Jump to content
Dogomania

Suczka porzucona przez fundację SOS dla zwierząt w hotelu od wrzesnia!


Recommended Posts

Suka miała być sterylizowana aborcyjnie ale było za późno. Faktury za uśpienie szczeniat nie dostałam - też mogę domniemywać co sie stało.

Oświadczaam ponownie - w każdej chwili mogę ja odebrać, chcę ja odebrać. Z przyczyn opisanych w moim poście powyżej "roważania finansowe" pozostawiam sobie i prawnikom oraz mojej ksiegowej

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 56
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ja znam sprawę jeszcze od innej strony... Prawda zawsze leży po środku, ale to co przeczytałam dało mi do myślenia... Uważam za właściwą decyzję Agnieszki o zamknięciu hoteliku, dziewczyna nie ma sił ,ani możliwości dalej prowadzenia tego typu działalności. W sumie po tym po przeszła jej się nie dziwie, co do obecnego stanu psów wypowiedzieć się nie mogę, bo byłam tam 3.5 miesiące temu, ale wtedy na pewno psy nie głodowały, miał posprzątane, ani nie biegały samopas...

Pozostaje sprawa Lali... jakiś 3-4 miesiące temu zrobiłam jej ładne zdjęcia niestety nikt się nimi nie zainteresował i wraz z zamknięciem wątków hotelowych przepadły... Postaram się je jakoś odszukać ,ale nie wiem czy wrzuciłam je na moje konto na image. Mam nadziej,że ta sprawa zostanie rozwiązana i Lalka jak najszybciej zostanie zabrana zdiagnozowana, wysterylizowan i w końcu po 7 miesiącach ktoś zacznie jej domu szukać.

Link to comment
Share on other sites

Ciekawe dlaczego skoro były zdjęcia Agnieszka nie raczyła powiedziec że zdjecia mozna przesłać na nasz adres mailowy.
Pies zostanie zabrany kiedy tylko Agnieszka zechce go go do leczenia przekazać.
Byłam pod urokiem Agnieszki przez długi czas - juz nie jestem . Każdy ma jakieś problemy, kłopoty itd. Co to psy obchodzi?

Link to comment
Share on other sites

internet mam cały czas szwankujacy momentami .Powodem odzywania sie przeze mnie rzadko była w maju tragiczna smierć mojego męża i jak łatwo się domyślać problemy z tym zwiazane.Suka przyjechała z końcówką cieczki. Hotel co było jasno napisane nie przyjmuje suk niewysterylizowanych.Suki i psy sterylizowane były trzymane razem dla towarzystwa. Gdy pani Aneta zadzwoniła nie bylo wolnego osobnego boksu jedyna mozliwoscią bylo umieszczenie jej u Uziego. Jeżeli suka była złapana włóczaca sie iles dni po okolicy z cieczka to i tak była już z 7 razy pokryta i wymagała natychmiastowej sterylki aborcyjnej. Mialo to nastąpic na dniach jak pani Aneta twierdziła.Niestety przez całe wakacje nikt się suczką nie interesował, nie odbieral tel. itp. Suczka zaczęła faktycznie kaszleć w hotelu, dostala na mój koszt nigdy przez nikogo nie zaplacony synuloks 12 tabl(Julia świadkiem)sama pomagała podawać. Mój wet. nie wykonuje steryl. aborcyjnych gdyż uważa że to ze szkodą dla suki.Sam usypiał szczeniaki, po kosztach środka zresztą grzecznosciowo. Pytałam 2 września pare dni już po fakcie czy pani Aneta chce na to dod. rachunek powiedziała że nie. Bez problemu wet. mógł go wystawić.To czy suka zostala dokryta w hotelu czy nie nie ma żadnego związku z meritum sprawy czyli brakiem zainteresowania,leczenia,sterylizacji ,opłacania czy chociaz wysyłania karmy do dnia dzisiejszego przez fundację. Czuje się potwornie oszukana gdyz po smierci męza z trudem radzę sobie finansowo z utrzymaniem wlasnego dziecka a co dopiero obcych psów.Chcialam rowniez nadmienic ze pomimo braku oplat ze str. fundacji nadal opiekuje sie suką karmie, sprzątam itp.Nie powiedziałam,że nie wydam suki, tylko,że nie wydam bez podpisania przez panią Anetę oświadczenia o zaleganiu za nią. Fakturę wystawie po zapłacie, gdyż nie odprowadze kilkuset zł vat i podatku nie wiedzac czy i kiedy otrzymam jakiekolwiek pieniądze. Uzi za część miesiaca wrzesnia zostal u mnie opłacony dopiero pod koniec grudnia po wielu błagalnych tel.Owszem uziemu zdarzylo sie uciec za bramkę bo wypuściłam go dla pani która przyjechała do niego na moje pryw podwórko a nie wybieg.Chwalila że stał sie o wiele lepszy nie boi sie ludzi jest radosny i wraca na zawolanie. Dla mnie cala ta sytuacja jest bezczelną próba wykorzystania dobroci człowieka który ma potężne problemy.Uważam że moja cierpliwość była anielska i wiele osob które zna sytuację dziwi się że piszę to dopiero teraz.ps. Pani która była u mnie u Uziego mogła zamiast pić kawę jak sama napisała bawić sie z psem na podwórku.

