Jump to content
Dogomania

Uważajcie wszyscy....


seikeit

Recommended Posts

najzdrowszy z najzdrowszych może zachorować zarówno w wieku roku, jak i 9 lat. pamiętaj dorobella czym jest rodowód- gwarancją RASY. i jeśli hodowca jest uczciwy, to przodkowie w rodowodzie są rzeczywiście przodkami psa, i na tej podstawie dobiera się psa do suki. także mniejsze jest prawdopodobieństwo kojarzenia bardzo mocno spokrewnionych psów. to po pierwsze. po drugie: skarłowaciały 1kg yorczek będzie miał trudno zrobić uprawnienia. jeśli hodowca jest uczciwy, wyeliminuje go z dalszej hodowli. jeśli nie, będzie sprzedawał yorki bez rodowodu. a pseudohodowca wogóle nie ma żadnego problemu, bo może rozmnażać co chce i ile chce.chore, zdrowe, małe, duże, mniej lub bardziej rasowe.
dlatego też, rodowód poza gwarancją rasy, daje też większe prawdopodobieństwo że pies będzie zdrowy(ale nie daje 100% pewności!!! Takiej gwarancji zdrowia na całe życie psa nie da Ci NIKT!!!)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 188
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[QUOTE=pa-ttti;16170148 rodowód poza gwarancją rasy, daje też większe prawdopodobieństwo że pies będzie zdrowy(ale nie daje 100% pewności!!! Takiej gwarancji zdrowia na całe życie psa nie da Ci NIKT!!!)[/QUOTE]

Jesteś hodowcą?
Co do pierwszej części zdania: to nie zawsze jest pewność, a co dopiero gwarancja. Znam osobiście wieloletniego pseudohodowcę, który wiele lat temu kupił psa i sukę z bardzo szanowanej hodowli. Psy nie jeździły na wystawy ani nie miały uprawnień hodowlanych. Tłukł on miot za miotem, pojawiło się więcej psów nieznanego pochodzenia, ale wszystkie szczeniaki jak leci sprzedawały się "po rodowodowych rodzicach", choć Bóg raczy wiedzieć po kim one były. I tak parę lat. Aż tu rasa stała się modna i pan ów doszedł do wniosku, że nie ma sensu sprzedawać po 600 zł, jak można po 2 tys. Więc znów kupił suczkę z hodowli byle jakiej, jakoś hodowlankę wymęczył i teraz kryje...... no? kim? I dalej ku chwale ojczyzny biznes się kręci, teraz już na skalę prawdziwego hodowcy.

Link to comment
Share on other sites

Caruso, to też jest pseudohodowca. Masz wybór. Albo bierzesz psa z dobrej hodowli, patrzysz na rodowód, badania i warunki, albo bierzesz byle z brzegu uważając, że rodowód daje świadectwo o uczciwości hodowcy. Nikt nikomu nie nakazuje kupna szczeniąt u tego pana, kto jest rozsądniejszy ten psa tam nie kupi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna']Znasz osobiście wieloletniego pseudohodowcę i milczysz, czy może zgłaszasz to gdzieś? Bo od klepania na klawiaturze nikomu raczej nie pomożesz.
Rzygać się chce na to wszystko, bo okazuje się, że człowiek nie może być niczego pewien, i człowieka "nie siedzącego w temacie" zawsze zrobią w jajo.[/QUOTE]

Dlatego trzeba wejść w temat ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Paulix']Dlatego trzeba wejść w temat ;)[/QUOTE]

