Jump to content
Dogomania

Szukam hodowli shih tzu


miśka271

Recommended Posts

  • Replies 64
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='shih-Luna']Witaj :)))))))))

na stronie ZK w Olsztynie znalazłam takie numery 507-196-694
697-777-001,zadzwoń,popytaj[/QUOTE]

witaj i tutaj :lol:
dzięki za informacje dzwoniłam na te numery i ten pierwszy jest trafiony,własnie sunia jest szczenna maluszki powinny byc za okolo 4 tygodni

[quote name='wire fox']Zobacz na trj stronie : [URL]http://www.trixi.ovh.org/index.html[/URL], Bydgoszcz nie jest tak daleko :).[/QUOTE]

nie daleko PKP kursuje
dziękuję

Link to comment
Share on other sites

super ogromnie sie cieszę :))))))

bedziesz jeździła na wystwy?

ja kiedys zapierałam sie bardzo ze nie,ze piesek do kochania itp. ale postanowiliśmy pojechac z Luna do Olsztyna bedzie w klasie baby,narazie czytam o wszystkim,ale troche mnie przeraza bo jestem okropny laik w tych sprawach:(
mam nadzieje że do lipca ,dowiem sie najwazniejszych rzeczy:))

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shih-Luna']super ogromnie sie cieszę :))))))

bedziesz jeździła na wystwy?

ja kiedys zapierałam sie bardzo ze nie,ze piesek do kochania itp. ale postanowiliśmy pojechac z Luna do Olsztyna bedzie w klasie baby,narazie czytam o wszystkim,ale troche mnie przeraza bo jestem okropny laik w tych sprawach:(
mam nadzieje że do lipca ,dowiem sie najwazniejszych rzeczy:))[/QUOTE]


u nas to nie takie proste,bo na razie to tylko dzieci wiedzą ,że mam zamiar szczeniaczka kupić:cool3: mąż dopiero będzie uświadamiany,nie chce za bardzo pieska w domu,ma żal zaparł się i nie wiem jak mam go przekonać:shake:

Link to comment
Share on other sites

Akurat to kiepski pomysl, by stawiac przed faktem dokonanym. Zwierzak w domu to na tyle duzy obowiazek (czasowy i finansowy), ze decyzja powinna byc wspolna. W przeciwnym razie moze sie okazac, ze sikajacy, niszczacy, wymagajacy dosc duzo opieki szczylek rozczaruje i bedzie na szybko szukanie domu dla malucha...
Proponuje przeczytac [URL]http://pies.onet.pl/3659,13,16,bedzie_sikac__piszczec_i_gryzc,artykul.html[/URL]
przemyslec za i przeciw i wspolnie podjac decyzje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']Akurat to kiepski pomysl, by stawiac przed faktem dokonanym. Zwierzak w domu to na tyle duzy obowiazek (czasowy i finansowy), ze decyzja powinna byc wspolna. W przeciwnym razie moze sie okazac, ze sikajacy, niszczacy, wymagajacy dosc duzo opieki szczylek rozczaruje i bedzie na szybko szukanie domu dla malucha...
Proponuje przeczytac [URL]http://pies.onet.pl/3659,13,16,bedzie_sikac__piszczec_i_gryzc,artykul.html[/URL]
przemyslec za i przeciw i wspolnie podjac decyzje.[/QUOTE]

przepraszam,ale wiem co to znaczy mieć w domu zwierzaka,nie trzeba mi tłumaczyć co i jak,więc zbędny jest ten post i ten link bo mnie nie trzeba przekonywac do niczego....

[quote name='shih-Luna']Mysle że powinnas porozmawiać z mężem,to niezbyt dobry pomysł,stawiac go przed faktem dokonanym :(((,piesek jak dziecko,potrzebuje wszystkich domowników
nie wyobrazam sobie żeby mój mąz o niczym nie wiedział..
to nie zbyt dobry pomysł.. :(([/QUOTE]

wiesz nie znacie sytuacji naszej i naszych relacji,czasami trzeba postanowić samemu czasami tak jest,zanim maluch pojawi się u nas minie troszkę czasu,więc i mąż przyzwyczai i oswoi się z ta myślą kocha nas i tak jak my przepada za zwierzakami tylko potrzebuje więcej na to czasu aby się z tym oswoić