Link to comment
Share on other sites

Agnieszka - powiem tyle [U]nie kłam[/U]. Przerzucamy sie tym co kto powiedział.
NA fakturach nigdy nie pisałaś za jakiego psa wpłaca sie pieniądze .
"Pytałam 2 września pare dni już po fakcie czy pani Aneta chce na to dod. rachunek powiedziała że nie. Bez problemu wet. mógł go wystawić. To czy suka zostala dokryta w hotelu czy nie nie ma żadnego związku z meritum sprawy czyli brakiem " - o nic nie pytałaś. a dla mnie akurat ma ogromne znaczenie czy suka pokryta została w hotelu.
Ponieważ nie wystawiasz na bieżąco faktur , na dokumenty trzeba czekać po kilkanaście tygodni sama sie gubisz w tym ile który pies siedzi. A ostatnimi czasy wcale ich nie wystawiasz (czekam od grudnia). JAKI UZI W GRUDNIU???? Uzi pojechał od Ciebie we wrześniu. Wydałabyś go gdyby Ci złotówki brakowało? nie sądzę.

Miałas kontakt z Moniką i jej weterynarzem - zawsze tam jechały psy nawet te które po kastracji rozpruły sie w Twoim hotelu.
Ściemniasz i jedziesz na opinii biednej i udręczonej. Sory ale mnie juz klapy z oczu opadły.

Po raz kolejny prosze i wzywam do oddania suki przez Monikę lub mnie osobiście.

Żadnego oświadczenia nie podpiszę. Przez Twoja opiekę suka zaszała w ciaże a teraz choruje.

Jak mozna podawać antybiotyk nie widząc czy kaszel nie jest od robali albo serca?

Link to comment
Share on other sites

Agnieszko skoro nie dawała rady po tragicznym zdarzeniu dlaczego odrazu nie zamknełaś hoteliku tylko teraz

dlaczego nie pisałas w grudniu o zaległosci od lipca tylko teraz
???

[B]
trzymanie psów i suk bez sterylizacji w jednym kojcu to nie jest pomoc dla psów [/B]- [B]i to my i TY o tym powinnismy wiedzieć [/B]bo często o to wlaśnie walczymy

i o to aby psy sie nie wałesały w samopas!!!!!


nie bronie ani jednej ani drugiej strony bo nie znam sprawy osoboscie !!!!!


sprawa jest dziwna i napewno na tym traci pies !!!!

Link to comment
Share on other sites

I znów sytuacja - nie wiem, ale powiem. Czasem mam wrażenie, że na dogo siedzą ludzie, którzy tylko szukają gdzie by tutaj zadymi i zlatują się jak sępy. Tak naprawdę tylko jedna Malawaszka wie (spoza fundacji SOS) jak wyglądał pies po hotelowej opiece Agi Czarkowianki.
Nie wystawienie faktury po zapłacie może się skończyć przykrą wizytą w urzędzie skarbowym, a przetrzyymywanie suki mimo kolejnych prób zabrania jej, jest po prostu zaborem mienia. Amikat ma fatalną dla siebie przywarę, wierzy w dobre intencje każdego człowieka - a niestety nie każdy jest w porządku. Aga Czarkowianka tez nie jest. Czy taka była zawsze, czy się pogubiła w życiu, nie wiem, ale iść w zaparte to nieopłacalna taktyka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jotka'] Nie wystawienie faktury po zapłacie może się skończyć przykrą wizytą w urzędzie skarbowym, a przetrzyymywanie suki mimo kolejnych prób zabrania jej, jest po prostu zaborem mienia.[/QUOTE]

Nie jestem sępem :)

Jotka,
Nie wiem skąd masz taką wiedzę (sprawdzę to jutro w US) jednak to co napisałaś ma druga stronę - sam fakt wystawienia faktury powoduje obowiązek skarbowy (podatek) nawet w sytuacji, gdybyś pieniędzy które są na fakturze miała nigdy nie zobaczyć. W związku z tym mam pytanie za co opłacić podatek, jeśli istnieje ewentualność długiego oczekiwania na kasę?

Co do zagarnięcia mienia nie wypowiem się, bo nie bardzo wiem "co autor miał na myśli".

Nim rozpalimy ułożymy stos i spalimy na nim Agnieszkę warto popatrzeć na tę konkretną sprawę indywidualnie.

