Jump to content
Dogomania

Psy się gryzą, choć wcześniej wszystko było OK


waldimors

Recommended Posts

Witam.
Mam okropny problem z psami... :/ Czytałem już masę tematów na forum i różnych stronach, ale tam zazwyczaj sprawy znacznie się różnią.

Mam dwa psy, jamnik Wafel jest u mnie od kilku lat, sam ma ok. 6,5 roku. Był to pies towarzyski, ale jak tak siedział w domu to strasznie smutny, więc akurat sąsiadowi suczka urodziła(przygarnął ją miesiąc wcześniej) młodego i miał go zamiar oddać byle komu, więc jakoś tak wyszło, że ostatecznie trafił do mnie-nazwałem go Barry.

Na początku było super, bo psy się cały czas bawiły, a Wafel bez przerwy ustępował małemu. Jak mały trochę podrósł, to jest teraz wyższy od Wafla, jednak nic to nie zmieniło. Czasem co prawda warczały albo rzucały się na siebie, jednak taka najdłuższa ich sprzeczka trwała 10 sekund i kończyła się na obślinionych uszach i pyskach. Oczywiście starałem się ich uspokajać i w ogóle, ale myślę, że było to tylko ustalanie porządku.

Niestety wczoraj wieczorem psy zaczęły się szarpać, najpierw przez jakieś 10 sekund jak zwykle, jednak po chwili strasznie się na siebie rzuciły, a próby oddzielenia nic nie dały. Musiałem ich oddzielić mopem, a jak się mi udało zamknąć ich do osobnych pomieszczeń, to zauważyłem małą ranę za uchem Wafla, jest to raczej takie mocniejsze zadrapanie, ale nie wygląda to źle. Barry ma małą rankę przy łapie, ale mniej więcej wygląda jak rana po podrapaniu. Psy były oddzielone przez ok. 1h i kiedy Wafel już zasnął(on śpi przykryty pod kocem) to wpuściłem do pokoju Barriego i ten położył się obok i wszystko było ok.

Cała noc była spokojna, niestety rano jak wstałem i poszedłem z nimi na spacer(chodzę jednocześnie) to przy wejściu do domu znów się zaczęło. Wafel zatrzymał się przed drzwiami, a Barry chciał wejść do domu. Jamnikowi zmierzyła się sierść i znów szarpanina, na szczęście miałem ich na smyczy i szybko zamknąłem ich w osobnych pokojach.

Dziś Barry był właściwie cały czas na podwórku, a Wafel w domu(często tak jest, bo Wafel woli być wewnątrz, a mały biegać), więc przyczepiłem Barriego o łańcuszek i o jakiś kawałek drzewa i spróbowałem przyjść z Waflem. No i znowu... :/ Nawet bez warczenia, a Barry tak szarpał, że smycz się odwiązała, na szczęście zdążyłem Wafla odciągnąć do domu już. Teraz znów są w dwóch osobnych pokojach i boję się ryzykować. Wczoraj w nocy był spokój, ale boję się tego, że Barry może odgryźć niechcący Waflowi ucho, bo jest wyższy i jak się gryzą to zawsze trzyma go za łeb i potrząsa jego głową.

Mam obawy, że psy mogą być zazdrosne, bo wczoraj jak wychodziłem z nimi na dwór to spadła mi czapka, Barry akurat stał obok, a ja chciałem ją podnieść z ziemi. Wafel chyba pomyślał, że chcę młodego pogłaskać i znów się rzucił na niego, choć on jako tako ma zerowe szanse, bo jest trochę niższy. Czasem jest tak, że nawet nie wiem, który zaczyna, bo jak tylko się do siebie zbliżą to zaczyna się takie warczenie i bójka.

Oczywiście kastracja wchodzi w grę, ale w różnych tematach czytałem, że nawet wykastrowane psy się gryzą. Boję się, że jeden z nich będzie musiał wylądować na dworze w kojcu, a nie chciałbym tego. :/

Sorry za błędy i chaotyczny post, ale jestem strasznie zdenerwowany i nie wiem co robić. Strasznie mnie to boli, że one się tak gryzą. Oby to minęło.

