Jump to content
Dogomania

Ostatni przystanek psów po przejściach i kłopoty z kasą...


Recommended Posts

Trzeba koniecznie pokazac p. Bernardowi jak wchodzic na watek, bedzie Wam wszystkim pomagającym lżej, wygodniej, szybciej. Skoro jest jak widze na internecie, bo pewnie to był i-meil, to szybko sie połapie. Ja nie umiałam, ale dla dobra mojego ktos raz, potem drugi pokazał i teraz sobie całkiem, całkiem radzę. Nie byłoby mozliwe to wszystko gdybym nie była cały czas na dogo. Na pewno p[oczatki sa trudne, ale warto.
Czy jest ktos blizej zeby podjechac i pokazać? A sam Pan Bernard na pewno byłby zadowolony. A jesli nie, to moze na maila pisac po kolei jak to działa. Po linkach sam dojdzie pomalutku. Pamietam jak nocami siedzialam i czytalam watki rozne i w szoku bylam, ze jak to? maaatko? tyle ludzi, tyle nieszczescia i w dodatku ludzie wiedzą, pomagają. Płakałam nad kazdym biednym pieskiem. To bylo dla mnie wielkie przezycie. Potem pomalutku zaczełam sama pisac. Jak nie umialam, to juz na ktorymkolwiek watku pytalam jak znalezc to, czy tamto i ciotki prowadzily mnie przez dogomanię. Za jakis czas sama na inne portale zaczelam wchodzic.
Proszę nie dziekowac Panie Bernardzie. Ta karma tak jak mnie sie Panu należy. Trzeba tylko walczyc. A widzę, że są wsrod Pana fajne dziewczyny, ktorym Wasz los nie jest obojętny. Powodzenia zyczę i braku zajecia przy zwierzakach, a wiecej odpoczynku. Wszystkiego dobrego wszystkim.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
  • Replies 360
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 2 weeks later...

Cale zawirowanie z ta karma bylo, bo p. Bernard dostal tylko dla kotow, a 200 kg karmy wrocilo do mnie, bo kurier nie znalazl prawdopodobnie adresu. Teraz dopiero tekarme maja dzisiaj ode mnie zabrac i dostarczyc do adresata. Podalam dzisiaj dokladny adres i numery telefonow. Mam nadzieje, ze na jutro bedzie.

A swoja droga, co tu tak cicho? Pan Bernard dzwonil do mnie wczoraj, dosc dlugo rozmawialismy i mowil, ze nikt nie dzwoni, nie przyjezdza teraz. Bardzo chwalil [B]pietrucha204[/B], ale powiedzial, ze urodzila teraz dzieciulko i jest ograniczony kontakt i ze rozumie, ale szkoda. Czeka na Ciebie pietrucha, az dzieciaczka odchowasz i bedziesz miala troszeczke, choc ociupinke czasu dla zwierzakow. Zdrowo rosnij mlody czlowieczku i badz dumny ze swojej mamy. Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Chętnie wyślę karmę, ale chciałabym się dowiedzieć jak to się stało, że Pan Bernard stał się posiadaczem tak wielkiego stada? Zrozumiałam też, że pomimo tego, że ma kłopoty finansowe, dalej przygarnia bezdomne zwierzęta.
Mam nadzieję, że się nie obrazicie, ale chcę ulokować swoje ciężko zarobione pieniądze tam, gdzie są rzeczywiście niezbędne, a osoba, która pomaga, czyli P. Bernard myśli trzeźwo i tak też ocenia swoją sytuację (tutaj chyba chęć pomocy przerosła to drugie).
Owszem, trzeba mieć dobre serce, pomagać, ale na miarę własnych możliwości, wiadomo, że pomoc obcych ludzi nie zawsze będzie intensywna i zdarzą się też czasy kiedy jej zabraknie.