Agnieszka ma swoje "za uszami" ale postarajmy się być sprawiedliwi i nie zachowujmy się jak owe sępy co znalazły padlinę.
[B]
A w tej konkretnej sprawie według mnie fundacja nie jest ok.[/B]

[quote name='amikat'] [B]Przez Twoja opiekę suka zaszła w ciaże a teraz choruje. [/B][/QUOTE]

Amikat powiem Ci że powaliłaś mnie tym tekstem. (Znaczy się wady serca nabywa się u Agi, jak dla mnie mistrzostwo świata )

Fundacja powierza sukę w cieczce hotelikowi, wie, ze sunia będzie w kojcu z innym psem, a teraz taki zarzut???
Przecież równie dobrze sunia mogła być już w ciąży w momencie kiedy trafiła do Agi, a gdzie obiecana owa sterylka?
Skoro sunia urodziła, to chyba raczej nikt z fundacji nie zajął się przed rozwiązaniem suni tą sprawą (mogę się mylić i proszę o wyprostowanie).
Poza tym Julia wspomniała, że była przy tym jak Aga próbowała się skontaktować z fundacją, niestety ówczas bezskutecznie

Nie popieram dawania leków bez opinii weta, wet kosztuje, a tu widzę że nie do końca sprawy finansowe były jasne (i proszę nie mówcie mi że bez faktury nie można było wesprzeć Agnieszki w tej kwestii).

To tyle...

I bardzo proszę o skupienie się na tej sprawie a nie na Agnieszce i jej wszystkich życiowych potknięć, albowiem jak powiedziano w "pół Żartem pół serio" nikt nie jest doskonały (Well, nobody’s perfect).

Link to comment
Share on other sites

Ależ ja nie podałam żadnych leków bez konsultacji z wet,To mój wet. kazał podać synuloks jako leczenie objawowe i odczekać a dopiero potem zrobić diagnostyke(jest człowiekiem i nie naciąga ludzi).a kazdym razem kiedy udało mi się po 50 próbach dodzwonić do p Anety mówiłam że zdjęcia suczki są na wątku hoteliku i pytałam dlaczego jeszcze nie ma wątku. Radzę ważyć słowa, skanuję wypowiedzi jako dowód w sprawie.Jotkka, nie tylko Malawaszka ale wiele innych osób. Co z was za fundACJA SKORO WYSYŁACIE DO MNIE 8 PSA W CIĄGU ROKU JAK TAK U MNIE ŻLE!!!

Link to comment
Share on other sites

Nie 8-go w ciągu roku tylko 3 go. Wcześniej rok wcześniej były innepsy - łacznie 8. W roku 2010 był u CIebie Bart o którym Kuba pisała. Potem sunia której zamieszanie dotyczy i Uzi.
Był jeszcze Arti - skopany przez Twojego konia z rozprutym workiem mosznowym po kastracji - prawda? Żałuje że po Barcie nie posłuchałam Kuby , Jarka i innych osób które miały porównanie jak Bart wygladał przed, jak po - i w systuacji awaryjnej trafiła do CIebie suczka. Żałuje że trafił do Ciebie Uzu . Pomysłałam ze po tragocznych wydarzeniach jest Ci potrzebne zajęcie i pieniadze (to Twoje słowa). NIe przyszło mi do głowy, że zostawisz hotel sam sobie. psy z sukami, że pozwolisz psomwałęsać sie po okolicy. Jedna z moich koleżanek która Uziego odbierała mówi ze widziałaś ze Uzi wałęsa sie po okolicy i wcale Cie tonie ruszło. Mówiłaś też że Uzi pokrył sukę . To o co Ci chodzi ?
Skanuj wypowiedzi oczywiscei bo nic co napisałam nie jest przestestwem czy nieprawdą.
50 prób dodzwonienia się do mnie? To ciekawe. Internet odkryłaś za to teraz kiedy postanowiłaś naciskać na mnie o kasę.

A tak informacyjnie w nawiazaniu - jeżeli zalegałabym z kasą to masz obowiązek wystawienia faktury - ja mam obowiazek zapłacić. Mamy tu sytuacje odwrotną - umowy o hotelowanie nie mam, kasę 27.12.2011 wpłaciłam po telefonicznym podaniu nr faktury przez Ciebie i do dzisiaj nie mam dokumentu.
Zapłaciłam za nic Pani Agnieszce 500 zł - w powietrze.

Faktury po zapłacie zawsze szły z ogromnym poślizgiem . Zawsze zwalane to było na karb opieszałości poczty.

Założyłaś wątek o "suczce porzuconej przez fundacje SOS" - tymczasem po raz kolejny pytam kiedy mamy po nią przyjechać. NIe chcę pocałować klamki.

Oczekuje podania terminu wydania psa. Prosże o podanie telefonu i adresu do weterynarza który usypiał slepy miot i leczył synuloksem suczkę.

