Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 1.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

A ja dostalam takie pw od tej pani, co juz pewnie o niej wiecie, bo pisala tez na watku:
"Raczej DT, z opcja poniesienia ewentualnych kosztow leczenia. Jezeli piesek jest zdrowy, potrzebuje tylko dozyc swoich lat i dogadywal by sie z moja mama, to mysle, ze moglby zostac na stale, jednak bez odpowiedzialnosci za leczenie i zwiazanymi z tym kosztami, bo moja mame na to nie stac. Ja zapewnie mu utrzymanie, tj. jedzenie, witaminy itp.
Moja mama mieszka sama, w bloku, na 2 pietrze. Jezeli psina sygnalizuje potrzeby fizjologiczne i chodzi po schodach, to juz mozna przywozic:)
Dobrze by bylo, gdyby tez tolerowal koty, moglby wowczas z moja mama jezdzic do mojego domu. Musialby rowniez chodzic jakos w szelkach i na smyczy.
Prosze dac znac, czy to wystarczajace informacje.
Pozdrawiam,
Liliana "

Posted

olena, ale pies nie sygnalizuje potrzeb fizjologicznych, bez skrępowania olał szafę, na smyczy nie chodzi, więc wątpię, że ktoś na blok się zgodzi go zabrać, a i on pewnie nie najlepiej by się tam czół. Zastanawiam się też na tym, czy to dogrzewanie go i otulanie w kocyki to dobry pomysł, bo jak on do tej pory na takim zimnie był, żeby się teraz nie rozchorował, bo jakiegoś szoku termicznego może dostać, to nagła i duża zmiana temperatury.

Posted

To jego 1sze dni w nowym miejscu, jest zestresowany, jego życie obróciło się o 180stopni.
To że sika w mieszkaniu, nie znaczy, że tak mu zostanie.
Jak się otrząsnie trochę powinien zacząć rozumieć, że sika się nie w domu.
Ja myślę, że on nie jest zawinięty w kocyki, był zawinięty po przywiezieniu, gdy spał.
I myślę, że jego złe samopoczucie może być związane z tym, iż puszcza go olbrzymie napięcie w jakim żył,
a musiał być silny by przeżyć.

Posted

zaraz robie skromny przelew na podane wczesniej konto fundacji.
Zacznijmy tez zbierać deklaracje na Hotelik. Ja moge skromnie zadeklarować 15 zł:-( ale zawsze to na poczatek:-) Nie możemy sie teraz wycofać, musimy psiakowi pomóc i znaleźć mu dom. Ale aby to zrobić, trzeba mu najpierw pokazać co to jest życie u boku człowieka, z czym się wiąże, jakie są korzyści i jakie konsekwencje;-)
DT czy Hotelik musi go tego nauczyć. Mądrala jestem;-) Tylko gdzie taki znaleźć???

na innym watku znalazłam info o hoteliku we Wrocławiu:

[URL="http://www.dogomania.202126-Male%C5%84ka-Pyza-w-wielkiej-budzie.-Pilnie-potrzebny-DT%21/page2"]http://www.dogomania.pl/threads/202126-Male%C5%84ka-Pyza-w-wielkiej-budzie.-Pilnie-potrzebny-DT!/page2[/URL]
post 32

Posted

[quote name='paulinken']A może Paja miałaby miejsce dla niego? Miała już piesy z problemami.[/QUOTE]
Zapytam, dzięki.
[quote name='Olena84']A ja dostalam takie pw od tej pani, co juz pewnie o niej wiecie, bo pisala tez na watku:
"Raczej DT, z opcja poniesienia ewentualnych kosztow leczenia. Jezeli piesek jest zdrowy, potrzebuje tylko dozyc swoich lat i dogadywal by sie z moja mama, to mysle, ze moglby zostac na stale, jednak bez odpowiedzialnosci za leczenie i zwiazanymi z tym kosztami, bo moja mame na to nie stac. Ja zapewnie mu utrzymanie, tj. jedzenie, witaminy itp.
Moja mama mieszka sama, w bloku, na 2 pietrze. Jezeli psina sygnalizuje potrzeby fizjologiczne i chodzi po schodach, to juz mozna przywozic:)
Dobrze by bylo, gdyby tez tolerowal koty, moglby wowczas z moja mama jezdzic do mojego domu. Musialby rowniez chodzic jakos w szelkach i na smyczy.
Prosze dac znac, czy to wystarczajace informacje.
Pozdrawiam,
Liliana "[/QUOTE]
Dzięki, brzmi to fajnie ale nie na dzisiaj. Gdybyś mogła napisać Pani, ze potrzebujemy nad nim popracować jeszcze jakiś czas, oswoić z ludźmi. Poza tym, chcecie czy nie ;) ale na razie do bloku go nie wydam, on jest za sprytny na spacery bez ogrodzenia, nawieje jakoś na pewno.

