paulinken Posted February 16, 2011 Posted February 16, 2011 A może Paja miałaby miejsce dla niego? Miała już piesy z problemami. Quote
Olena84 Posted February 16, 2011 Posted February 16, 2011 A ja dostalam takie pw od tej pani, co juz pewnie o niej wiecie, bo pisala tez na watku: "Raczej DT, z opcja poniesienia ewentualnych kosztow leczenia. Jezeli piesek jest zdrowy, potrzebuje tylko dozyc swoich lat i dogadywal by sie z moja mama, to mysle, ze moglby zostac na stale, jednak bez odpowiedzialnosci za leczenie i zwiazanymi z tym kosztami, bo moja mame na to nie stac. Ja zapewnie mu utrzymanie, tj. jedzenie, witaminy itp. Moja mama mieszka sama, w bloku, na 2 pietrze. Jezeli psina sygnalizuje potrzeby fizjologiczne i chodzi po schodach, to juz mozna przywozic:) Dobrze by bylo, gdyby tez tolerowal koty, moglby wowczas z moja mama jezdzic do mojego domu. Musialby rowniez chodzic jakos w szelkach i na smyczy. Prosze dac znac, czy to wystarczajace informacje. Pozdrawiam, Liliana " Quote
paula82 Posted February 16, 2011 Posted February 16, 2011 olena, ale pies nie sygnalizuje potrzeb fizjologicznych, bez skrępowania olał szafę, na smyczy nie chodzi, więc wątpię, że ktoś na blok się zgodzi go zabrać, a i on pewnie nie najlepiej by się tam czół. Zastanawiam się też na tym, czy to dogrzewanie go i otulanie w kocyki to dobry pomysł, bo jak on do tej pory na takim zimnie był, żeby się teraz nie rozchorował, bo jakiegoś szoku termicznego może dostać, to nagła i duża zmiana temperatury. Quote
Awit Posted February 16, 2011 Posted February 16, 2011 To jego 1sze dni w nowym miejscu, jest zestresowany, jego życie obróciło się o 180stopni. To że sika w mieszkaniu, nie znaczy, że tak mu zostanie. Jak się otrząsnie trochę powinien zacząć rozumieć, że sika się nie w domu. Ja myślę, że on nie jest zawinięty w kocyki, był zawinięty po przywiezieniu, gdy spał. I myślę, że jego złe samopoczucie może być związane z tym, iż puszcza go olbrzymie napięcie w jakim żył, a musiał być silny by przeżyć. Quote
tanitka Posted February 16, 2011 Posted February 16, 2011 [QUOTE]puszcza go olbrzymie napięcie w jakim żył, a musiał być silny by przeżyć. [/QUOTE] ja tez tak sadzę i wierzę, ze jeszcze kilka dni i bedzie zupełnie innym psem Quote
ihabe Posted February 16, 2011 Posted February 16, 2011 zaraz robie skromny przelew na podane wczesniej konto fundacji. Zacznijmy tez zbierać deklaracje na Hotelik. Ja moge skromnie zadeklarować 15 zł:-( ale zawsze to na poczatek:-) Nie możemy sie teraz wycofać, musimy psiakowi pomóc i znaleźć mu dom. Ale aby to zrobić, trzeba mu najpierw pokazać co to jest życie u boku człowieka, z czym się wiąże, jakie są korzyści i jakie konsekwencje;-) DT czy Hotelik musi go tego nauczyć. Mądrala jestem;-) Tylko gdzie taki znaleźć??? na innym watku znalazłam info o hoteliku we Wrocławiu: [URL="http://www.dogomania.202126-Male%C5%84ka-Pyza-w-wielkiej-budzie.-Pilnie-potrzebny-DT%21/page2"]http://www.dogomania.pl/threads/202126-Male%C5%84ka-Pyza-w-wielkiej-budzie.-Pilnie-potrzebny-DT!/page2[/URL] post 32 Quote