Link to comment
Share on other sites

a.piurek - odnoszę sie do Twojego tekstu

[COLOR=blue]Jotka,[/COLOR]
[COLOR=blue]Nie wiem skąd masz taką wiedzę (sprawdzę to jutro w US) jednak to co napisałaś ma druga stronę - sam fakt wystawienia faktury powoduje obowiązek skarbowy (podatek) nawet w sytuacji, gdybyś pieniędzy które są na fakturze miała nigdy nie zobaczyć. W związku z tym mam pytanie za co opłacić podatek, jeśli istnieje ewentualność długiego oczekiwania na kasę?[/COLOR]

[COLOR=blue]Agnieszka miała wiedze ze jezelei nie wystawi faktury (bo nie chce czy nie moze) - to pociągnie nas o pieniadze dalej. [/COLOR]

[COLOR=blue]Co do zagarnięcia mienia nie wypowiem się, bo nie bardzo wiem "co autor miał na myśli".[/COLOR]

[COLOR=blue]Nim rozpalimy ułożymy stos i spalimy na nim Agnieszkę warto popatrzeć na tę konkretną sprawę indywidualnie.[/COLOR]

[COLOR=blue]Agnieszka ma swoje "za uszami" ale postarajmy się być sprawiedliwi i nie zachowujmy się jak owe sępy co znalazły padlinę.[/COLOR]

[B][COLOR=blue]A w tej konkretnej sprawie według mnie fundacja nie jest ok.[/COLOR][/B]



[COLOR=blue]Amikat powiem Ci że powaliłaś mnie tym tekstem. (Znaczy się wady serca nabywa się u Agi, jak dla mnie mistrzostwo świata )[/COLOR]

[COLOR=blue]Ja nie wiem na co ta suczka choruje - nie wiem. Wiem jedynie ze nie kaszlała i nie była chora kiedy wchodziła w hotelik.[/COLOR]
[COLOR=blue]Fundacja powierza sukę w cieczce hotelikowi, wie, ze sunia będzie w kojcu z innym psem, a teraz taki zarzut??? [/COLOR]
[COLOR=blue]Przecież równie dobrze sunia mogła być już w ciąży w momencie kiedy trafiła do Agi, a gdzie obiecana owa sterylka?[/COLOR]
[COLOR=blue]Skoro sunia urodziła, to chyba raczej nikt z fundacji nie zajął się przed rozwiązaniem suni tą sprawą (mogę się mylić i proszę o wyprostowanie). [/COLOR]
[COLOR=blue]Poza tym Julia wspomniała, że była przy tym jak Aga próbowała się skontaktować z fundacją, niestety ówczas bezskutecznie[/COLOR]

NIe wiedzieliśmy ze bedzie w kojcu z innym psem . Miała być sama. Sama Anieszka mówiła (2 świadków_ że Uzi ja pokrył). Na sterylkę nie mozna było jej odebrać bo Aga była nieobecna - kilkakrotnie próbowaliśmy. Aga zmiania pozatym numery telefonów a sąsiedzi mówili że żadko bywa w domu , psy dokarmia pracownik który czasami przychodzi.
6 km dalej z Zawadzkich mamy koleżankę i lekarza weterynarii który zawsze opiekował sie psami które umieszczaliśmy u Agi. W przypadku tej suki - Aga jej tam nie zawiozła choć mamy otwarte tam koto, nie dała znać ze suka jestw ciąży. NIe dała znać do momentu aż było za późno na sterylizaję aborcyjną. Monika która u tego weterynarza pracuje - nie mogła z Agą złapać kontaktu - ani osobioście ani telefonicznie.
Co więcej z weterynarza (Zawadzkie) zapłaciłabym przelewem, zrobiłby wszystko co trzeba. Zawsze tak robiliśmy. W tym przypadku nie - ciekawe dlaczego. Rozliczenia były bezgotówkowe wprost z weterynarzem. Przelewałam i płaciłam dr Sowie.

[COLOR=blue]Nie popieram dawania leków bez opinii weta, wet kosztuje, a tu widzę że nie do końca sprawy finansowe były jasne (i proszę nie mówcie mi że bez faktury nie można było wesprzeć Agnieszki w tej kwestii).[/COLOR]

MOżna wesprzeć każdego oczywiście ale trzeba mu ufać.

[COLOR=blue]To tyle...[/COLOR]

[COLOR=blue]I bardzo proszę o skupienie się na tej sprawie a nie na Agnieszce i jej wszystkich życiowych potknięć, albowiem jak powiedziano w "pół Żartem pół serio" nikt nie jest doskonały (Well, nobody’s perfect).[/QUOTE][/COLOR]


Faktem jest ze mój cholerny telefon dzoni non stop. To orawda i prawda ze trudno sie jest czasem dozwonić. Fundacja jednak ma 3 telefony + stacjonarny, adresy mailowe, ja mam maila przecież. ŻADNEJ INFORMACJI NIE BYŁO - Zero, NUL!
Dlaczego skoro podobno unikałam kontaktu jak z tego tekstu wynika - Agnieszka nie dała znać Glutofii, Jarkowi, Monice, komuklolwiek kto ze mna pracuje?
Zlitujcie sie.
Dość mam udowadnia nia że wielbłądem nie jestem.

Kiedy możemy odeebrać psa ? Prosze o wskazanie terminu.