Link to comment
Share on other sites

Judyta Ty się zastanów jakie rady dajesz, proponujesz obcej osobie, nie znając do końca sytuacji, metody mocno kontrowersyjne. Więcej może być z tego straty niż pożytku. Waldimors zasięgnij opinii jakiegoś fachowca, masz taka możliwość ? Mógłbyś jaśniej opisać te sytuacje, psy nie rzucają się na siebie bez powodu. Ciężko coś poradzić przez internet. Pomyślałam również o przyczyni fizycznej, może któregoś z psów coś boli, stąd takie reakcje. Może być też tak , że młodszy podrósł i zwyczajnie zaczął fikać i próbować swoich sił, bo dojrzewa. Czy psy są nauczone jakiś komend, typu na miejsce ? Może młodszy potrzebuje więcej ruchu by spożytkować energię, a starszemu się ta energia nie podoba. Mogą być różne przyczyny, dobrze by sie temu ktoś przyjrzał w w realu .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='judyta2461']Najlepiej wykastrować psy-to pomoże choć trochę opanować ich emocje.Proszę oglądać program "Zaklinacz psów" Cesara Millana na National Geographic-tam ciągle pokazuję o agresji psów.Takie psy należy wyciszać.Proszę obejrzeć kilka odcinków.[/QUOTE]

Też jestem przerażona - przecież to nie jest program edukacyjny tylko show w tv, gdzie w każdym odcinku piszą do znudzenia, żeby NIE robić tego samego w domu!

waldimors, skonsultuj się z dobrym szkoleniowcem czy behawiorystą, niech odwiedzi Was na "wizycie domowej", poobserwuje psy, wypatrzy co powoduje agresje i zaproponuje rozwiązania. Przez net trudno coś w takiej sytuacji orzec nawet jeśli ktoś zna się na psach, ale ich nie widzi, a co dopiero kopiowanie przez laika kontrowersyjnych metod z tv. Napisz skąd jesteś, na pewno ktoś poleci odpowiednią osobę.

Link to comment
Share on other sites

Psy są już znów razem i wszystko jest OK. Nic się nie dzieje, tzn. jedynie jak Barry podleci do kogoś, bo chce się pobawić to Wafel od razu robi się zazdrosny i warczy, ale już się nie rzuca, a jak się do niego podchodzi to jest jakby obrażony, więc ciężko jest coś na to poradzić, skoro chce się bawić, ale jednocześnie nie chce. Staram się teraz nie bawić z Barrym, żeby nie doprowadzać do napięcia, tzn. rzucam im piłkę i oba biegną, ale jak ją przyniosą to nie głaskam jednego itp. tylko od razu odrzucam piłkę i wszystko jest ok.

Link to comment
Share on other sites

Mam dwie... :)
A poza tym to raczej nie, tzn. jak obaj biegną za jedną to zazwyczaj jeden zawarczy, a drugi biegnie po drugą. Czekam później aż oba przyniosą i rzucam na raz.
Właśnie przed chwilą byliśmy na dworze i znów wszystko wygląda jak kiedyś... właściwie Wafel już się tak nie nastawia do boju, jak Barry chce się bawić.

Link to comment
Share on other sites

Z tego, co słyszałam (choć nie wiem, czy prawda) chłopaki jamniki mają troszkę problem z innymi samcami i zdarza się, że np. bracia, razem wychowani, w okresie dojrzewania zaczynają ze sobą walczyć. Dobrze by było obu wykastrować, z tego, co zauważyłam, mój pies np. (kastrat) ma problem z niewykastrowanym młodzikiem mojej siostry. Po pierwsze nie wyjmuje nosa z jego zadu (Tyfus jest zachwycony wtedy, że ktoś się nim interesuje), a kiedy młody zaczyna szaleć, Filip go atakuje i zaraz się wycofuje. Na wykastrowane psy tak nie reaguje. Warto ich obu ciachnąć, nawet w tym samym czasie, wtedy obaj będą zbyt zamuleni, żeby jeden drugiego skrzywdził.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...