Link to comment
Share on other sites

Najpierw piszesz, że nie wiesz jak przekonać męża, a potem dziwisz się bardzo konstruktywnym i słusznym uwagom. Mąż też ma prawo do swojego zdania, w końcu szczenię to poważne obciążenie i ograniczenie - wakacje, sylwestry, święta - trzeba przybrać pewien styl życia. Wszystko wygląda inaczej w praktyce - w teorii wydaje się zawsze łatwiejsze. Poranne wstawanie, sisiu i kupka w nocy, kwarantanna i "gazetki". Mocno bym się zastanowiła przed przechodzeniem przez to znowu, bo praca, zmęczenie itd. Dzisiaj wolałabym już dorosłego psiaka 'z odzysku".

Link to comment
Share on other sites

[quote name='miśka271']zaraz będę tutaj zlinczowana,przepraszam,że w ogóle napisałam cokolwiek...[/QUOTE]
Proszę się nie bać oni pani tylko mówią co należy robić czego przestrzegać oni mi też dużo pomogli spokojnie:)

Link to comment
Share on other sites

czasami tak tzreba-postawic przed faktem dokonanym-wiem to z własnego doświadczenia-uprzednio wcześniej informuje tż okupnie psa,ale nie jest to zdanie pytające lecz twierdzace.dlatego mam 3 psy.co nie oznacza że kupno psa nie powinno byc przemyslan****** też chorują;ale jak piszesz też miałaś wczesniej psa więc wiesz "czym to śmierdzi"pozdrawiam i trzymam kciuki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gryf80']czasami tak tzreba-postawic przed faktem dokonanym-wiem to z własnego doświadczenia-uprzednio wcześniej informuje tż okupnie psa,ale nie jest to zdanie pytające lecz twierdzace.dlatego mam 3 psy.co nie oznacza że kupno psa nie powinno byc przemyslan****** też chorują;ale jak piszesz też miałaś wczesniej psa więc wiesz "czym to śmierdzi"pozdrawiam i trzymam kciuki.[/QUOTE]

dziękuję za zrozumienie :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='miśka271']wiem na co się decyduję,a napisałam o mężu bo się zaparł i nie chce mieć zwierzątka żadnego w domu po stracie suni :( i dlatego potrzebuje więcej czasu na to aby się przyzwyczaić do myśli że w domu będzie znowu piesek.[/QUOTE]
Rozumiem Cię bardzo dobrze:)

