Jump to content
Dogomania

Ma DS!!! WRÓCIŁA z adopcji, NIE MA na hotelik:-(!!Nina-szczeniaczka z cmentarza.


Awit

Recommended Posts

Wg mnie masz rację.
Jutro do godz.10 i dzwonisz do 1szej pani.
Co do tej pogody, to ich częściowo rozumiem, zobaczcie co się dzieje...
Jeśli u nich tak jest, to nie dziwne, że się nie wybierają.
Pies się wystraszy, emocje i efekt wizyty zupełnie inny.
A tu mieszkałaby na dworze, miała budę, ale spacerki na smyczy by były i czasem wejście do domku?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Awit']
A tu mieszkałaby na dworze, miała budę, ale spacerki na smyczy by były i czasem wejście do domku?[/QUOTE]

no właśnie to trzeba zbadać - jak Pani przyjechała do Sylwi no mówiła, że mają podobnej wielkości posesję (czyli naprawdę do wybiegania), mam nadzieję, że poza tym spacerki też - choć wierzcie mi Nina nie lubi spacerować, w ogóle to najchętniej by siedziała w tym kojcu, dlatego się martwię, że bez psiaka-towarzysza będzie kiepsko:(

z domem nie wiem jak - Pani powiedziała, że mieszkanie w domu odpada, jak z wejściem - nie wiem.

a co do Pani od husky - mogę zrozumieć-jasne, ale czemu sama nie zadzwoniła i nie powiedziała, że nie przyjedzie?:( to jest już nieodpowiedzialność, cholera zawiodłam się a tak na nią liczyłam!

a teraz w Chełmie od dwóch godzin już nie pada - rozmawiałam przed chwilą z Sylwią. a Pani nawet nie zadzwoniła - nie wiem, może jeszcze nie wróciła, ale to nie jest dobry znak

Link to comment
Share on other sites

Ja też pod tym względem jestem rygorystyczna, sama zawsze dzwonię i tego samego oczekuję od innych.
A jeśli już sprawa dotyczy psa, to nie ma zmiłuj.
Pamiętam co wyprawiałam jak czekałam na moją Tereskę, jak nienormalna dzwoniłam prawie co dzień i jak była do odebrania, to chyba zawalone mosty na wiśle by mnie zatrzymały:-)
Może to nie ten domek....
A tu u 1szej Pani, nie ma możliwości, żeby był drugi choć mały piesek..?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Awit']Ja też pod tym względem jestem rygorystyczna, sama zawsze dzwonię i tego samego oczekuję od innych.
A jeśli już sprawa dotyczy psa, to nie ma zmiłuj.
Pamiętam co wyprawiałam jak czekałam na moją Tereskę, jak nienormalna dzwoniłam prawie co dzień i jak była do odebrania, to chyba zawalone mosty na wiśle by mnie zatrzymały:-)
Może to nie ten domek....
A tu u 1szej Pani, nie ma możliwości, żeby był drugi choć mały piesek..?[/QUOTE]

no właśnie - zobacz ja np gdybym miała adoptować psa - pojechałabym zobaczyć go tego samego dnia, no bo bym nie wytrzymała czekać 6 dni! (i tak zrobiła Pani nr 1 - po telefonie była za 2 h u Ninki i choć bardziej podobała mi się opcja domku Pani nr 2 /bo w domu i z psem/ to jednak może trzeba patrzeć na stosunek człowieka do zwierzęcia i zaangażowanie)

a co do drugiego psa - nie wiem, ale właśnie tak się zastanawiałam z moją mamą czy by nie udało się wyadoptować Ninki z jej przyjaciółką Sabą ( ale wiecie jak to jest - to jest poważna decyzja rzetelnie zaadoptować jednego psa, a drugi?)

Jutro Ninka będzie umawiana na sterylkę, jak tylko skontaktuję się z Panią nr 1 i będziemy wiedzieć coś więcej (mam nadzieję, że się nie rozmyśliła)

Jakby ją ciachnąć w tym tyg. to przecież od razu może iść do nowego domu. A jak nie to sterylizować i tak musimy więc trzeba mieć to z głowy.
Było jeszcze kilka telefonów o Ninę, ale takich że po początku rozmowy już widać że nie - mówiłam, że wstępnie ma dom, jak coś żeby dzwonili po weekendzie. To się jutro może zacząć na nowo, dlatego wycofałam też ogłoszenie z gazety - w razie co damy od następnego tygodnia, ale oby nie było takiej konieczności...