Link to comment
Share on other sites

Pan Bernard to czlowiek, ktory nie przejdzie obojetnie obok krzywdy zwierzat. Mieszkac na wsi jest bardzo ciezko, zwlaszcza jak otoczenie juz wie, ze mozna pozbyc sie klopotu, bo jest ktos, kto sie zajmie. Podrzucaja co jakis czas. Najpierw bezmyslnie rozmnazaja, a potem, jak juz dorobia do skrajnosci, to pozbywaja sie i biora kolejne.
Wiem cos o tym, bo mieszkam w podobnym miejscu i choc nie zgarniam kazdego,ktorego widze, to wystarczajaco jest tunieszczescia, nawet na podworkach u ludzi, ktorym wydaje sie, a raczej nawet sa pewni, ze pies ma idealne warunki u nich. A pies jest uczepiony na krowim lancuchu metrowej dlugosci i stoi bez budy, bez slomy, na golej ziemi i jesc dostaje jak cos zostanie w garnku, a jak nie to nie ma co mu dac przeciez to pies,nic mu nie bedzie, jadl w tym tygodniu - odpowiadaja. Mialam u siebie kilka takich biedakow, u ktoruch np. sznurek wpijal sie w skore na szyi, bo paska nawet pies nie mial.
Mozna mnozyc takie przyklady w nieskonczonosc. Pan Bressler, przygarnia, ale nie rozmnaza i wydaje do adopcji, z tego co wiem. Wiem tez, ze jest porzadnym czlowiekiem i robi co moze zeby stado sie nie powiekszalo. Jesli mozesz [B]garwol[/B], pomoż z karmą. Bardzo Cie o to proszę i gwarantuje, ze na pewno Pan Bernard nie zmarnuje ani jednego chrupka. Bedzie bardzo wdzieczny i troche "odżyje", bo na prawde karma to podstawa w tym naszym "biznesie". Bardzo, bardzo wielka dalas/łeś nadzieję i bardzo dziekujemy i prosimy o pomoc.

Link to comment
Share on other sites

Doskonale wiem jak jest na wsi, bo sama obecnie mieszkam. Tak na dobrą sprawę psy powinny być odbierane w co drugim domu. Rozmnażanie? Nikogo to nie interesuje, nikt tego nie kontroluje, zawsze można psa usunąć po cichu, bo nie szczeka jak trzeba i wymienić na bardziej agresywnego. Dopóki nie będzie obowiązku czipowania problem nie zniknie. Tak samo ze szczepieniem przeciwko wściekliźnie, tutaj gdzie mieszkam szczepiony jest może co 20 pies a zagrożenie ogromne.
Mogę prosić o numer telefonu do pana Bernarda? Na wszelki wypadek, bo czytałam wcześniej, że kurier z karmą nie dojechał (jak będzie numer, będzie prościej).

Jeszcze jedna rzecz mnie zastanawia, może pan Bernard otworzyłby płatny DT (to jest rolnik?), być może udałoby się otrzymać jakieś pieniądze od urzędu gminy. Dodatkowo można liczyć na darowizny, które osoby fizyczne mogą odliczyć sobie od podatku (ja z takiej opcji chętnie bym skorzystała). Zawirowań prawnych jest pod dostatkiem, ale jeśli chce się coś zorganizować, samymi dobrymi chęciami się nie da.

Z mojej strony oferuję 2 worki karmy dla psów po 20kg i jeden dla kotów 10kg. Kropla w morzu, ale zawsze coś.

Link to comment
Share on other sites

Witam :) faktycznie z wolnym czasem u mnie krucho. Dziecko już ma ponad rok ale nie mam jak sie wyrwać na Dębową bo siedzę z nią całymi dniami sama:( a jak przychodzi niedziela to jakoś tak spędzamy ją wtedy z rodziną. Ale postanowiłam to zmienić i obiecuję pojawić się w przytulisku raz na jakiś czas (przynajmniej raz w miesiącu). Teraz pojadę ok 11 listopada - kupie ze 2-3 worki karmy w Lidlu (taką psy tam najczęściej jedzą - trzeba patrzeć na ilość a nie jakość :( ) i powklejam zdjęcia z odwiedzin. :))) Garwol jak możesz to śllij karmę, przyda się na pewno.

