 2011 Author Posted October 30, 2011 [quote name='Plicha']Bączek strasznie Ci współczuję, po części wiem co czujesz bo miałam podobne sytuacje ale moje psy nie są tak duże. Zawsze myślałam, że takie duże psy są spokojne i nie są w stanie np. przeskoczyć ogrodzenia. Patrząc na Misię nie mogę uwierzyć, że mogłaby ona przeskoczyć ogrodzenie, przecież to jest starsza sunia. [B]Czy takie ucieczki i instynkt mysliwki są normalne u bernardynów?[/B] Czy Misia i Misza są wyjątkami?[/QUOTE] Kochana, hasło"bernardyny" jest w przypadku psiaków, którym staramy się pomóc jedynie hasłem pomagającym opisać te psiaki! To najprawdziwsze KUNDLE- mieszańce nie wiadomo w którym pokoleniu. Najbliżej z rasowych przypominają- mniej lub bardziej, właśnie bernardyny. To psiaki z pseudo, nie poddawane nijakim selekcjom, ani z wygladu, ani z charakteru, ani ze względu na stan zdrowia! Ich szczeniaki mają jedynie benki przypominać i dać się sprzedać jako"rasowe bernardyny". Ludzie się nabierają i kupują "rasowe i zdrowe bernardynki" marząc o miłym, zdrowym i słodkim Bethowenie...a potem jak zaczynają rosnąć i ani wyglądem, ani charakterem słodkim Bethowenem nie są, to... LĄDUJĄ NA ULICY, W SCHRONACH, W LASACH... a jeśli jeszcze nie wychowywano ich gdy były szczeniaczkami, albo bito, głodzono, nie leczono- to potęgują się jeszcze problemy i z zachowaniem i zdrowiem! Z takimi bernardynami mamy na co dzień do czynienia i takim musimy pomagać... gigantom, które krocie kosztuję(jedzenie, opieka medyczna, budy...), a do tego rasowymi bernardynami nie są. Misia i Miszka nie są wyjątkami... ponad 80%, a może i więcej:-(... "benków" w Fundacji BERNARDYN, to psy z problemami w zachowaniu- agresywne, uciekające, nie chcące kontaktu z człowiekiem, bojące się dotyku, a do tego dochodzą ciężko chore, po urazach, stare... A co do ogrodzeń... i tu Fundacja może opowiadać o benkach, które przełaziły przez ogrodzenia jak kot, które nawet siatkę rozplatać umiały...otwierać kojce... I mój podopieczny Milordzik jest specjalistą od przełążenia przez siatkę- nawet drewniany daszek nie był w stanie go zatrzymać... a dzisiejsza podopieczna Kami, w kilka chwil pokona siatkę i do człowieka dotrze...ot, takie bernardyny mamy pod swoją opieką. A "instynkt myśliwski", to może wyrażenie na wyrost, ale psiaki uwielbiają pójść za ciekawym zapachem... Mój Berciczek jak ruszył "tropem", to ledwie utrzymać go mogłam...śmiałam się zawsze, że jest "ogarem polskim w przebraniu bernardyna" :). [B]Dlatego tak ważne jest nie stereotypowe określanie zachowanie psa: bernardyn... ale bardzo konkretne opisywanie zachowania konkretnego psa[/B]...i robię to, a wiele osób sie wtedy bardzo dziwi. Bardzo. Pisząc o Misi, musimy opisywać jej zachowania, a słowo "bernardyn" traktować jedynie jako [B]przybliżony opis wyglądu kundelka- Misi.[/B].. i tylko wyglądu! Quote
zuzlikowa Posted October 30, 2011 Author Posted October 30, 2011 [quote name='magda222']To ja sobie jeszcze trochę "pojęczę"... Na posesji podobno tej beczki już nie ma, więc prawdopodobnie Miśka śpi na ziemi pod gołym niebem...[/QUOTE] Beczka jest, ale sobie stoi i już Misi nie służy... ponoć Misia śpi na przedsionku... Magda...mam prośbę- [B]AniaB podała gdzieś swój nr telefonu[/B]... możesz go odnaleźć i podesłać mi na pw? I możesz już nie "jęczeć" :)... Fundacji także zależy by Misia jak najszybciej do nich już przyjechała i jeśli się da, będziemy ustalać transport na weekend 5-6.10... [B]ale Misia musi dotrzeć do Fundacji jak najwcześniej[/B], by można było choć trochę ją w ciągu dnia poznać i "dostosować" wszystko do potrzeb Misi oraz odpowiednio ją zabezpieczyć już na pierwszą noc. Quote
zuzlikowa Posted October 30, 2011 Author Posted October 30, 2011 [quote name='Bączek']Jestem przerażona tym wpisem a przeczytawszy wątek w całości muszę dodać łyżkę dziegciu do tych jęków na forum. [B]Nikt przy zdrowych zmysłach nie weźmie psa uciekającego z posesji, chyba, że nie wie co go czeka.[/B] Ja nie wiedziałam i dlatego mam dwa psy, które uciekają z posesji Miszę i Gucia. Muszę napisać to dużymi literami MISZA UCIEKA Z POSESJI TAK JAK JEGO MATKA. Nie będę pisać ile mnie to zdrowia kosztuje. [FONT=Arial][SIZE=2]Psychicznie ta sytuacja mnie wykończyła. Wypróbowałam już wszystkiego, żeby nie siedziały w kojcu ( Na szczęście mam ten kojec i to przykryty siatką od góry). Siedziały na sznurku, siedziały zamknięte w domu. Nic nie pamaga. Chwila nieuwagi i już ich nie ma. I to nie godzinę dwie, ale całą noc. W nocy zamknięte w domu budziły mnie po kilka razy, żeby się wysiakać, a i tak lały po ścianach i fotelach. Notorycznie się nie wysypiałam ,nie mogłam normalnie funkcjonować. Nawet żarcie się dla nich nie liczy. W sobotę poszły przed śniadaniem, w czwartek poszły przed kolacją. Nie jadły dwa dni.[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Jest to dla mnie sytuacja nowa. Pozostałe psy nie opuszczają mnie na krok. [/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]O spacerach bez smyczy nie będę pisać, na smyczy szaleją, nic ich nie interesuje tylko tropy dzikich zwierząt, szaleją jak w amoku. Po tych spacerach schudłam 2 kg z nerwów i wysiłku fizycznego.[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Doprowadzona do ostateczności zamknęłam oba w kojcu. Jestem na etapie instalowania pastucha elektrycznego. Mam już elektryzator, izolatory, taśmę. Będzie zainstalowany na istniejącym ogrodzeniu z siatki. Niestety trwa to trochę, bo słupki trzeba spawać, żeby dostosować je do zamocowania izolatorów. Byle zdążyć przed zimą.[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]I niech mi nikt nie pisze, że pastuch jest nie humanitarny, bo mnie szlag trafi. Gdybym nie wzięła sobie do serca komentarzy tego typu umieszczonych w innych wątkach to dawno pastuch byłby zainstalowany, a tak to będę to robić w zimie.[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Piszę to ku przestrodze, bo oczywiście nie mam do nikogo pretensji, że mi się trafiły takie diabły.[/SIZE][/FONT][/QUOTE] Bączku... a dlaczego przerażona moim powyższym wpisem? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.