Link to comment
Share on other sites

dzwoniła Pani nr 1!:)
bardzo bardzo czeka na wizytę i nie mogła się doczekać naszego telefonu! już jesteśmy umówieni wstępnie - w tym tygodniu na pewno będzie - prawdopodobnie we wtorek uda się mojej siostrze do nich podjechać:)

pytałam o spacery - oczywiście! Pani mówiła, że jej dziadek mieszka gdzieś w okolicach lasu i tam zawsze chodzili z poprzednim psem bardzo często na spacerki

Link to comment
Share on other sites

Hmmm, myślę, że to będzie ten domek:-)
Widać, że jej zależy, a to jest najważniejsze.
A gdyby były obydwie z Sabą, byłyby w miarę spokojne?
Kurcze na pewno by było Nince łatwiej, bo w domu to jest człowiek i zawsze pies czuje ciepło tego swojego człowieka, zapach, słyszy głos, ruch.
W ogrodzie po ileś godzin, nawet gdyby ludzie byli w domu, bywałaby sama.
Nie rozmawiałaś z Panią o Sabie? Ona ją widziała, prawda, a jej historię słyszała?
U mnie na osiedlu jest facet, pojechał do schronu po psa, oczywiście się zakochał, ale miała siostrę i wziął obie.
Powiedział, że nie mógł wziąć tej jednej.
Może i Pani tak by zrobiła....

Wysłałam Nince 20zł, jeśli będzie zabieg, to doślę, choć cieniutko, albo oddam 30zł, żeby było tak jak obiecałam 50zł.
Jestem za sterylką jak najszybciej.

Link to comment
Share on other sites

nie rozmawiałam o Sabci, zapytam dopiero po wizycie, lub każę wizytatorom napomknąć;)
Pani widziała Sabcię, zna jej historię, rozmawiałyśmy o niej w poniedziałek, że może w razie gdyby Nina była adoptowana..., no ale bardziej spodobała jej się Nina. Możemy się modlić żeby dom był dobry no i żeby zechciała też Sabcię, ale boję się że to byłoby zbyt piękne żeby prawdziwe:(

sterylka też dogadana, że gdyby wszystko było ok i termin dogadany szybko to w razie co prosto ze stołu jechałaby już do nowego domku:)

Awit dziękujemy za pieniążki w imieniu Ninki!
spoko jak nie masz kasy - nie dosyłaj już, powinno nam starczyć

Link to comment
Share on other sites

a ja pozwolę sobie zaprosić na bazarek dla przyjaciółki Niny - Sabci - ona też zbiera na sterylkę, Sylwia-właścicielka hoteliku podarowała superowe ciuszki:

[CENTER][B][COLOR="magenta"][B][SIZE="3"]Serdecznie zapraszam na bazarek, z którego dochód jest przeznaczony na sterylizację Sabci z poderżniętym gardłem i leczenie chorej na nużycę Werki! Fajowe ciuszki dla modngo maluszka i modnej kobietki![/SIZE][/B][/COLOR][/B]

[URL="http://www.dogomania.pl/threads/212127-*-*-*-modne-ciuszki-dla-maluszka-i-kobietki-na-dwie-pokrzywdzone-sunie-do-16.08-*-*-*"]http://www.dogomania.pl/threads/212127-*-*-*-modne-ciuszki-dla-maluszka-i-kobietki-na-dwie-pokrzywdzone-sunie-do-16.08-*-*-*[/URL]

Proszę o pomoc w rozgłaszaniu, zapraszaniu, podrzucaniu itp :)[/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Atomowka']Aga czyli ta Pani do husky się nie odezwała?[/QUOTE]

nie - pomimo mojego wczorajszego telefonu i prośby skierowanej do córki (po głosie -osoby dorosłej) o możliwie najszybszy kontakt.
Przetrzymała tylko niepotrzebnie Ninę w hoteliku - bo tak już domek byłby sprawdzony w zeszłym tygodniu, no ale chciałam być fair i poczekać na nią bo tak mi się spodobała...;/

Link to comment
Share on other sites

cioteczki Nineczka jutro będzie miała sterylkę prawdopodobnie!:)

dzisiaj wieczorem przyjeżdża wet do hoteliku i mówił, że jutro może ją operować, bo potem wyjeżdża na kilka dni.