mysza 1 Posted February 16, 2011 Author Posted February 16, 2011 [quote name='paulinken']A może Paja miałaby miejsce dla niego? Miała już piesy z problemami.[/QUOTE] Zapytam, dzięki. [quote name='Olena84']A ja dostalam takie pw od tej pani, co juz pewnie o niej wiecie, bo pisala tez na watku: "Raczej DT, z opcja poniesienia ewentualnych kosztow leczenia. Jezeli piesek jest zdrowy, potrzebuje tylko dozyc swoich lat i dogadywal by sie z moja mama, to mysle, ze moglby zostac na stale, jednak bez odpowiedzialnosci za leczenie i zwiazanymi z tym kosztami, bo moja mame na to nie stac. Ja zapewnie mu utrzymanie, tj. jedzenie, witaminy itp. Moja mama mieszka sama, w bloku, na 2 pietrze. Jezeli psina sygnalizuje potrzeby fizjologiczne i chodzi po schodach, to juz mozna przywozic:) Dobrze by bylo, gdyby tez tolerowal koty, moglby wowczas z moja mama jezdzic do mojego domu. Musialby rowniez chodzic jakos w szelkach i na smyczy. Prosze dac znac, czy to wystarczajace informacje. Pozdrawiam, Liliana "[/QUOTE] Dzięki, brzmi to fajnie ale nie na dzisiaj. Gdybyś mogła napisać Pani, ze potrzebujemy nad nim popracować jeszcze jakiś czas, oswoić z ludźmi. Poza tym, chcecie czy nie ;) ale na razie do bloku go nie wydam, on jest za sprytny na spacery bez ogrodzenia, nawieje jakoś na pewno. Prawda jest taka, że na chwilę obecną Szarusiowi nie są ludzie za bardzo potrzebni. To znaczy już wie, że dajemy mu jeść, ciepło ale po tylu latach wolnego życia człowiek jest takim niepotrzebnym dodatkiem tylko. Poza tym, on się bardzo boi tej nowej sytuacji. W zasadzie cały dzień leży, zmienia tylko pozycje i ułożenie na posłaniu ale nie zwiedza, nie ciekawi go specjalnie świat. W naszej obecności zawsze lekko się napina, bo w jego mniemaniu często coś od niego chcemy. Oczywiście siedzimy sobie tylko żeby posiedzieć, gadamy z nim ale też zabieramy na spacer, a tego nie cierpi. Jeżeli są otwarte drzwi to Szaruś i tak siedzi na posłaniu i się nie rusza, żadne zachęty na razie go nie interesują. Trzeba delikatnie go podnieść, żeby się ruszył. Na spacerze od razu zaczyna siusiać więc już kuma, że wyjście = siku. W zasadzie jak tylko poczuje powietrze, zaczyna siusiać, czasem w progu ;) Głaskanie po główce znosi, nie wiem czy lubi; na pewno dotykanie innych części ciała jest dla niego trudne, dzisiaj pogłaskałam po łapce to aż podskoczył. On potrzebuje więcej czasu i tyle. Ciepła, spokoju, dobrego jedzonka, bo to akurat lubi i dzięki temu staram się mu przypodobać ;) Nigdy na mnie nie warczał, nie próbował gryźc więc chyba nie jest źle. Quote
tanitka Posted February 16, 2011 Posted February 16, 2011 on potrzebuje spokoju, stabilizacji i socjalizacji, biedaczysko. Quote
paula82 Posted February 16, 2011 Posted February 16, 2011 strasznie mi go żal i pytam gdzie mogę, ale ciężko jest. sama nie mogę go wziąć bo Therion mógłby go nie zaakceptować, no i bałabym sie trochę, że dzieciak mógłby chcieć go pogłaskać, a szaraczkowi mogłoby się to nie spodobać. A czy on do budy/kojca by sie nadał, czy lepiej w cieple w domu? Quote
Roland_De Posted February 16, 2011 Posted February 16, 2011 Czesc, wiem gdzie to jest i jeśli potrzeba moge pomóc w wizycie przedadopcyjnej [quote name='malagos']WARSZAWO, POMOCY! Dziewczyny kochane,szukam kogoś do wizyty przedadopcyjnej w Warszawie na ul. Irysowej (rejon al. Lotników-Puławska-Wałbrzyska) - bardzo proszę o pomoc![/QUOTE] Quote
