cicia1977 Posted March 7, 2011 Share Posted March 7, 2011 o kurcze zapomniałam że ja zdjecia mam tego staruszka.Komu wysłać, komu:-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kava Posted March 7, 2011 Share Posted March 7, 2011 zajrzalam jeszcze przed spaniem, bo jutro bede mocono zajeta i dopiero po poludniu zajrzec moge. a wiec jednak uda sie juz jutro. Pucek ty szczesciarzu, wszystko spakowane? ja przez to spac bede z jednej strony lepiej... bo to juz jutro,,, ale z drugiej z podniecenia chyba nie zasne.. Dziewczeta kochane, zycze wam przyjemnej drogi i DUZA BUZKA zrobilyscie kawal dobrej roboty.... wielkie dzieki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danka4u1 Posted March 7, 2011 Share Posted March 7, 2011 [quote name='chi23']Jak dalej rozsyłamy pw to może zróbmy listę do kogo wysłaliśmy a do kogo nie..? Wczoraj ktoś mi odpisał że piąty raz prosimy go o deklaracje na Pucka:oops:[/QUOTE] Chi, takiej listy nie da sie sporządzić, bo ja wysłałam prawie 200 zaproszeń. Jesli tylko dostałaś wiadomości z informacją, ze piąty raz ktoś prosi o deklarację, to i tak dobrze...czasem komuś puszczą nerwy...tak wygląda urok akcji żebraczej, chociaż wie o tym tylko ten, kto udaje się w tę drogę..... [quote name='piesia']Pucusiu , plecak spakowałeś ? nie zapomnij szczoteczki i pasty do ząbków i piżamki :):):). Oj , jak ja bym chciała żeby już było jutro :)[/QUOTE] Moja radość jest porównywalna z radośćią Pucka, jeśli wie o zmianach, jakie szykują się w jego życiu. Powodzenia . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Akrum Posted March 8, 2011 Share Posted March 8, 2011 ahahahaha to już dziś, to już dziś :) już dziś PUCEK PRZYJEŻDŻA DO NOWEGO TOMYŚLA :multi::multi::multi: miło mi będzie Was poznać dziewczyny :) już się doczekać nie mogę aż poznam PUCKA :) Ciotki, a więc plan jest taki - jeśli będzie wet, to wypytajcie dokładnie, co i kiedy skończył brać, czy wszystko ma w książeczkę wpisane. i spytajcie, czy może być od razu na dniach kastrowany. Jeśli tak, to najpierw chłopaka ciachniemy, a dopiero potem po 2 tygodniach zostanie zaszczepiony (jeśli nie był). Najpierw lepiej ciachać, bo inaczej może zasikać wszystko u Emmy, a po drugie - by czasem nie wyczuł gdzieś suni w cieczce na jakimś spacerze, bo dopiero by było... Bardzo się cieszę, że wątek był założony, że mogłam cichaczem śledzić losy Pucka i w rezultacie podesłać go do Emmy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lideczka Posted March 8, 2011 Share Posted March 8, 2011 dziekuje za zaproszenie ja w tym miesiacu nie dam rady pomoc Puckowi ale w kwietniu jezeli to nie za pozno to chetnie pomoge. podnosze Pucka do gory Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Akrum Posted March 8, 2011 Share Posted March 8, 2011 ciotki, a czy któraś z Was zbiera w ogóle jakąś kaskę dla Pucka? chociażby na obcięcie jajek, czy szczepienia... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Angel Posted March 8, 2011 Share Posted March 8, 2011 [quote name='cicia1977']o kurcze zapomniałam że ja zdjecia mam tego staruszka.Komu wysłać, komu:-)[/QUOTE] ja poprosze zdjęcia- [email][email protected][/email] jak zobaczyłam tego staruszka to serce mi pekło.. :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chi23 Posted March 8, 2011 Share Posted March 8, 2011 [quote name='danka4u1']Chi, takiej listy nie da sie sporządzić, bo ja wysłałam prawie 200 zaproszeń. Jesli tylko dostałaś wiadomości z informacją, ze piąty raz ktoś prosi o deklarację, to i tak dobrze...czasem komuś puszczą nerwy...tak wygląda urok akcji żebraczej, chociaż wie o tym tylko ten, kto udaje się w tę drogę..... [/QUOTE] a to wysyłam dalej i trudno, najwyżej ktoś dostanie pięć razy:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Argat Posted March 8, 2011 Share Posted March 8, 2011 podnoszę.