I co z tego, że wejdziesz? Robiłam w ubiegłym roku wizytę przedadopcyjną dla szczeniaka z Lublina. Zwykły kundelek. Państwo mają dwie suczki rodowodowe, byli (!!) wieloletnimi członkami ZKwP, a zrezygnowali dla tego, że ulewało im się jak słyszeli o szacownych członkach co to dopuszczali suki z wadami genetycznymi. No bo co? Przyjdzie taki laik, nie dopyta, nie zna się i kupi. Dodam tylko, że te dwie sunie są po sterylce. Nie będą dopuszczane, bo też mają wadę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Arwilla']A ja nie bardzo współczuję... i nie rozumiem Twojej agresji...
Wściekasz się, bo kupiłeś psa z pseudo i zdechł?
A gdyby przeżył, to wszystko było by ok?
Wtedy pewnie pisałbyś "po co rodowód, ja mam yorka bez i wszystko gra"...
Czy ktoś Cię zmuszał do kupna psa w pseudo? Groził Ci?
To był Twój wybór, Twoja decyzja i teraz jest to Twoje cierpienie...

Brak wiedzy nie jest argumentem... po zakupie (i odejściu) psa umiałeś trafić na psie forum, a przed, nie mogłeś go znaleźć?
Teraz jesteś specjalistą od rodowodów?
Grozisz pseudohodowcy? Pobijesz go? Podpalisz mu dom? A co on takiego zrobił? Przecież kupiłeś psa dobrowolnie...
To co zrobił jest naganne moralnie, ale nie jest karalne...


Jak ja czytam co jakiś czas na dogo takie posty, to nie żal mi takich cymbałów...
Żal mi tylko tych cierpiących psów...[/QUOTE]

OMG.Myślałam,ze padnę...ZERO empatii,współczucia...
Ja też kupiłam psa z pseudo,nikt mi nie groził,nikt mnie nie zmuszał.Wiem,że zrobiłam źle.I co , teraz kiedy mam psa chorego nie mogę powiedzieć,ostrzedz żeby kto inny nie popełnił tego samego błędu?Mam klęczeć na grochu czy może do Częstochowy na kolankach?Zrozumiałam błąd,mam psa chorego vel skarbonkę, tłumaczę wszystkim-albo z hodowli po badaniach albo co lepsze ze schroniska.Tylko tyle moge zrobić...czasu nie cofnę ale moim gadaniem mogę choć pomóc innym.Widać nie na tym forum.Tutaj nie ma czegoś takiego jak zrozumienie błędu.Zrobiłeś źle i koniec.Sprawa przegrana...
Ja oczywiście założycielowi wątku serdecznie współczuję.
Trzymaj się i daj znać co dalej!
[*]
:-(:-(:-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna'] No bo co? Przyjdzie taki laik, nie dopyta, nie zna się i kupi. [/QUOTE]

Święte słowa. Właśnie o to chodzi, że granica często jest bardzo cienka i kto kupuje pochopnie, na łapu capu, ten nigdy nie ma pewności, co kupił. Niestety w dzisiejszych czasach, kiedy psy rasowe są modne trzeba beczkę soli zjeść nim się dobrze kupi.
Zgłaszanie takiego procederu mnie nie interesuje. Nie jestem hodowcą. Parę lat temu zgłaszałam do ZK naruszanie etyki przez hodowcę, który handlował psami bez rodowodu i ogłaszał się w internecie. Skutek był taki, że ktoś uprzedził natychmiast babę i wycofała ogłoszenia. A ja się nigdy nie doczekałam odpowiedzi.
Jest to do dzisiaj znanym hodowca tylko rasa już nie ta. To jest ten sam świat, ta sama mentalność i ta sama etyka i poziom.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna']I co z tego, że wejdziesz? Robiłam w ubiegłym roku wizytę przedadopcyjną dla szczeniaka z Lublina. Zwykły kundelek. Państwo mają dwie suczki rodowodowe, byli (!!) wieloletnimi członkami ZKwP, a zrezygnowali dla tego, że ulewało im się jak słyszeli o szacownych członkach co to dopuszczali suki z wadami genetycznymi. No bo co? Przyjdzie taki laik, nie dopyta, nie zna się i kupi. Dodam tylko, że te dwie sunie są po sterylce. Nie będą dopuszczane, bo też mają wadę.[/QUOTE]

W "mojej" rasie jest mnóstwo hodowli, która kojarzy dla futra, oszukuje jak może, jest wiele takich, które zrobią hudowlankę byle była i kryją bardzo przeciętne suki, pod pseudonimem "domowej" hodowli. W każdej rasie tak jest. Hodowlę tworzą przede wszystkim szczeniaki. Ja szukając hodowli przejrzałam poprzednie mioty, znalazłam właścicieli i pytałam ich o ich psy i zdanie o hodowli, pytałam osoby neutralne, osoby, które miały styczność z hodowczynią i psami od niej. I to pozwoliło mi stworzyć obiektywną opinię.

