ewatr Posted September 1, 2006 Share Posted September 1, 2006 kto jeszcze moze sie dołożyc do hoteliku ? dla ogromnego Kaukaza zamknietego w malenkim boksie :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mirka-ela Posted September 3, 2006 Share Posted September 3, 2006 [B]Kasie[/B] Czy kontaktowałas sie juz z weterynarzem w sprawie szczepien i srodków uspokajacych na droge? Ja bede u niego we wtorek, czy mam mu cos powiedziec czy juz Wy załatwicie ta sprawe? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hailwyn_Hailwey Posted September 3, 2006 Share Posted September 3, 2006 No narazie nic nie wiadomo Kasie pewnie jutro z pracy napisze;) Jedyne co moge napisac tyo to ze dzwonił pan co powaznie mysli o przygarnieciu psa i pomyslał właśnie o nim;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasie Posted September 4, 2006 Author Share Posted September 4, 2006 [B]mirka-ela[/B], nie kontaktowałam sie z wetem. Czy Ty mogłabys to zrobić? Środa jest nadal aktualna ale zależy wszystko od Agnieszki P, czy jej cos nie wypadnie. A wczoraj miałam telefon z zapytaniem o niego. 40 km od Krakowa, na wsi. Pies byłby w dzień w kojcu (podobno duzy) a wieczorem byłby wypuszczany na teren wokół domu i gospodarstwa. Pan ma suczke kaukaza więc trzeba by zapewnić kastracje psiura. Bo pan nie chce mieć szczeniaków. CZłowiek niby ok, powiedział, że bardzo chętnie pokaże w jakich warunkach będzie pies, że przedstawi jakie szczepienia miała jego suczka, bo wie że na wszi różnie bywa itd. Tylko przy rozmowie z nim nie miałam tego uczuci, że to strzał w dziesiątkę. Jestem z nim umówiona na telefon we czwartek... Nic nie umię więcej powiedzieć. DZiękuje wszystkim za deklarację wpłaty na hotel. ;) Jak już pies będzie w Krakowie to bedę pisała co i jak. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewatr Posted September 4, 2006 Share Posted September 4, 2006 to czekamy na informacje :lol: a na razie hop :multi: z tego ciasnego boksu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasie Posted September 4, 2006 Author Share Posted September 4, 2006 Miałam kolejny bardzo konkretny tel od pana z Milanówka. Ma dom na działce który przerabia na całoroczny, właśnie przeszedł na emeryturę i potrzebuje dużego psa. I wypatrzyła właśnie tego na stronie adopcyjnej. Dałam mu tel do Mirki bo ona zna psa osobiście. Może znajdzie sie domek przed hotelem? Kciuki potrzebne! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewatr Posted September 4, 2006 Share Posted September 4, 2006 [quote name='Kasie']Miałam kolejny bardzo konkretny tel od pana z Milanówka. Ma dom na działce który przerabia na całoroczny, właśnie przeszedł na emeryturę i potrzebuje dużego psa. I wypatrzyła właśnie tego na stronie adopcyjnej. Dałam mu tel do Mirki bo ona zna psa osobiście. Może znajdzie sie domek przed hotelem? [B]Kciuki potrzebne![/quote][/B] obecne i zacisniete ;) :thumbs: :thumbs: :thumbs: :thumbs: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mirka-ela Posted September 4, 2006 Share Posted September 4, 2006 Czekam na telefon od tego panan z Milanówka. Dalej nie wiem co mam powiedziec weterynarzowi. Czy ma szczepic tylko na wsciekliznę i chipowac czy wszytkie szczepienia? Dzwonił juz do mnie w tej sprawie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted September 4, 2006 Share Posted September 4, 2006 Zatem poczekamy do czwartku, może temu wielkoludowi uda się załapąc fajny domek!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
voc Posted September 4, 2006 Share Posted September 4, 2006 poniewaz odpadly mi wydatki na Tułściątko to dożucam sie do Kazia powiecie tylko ile ale cos Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasie Posted September 5, 2006 Author Share Posted September 5, 2006 [B]mirka-ela[/B], czy ten pan telefonował w końcu do Ciebie? Wczoraj wysłałam Ci sms. Mam nadzieję, że mam Twój dobry numer...:razz: Niestety, jutro nie pojedziemy, Agnieszka się rozchorowała. Wczoraj zadzwoniła do mnie, ze najwcześniej w weekend. Co powiedziec wetowi... Nie wiem, czy ten facet przyjedzie po niego, warto byłoby się z nim skontaktować. Jeśli do Ciebie nie zadzwoni Mirko dzisiaj to daj mi jakoś znać to ja do niego zadzwonie. Jeśli