Jezu za dużo tego wszystkiego na raz aż się zaczynam stresować. Jutro trzymamy kciuki i za wizytę i za sterylkę! Pamiętajcie! :thumbs::cool2:
dziś ok 20 będę wiedziała o której zabieg.

EDIT: jutro o 14 sterylka! Wet oglądał Ninę już w zeszłym tygodniu i mówił że ok, zdrowa, nie powinno być żadnych komplikacji. Koszt: 200zł
chyba że chcemy dodatkowo morfologię wcześniej wykonać to jeszcze 50zł

co myślicie? bo jak coś trzeba chyba wcześniej powiedzieć;)
ale już chcę żeby było jutro godzina 18 - wyjaśni się co z domem i Nina już na pewno będzie wybudzona!

Link to comment
Share on other sites

Znowu się zadziało, a mnie tu nie było.
Agnieszko, oby tylko po sterylce był dostęp do jakiegoś weta (Na wypadek gdyby coś się działo, tfu,tfu,tfu). Dmucham na zimne, bo sama zrobiłam taki błąd z miją Żabką, a potem znikąd pomocy, bo święta.
Mnie się wydaje, że skoro ta Pani nr 2 jest taka niepoważna, to nie ma co w ogóle jej już pokazywać Ninki. To świadczy o człowieku. A jak coś się Nince stanie, to też będzie czekała, bo nie ma czasu. Zdecydowanie moim zdaniem odpada. Szkoda tylko żeby Ninka mieszkała sama na podwórka, bo ona jednak jest bardzo przytulaśna i bardzo towarzyska, czy to człowiek, czy psiak, ale towarzystwo jej potrzebne. Może tak to przedstawić Pani nr 1. Sama już nie wiem, bo powinna już trafić do domku, ale zasługuje naprawdę na najlepszy. Oczywiście w umowie musi być, że macie prawo do wizyt poadopcyjnych i w razxie czogo prawo do jej odebrania.
Też zaczęłam się denerwować...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Noemi1']Znowu się zadziało, a mnie tu nie było.
Agnieszko, oby tylko po sterylce był dostęp do jakiegoś weta (Na wypadek gdyby coś się działo, tfu,tfu,tfu). Dmucham na zimne, bo sama zrobiłam taki błąd z miją Żabką, a potem znikąd pomocy, bo święta.
Mnie się wydaje, że skoro ta Pani nr 2 jest taka niepoważna, to nie ma co w ogóle jej już pokazywać Ninki. To świadczy o człowieku. A jak coś się Nince stanie, to też będzie czekała, bo nie ma czasu. Zdecydowanie moim zdaniem odpada. Szkoda tylko żeby Ninka mieszkała sama na podwórka, bo ona jednak jest bardzo przytulaśna i bardzo towarzyska, czy to człowiek, czy psiak, ale towarzystwo jej potrzebne. Może tak to przedstawić Pani nr 1. Sama już nie wiem, bo powinna już trafić do domku, ale zasługuje naprawdę na najlepszy. Oczywiście w umowie musi być, że macie prawo do wizyt poadopcyjnych i w razxie czogo prawo do jej odebrania.
Też zaczęłam się denerwować...[/QUOTE]

po sterylce Ninka pojedzie do hoteliku prawdopodobnie, bo w tym samym momencie co sterylka będzie wizyta. Lepiej żeby pojechała jeszcze do Sylwii i ta najpierw zobaczyła jak się zachowuje czy nie będzie chciała ściągać kaftanika, drapać itp, zanim trafi do potencjalnego domu. Także wet jest na wyciągnięcie ręki i chociaż wyjeżdża w środę ponoć, to w razie tfu tfu w Chełmie jest jeszcze kilku weterynarzy;)