Link to comment
Share on other sites

Kochane mądre głowy! Nie każdy rodzi się profesorem i nie każdy zdaje sobie sprawę z tego czym jest pseudo i jak wygląda fabryka szczeniaczków . . . Ja też nie wiedziałam. Mało to . . . podobnie jak 90% społeczeństwa uważałam, że papier to oznaka snobizmu, pies jest do kochania a nie do papierowania. Mój Buster nie jest rodowodowy, przed zakupem upewniłam się tylko czy rodzice mają badania na dysplazję. Wszystko było pięknie do czasu. Za cenę leczenia Bustera miałabym co najmniej dwa rodowodowe goldeny. Dopiero po fakcie odkryłam fora internetowe. Po co o tym mówię? Bo nic się nie zmieni jeśli właśnie informacje poparte rzetelną dokumentacją nie trafią "pod strzechy". Dopóki będzie pokutowało myślenie o rodowodzie jako "papierze wystawowym" i głośno nie będzie się akcentowało, że pseudo to zło (a to wydaje mi się chce zrobić założyciel wątku) dopóty "jorczek" czy "cziłka" za 9stów będą atrakcyjne. Ja na każdym kroku uświadamiam podając swoją głupotę i ilość cierpienia Bustera (o forsie nie wspominając) - jako solidny przykład na to że pies za sześćset złotych napewno nie jest dobrym pomysłem. Zamiast obrzucać błotem - postarajcie się zrozumieć zwykłego człowieka, który z pojęciem pseudo spotkał sięi dotkliwie odczuł jego skutki. Maksiu bądź szczęśliwy za TM
[*]...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Buster']Kochane mądre głowy! Nie każdy rodzi się profesorem i nie każdy zdaje sobie sprawę z tego czym jest pseudo i jak wygląda fabryka szczeniaczków . . . Ja też nie wiedziałam. Mało to . . . podobnie jak 90% społeczeństwa uważałam, że papier to oznaka snobizmu, pies jest do kochania a nie do papierowania. Mój Buster nie jest rodowodowy, przed zakupem upewniłam się tylko czy rodzice mają badania na dysplazję. Wszystko było pięknie do czasu. Za cenę leczenia Bustera miałabym co najmniej dwa rodowodowe goldeny. Dopiero po fakcie odkryłam fora internetowe. Po co o tym mówię? Bo nic się nie zmieni jeśli właśnie informacje poparte rzetelną dokumentacją nie trafią "pod strzechy". Dopóki będzie pokutowało myślenie o rodowodzie jako "papierze wystawowym" i głośno nie będzie się akcentowało, że pseudo to zło (a to wydaje mi się chce zrobić założyciel wątku) dopóty "jorczek" czy "cziłka" za 9stów będą atrakcyjne. Ja na każdym kroku uświadamiam podając swoją głupotę i ilość cierpienia Bustera (o forsie nie wspominając) - jako solidny przykład na to że pies za sześćset złotych napewno nie jest dobrym pomysłem. Zamiast obrzucać błotem - postarajcie się zrozumieć zwykłego człowieka, który z pojęciem pseudo spotkał sięi dotkliwie odczuł jego skutki. Maksiu bądź szczęśliwy za TM
[*]...[/QUOTE]