Link to comment
Share on other sites

To co piszesz amikat to kompletne bzdury.Uzi nie wałęsal sie po okolicy tylko wyszedł 2 metry za bramkę i zaraz wrócił.500 zł zapłaciłas własnie za uziego za wrzesien(zostało kilkadziesiąt zł na lalę)znając pania Izę od uziego kasę dostalas na niego w wakacje a przelałas na koniec grudnia.Faktur za opieke nie wystawiam terminowych tylko gotówkowe, co wiaże się z tym że w momencie otrzymania fa. trzeba zapłacić czego ty usilnie nie chcesz zrozumieć.Unikałaś przez wiele miesiecy kontaktow ze mną nie odpowiadałas nawet na rozpaczliwe sms-y z prosbą abyś odebrała tel.lub zadzwoniła.Co to znaczy było za póżno na sterylizację.Było za pożno bo całe wakacje nikt nie chciał suki zawiezć na żadna sterylizację.2 dni temu napisałaś mi że zapłaciłas za sterylkę aborcyjną sms-a wstawię skan wieczorem. a przeciez suczka do dzis nie jest wysterylizowana. Czekałam do teraz bo jestem człowiekiem i to własnie ja byłam pod urokiem twoich ściem,że zapłacisz po styczniowych zbiórkach. Tylko w tym roku próbowałam sie do Ciebie dodzwonicok. 25 razy. Po smierci męza przez 2 miesiace nie spałam w domu ale tylko nie spałam byłam dziennie kilka godzin i wszystko robiłam z psami co trzeba. Publicznie na moim hotelowym watku uczciwie o tym informowałam.Kiedy mnie nie było w domu przebywał nie żaden pracownik tylko mój znajomy. To tez z poczucia odpowiedzialności.w listopadzie jak do ciebie zadzwoniłam to byłas w b. cieżkim szoku ze jeszcze masz u mnie jakiegos psa, powiedziałaś że o suczce zapomnialas.Od tego czasu nie mogę doprosic sie o żadne pieniadze.Fakty sa takie że suczka odkarmiona, nic jej nie brakuje nadal u mnie przebywa i aby dostac fakture nalezy uregulowac dług.To chyba proste.Mój znajomy odbierał suczke na trasie a potem jechał do lecznicy ze szczeniakami bo dla mnie bylo to za duże obciążenie psychiczne i jest tego wszystkiego swiadkiem.Od kiedy to ciąza u psa nie trwa nawet 60 dni - to tez jakas nowość.Faktura która wystawiłam ci 2 wrzesnia lezała ponad 2 tygodnie w firmie bg system gdzie umówiłyśmy sie ze ja odbierzesz jednak z trudem po długim czasie tam dotarłas z oczywistych względów9trzeba było zapłacić)Pracownik tej firmy swiadkiem, kazdy może go zapytać.Aneta, wijesz sie jak piskorz, kłamiesz, oczerniasz bo masz wyłożyć pieniadze.Dopóki czekałam spokojnie i tylko prosiłam o zaplate nie miałas zadnych zastrzeżen do mnie.Jestem zdesperowana i nienawidze oszustwa, dlatego opisałam sytuację. Mówię prawdę bo nie mam żadnego celu kłamać, w tym wszystkim najmniej już chodzi o te pieniadze a najbardziej o chamstwo.Nie mam numeru zastrzezonego. Do sprawy sadowej operator jest zobowiazany udostepnic tresci sms-ow bedą ew. publicznie do wglądu.Na moich bilingach widnieje b. duzo prób połączenia z p. Anetą(pech chciał,ze odrzucane poł sa naliczane sekundowAdministrator tego forum równiez zostanie poproszony o udostepnienie skasowanego watku hoteliku, gdzie były nawet w wakacje wstawiane zdjecia,o których informowalam p. Anete. Pech tez chciał, ze wożę czasami towar do lecznicy gdzie przez te wszystkie mies. miała byc wysterylizowana suka i moglam ja nawet tam dowieżć. Jak nie wiadomo o co chodzi to pewnie chodzi o pieniadze, czyli nie chcieli tam tej suczki wysterylizowac,bo pewnie i tam p. Aneta nie placi lub płaci miesiacami.Jak to nie ma ze mna kontaktu skoro nawet wozilam towar do lecznicy gdzie pracuje wolontariuszka fundacji.Mówiłam jej wielokrotnie o problemach z suka i p. Aneta jednak dziewczyna jest tylko wolontariuszem powiedziała,że nie moze nic poradzic na postępowanie p. prezes. Rozumiem to.A propos.Uzi tez był pod opieka fundacji sos i ta sama sytuacja-obietnica kastracji i długo nic. Gdyby pies został zgodnie z obietnica fundacji wykastrowany nikogo by nie puknął.A wogóle to smieszne okreslenie...