Co do przygarniania psów- Pan Bernard nie odmówi pomocy ale robi to z głową. Bardzo pilnuje żeby suki, kotki były sterylizowane, na kastrację psów i kocurów brakuje pieniędzy. DT - nie ma raczej takiej opcji.obrządzić 40 psów, 2 kotów, 6 koni, kilkanaście krów, kilkanaście świń, ptactwo: gęsi, kury, kaczki i zająć się jeszcze psami na dt to wg mnie dla 1 osoby stanowczo za wiele... + robota w polu.

Link to comment
Share on other sites

Zrobiłam zamówienie ze sklepu zoo na ten adres:
[SIZE=2]Bernard Bresler
ul.Żabnik 14 [/SIZE]
[SIZE=2]47-208 Reńska Wieś[/SIZE]

mam nadzieję, że jest prawidłowy, bo co w zasadzie oznacza początek tematu "Miejscowość Dębowa w gminie Reńska Wieć"

i w końcu to jest Reńska Wieś czy Wieć?

Link to comment
Share on other sites

[CENTER][SIZE=6][COLOR=red]Uwaga!!!![/COLOR][/SIZE]
[/CENTER]

W dniach 10-11.12.2011r. w Szczecinku (woj zachodniopomorskie) odbędą się warsztaty okulistyczne dla lekarzy weterynarii. Osobą prowadzącą będzie [B]prof. Kiełbowicz[/B]. W związku z czym jest możliwość przeprowadzenia nieodpłatnych zabiegów okulistycznych. Poszukujemy psów ew. kotów wymagających specjalistycznej pomocy. Liczba zakwalifikowanych pacjentów jest ograniczona. Samej kwalifikacji do zabiegu
będzie dokonywał prof. Kiełbowicz.
Dlatego też jeśli ktoś z was jest właścicielem zwierzaka lub zna bidę z dogo wymagającą pomocy i chciałby z niej skorzystać proszę o kontakt pod adresem e-mail:



[CENTER][EMAIL="[email protected]"][SIZE=5][COLOR=darkorange][email protected][/COLOR][/SIZE][/EMAIL][/CENTER]

Ważne:
- w e-mailu proszę przesyłać zdjęcia oczu ([B]dobrej jakości[/B]) wraz z historią choroby i namiarami na opiekuna/właściciela - to jest wymogiem wstępnej kwalifikacji,
- tak jak wspomniałam, jeśli pies zostanie zakwalifikowany do zabiegu, będzie on wykonany bezpłatnie bez żadnych dodatkowych kosztów, jedynym warunkiem jest dowiezienie pacjenta do Szczecinka i zgoda na wykonanie zabiegu
- na zgłoszenia czekamy do poniedziałku
- jeśli pacjent zostanie zakwalifikowany przez prof. Kiełbowicza, opiekun zostanie o tym powiadomiony



Ja na dogo będę w niedzielę wieczorem, dlatego też podałam e-mail do kontaktu z organizatorem czyli [COLOR=seagreen]lek.wet. Karoliną Brach - specjalistą chorób psów i kotów[/COLOR]. Na podany adres proszę przesyłać konkrety, czyli zdjęcia i wspomniane historie choroby. Prosimy też o wyrozumiałości ze względu na iż pacjenci poszukiwani są również poza doga i nie każdy pies może zostać zakwalifikowany - choć chcieli byśmy pomóc wszystkim

Link to comment
Share on other sites

Hmmm...powinny być 2 worki po 20kg i jeden dla kotów 10kg, mam nadzieję, że sklep zoo się nie pomylił, bo ubiję :)
Następnym razem jeśli zdecyduję się coś wysłać, wolałabym pieniądze, bo w zasadzie za 250 zł można kupić więcej tamniej karmy

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

[quote name='NatiiMar']Miejscowość Dębowa w gminie Reńska Wieć, powiat kędzierzyńsko-kozielski.
Pan, który serce ma potężne i jego wielkie stado przygarniętych psów, kotów, koni, krów, świń, kaczek, gęsi...

Do tej pory pomagał TOZ. W tej chwili odmówił pomocy tłumacząc tym, że nie wolno im pomagać osobom z poza miasta. A Dębowa to teren wiejski. Pieniędzy brakuje na wszystko, ale najbardziej potrzebne jest jedzenie.