Ja jestem chyba jakaś nad inteligentna.... Dziwnym trafem zanim zdecydowałam się na psa czy papugę nabyłam kilka książek na temat opieki i znalazłam w internecie porady na temat kupna... I jeszcze coś! Wychowałam się w rodzinie, gdzie moi rodzice uważają, że jestem nienormalna, bo biorę psa z rodowodem, po przebadanych rodzicach i biorę za niego tyle kasy, gdzie moja babcia powtarza mi, że powinnam swojego rasowego psa dopuścić, bo zarobię majątek, opowiadając historię o jej suce, która szczeniąt nie miała i była głupia jak but. I do tego mam psa z pseudo, który ma opinię wzorowego. Nie ma czegoś takiego, jak niewiedza! Już pisałam wyżej. Jak kupowałaś telewizor, to brałaś pierwszy z brzegu, nie patrząc na nic? No tak, pan ze sklepu Ci poradził, i to jego wina, że jest do dupy...

Szkoda psa i cierpienia właściciela. Ale wystarczyło trochę chęci i sporo psów by nie cierpiało.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Paulix']Ja jestem chyba jakaś nad inteligentna.... Dziwnym trafem zanim zdecydowałam się na psa czy papugę nabyłam kilka książek na temat opieki i znalazłam w internecie porady na temat kupna... I jeszcze coś! Wychowałam się w rodzinie, gdzie moi rodzice uważają, że jestem nienormalna, bo biorę psa z rodowodem, po przebadanych rodzicach i biorę za niego tyle kasy, gdzie moja babcia powtarza mi, że powinnam swojego rasowego psa dopuścić, bo zarobię majątek, opowiadając historię o jej suce, która szczeniąt nie miała i była głupia jak but. I do tego mam psa z pseudo, który ma opinię wzorowego. Nie ma czegoś takiego, jak niewiedza! Już pisałam wyżej. Jak kupowałaś telewizor, to brałaś pierwszy z brzegu, nie patrząc na nic? No tak, pan ze sklepu Ci poradził, i to jego wina, że jest do dupy...

Szkoda psa i cierpienia właściciela. Ale wystarczyło trochę chęci i sporo psów by nie cierpiało.[/QUOTE]

Widzisz wydaje mi się, że nie do końca się zrozumiałyśmy... ale co tam będę gadać skoro ty i tak wszystko wiesz lepiej...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Buster']Widzisz wydaje mi się, że nie do końca się zrozumiałyśmy... ale co tam będę gadać skoro ty i tak wszystko wiesz lepiej...[/QUOTE]

Ja Cię akurat zrozumiałam w 100%.
Najgorsze jest to, że im więcej gówienka zaczyna wychodzić w przypadku psów hodowlanych (chore, z wadami, itd., itp.), ludzie zaczną naprawdę pukać się w czoło i zastanawiać nad sensem kupna psa z papierami, skoro kupi za połowę ceny psa bez papierów.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna']Ja Cię akurat zrozumiałam w 100%.[/QUOTE] Uffff, bo zaczynałam wątpić w sensowność swojej wypowiedzi ;):roll:
[QUOTE]Najgorsze jest to, że im więcej gówienka zaczyna wychodzić w przypadku psów hodowlanych (chore, z wadami, itd., itp.), ludzie zaczną naprawdę pukać się w czoło i zastanawiać nad sensem kupna psa z papierami, skoro kupi za połowę ceny psa bez papierów.[/QUOTE]
Dokładnie, zgadzam się z tobą w 100%. Zakup psa w renomowanej hodowli napewno zmniejsza ryzyko zachorowania psa - ALE GO NIE WYKLUCZA! Dlatego w moim przekonaniu najważniejsza jest edukacja - pseudohodowle były, są i będą dopóki ludzie będą chętni. A chętni będą do momentu dopóki będzie im się to "opłacało". A żeby się "nie opłacało" trzeba edukować - nie ględzić o tym że pseudo jest "bee" (bo to fakt niezaprzeczalny) tylko konkretnymi przykładami walić w oczy i piętnować!