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danka4u1 Posted March 8, 2011 Share Posted March 8, 2011 [quote name='chi23']a to wysyłam dalej i trudno, najwyżej ktoś dostanie pięć razy:)[/QUOTE] Tak chi, takie sa blaski i cienie akcji żebraczej. Ja tez rozsyłam, ale posucha na dogo... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szyna13222 Posted March 8, 2011 Share Posted March 8, 2011 Jakie wiadomości ! :) Super że znalazł sie DT dla Pucka :) Trzymam kciuki żeby bez problemów dotarł do nowego lokum ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
plina Posted March 8, 2011 Share Posted March 8, 2011 DT bezpłatny?! Super!! Szybka, ładna akcja ze znalezieniem DT :) Gratuluję. Ile może u Was kosztować kastracja dla psa wielkości Pucka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mersi1 Posted March 8, 2011 Share Posted March 8, 2011 O jak szybko :) Pucuś miał ogromne szczęście :) Czyli on jest już w DT ?? bo nie wiem czy dobrze przeczytałam i zrozumiałam :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chi23 Posted March 8, 2011 Share Posted March 8, 2011 Bezpłatny?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lideczka Posted March 8, 2011 Share Posted March 8, 2011 super ze tak szybko znalazlyscie domek dla Pucka:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piesia Posted March 8, 2011 Share Posted March 8, 2011 Pucuś już na miejscu . My z Cicią dowiozłyśmy go do Pniew a tam czekały już Akrum z Emmą . Muszę powiedzieć że to była sympatia od pierwszego wejrzenia : byłam wzruszona jak Pucuś oparł się łapkami o nogi Emmy . Dostałam eskę od Akrum że Pucuś był spokojny w czasie drogi ( ciociom z Obornik momentami szalał i puszczał bąki pod nos ;) ) , cały czas patrzył przez szybkę . Po przyjeździe na miejsce pobiegał z Akrum :):):) . Akrum napisała że ma dużo energii . Będzie miał tam dobrze :):):) . Po spotkaniu z Emmą i jej pierwszym kontaktem z Pucusiem , jak cudownie do niego dotarła i go zaczarowała , jestem tego pewna :):):). Dziewczyny , jeszcze raz dziękuję . Ja czuję mały niedosyt że tak mało czasu spędziłam z Pucusiem , ale jednocześnie cieszę się że tak szybko opuścił nasze schronisko . Teraz czekamy na informacje o Pucusiu i jego zachowaniu w nowych , wreszcie normalnych warunkach . Pieniążki próbujemy zebrać na bazarku . Angel , zdjęcia idą koszmarnie wolno , dzisiaj nie dałam rady walczyć , mój syn coś tam próbował do ciebie wysłać , ale nie wiem w końcu ile mu sie udało wysłać . jutro będę próbowała ponownie , a jak nie da rady to przywiozę w sobotę na pendraku. Mam jeszcze mnóstwo maskotek , może też pójdą na bazarku . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pyrdka Posted March 8, 2011 Share Posted March 8, 2011 Pucek na pewno dobrze będzie miał u Emmy.:lol: Towarzystwo psiaków, podwórko i cierpliwość Emmy na pewno zdziałają cuda:lol: Cioteczki, bądźcie o Pucka spokojne:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piesia Posted March 8, 2011 Share Posted March 8, 2011 O Pucka jesteśmy spokojne , bardziej martwimy się o Emmę ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chi23 Posted March 8, 2011 Share Posted March 8, 2011 Ale szybko! to ile jest potrzebne? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pyrdka Posted March 8, 2011 Share Posted March 8, 2011 Emma poradzi sobie;) Bądźcie spokojne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piesia Posted March 8, 2011 Share Posted March 8, 2011 to na pewno powie nam Emma po wizycie u weterynarza . nie wiadomo jak dalej będzie wyglądało leczenie jego ogonka . o leczenie ogonka jestem spokojna , bo Emma podała mi nazwisko wet, znam może nie osobiście , ale kilku moich znajomych leczy psiaki u niego i jest naprawdę dobry . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danka4u1 Posted March 8, 2011 Share Posted March 8, 2011 Chi23, nie mogę do Ciebie napisać; wyczyść skrzynkę.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Emma53 Posted March 8, 2011 Share Posted March 8, 2011 Pucek grzecznie siedział na kolankach Akrum całą drogę. Potem zwiedził ogród, po ciemku go nie widziałam, ale słyszałam jak szorował kołnierzem. Bez oporów rozgościł się w swojej rezydencji-pokoiku. Miał przygotowane legowisko w wiklinowym koszu ( nasza nowotomyska specjalność) ale wybrał fotel. Trochę się trząsł nie wiem czy z zimna czy z emocji ( bo strachu raczej nie okazywał) więc rozpaliłam w kominku i przykryłam go kocykiem. Wcześniej dostał jeść i pić. Chciałam mu przemyć ogonek wodą utlenioną ale oprotestował pokazując ząbki. Dałam mu spokój bo dzisiaj miał sporo wrażeń. Bałam się, że jak zostanie sam to urządzi koncert ale na szczęście jest cicho więc chyba śpi. Jutro spróbuję zapoznać go z moją sforą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoniaP Posted March 8, 2011 Share Posted March 8, 2011 Siedziałam cicho, bo nie miałam lekarstwa dla Pucia, ale spędzał mi sen z powiek. A teraz cieszę się przeogromnie, że ma opiekę :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Akrum Posted March 9, 2011 Share Posted March 9, 2011 piesia, cicia - miło Was było poznać wczoraj :) A Pucek - potrzebuje kilku dni, by odnaleźć się znów w nowym miejscu. Wczoraj w aucie na prawdę się super spisywał, siedział a raczej stał cały czas na moich kolanach z oczkami wpatrzonymi w zmieniający się za szybą świat. Co jakiś czas puścił bąka, ale to było nic - kiedyś jechałyśmy z dobkami małymi - te to puszczały bąki śmierdzące... Potem zatrzymałyśmy się na parkingu - więc jak Pucek wystartował, to ledwo za nim nadążyłam, takiej prędkości nabrał :painting: W końcu moim zbawieniem był krzaczek, ledwo wyhamowałam - Pucek siusiał siusiał i siuuuusiał, za chwilkę znów w bieg, a ja za nim, w końcu trawka i śnieg - Pucek się usadził i laną kupaczkę strzelił... pewnie stres zrobił swoje. Na końcu już troszkę wolniej biegł, ufff... ale przyznaję, że energii miał dużo skumulowanej - zadba o dobrą kondycję Emmy na spacerkach lub jej piesków podczas zabaw :) A potem dostałam sms od Emmy o treści: mały agresor :evil_lol: w głowie mi sto myśli zaczęło krążyć - już miałam wizję, że ugryzł albo Emma albo jej TZ albo psiaki... Na szczęście widzę, że to tylko było wywołane próbą spryskania wodą utlenioną ogona. Będzie dobrze, mały się zaaklimatyzuje, będzie mógł się wybiegać na podwórku, na spacerach - straci trochę energii i będzie fajnym tymczasowiczem :) (mam nadzieję) Co do ogonka - eh, na moje oko - fatalnie zrobione. Ale ja nie jestem wetem. Zobaczymy co powie Emmy wet na to wszystko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.