Link to comment
Share on other sites

Ja nie rozumiem trochę...
Nie wyobrażam sobie, żeby mój partner o zakupie zwierzaka poinformował mnie wchodząc z nim do domu. Byłabyś szczęśliwa, gdyby mąż pewnego dnia wrócił do domu z anakondą czy pająkiem ptasznikiem, i powiedział, że Wacuś teraz z nami mieszka? Można wydyskutować, wykłócić się, przekonać, etc. ale nie wyobrażam sobie nie mówić takiej rzeczy. Ja też nie pytałam - ale powiedziałam w domu, że kupuję psa, i facet początkowo jęczał, bez większego przekonania na szczęście, ale nie było sytuacji, że on dowiaduje się o szczeniaku kiedy ja go wnoszę do środka. W razie czego najbardziej ucierpi pies - i to niekoniecznie w razie oddania, tylko zwyczajnie odczuje niechęć - a tą, nawet zakamuflowaną, psy czują znacznie lepiej niż ludzie. Kiedy przynosi się szczeniaka, powinien on w spokojnej życzliwej atmosferze poznawać nowy dom i dochodzić do siebie po stresie, a nie przyglądać się chryi i pytaniom typu "A co TO ma być? Jutro ma go nie być!" :roll: Przynoszenie psa do domu cichaczem kojarzy mi się z nieodpowiedzialnymi dziećmi, a nie dorosłą kobietą, która już ma własne. Weź też pod uwage uczucia męża - piszesz, że zaparł się po stracie suni. Może to dla niego zwyczajnie za wcześnie na psa? Ja naprawdę czułabym się urażona, gdyby w "żałobie" po moim ukochanym psie, ktoś na siłę za szybko uszczęśliwiał mnie nowym. Nie rozumiem, czemu nie można tego uszanować...
Btw hodowca wie, że pies ma być dla połowy rodziny niespodzianką? :p Dobry hodowca w takiej sytuacji psa po prostu nie sprzeda, bo naprawdę różnie się to kończy, a pies to nie zabawka, którą można potem zwrócić do sklepu...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Ja nie rozumiem trochę...
Nie wyobrażam sobie, żeby mój partner o zakupie zwierzaka poinformował mnie wchodząc z nim do domu. Byłabyś szczęśliwa, gdyby mąż pewnego dnia wrócił do domu z anakondą czy pająkiem ptasznikiem, i powiedział, że Wacuś teraz z nami mieszka? Można wydyskutować, wykłócić się, przekonać, etc. ale nie wyobrażam sobie nie mówić takiej rzeczy. Ja też nie pytałam - ale powiedziałam w domu, że kupuję psa, i facet początkowo jęczał, bez większego przekonania na szczęście, ale nie było sytuacji, że on dowiaduje się o szczeniaku kiedy ja go wnoszę do środka. W razie czego najbardziej ucierpi pies - i to niekoniecznie w razie oddania, tylko zwyczajnie odczuje niechęć - a tą, nawet zakamuflowaną, psy czują znacznie lepiej niż ludzie. Kiedy przynosi się szczeniaka, powinien on w spokojnej życzliwej atmosferze poznawać nowy dom i dochodzić do siebie po stresie, a nie przyglądać się chryi i pytaniom typu "A co TO ma być? Jutro ma go nie być!" :roll: Przynoszenie psa do domu cichaczem kojarzy mi się z nieodpowiedzialnymi dziećmi, a nie dorosłą kobietą, która już ma własne. Weź też pod uwage uczucia męża - piszesz, że zaparł się po stracie suni. Może to dla niego zwyczajnie za wcześnie na psa? Ja naprawdę czułabym się urażona, gdyby w "żałobie" po moim ukochanym psie, ktoś na siłę za szybko uszczęśliwiał mnie nowym. Nie rozumiem, czemu nie można tego uszanować...
Btw hodowca wie, że pies ma być dla połowy rodziny niespodzianką? :p Dobry hodowca w takiej sytuacji psa po prostu nie sprzeda, bo naprawdę różnie się to kończy, a pies to nie zabawka, którą można potem zwrócić do sklepu...[/QUOTE]

nie znasz sytuacji u nas w domu więc po co od razu oceniasz,widzę że nigdzie nic nie można napisac ,bo zaraz człowiek jest osądzany,gdybym chciała tak zrobić jak piszesz to już piesek by był w domu...ale nie zauważyłaś pewnie,że jeszcze mam czas na to aby przekonac męża do zmiany zdanie,ale to nic Ci do tego.Nie można osądzać ludzi po kilku zdaniach nie znająć sytuacji...daruj sobie te pouczania bo na nic one się zdadzą...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Błyskotka']A nie lepiej najpierw przekonać męża a później np. wspólnie go zakupić ?[/QUOTE]

Tak by było najlepiej ja tak miałam i była wielka kłótnia uwaga!! posłuchaj się tej rady co ci napisała
[URL="http://www.dogomania.pl/members/11376-B%C5%82yskotka"][B]Błyskotka[/B][/URL]
[LIST][U] [/U]
[/LIST]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Błyskotka']A nie lepiej najpierw przekonać męża a później np. wspólnie go zakupić ?[/QUOTE]

czas pokaże jak to będzie,gdybym nie liczyła się z nim to już piesek by był,a to nie o to chodzi

[quote name='bordercollie']Tak by było najlepiej ja tak miałam i była wielka kłótnia uwaga!! posłuchaj się tej rady co ci napisała
[URL="http://www.dogomania.pl/members/11376-B%C5%82yskotka"][B]Błyskotka[/B][/URL]

[LIST][U] [/U]
[/LIST]
[/QUOTE]

i tak lekkie zgrzyty będą bez tego się nie obejdzie

[quote name='Błyskotka']Szczerze to gdyby ktoś mi powiedział że druga połowa nie wie jeszcze o szczeniaku nie sprzedałabym psa i tyle.[/QUOTE]

hodowca hodowcy nie równy i nigdy tak nie będzie,trafiłam na życiową kobietkę i bardzo dobrze mnie rozumie....

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...