Link to comment
Share on other sites

Nawet nie skomentuje tego co piszesz. POwiedziałaś, ze jesteś zdesperowana i to dokładnie widać z treści postów. O sterylce aborcyjnej pisałam bo byłam przekonana że ją zrobiłaś - tak wynikało z naszej rozmowy. Nigdy nie mówiłam ze o suce zapomniałam. Za pobyt psa u Ciebie nie zamierzam płacić bo:
1. NIe mozemy go odebrac od dłuzszego czasu , a wymagasz zapłaty
2. Zaszczeniłaś psa - standard opieki jest poza wszelka dyskusją
3. Nie otrzymuję faktur - nie dam ani 1 zł.
4. W styczniu suki miało juz u CIebie nie być (Monika próbowała ją odebrać i kontaktować sie z Tobą)

[COLOR=blue]"Faktura która wystawiłam ci 2 wrzesnia lezała ponad 2 tygodnie w firmie bg system gdzie umówiłyśmy sie ze ja odbierzesz jednak z trudem po długim czasie tam dotarłas z oczywistych względów9trzeba było zapłacić)"[/COLOR]
[COLOR=black]Nigdy nie wystawiałaś faktur przed zapłatą - nie jest więc mozliwe że faktury nie odbierałam. Faktury posyłałaś poczta tyle ze nie dochodziły prawda? Taka była jedna z Twoich wersji. "Kolega ze sklepu" odbierał pieniadze od nas w gotówce - tu tez słyszłam ze dałam za mało o 100 zł po kilku tygodniach. Na konto Ci przelać nie można było bo zajete przez K. [/COLOR]

Napisać możesz wszystko oczywiście. Jezeli ktoś sie wije - to na pewno nie ja. Ty nienawidzisz oszustwa? To nowość. Ja też sie gubie w tych "zeznaniach". NIe widze powodu zeby nadal prowadzić ta dyskusję.

Oczekuje na podanie terminu wydania przez Ciebie psa. JA do tej pory prosze 5 raz i nie otrzmałam odpowiedzi . Fundacje nie porzuciła psa, fundacja chce go odebrać .

Link to comment
Share on other sites

Fundacja próbuje odebrać psa ale przez wolontariuszy i bez zapłaty co nie jest możliwe.Wątpliwa opieka jest taka ze pies żyje jest nakarmiony i ma sie dobrze a dawno już w pażdzierniku zdechłby z głodu gdyby miał liczyc na fundację. Kłamiesz jak z nut i będziesz przepraszać publicznie za te pomówienia, gwarantuje ci to. W firm ie bg system prawie 3 tygodnie lezała dla ciebie fa. wypisana gotówkowo z zastrzeżeniem żeby chłopak ci jej nie dawal dopóki nie położysz pieniędzy na ladzie.Jest tego swiadkiem, każdy może go o to zapytac. Jest tez świadkiem mój b. pracownik pan Stasiu który notorycznie podjezdżał do firmy bg. system aby sprawdzic czy juz byłas i zabrać dla mnie pieniadze. Konto nie jest zajęte przez komornika-jakoś wpłacałas na nie pieniadze dla mnie za Uziego na koniec grudnia w kwocie 500 zł. Zadłuzone jest jedynie konto mojego zmarłego męża którego uzywałam dawniej i to na nie prosiłam nie wpłacac pieniedzy bo ich nie dostaje pomimo tego pare osob się pomyliło i wyslało pieniadze na stary rach.które mi przepadly(z tego tez nie robię zadnej afery)Dla mnie teraz jest to już sprawa ambicjonalna,obrażasz mnie i za to odpowiesz.Wszystko jestem w stanie udowodnic, a psa nie dostaniesz znajdę mu inna lepsza opieke niz Twoja fundacja.I chyba w tym wszystkim o to Ci chodziło,nieprawdaż?Wystawiałam wielu ludziom faktury gotowkowe a przelewy były po otrzymaniu fa.,ale ludziom którym ufam. Ponieważ tobie nie ufam bo jestes klamczucha i naciągaczką nie wystawię żadnej fa. dopoki nie zobaczę pieniędzy.Ponoć wiesz o uspieniu miotu to jak mogła być zrobiona sterylka aborcyjna. Plączesz się w zeznaniach.Poza tym p. Aneto zdażylam cię juz troche poznać i zakladajac ten watek liczyłam sie z oszczerstwami kłamstwami i chamska,brutalna bezpardonowa walką z twojej strony.W koncu walczysz o imie swojej fundacji a co za tym idzie pieniadze. Jak widzisz ja dla dobra psa potrafie nawet zrezygnowac na razie z zaplaty. Jutro jadę na sterylizację oraz do powiatowego lek o wydanie opini o tym czy suka jest zaniedbana lub żle odzywiona.Jesli sąd zasadzi za wszystko i tak zapłacisz gdyż przepisy mówia wyraznie że nawet za złapane i przetrzymywane u kogos zwierze właściciel (w tym wypadku) fundacja musi zapłacić, tj pokryć wszystkie koszty. Wszystkie słowa ktore padły na tym watku traktuje jako publiczne oświadczenie w sprawie.

Link to comment
Share on other sites

A ja ponieważ że Cie zacytuję jesteś kłamczuchą , naciagaczką i indziesz w zaparte - ani złotówki nie zapłace.
Jeżeli mówimy o psuciu opinii to proszę waż słowa bo ja także moge poprosić o przeprosiny.