Link to comment
Share on other sites

[B]Buster, mała_czarna[/B] - rozumiem, że macie żal do osób, które sprzedały wam psy bez papierów, bez względu czy są chore czy nie. Ale wina jednak leży po waszej stronie. To nie jest tak, że ja jestem "super", bo się nie nadziałam na psa bez papierów i nie mam problemu, chodzi o podejście ludzi - że to pseudohodowcy są winni, a oni po prostu nie wiedzieli. Czy uważasz że nie mogłaś się dowiedzieć? Wszyscy popełniamy błędy. Natomiast jeżeli chodzi o hodowle z papierami - TWÓJ WYBÓR. Wybierz taką, gdzie szczeniaki to zdrowe i zrównoważone psy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Buster']Uffff, bo zaczynałam wątpić w sensowność swojej wypowiedzi ;):roll:

Dokładnie, zgadzam się z tobą w 100%. Zakup psa w renomowanej hodowli napewno zmniejsza ryzyko zachorowania psa - ALE GO NIE WYKLUCZA! Dlatego w moim przekonaniu najważniejsza jest edukacja - pseudohodowle były, są i będą dopóki ludzie będą chętni. A chętni będą do momentu dopóki będzie im się to "opłacało". A żeby się "nie opłacało" trzeba edukować - nie ględzić o tym że pseudo jest "bee" (bo to fakt niezaprzeczalny) tylko konkretnymi przykładami walić w oczy i piętnować![/QUOTE]

I oto wszystkim tutaj chodziło właśnie. Chodziło o to, że zamiast wyzywać na hodowcę, który do kupna psa nie zmusza, lepiej coś zrobić w stronę uratowania następnych.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna']Moja sunia, w 95% terierka walijska ;) jest ze schronu.[/QUOTE]

A to przepraszam, i popieram, na pewno lepsza z niej terierka niż co niektóre za kilkaset złotych... I tutaj też się dziwię, bo niby ludzie się oferują, że chcą psa do towarzystwa i wystawy ich nie interesują, ale jednak jak przychodzi co do czego to wolą "rasowca"... Ciekawe...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Paulix']A to przepraszam, i popieram, na pewno lepsza z niej terierka niż co niektóre za kilkaset złotych... I tutaj też się dziwię, bo niby ludzie się oferują, że chcą psa do towarzystwa i wystawy ich nie interesują, ale jednak jak przychodzi co do czego to wolą "rasowca"... Ciekawe...[/QUOTE]

To taka mentalność ludzka. Fajniej pokazać się z "rasowcem" niż kundelkiem. I przykro mi to mówić, ale nie wierzę, że kiedykolwiek się to zmieni.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna']To taka mentalność ludzka. Fajniej pokazać się z "rasowcem" niż kundelkiem. I przykro mi to mówić, ale nie wierzę, że kiedykolwiek się to zmieni.[/QUOTE]

Też w to nie wierzę. Niestety nasz kraj jest taki, że dom może się sypać, tynk odpadać ze ścian, na rachunki ledwo starcza ale jak to mówią "fura, skóra i komóra".

Link to comment
Share on other sites

Obiektywnie rzecz ujmując, to jestem do głębi rozczarowany niektórymi komentarzami....pani Paulix.....dziękuję za zrozumienie pozostałych forumowiczów.....parę słów wyjaśnienia, zamykającego ten temat, jak i dywagacje związane z moim znawstwem terminologi niezbędnej do zakupu psa..........................................................................

Maks to był impuls....nie wpadłem na to, aby szukać tu w dogomani, aby szukać po hodowlach, aby robić wywiad, pytać, zastanawiać się porównywać.......bzdurą totalną jest twierdzenie o jakimś LANSIE ( totalny idiotyzm )....
jak wiele rzeczy w moim życiu ....Maksiu był impulsem....wiedziałem zarówno ja, jak i moja narzeczona....kiedy go zobaczyliśmy drżenie rąk zdradzało w nas, chęć posiadania....właśnie jego....nie innego, ale tego psiaka....zarówno w tamtym momencie, jak i teraz powtarzam ZROBILI BYŚMY DOKŁADNIE TAK SAMO....Maks by do nas trafił, pomimo wszystko....
nawet jakby miał te 5 kilo, nawet jakby ktoś powiedział ...to nie york, to jakiś dziwoląg.....psiak z nami spał, jadł, jeździł, był centralnym punktem w naszym życiu...ulubionym i kochanym....
Fakt, że skarbonka....lekarze, badania, wyjazdy, telefony, diety itd.......ale braliśmy to na siebie licząc, że wszystko się zmieni, że Maks wyzdrowieje.....