to wszystko jasne ale nie mogę człowieka zarzucić drugim psem, ani też postawić pod murem, żeby Ninke brała tylko z Sabą. To się nie uda...Co do wizyt po - to już z Panią ustałam nie ma problemu
Co do Pani nr 2 to już się na pewno nie odezwie, a nawet jakby to nie zamierzam jej nawet zapraszać do hotelu po tym jak olała Ninkę...:(

wywiad środowiskowy padł: Pani okazała się być ciocią kolegi - nie wypadało trochę wypytywać;)

Link to comment
Share on other sites

Ciocia kolegi, jaki ten świat jest mały:-)
Jutro zabieg, trzymam kciuki, miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Też uważam, że dobrze gdyby po zabiegu troszkę pobyła w hoteliku.
Czyli to już pewne, że Nina MA DOM??????? Swój własny dom?????
Jejku:-(

Agnieszka jeśli Nince kasy starczy, to mogę tego 30zł nie dosyłać, ale może Sabci dosłać?
Kiedy ma mieć zabieg? Też to samo konto?

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem co z tym domem
boję się tej wizyty:( oby wszystko było super.
Sabcia ma inne konto - na razie dopiero zbieramy na jej zabieg bazarkiem... poza tym teraz akurat na złość dostała cieczki...

kochani - pomimo nagabywania i instruowania przez telefon obydwojga naszych jutrzejszych specjalistów przesyłam mojej siostrze pytania, jakie mają zadać - macie coś do dodania bo ja jakoś z tego wszytkiego trzeźwo nie myślę już:

Czy fakt adopcji psa akceptują i godzą się na nowego domownika wszyscy członkowie rodziny?
Czy w Państwa domu są osoby z alergią (na sierść lub ślinę psa)?
Czy obecnie mieszkają z Państwem jakieś zwierzęta, jeśli tak to jakie?
Jak często i na jak długo pies będzie chodził na spacery?
Czy pies będzie miał możliwość wychodzenia na zewnątrz bez opieki w terenie otwartym (czyli poza ogrodzeniem - oczywiście odpowiedź musi być nie!)
Ile czasu pies będzie spędzał na posesji sam?
Co się będzie działo z psem w czasie Państwa wyjazdów, wakacji, itp.?
Czy przewidziane jest miejsce dla psa w życiu Państwa rodziny na okres kilkunastu lat?
Psy szukające domu są często po przejściach, mogą odczuwać lęk, w nowym miejscu być zestresowane nawet przez dłuższy czas, chcieć uciec. Czy jesteście Państwo na to przygotowani?
Psy chorują - tak jak ludzie - i leczenie czasem jest kosztowne. Posiadanie psa wiąże się także z koniecznością szczepień, odrobaczeń, profilaktyki przeciw kleszczowej, itp. Czy jesteście Państwo gotowi ponosić te wydatki?
Czym zamierzacie Państwo żywić psa ( sucha karma, puszki, jedzenie gotowane ( z czego będzie się składać))?
Czy jesteście Państwo gotowi podpisać umowę adopcyjną, w której ważnym punktem będzie deklaracja, że pies NIGDY nie trafi na ulicę ani do schroniska, a w razie, gdybyście Państwo nie mogli go zatrzymać, to w pierwszej kolejności skontaktujecie się z Nami?
Czy zgodzą się Państwo na wizytę w Państwa domu po adopcji?
co Państwo na drugiego psiaka - Nina jest strasznie towarzyskim psem - bardzo zrzyła się w hoteliku z Sabą - czy braliby Państwo pod uwagę zaadoptowanie drugiego psa?


jak wygląda buda: czy jest dobrze zbudowana, ocieplona, co jeśli będą straszne mrozy - Nina nie wytrzyma w budzie, czy jest przewidziane dla niej jakieś miejsce np. w garażu?
rozumiem, że ma mieszkać na dworze, ale czy kategorycznie zupełnie nie może wchodzić do domu?
Ponoć jest tam też duży kojec - jak wygląda kwestia używania go - czy pies ma być tam zamknięty czy jest on na jakieś sporadyczne bardzo awaryjne sytyacje?
Nina ma możliwość biegania cały czas po posesji?