mysza 1 Posted February 16, 2011 Author Posted February 16, 2011 [quote name='paula82']strasznie mi go żal i pytam gdzie mogę, ale ciężko jest. sama nie mogę go wziąć bo Therion mógłby go nie zaakceptować, no i bałabym sie trochę, że dzieciak mógłby chcieć go pogłaskać, a szaraczkowi mogłoby się to nie spodobać. A czy on do budy/kojca by sie nadał, czy lepiej w cieple w domu?[/QUOTE] Ciepło, dom, człowiek, socjalizacja. Buda odpada na razie. Szaruś dostał pierwsze wpłaty: 100 Ewa Marta 70 Bumel Wielkie dzięki:loveu: Awit, dopiszesz to do pierwszego postu? W wydatkach mamy 210 zł za lecznicę w poniedziałek. Quote
koosiek Posted February 16, 2011 Posted February 16, 2011 [B]Słuchajcie, na cito potrzebny tymczas dla szczeniaka wywalonego pod sklepem! Wzięła go jakaś kobieta, ale może u niej zostać tylko do wieczora :-( [URL]http://www.dogomania.pl/threads/202476[/URL][/B] Quote
Awit Posted February 16, 2011 Posted February 16, 2011 Dopisałam. Do serca Szarusiowego chcesz przez jego żołądek trafić:-) Biedaczysko, źli ludzie zabrali go z ulicy, karmią i na dwór prowadzą. Z tego co czytam, to on świetnie reaguje na wszelkie nowości, bodziec-reakcja, bodziec-reakcja. Myślę, że to może dobrze rokować, najpierw odruchy fizjologiczne a za nimi przyjdą pomału pozytywne zachowania:-) Quote
mysza 1 Posted February 16, 2011 Author Posted February 16, 2011 [quote name='ronja']jak wizyta u dr Niziołka?[/QUOTE] Już piszę. Szaruś zdenerwowany był ale jakoś poszło. Ma okropne te szmery i bardzo cięzko mu się oddycha ale nie jest to związane z wadą serca a chorymi płucami. Ma niewielką wadę zastawki serca ale to nie problem. Natomiast płuca są w przewlekłym stanie zapalnym, pewnie przez stare, niedoleczone choroby. Niestety to gorzej niż wada serca ale mam nadzieję, ze po lekach mu przejdzie. Z pośpiechu zapomniałam zdjęcia RTG z poniedziałku, miał więc zrobione AP a zdjęcie boczne pokazę w piątek, doktor powiedział, że i tak zalecenia te same by były. Zobaczymy jak do piątku, czy będzie poprawa i najwyżej coś dodamy. Na razie tylko Theospirex i Mucosolvan, ewentualnie może dojść antybiotyk i steryd ale na razie nie ma takiej potrzeby. Maluch ma problemy z kręgosłupem, wyszlo to na zdjęciu w poniedziałek, chodzi przygarbiony, jak opanujemy płuca, przyjrzymy się temu kręgosłupowi. Zaraz wstawię skany z poniedziałku i z dzisiaj. Aha, za zgodą lekarza wykąpaliśmy go, osuszyliśmy ręcznikami i suszarką. Miał fatalny zapach, skórę podrażnioną a woda była dlugo koloru czekolady. Myślę, że wszystkim przyniosło to ulgę ;) Teraz śpi przy grzejniku pod kocem od Mru ;) czyściutkim, po praniu już, bo tamten był z zapachem starego Szarusia ;) Zapłaciłam dzisiaj 190 zł, będzie faktura, na wypisie jest kwota 0 zł, niestety dr nie był łaskawy... Quote
ronja Posted February 16, 2011 Posted February 16, 2011 Imciuła też bierze theospirex - dr Niziolek u niego też zdiagnozowal przewlekłe zapalenie płuc. Imuś ma złogi w płucach - leki pomagają, ale kaszel wraca. I tak już będzie w naszym przypadku. Quote
mysza 1 Posted February 16, 2011 Author Posted February 16, 2011 Dzisiejsza wizyta, dr się pomylił zdjęcie nie było boczne ale nieważne [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images46.fotosik.pl/597/ca012a9ee9bda6f1med.jpg[/IMG][/URL] Quote