nie weźmie go, to chipujemy go , szczepimy na wściekliznę i jedzie do Krakowa (w sobotę lub niedzielę, nie wiem, kiedy Agnieszka będzie mogła). Czy można też na choroby zakaźne, bo zrozumiałam że jest szczepionka wszystko w jednym (?) tylko czy ona jest bezpieczna? Może najpierw na wściekliznę, a za kilka dni na zakaźne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewatr Posted September 5, 2006 Share Posted September 5, 2006 hopaj dużaku :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasie Posted September 5, 2006 Author Share Posted September 5, 2006 Ten duzy to sie Ares wabi (grecki bóg wojny, hmm). Nie mam kontaktu z Mirką, nie mam kontaktu z Agnieszką. 1. Nie wiem, czy facet się odezwał do Mirki 2. Nie wiem, kiedy po niego jedziemy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasie Posted September 6, 2006 Author Share Posted September 6, 2006 Mirka rozmawiała z panem z Milanówka. Ale jej zaufania nie wzbudził. Szukamy dalej. Nie wiem dokładnie kiedy po niego pojedziemy, nie bedzie to dzisiaj... Myslę, ze w weekend. Jeszcze jest jedna osoba nim zainteresowana. Ale dzieki Waszym deklaracjom wpłat na hotel, myślę, że możemy dokładnie prześwietlać domy ;) Żeby 80 kg potwór miał porzadne podwórko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewatr Posted September 6, 2006 Share Posted September 6, 2006 to czekamy na wiadomosci o Aresie :loveu: a tak na ten moment to wiadomo jak on znosi to zamkniecie ? czy tam psiaki sa wypuszczane chociaż na wybiegi ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasie Posted September 6, 2006 Author Share Posted September 6, 2006 Nie, nie sa wypuszczane :shake: Po prostu siedzi i śpi na około 2 m2 i tam sie załatwia. I nic wiecej nie wiem. Moze Mirka jak bedzie miała chwilę to cos napisze? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewatr Posted September 6, 2006 Share Posted September 6, 2006 [quote name='Kasie']Nie, nie sa wypuszczane :shake: [B]Po prostu siedzi i śpi na około 2 m2 i tam sie załatwia. [/B] I nic wiecej nie wiem. Moze Mirka jak bedzie miała chwilę to cos napisze?[/quote] jak sie cos takiego czyta to az człowiekowi się ciepło robi :mad: tak niby ma wygladać schronienie dla zwierząt :shake: ????????? dobrze Dziewczyny że jestescie i czuwacie :Rose: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasie Posted September 7, 2006 Author Share Posted September 7, 2006 Czekam na informacje kiedy po niego pojedziemy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewatr Posted September 7, 2006 Share Posted September 7, 2006 no to czekamy :sadCyber: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted September 7, 2006 Share Posted September 7, 2006 Ok, czekamy!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasie Posted September 8, 2006 Author Share Posted September 8, 2006 Jest szansa ze pojedziemy w tą niedzielę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Camara Posted September 10, 2006 Share Posted September 10, 2006 Kaziu siedzi już w samochodzie i jedzie do Krakowa :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
guziq Posted September 10, 2006 Share Posted September 10, 2006 Całe szczescie ze były własciciel zgodził sie przyjechac i pomóc w wyprowadzeniu pieska z boksu i załadunku do samochodu. :multi: :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewatr Posted September 10, 2006 Share Posted September 10, 2006 super , że uwolniony z boksu :multi:/ a co nie chciał z niego wyjść :crazyeye: ?/ a co sie stało , że własciciel sie zainteresował ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
guziq Posted September 10, 2006 Share Posted September 10, 2006 Nie dawał sobie zalozyc obroży przez kraty (po wypuszczeniu z ciasnego boksu do takiego troche wiekszego zrobił sie bardzo pobudzony), nie umiał utrzymac głowy w jednym miejscu. Pojechlismy wiec do byłego własciciela zeby nam pomogl go "okiełznac". Przy zonie facet wydawał sie nieporuszony ale jak zobaczył psa, wział go na smycz i potem jak patrzył jak odjeżdza do Krakowa wydawał sie zmartwiony, powtarzał ze to żona chciała go wydac, ze dla niego moglby zostac i chyba go ruszyło sumienie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.