Link to comment
Share on other sites

Co z psem gdy brama się otwiera przy wyjeździe lub wjeździe auta? Czy do tego służy kojec, do zamknięcia psa na ten czas?
Jeśli by coś się działo i nie mogli<tfu> jej zatrzymać, to żeby nie oddawali jej do nowego domu bez konsultacji z Wami.
A co z czipem?
I zawsze powinna mieć adresatkę.
I pilnowanie jej przez kilka tygodni po adopcji, spacery tylko na smyczy, z czasem puszczanie luzem ale na lince. I powiedzenie Państwu jak nauczyć ją przychodzenia na zawołanie, czyli wołanie, pociągnięcie linki, głaski i smakołyk.

Link to comment
Share on other sites

Wiecie co, ja to w życiu nie mam szansy nawet na własne M, a co dopiero o domu mówić, ale.....
Gdybym tak miała dom, to nie wyobrażam sobie, że moje psy by mieszkały na dworze......:-)
Agnieszka, chyba też istotne jest, jak ten teren wygląda, bo jeśli tam są grządki i rabatki, to czy są w osobnym miejscu, gdzie Ninka by większego dostępu nie miała, żeby nie poniszczyła.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Awit']Wiecie co, ja to w życiu nie mam szansy nawet na własne M, a co dopiero o domu mówić, ale.....
Gdybym tak miała dom, to nie wyobrażam sobie, że moje psy by mieszkały na dworze......:-)
Agnieszka, chyba też istotne jest, jak ten teren wygląda, bo jeśli tam są grządki i rabatki, to czy są w osobnym miejscu, gdzie Ninka by większego dostępu nie miała, żeby nie poniszczyła.[/QUOTE]

tak na to ich uczuliłam - czy to jest podwórko+trawa, czy działka z trawką i grządkami - wszystko mi opiszą:)
wiesz mnie też to dziwi, ale niektórzy choć widać że kochają zwierzęta - po wizycie w hoteliku można było określić, mają może jakieś swoje, bądź odgórnie narzucone zasady nie trzymania psa w domu... wszak pomimo naszych oczywistych rzeczy każdy ma prawo do swojego zdania;)

Link to comment
Share on other sites

Moim zdaniem pytania super, na razie nic więcej nie przychodzi mi do głowy, ale już słabo myślę.
Agnieszko, właśnie a co z chipem? Ja bym jednak nie oddawała Ninki bez niego. Wiadomo, że ona będzie próbowała uciec i (tfu,tfu,tfu) może się tak zdarzyć, wtedy łatwiej będzie ją odnaleźć. I oczywiście też jestem zdania, że jednak po sterylce Ninka powinna wrócić chociaż na kilka dni do hoteliku, a może nich Pani w tym czasie ją odwiedza, żeby Ninka się do niej przyzwyczaiła?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Noemi1']Moim zdaniem pytania super, na razie nic więcej nie przychodzi mi do głowy, ale już słabo myślę.
Agnieszko, właśnie a co z chipem? Ja bym jednak nie oddawał Ninki bez niego. Wiadomo, że ona będzie próbowała uciec i (tfu,tfu,tfu) może się tak zdarzyć, wtedy łatwiej będzie ją odnaleźć. I oczywiście też jestem zdania, że jednak po sterylce Ninka powinna wrócić chociaż na kilka dni do hoteliku, a może nich Pani w tym czasie ją odwiedza, żeby Ninka się do niej przyzwyczaiła?[/QUOTE]

faktycznie wspomnę o tym chipie. może wet by ją zachipował od razu? czy gdzie się chipuje?
tyle, że nawet jak ucieknie - uwierzcie to jest wschód, tam nikomu nie przyjdzie do głowy sprawdzenie czy ma chipa:(
koniecznie - adresatka - ale to mało bo moja np wiecznie gubi ot na specerkach jakoś - koniecznie markerem na wewnętrznej stronie obroży numer telefonu i adres właścicieli