Poraz kolejny żądam oddania psa. Lepiej mu domu nie szukaj bo okaże sie tak jak w przypadku psa znajomej ze go wetnie - nie ma ani umowy ani psa ani rodziny adopcyjnej.

Wiem o uśpieniu miotu (choc faktury za to nie dostałam choć proszę) choć wcześniej była mowa o sterylce aborcyjnej - czytaj ze zrozumieniem

Psa próbowała ostatnio odebrać monika której robisz zaopatrzanie sklepu (zwirek) i dobrze sie znacie - to ona znalazła psa.

Prosze o ustalenie terminu oddania psa. Kwestie finansowe w ostatecznosci rozstrzygają sądy i Urząd Skarbowy jeżeli nie dojdziemy do porozumienia.

Link to comment
Share on other sites

Urzad skarbowy nie ma tu nic do rzeczy jestem czysta jak łza faktura na 500 została u mnie zaksiegowana za grudzień w kazdej chwili mozliwy duplikat jesli nie doszła poczta. Nie dawałas żadnego sygnału że jej nie masz. Nie masz żadnego prawa odebrać suki za która nie zapłaciłas za opiekę, nie interesowałas sie przez wiele miesiecy i nawet nie wiesz jak wyglada.To ty czytaj ze zrozumieniem bo albo udajesz głupia albo nie powinnas prowadzic tej fundacji.Nie zapłacisz i dobrze!sad rozstrzygnie przeciez juz to ustaliłysmy.A swoja droga ciekawe co suka od wrzesnia jadła przeciez nie chodzi na powietrze ze do niczego sie nie poczuwasz.Zapłacisz i to wiecej niz myslisz bo zaczynam suczke diagnozowac leczyc i biore prawnika. Jesli przegrasz sprawę to za niego tez zapłacisz.W przeciwienstwie do ciebie czego by o mnie nie powiedziec jestem człowiekiem uczciwym i nikogo nie naciagam na nic.Za swoje słowa odpowiesz w sprawie cywilnej i zaplacisz odszkodowanie.Fajnie ze jestes taka wyrywna w slowach.Niby na co miałam cie naciągnać. Na to że przez kilka miesięcy zajmuje sie psem fundacji która nie płaci.Nie badz smieszna. Fakturę za uspienie miotu na 50 zl. oczywiscie otrzymasz jeśli chcesz. Teraz mozesz jeszcze doliczyc dojazd 30 zł ktorego nigdy nie liczylam.I jeszcze jedno.Zadam wyjasnienia co znaczą słowa nie ma umowy adopcyjnej ani psa. Mozesz sprecyzowac?

Link to comment
Share on other sites

Przeczytaj co pisałaś w postach od poczatku - o tym jak nie mogłas wystawić faktury bo VAT etc.... to jaka to fakture wystawilaś i przesłałaś bo nie nadążam?

Na tym kończę swoje wypowiedzi na tym wątku. Podaj prawnikowi dane moje i fundacji. Bez przyjemnosci podzielę sie z nim i swoim prawnikiem swoimi informacjami.

Wstyd mi ze podjęłam polemikę z Tobą i to publicznie. Sprowadzasz mnie do swojego poziomu i pokonujesz doswiadczeniem - "uczciwy człowieku".

Link to comment
Share on other sites

To mi jest wstyd,że z toba rozmawiam,ale niestety tej sprawy nie da sie dluzej zostawic samej sobie. Wczesniejszy post pisałam o tym ze nie moge wystawic ci faktury gotówkowej dopóki nie zapłacisz-to chyba oczywiste.Nie wykręcaj wiec kota ogonem bo to zalosne i niesmaczne. Fakture got za opieke nad Lala wystawie w kazdej chwili nawet teraz jesli za nia zaplacisz.Faktury terminowej nie wystawie, bo nie masz u mnie kredytu zaufania,a za fakturę gotówkowa jak sama nazwa wskazuje placi sie gotówka. Czuje sie jakbym rozmawiala z człowiekiem z wariatkowa.Dość tego.Wieczorem skany faktur wystawionuch i zaksięgowanych u mnie do wgladu.I jeszcze jedno. Do tej rozmowy na forum nie doszloby nigdy gdybyś nie zignorowała kilkudziesięciu prób połaczenia i conajmniej kilku sms-ów z prosba o kontakt(bilingi do wglądu)Jak można twierdzić że chce sie odebrac od kogos psa jak miesiącami nie odbiera sie od tej osoby tel i nie oddzwania???