Prawda jest taka, że na chwilę obecną Szarusiowi nie są ludzie za bardzo potrzebni. To znaczy już wie, że dajemy mu jeść, ciepło ale po tylu latach wolnego życia człowiek jest takim niepotrzebnym dodatkiem tylko. Poza tym, on się bardzo boi tej nowej sytuacji. W zasadzie cały dzień leży, zmienia tylko pozycje i ułożenie na posłaniu ale nie zwiedza, nie ciekawi go specjalnie świat.
W naszej obecności zawsze lekko się napina, bo w jego mniemaniu często coś od niego chcemy. Oczywiście siedzimy sobie tylko żeby posiedzieć, gadamy z nim ale też zabieramy na spacer, a tego nie cierpi.
Jeżeli są otwarte drzwi to Szaruś i tak siedzi na posłaniu i się nie rusza, żadne zachęty na razie go nie interesują. Trzeba delikatnie go podnieść, żeby się ruszył. Na spacerze od razu zaczyna siusiać więc już kuma, że wyjście = siku. W zasadzie jak tylko poczuje powietrze, zaczyna siusiać, czasem w progu ;)

Głaskanie po główce znosi, nie wiem czy lubi; na pewno dotykanie innych części ciała jest dla niego trudne, dzisiaj pogłaskałam po łapce to aż podskoczył.

On potrzebuje więcej czasu i tyle. Ciepła, spokoju, dobrego jedzonka, bo to akurat lubi i dzięki temu staram się mu przypodobać ;)
Nigdy na mnie nie warczał, nie próbował gryźc więc chyba nie jest źle.

Posted

strasznie mi go żal i pytam gdzie mogę, ale ciężko jest. sama nie mogę go wziąć bo Therion mógłby go nie zaakceptować, no i bałabym sie trochę, że dzieciak mógłby chcieć go pogłaskać, a szaraczkowi mogłoby się to nie spodobać. A czy on do budy/kojca by sie nadał, czy lepiej w cieple w domu?

Posted

Czesc, wiem gdzie to jest i jeśli potrzeba moge pomóc w wizycie przedadopcyjnej [quote name='malagos']WARSZAWO, POMOCY!
Dziewczyny kochane,szukam kogoś do wizyty przedadopcyjnej w Warszawie na ul. Irysowej (rejon al. Lotników-Puławska-Wałbrzyska) - bardzo proszę o pomoc![/QUOTE]

Posted

[quote name='paula82']strasznie mi go żal i pytam gdzie mogę, ale ciężko jest. sama nie mogę go wziąć bo Therion mógłby go nie zaakceptować, no i bałabym sie trochę, że dzieciak mógłby chcieć go pogłaskać, a szaraczkowi mogłoby się to nie spodobać. A czy on do budy/kojca by sie nadał, czy lepiej w cieple w domu?[/QUOTE]
Ciepło, dom, człowiek, socjalizacja. Buda odpada na razie.

Szaruś dostał pierwsze wpłaty:
100 Ewa Marta
70 Bumel

Wielkie dzięki:loveu:

Awit, dopiszesz to do pierwszego postu?
W wydatkach mamy 210 zł za lecznicę w poniedziałek.

Posted

[B]Słuchajcie, na cito potrzebny tymczas dla szczeniaka wywalonego pod sklepem! Wzięła go jakaś kobieta, ale może u niej zostać tylko do wieczora :-(
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/202476[/URL][/B]

Posted

Dopisałam.
Do serca Szarusiowego chcesz przez jego żołądek trafić:-)
Biedaczysko, źli ludzie zabrali go z ulicy, karmią i na dwór prowadzą.
Z tego co czytam, to on świetnie reaguje na wszelkie nowości, bodziec-reakcja, bodziec-reakcja.
Myślę, że to może dobrze rokować, najpierw odruchy fizjologiczne a za nimi przyjdą pomału pozytywne zachowania:-)

Posted

[quote name='ronja']jak wizyta u dr Niziołka?[/QUOTE]
Już piszę. Szaruś zdenerwowany był ale jakoś poszło. Ma okropne te szmery i bardzo cięzko mu się oddycha ale nie jest to związane z wadą serca a chorymi płucami. Ma niewielką wadę zastawki serca ale to nie problem.
Natomiast płuca są w przewlekłym stanie zapalnym, pewnie przez stare, niedoleczone choroby. Niestety to gorzej niż wada serca ale mam nadzieję, ze po lekach mu przejdzie.
Z pośpiechu zapomniałam zdjęcia RTG z poniedziałku, miał więc zrobione AP a zdjęcie boczne pokazę w piątek, doktor powiedział, że i tak zalecenia te same by były. Zobaczymy jak do piątku, czy będzie poprawa i najwyżej coś dodamy.
Na razie tylko Theospirex i Mucosolvan, ewentualnie może dojść antybiotyk i steryd ale na razie nie ma takiej potrzeby.