Link to comment
Share on other sites

Chipuje się u weta. To jest tylko zastrzyk, jednak trzeba tego chipa potem zarejestrować, co też trochę kosztuje. Ważne żeby byał w międzynarowdowej bazie, to wtedy po chipie znajdą właściciela. Może nikomu nie przyjdzie, ale jak niedaj Boże trafi do schronu, to tam chyba mają czytnik, żeby sprawdzić chipa, a to już jakis sukces. Oczywiście adresatka i nr na obroży KONIECZNIE. Niech to zrobi może osoba wydająca NInkę. Dmucham na nią wyjątkowo, ale sama wiesz, co ta niuńka potafi :) A do tego najbardziej ze wszystkich bid w Niej jestem zakochana :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Noemi1']Chipuje się u weta. To jest tylko zastrzyk, jednak trzeba tego chipa potem zarejestrować, co też trochę kosztuje. Ważne żeby byał w międzynarowdowej bazie, to wtedy po chipie znajdą właściciela. Może nikomu nie przyjdzie, ale jak niedaj Boże trafi do schronu, to tam chyba mają czytnik, żeby sprawdzić chipa, a to już jakis sukces. Oczywiście adresatka i nr na obroży KONIECZNIE. Niech to zrobi może osoba wydająca NInkę. Dmucham na nią wyjątkowo, ale sama wiesz, co ta niuńka potafi :) A do tego najbardziej ze wszystkich bid w Niej jestem zakochana :)[/QUOTE]


ok to jutro powiem żeby ją wet zachipował - tak czy siak musi być a zgłoszona musi zostać przez właściciela już prawowitego (oby tą panią) - ile to kosztuje? Moja pomimo, że ze schroniska to nie zachipowana - tyle, że była brana wtedy jak jeszcze to nie było popularne, a teraz jakoś tak minęło... Nie wiem czy mają w Chełmskim schronisku czytnik...na pewno pracuje tam fantastyczny Pan i w razie tfu tfu byłoby dobrze.
Wiem co czujesz, mi też Nina najbliższa sercu dlatego tak się zamartwiam, że aż wychodzę z siebie. Nie zasnę chyba. I jeszcze ta sterylka-niby nic a ja będę jutro ze stresu gryźć paluchy...(nawet Grzesiek zbladł jak uslyszał że Ninka ma jutro sterylkę, bo też ją strasznie uwielbia)

Tak mi się marzy żeby jakimś cudem udało się jej i Sabie tam trafić... To wiem na 100% że będzie najszczęśliwsza na ziemii. Oczywiście jeżeli domek będzie ok. To też mi nie daje spokoju, niech się już wyjaśni!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnieszka_K']ok to jutro powiem żeby ją wet zachipował - tak czy siak musi być a zgłoszona musi zostać przez właściciela już prawowitego (oby tą panią) - ile to kosztuje? Moja pomimo, że ze schroniska to nie zachipowana - tyle, że była brana wtedy jak jeszcze to nie było popularne, a teraz jakoś tak minęło... Nie wiem czy mają w Chełmskim schronisku czytnik...na pewno pracuje tam fantastyczny Pan i w razie tfu tfu byłoby dobrze.
Wiem co czujesz, mi też Nina najbliższa sercu dlatego tak się zamartwiam, że aż wychodzę z siebie. Nie zasnę chyba. I jeszcze ta sterylka-niby nic a ja będę jutro ze stresu gryźć paluchy...(nawet Grzesiek zbladł jak uslyszał że Ninka ma jutro sterylkę, bo też ją strasznie uwielbia)

Tak mi się marzy żeby jakimś cudem udało się jej i Sabie tam trafić... To wiem na 100% że będzie najszczęśliwsza na ziemii. Oczywiście jeżeli domek będzie ok. To też mi nie daje spokoju, niech się już wyjaśni![/QUOTE]

Ja płaciłam za rejestrację na identyfikacja.pl chyba 40 zł, ale mam tez od nich taki medalik tłoczony jak moneta, a to było dodatkowo płatne. Za to pies jest też w międzynarodowej bazie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...