Jump to content
Dogomania

Tragedia podhalana- jak skończy ORKAN ??? Pomóżcie!!!


ElzaMilicz

Recommended Posts

[CENTER][B]Orkan[/B] kiedyś był pięknym, silnym podhalanem... Dziś jest śmierdzącym, zagłodzonym i schorowanym obrazem nędzy i rozpaczy. [B]Orkan [/B]nie opowie nam, jak wyglądało jego życie, jak trafił do swojego człowieka, czy często chodził głodny, czy mocno dokuczają mu stawy, które już na pierwszy rzut oka są w fatalnym stanie...

Myślicie, że [B]Orkanowi [/B]było ciężko w życiu? Być może, ale jak każdy pies kochał swojego pana ponad wszystko...
[B][SIZE="4"][COLOR="#ff0000"]Jego prawdziwy dramat zaczął się dopiero niedawno...[/COLOR][/SIZE][/B]

Właściciel [B]Orkana[/B] zmarł, pozostawiając na posesji podhalana zdanego tylko na siebie...
Rodzina nie miała ochoty zająć się starym, schorowanym psem...
Nie miała też ochoty poszukać [B]Orkanowi [/B]nowego domu...
Nie miała nawet ochoty wywieźć go pod bramę schroniska...
Za to miała ochotę sprzedać dom...


[B][COLOR="#0000ff"]Orkan stał się zbędnym meblem, niepotrzebnym gratem... I został po prostu wystawiony za drzwi, a ściślej mówiąc - za bramę posesji. Wycieńczony, głodny i zmarznięty koczował pod ogrodzeniem, nie rozumiejąc zapewne, co się takiego stało, że wyrzucono go na bruk...[/COLOR][/B]

...

[B]Orkan [/B]ma 9 lat, jest bardzo nieufny w stosunku do człowieka i schorowany... Kto by chciał takiego psa?

[COLOR="#ff0000"][B][SIZE="4"]Ale to nie [B]Orkana[/B] wina, że ludzie, których znał, widzieli w nim tylko bezwartościową RZECZ...[/SIZE][/B][/COLOR]

[B][COLOR="#0000ff"]Bardzo chcemy pomóc Orkanowi. Pomóc mimo wszystko. Udowodnić, że nawet taki pies jak on, zasługuje na miłość człowieka.[/COLOR][/B]

Dzięki determinacji pewnej dobrej duszyczki, po kilku dniach koczowania na mrozie, udało się w końcu chłopaka złapać. Teraz musimy go tylko przewieźć do DT, które już czeka i zapewnić opiekę, leczenie i mnóstwo czułości.
[B][COLOR="#ff0000"][SIZE="4"]Potrzebne nam jest wasze wsparcie. [/SIZE][/COLOR][/B][/CENTER]



Wszyscy, którym nieobojętne są jego dalsze losy
proszeni są o wpłaty na konto [B]Fundacji Pasterze[/B], z dopiskiem [B]"na Orkana"[/B].

[B][COLOR="#8b0000"]FUNDACJA PASTERZE[/COLOR]
56-300 Milicz ul. Osadnicza 19
nr konta:[COLOR="#0000ff"] 58 9582 0000 2000 0024 2660 0001[/COLOR][/B]



[IMG]http://img4.imageshack.us/img4/7703/orkan4.jpg[/IMG]

[IMG]http://img222.imageshack.us/img222/3897/orkan7.jpg[/IMG]

[IMG]http://img89.imageshack.us/img89/3974/orkan3.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 61
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Zdjęcia robione są pod domem Orkana.
Właściwie pod byłym domem.
Pies nieustannie krążył wokół ogrodzenia, rozpaczliwie próbował dostać się do środka.
Nigdy nie był dobrze traktowany ale miał swoje miejsce...
Teraz jest tylko starym, schorowanym i bezdomnym psem.

Nie mogłyśmy go tam zostawić.
Teraz jest w bardzo tymczasowym miejscu.
Musimy mieć środki, żeby przewieźć go do DT - i pomóc.

Musimy mu pomóc... !!!

Link to comment
Share on other sites

Niesamowite jest przywiązanie psa do swojego miejsca, mimo, że nie jest ono doskonałe.:-(
Dla niektórych ludzi pies to po prostu kolejny przemiot, stary grat, który można po prostu wyrzucić :shake:

Cieszę się, że Pasterze zajęli się psem, mam nadzieję, że dzięki pomocy dobrych ludzi pies znajdzie nowe miejsce na ziemi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ElzaMilicz']Możesz mu pomóc. :diabloti:[/QUOTE]
A jak? :razz:
Jeśli chodzi o ten bazarek, to mogę oczywiście spróbować :oops: tylko wyślij mi wszystko co potrzeba.
[quote name='ElzaMilicz']Dzisiaj zadzwonię do fajnej dziewczyny w sprawie Twojego rudaska. ;-)[/QUOTE]
Rudaskiem zajął się chłopak mieszkający na osiedlu. Do jutra ma mi dać odpowiedź czy go zatrzyma czy odda. Musi jeszcze z mamą porozmawiać.

Link to comment
Share on other sites

[B]Orkan[/B] przyjechał do Milicza wczoraj dzięki poświęceniu [B]LidMara i [/B][B]Niki z TZ-tem[/B]. :loveu:

Miałam obawy czy przeżyje noc...
To piękny i bardzo wyniszczony podhalan.

[SIZE=2]Dużo widziałam, ale widok tego psa powalił mnie na kolana. [/SIZE]
[SIZE=2]Zdjęcia nie oddają tego jaki jest chudy. To po prostu worek na kości. [/SIZE]
[SIZE=2]Dotykając głowy pod palcami wyczuwa się każdą kosteczkę, natomiast nie można wyczuć mięśni. [/SIZE]

[SIZE=2]Z nosa lecą zielone gluty. Ma biegunkę. :-([/SIZE]

[SIZE=2]Dostaje ciepłe jedzenie co trzy godziny. [/SIZE]

[SIZE=2][COLOR=red][B]Trzymajcie mocno za niego kciuki !!![/B] [/COLOR][/SIZE]
[SIZE=2]Zrobiłam zdjęcia, ale wstawię je dopiero wieczorem.[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...