Link to comment
Share on other sites

Agnieszko a ja zapytam od dupy strony czy za te m-ce jak była u ciebie baaaaaaaaaaa jest sunia
wystawilas fakture za kazdy m-c masz je

bo skoro jestes tak czysta jak łza to je masz !!!
a problem tkwi tylkow tym że SOS nie placi

tak ????

to tak jak faktura za energie czy telefon oni wystawiaja co m-c a czy ty placisz czy nie to inna para laci


pytam wiec czy masz faktury wystwione od m-c lipca do teraz

za usługę hotelową





faktury nie wystawia sie tylko w momencie zaplaty gotówkowej czy innej (przypominam o tym )

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aga Czarkowianka']Suka przyjechała z końcówką cieczki. Hotel co było jasno napisane nie przyjmuje suk niewysterylizowanych.[/QUOTE]

To w takim razie dlaczego przyjęłaś tę sukę?
Dlaczego przyjęłaś Uziego skoro był niekastrowany?

[quote]Suki i psy sterylizowane były trzymane razem dla towarzystwa. [/quote]A czy Uzi z którym była ta suczka był kastrowany?


[quote]Gdy pani Aneta zadzwoniła nie bylo wolnego osobnego boksu jedyna mozliwoscią bylo umieszczenie jej u Uziego.[/quote]Zatem suka z cieczką była umieszczona w boksie z niekastrowanym psem, zatem pisanie, że fundacja przywiozła sukę w ciąży jest nie na miejscu.
[quote]Mój wet. nie wykonuje steryl. aborcyjnych gdyż uważa że to ze szkodą dla suki.[/quote]Może najwyższa pora zmienić weterynarza?

[quote]Sam usypiał szczeniaki, po kosztach środka zresztą grzecznosciowo.[/quote]Możemy prosić o fakturę?
[quote]To czy suka zostala dokryta w hotelu czy nie nie ma żadnego związku z meritum sprawy czyli brakiem[/quote]Ma duży, bo dlaczego fundacja ma płacić za sterylkę, czy uśpienie ślepego miotu, jeżeli suka zaszła w ciążę w hotelu?

[quote]Czuje się potwornie oszukana gdyz po smierci męza z trudem radzę sobie finansowo z utrzymaniem wlasnego dziecka[/quote]Ja też czuję się potwornie oszukana, myślałam, że hotel to miejsce gdzie ma swój własny bezpieczny kąt, a zastałam psa, który lata luzem po wsi, przepraszam bardzo, proszę o nie wycieranie się problemami osobistymi, bo te mnie nie interesują.

[quote] Fakturę wystawie po zapłacie[/quote]To jest chyba kpina?

[quote]Owszem uziemu zdarzylo sie uciec za bramkę [/quote]Zdarzyło?
Jak często?
Bo ja słyszałam, że był wypuszczany regularnie z eurodożką i zagryzały kury, zatem jak to jest?
Co było prawdą, a co kłamstwem?



[quote]bo wypuściłam go dla pani która przyjechała do niego na moje pryw podwórko a nie wybieg.[/quote]Co innego słyszałam będąc na miejscu, to jak to jest?

[quote]Chwalila że stał sie o wiele lepszy nie boi sie ludzi jest radosny i wraca na zawolanie. [/quote]Tak, był radosny, tego nie kwestionuję i latał po wsi, oraz był w boksie z nieciachaną suka.

[quote]Dla mnie cala ta sytuacja jest bezczelną próba wykorzystania dobroci człowieka który ma potężne problemy.[/quote]To działa w obie strony.
Z tym, że nikt z naszej strony nie użala się nad sobą, przykro mi, ale nie można jednak własnych problemów używać jako wymówki.

[quote].ps. Pani która była u mnie u Uziego mogła zamiast pić kawę jak sama napisała bawić sie z psem na podwórku.[/quote]To my płacimy za hotelowanie psa po to, żeby samemu się nim zajmować?
Jeżeli zrobienie kawy było nadużyciem gościnności to trzeba nas było nie zapraszać do środka.

[quote]Uzi nie wałęsal sie po okolicy tylko wyszedł 2 metry za bramkę i zaraz wrócił.[/quote]

Dla mnie to było więcej niż 2 metry.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

parę fotek...byłem dziś w hoteliku Agi po innego psiaka...więc przy okazji popatrzcie :

[IMG]http://images39.fotosik.pl/729/2a5e9fdb404df802med.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.dogomania.pl/%3Ca%20href=http://www.fotosik.pl%20target=_blank%3E[IMG]http://images40.fotosik.pl/717/ddf1db0817567e12med.jpg[/IMG][IMG]http://images40.fotosik.pl/717/ddf1db0817567e12med.jpg[/IMG]

[IMG]http://images38.fotosik.pl/728/a43fe0e97a18dac3med.jpg[/IMG]

[IMG]http://images40.fotosik.pl/717/e9de5d71e3e915e7med.jpg[/IMG]

[IMG]http://images37.fotosik.pl/689/1ce03725589d26eemed.jpg[/IMG]

I tak wyglądają zabiedzone psy w tym hoteliku? bez komentarza to zostawiam....

Link to comment
Share on other sites

Taaa, bardzo zabiedzony, poniewierany i zapomniany... I ten uśmiech na pysku... jakoś do tego "biedaka" nie pasuje...:roll:

Sunia nadal w Hoteliku u Agi... czyli Fundacja nadal nie doszła z Agnieszką do sensowego porozumienia... szkoda...

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...