Maluch ma problemy z kręgosłupem, wyszlo to na zdjęciu w poniedziałek, chodzi przygarbiony, jak opanujemy płuca, przyjrzymy się temu kręgosłupowi.

Zaraz wstawię skany z poniedziałku i z dzisiaj.

Aha, za zgodą lekarza wykąpaliśmy go, osuszyliśmy ręcznikami i suszarką. Miał fatalny zapach, skórę podrażnioną a woda była dlugo koloru czekolady. Myślę, że wszystkim przyniosło to ulgę ;)

Teraz śpi przy grzejniku pod kocem od Mru ;) czyściutkim, po praniu już, bo tamten był z zapachem starego Szarusia ;)

Zapłaciłam dzisiaj 190 zł, będzie faktura, na wypisie jest kwota 0 zł, niestety dr nie był łaskawy...

Posted

Imciuła też bierze theospirex - dr Niziolek u niego też zdiagnozowal przewlekłe zapalenie płuc. Imuś ma złogi w płucach - leki pomagają, ale kaszel wraca. I tak już będzie w naszym przypadku.

Posted

Dzisiejsza wizyta, dr się pomylił zdjęcie nie było boczne ale nieważne
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images46.fotosik.pl/597/ca012a9ee9bda6f1med.jpg[/IMG][/URL]

Posted

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images35.fotosik.pl/450/a6411111d2c18e7dmed.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images41.fotosik.pl/629/ff1ae6de68590837med.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images37.fotosik.pl/590/d4cfcb71f14299bamed.jpg[/IMG][/URL]

Posted

[quote name='ronja']Imciuła też bierze theospirex - dr Niziolek u niego też zdiagnozowal przewlekłe zapalenie płuc. Imuś ma złogi w płucach - leki pomagają, ale kaszel wraca. I tak już będzie w naszym przypadku.[/QUOTE]
Szarek nie kaszle, na razie... Podobno po tym Mucosolvanie może trochę chychlać ;) ale to dopiero rano mu podam. Jeszcze na tym zdjęciu, które mam w domu będzie więcej widać pewnie, zobaczymy co wtedy dr powie.

Posted

wcale się nie dziwię, że ma przewlekłe zapalenie płuc :(. przecież żył na ulicy bez żandego schronienia przed deszczem, sniegiem, mrozem.... stary pies ...
a czy ma czipa udało się sprawdzić?

Posted

[quote name='Awit']Jeśli płuca ma chore to też źle, ale dziwne by było gdyby po paru latach takiego życia nie miał stanu zapalnego jakiegoś narządu.
A jak go zatargaliście do lekarza? Na smyczy poszedł do auta?[/QUOTE]
na rękach. na smyczy chodził sobie po powrocie po podwórku. Na razie on jest taki wymęczony, to nie ten pies którego ganialiście. Przystał na nowe życie, akceptuje nasze pomysły ale nie ma w nim entuzjazmu wcale.
Interesuje się nami, podnosi głowkę, patrzy, głaszczę go ale mam wrażenie, że sobie myśli- co ona jeszcze wymyśli... za dużo ostatnio miał atrakcji, teraz spokoju mu trzeba.

Posted

Jeśli płuca ma chore to też źle, ale dziwne by było gdyby po paru latach takiego życia nie miał stanu zapalnego jakiegoś narządu.
A jak go zatargaliście do lekarza? Na smyczy poszedł do auta?

Posted

Mysza dziękuję Ci ogromnie za wszystko co robisz dla Szarusia.
Przyjeżdza do mnie teraz piesek na Dt z Koszalina, jak tylko on znajdzie dom, to wezmę Szarusia do siebie do domu na DT, nie wiem tylko kiedy to będzie...

Posted

[quote name='tanitka']Mysza dziękuję Ci ogromnie za wszystko co robisz dla Szarusia.
Przyjeżdza do mnie teraz piesek na Dt z Koszalina, jak tylko on znajdzie dom, to wezmę Szarusia do siebie do domu na DT, nie wiem tylko kiedy to będzie...[/QUOTE]
Nie masz za co mi dziękować ;) fajnie, gdybyś mogła go wziąć, tylko zobaczymy kiedy to się uda.
Kurde, na śmierć o tym chipie zapomniałam :( Na razie mu daruję wycieczki.

Posted

pieseczek z Koszalina do mnie przyjedzie w sobotę, prosze zajrzyjcie, pomóżcie z ogłoszeniami to szybciej znajdzie nowy dom, a potem obiecuję wziąc Szarusia na tymczas (nie do budy)
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/199366-KOSZALIN-kudłaty-CORALGOL.-Rasy-Brudna-Śmierdząca-Szmatka-Polska[/URL].

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...