W czasie powodzi wszyscy dogomaniacy naprawde się spisali, bo zdołaliśmy uzbierać mnóstwo pieniędzy na nowe kojce, budy, sprzęty dla zwierząt. Docierała do nas pomoc nawet z Niemiec i Holandii, a mój dom przez kilka tygodni stanowił magazyn na suchą karmę, przychodziło tego tak wiele.

Dziś nie chcemy zbierac pieniędzy, a tylko jedzenie.
Stan przygarniętych zwierząt to 44 psy i 26 kotów. I jeden człowiek, który musi to wszystko wykarmić.
Zwierzaki mają tam naprawdę swój ostatni przystanek na ziemi. Pan je przygarnia, leczy, dba o nie. Wszystkie zna po imieniu, w miarę możliwości wszystkie się sterylizuje i kastruje. Człowiek bardzo nowoczesny, miłosnik zwierząt.

Drodzy Dogomaniacy, czy i tym razem pokażemy mu, że nie jest sam? Napisał mi w mailu, że powoli popada w depresję. Że już nie chce mu się żyć, ale trzyma się wyłącznie dla tych zwierząt. Ma potężne długi, chciałby je pospłacać, ale każdy grosz wydaje na zwierzaki.

Potrzebne rzeczy to głównie sucha karma dla psów i puszki dla kotów. Nie jakieś drogie, tylko zwykłe marketowe. To sa psy, któe "jedzą wszystko".

W najbliższych dniach, najprawdopodobniej w sobotę, postaram się o nowe zdjęcia przytuliska.

Dodam, że po utworzeniu Inspektoratu OTOZ Animals, chcemy wziąć przytulisko pod swoje skrzydła. Zalegalizować i zrobić z tego prawdziwe schronisko.
Ale do tego czasu musimy zrobić coś, żeby te zwierzaki przeżyły.

Karmę można wysyłać na adres:
Natalia Maros
ul. Sienkiewicza 3
47-143 Ujazd

lub bezpośrednio do pana Bernarda:
[SIZE=2]Bernard Bresler [/SIZE]
[SIZE=2]ul.Żabnik 14 [/SIZE]
[SIZE=2]47-208 Reńska Wieś[/SIZE][/QUOTE]

czy ktoś może wie czy nadal ten pan potrzebuje karmy dla psów ewentualnie innej pomocy . Jutro jadę do schroniska w Kędzierzynie , mam trochę kocy oraz kołder jak również karmę . Mogę połowę tego podwieść dla tego Pana .

Link to comment
Share on other sites

szczerze mówiąc to w schronisku mają zapchany magazyn karmą - tak przynajmniej twierdzi dyrektor MSO pod które podlega schronisko i nie specjalnie chcieli karmę od nas czyli KK TPZIOnZ (Kędzierzyńsko - Kozielskie Towarzystwo Pzyjaciół Zwierząt) ... no ale o tym to już zupełnie inna historia;) tak jak już na pisała PW p. Bernard będzie wdzięczny i to bardzo :) jeszcze raz dziękuję!

Link to comment
Share on other sites

witam

nie mialam pojecia, istnieje jeszcze jeden watek pana Bernarda....
ja znam tylko ten o zalanym przytulisku, ktory troche juz ucichl..
dobrze ze udalo mi sie tutaj dotrzec

jestem w trakcie zalatwiania wiekszej dostawy karmy dla przytuliska i dwoje sie i troje aby doprowadzic sprawe do konca

Link to comment
Share on other sites

Bliska, podobno jedziesz w sobote do przytuliska...
pan Bernard ma od dwoch dni, nowego pensjonariusza, starenkiego jamnisia z zaropialymi oczkami i nie wiadomo czym jeszcze....samochod Bernarda w warsztacie, wiec on nie moze do weta z malym....
jakbys mogla prosze przyjzec sie malemu i eventualnie podrzucic do veta to byloby napewno bardzo pomocne...

Link to comment
Share on other sites

oby tylko dobrze dorarla i nie pozrywala resorow.... tam pewnie drogi fatalne

niedobrze z tym piecem,a ma on jakas alternatywe w domu? moze piec na drzewo albo cos, oby tylko nie marzli
u mnie tez siarczyste zimno i pale w piecu ile wlezie.....
czekamy na wiesci

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...