mysza 1 Posted February 16, 2011 Author Posted February 16, 2011 [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images35.fotosik.pl/450/a6411111d2c18e7dmed.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images41.fotosik.pl/629/ff1ae6de68590837med.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images37.fotosik.pl/590/d4cfcb71f14299bamed.jpg[/IMG][/URL] Quote
mysza 1 Posted February 16, 2011 Author Posted February 16, 2011 [quote name='ronja']Imciuła też bierze theospirex - dr Niziolek u niego też zdiagnozowal przewlekłe zapalenie płuc. Imuś ma złogi w płucach - leki pomagają, ale kaszel wraca. I tak już będzie w naszym przypadku.[/QUOTE] Szarek nie kaszle, na razie... Podobno po tym Mucosolvanie może trochę chychlać ;) ale to dopiero rano mu podam. Jeszcze na tym zdjęciu, które mam w domu będzie więcej widać pewnie, zobaczymy co wtedy dr powie. Quote
tanitka Posted February 16, 2011 Posted February 16, 2011 wcale się nie dziwię, że ma przewlekłe zapalenie płuc :(. przecież żył na ulicy bez żandego schronienia przed deszczem, sniegiem, mrozem.... stary pies ... a czy ma czipa udało się sprawdzić? Quote
mysza 1 Posted February 16, 2011 Author Posted February 16, 2011 [quote name='Awit']Jeśli płuca ma chore to też źle, ale dziwne by było gdyby po paru latach takiego życia nie miał stanu zapalnego jakiegoś narządu. A jak go zatargaliście do lekarza? Na smyczy poszedł do auta?[/QUOTE] na rękach. na smyczy chodził sobie po powrocie po podwórku. Na razie on jest taki wymęczony, to nie ten pies którego ganialiście. Przystał na nowe życie, akceptuje nasze pomysły ale nie ma w nim entuzjazmu wcale. Interesuje się nami, podnosi głowkę, patrzy, głaszczę go ale mam wrażenie, że sobie myśli- co ona jeszcze wymyśli... za dużo ostatnio miał atrakcji, teraz spokoju mu trzeba. Quote
Awit Posted February 16, 2011 Posted February 16, 2011 Jeśli płuca ma chore to też źle, ale dziwne by było gdyby po paru latach takiego życia nie miał stanu zapalnego jakiegoś narządu. A jak go zatargaliście do lekarza? Na smyczy poszedł do auta? Quote
tanitka Posted February 16, 2011 Posted February 16, 2011 Mysza dziękuję Ci ogromnie za wszystko co robisz dla Szarusia. Przyjeżdza do mnie teraz piesek na Dt z Koszalina, jak tylko on znajdzie dom, to wezmę Szarusia do siebie do domu na DT, nie wiem tylko kiedy to będzie... Quote
mysza 1 Posted February 16, 2011 Author Posted February 16, 2011 [quote name='tanitka']Mysza dziękuję Ci ogromnie za wszystko co robisz dla Szarusia. Przyjeżdza do mnie teraz piesek na Dt z Koszalina, jak tylko on znajdzie dom, to wezmę Szarusia do siebie do domu na DT, nie wiem tylko kiedy to będzie...[/QUOTE] Nie masz za co mi dziękować ;) fajnie, gdybyś mogła go wziąć, tylko zobaczymy kiedy to się uda. Kurde, na śmierć o tym chipie zapomniałam :( Na razie mu daruję wycieczki. Quote
tanitka Posted February 16, 2011 Posted February 16, 2011 pieseczek z Koszalina do mnie przyjedzie w sobotę, prosze zajrzyjcie, pomóżcie z ogłoszeniami to szybciej znajdzie nowy dom, a potem obiecuję wziąc Szarusia na tymczas (nie do budy) [URL]http://www.dogomania.pl/threads/199366-KOSZALIN-kudłaty-CORALGOL.-Rasy-Brudna-Śmierdząca-Szmatka-Polska[/URL]. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.