Ja nie mam ludzie pretensji do CYMBAŁA, że mi go sprzedał......ja mam pretensje, że nie powiedział mi, że jest chory, że istnieje ogromne ryzyko, że nie zrobił tego nawet, kiedy po miesiącu z nim rozmawiałem.......TA MENDA POZBAWIŁA NAS CZEGOŚ INNEGO, ZROZUMCIE PROSZE........POZBAWIŁA NAS CZASU NA REAKCJE....NA DZIAŁANIE.....choroba Maksa była do wyleczenia, istotną rolę, podstawową, grał tu czas i świadomość....tego nie dostałem, a za to zapłaciłem.....to nam sie od tego fiuta należało.........
Dalej idąc tematem Waszych wpisów na tym forum......
pseudo, nie pseudo, rasowy nie rasowy hodowla taka, czy inna..............................mnie to nie obchodzi, mam to gdzieś......jeśli kupuje rasowego z papierami, ok to moja prywatna sprawa, chcę tego, to tak właśnie robie i czy jestem świadomy, czy nie to to jest mój wybór, moje cierpienie, moja kasa, mój cymbał......
temat który założyłem, miał na celu poinformowanie, takich ludzi jak ja, co może się stać z psiakami, konsekwencjami nieszczerości sprzedającego, przebiegiem postępowania i objawami choroby..................

Możliwe, że są ludzie którzy kupują psa, patrząc na papiery, w metryki, sprawdzają hodowle w związku kynologicznym....JEST TO WŁAŚCIWE....ale my Maksia kupiliśmy, ze względu na jego oczy i ryzyko z tym związane wzięliśmy na siebie.....nie oczekujemy współczucia dla nas.....życie toczy sie dalej, jednak zrobiliśmy to dla naszego psiaczka....choć tyle, po czasie.
nie oczekujemy machania palcem, wytykania wasza wina, wspomogliście pseudo itp......jeżeli tak by było w każdym przypadku z takim pseudo, jak z naszym...to coś Wam napisze.........w przeciągu pół roku nie było by pseudo w naszym kraju....ja konsekwentnie podeszłem do tematu, wyegzekwowałem swoje zadośćuczynienie....wymiotował i żarł jak świnia....zlikwidował wszystjkie ogłoszenia, a suczke podda sterylizacji u lekarza wskazanego i poinformowanego o całym temacie......nie mam już do cymbała żalu.....już jest świadomy jak wielką krzywdę wyrządził nie tylko nam.....docieram do tych ludzi i informuję ich o zagrożeniu........

Teraz o wnioskach.....aktualnie śledzimy 3 rodzinki piesków, sunia już wybrana i zamówiona....będzie za ok miesiąc.....sprawdzona już.....na chłodno, bez patrzenia w oczy......pewna nauka pozostała.
Hodowca został poinformowany o Maksiu, o tym jak podchodzimy do tematu....tak na marginesie, jeden wycofał sie dość szybko.....mam jego adres i rozpytam w internecie, pośledzę jego ogłoszenia itd....

Natomiast, co do psiaków ze schroniska.....pomóc można im na wiele sposobów....ale ja chce yorka i to małego, jednak nie czuję się z tego powodu winny....jeśli wszystko co związane z Maksiem miało na mnie wywrzeć świadomość psiej krzywdy, a co za tym idzie ukierunkowanie swoich poczynań w tym kierunku, pewnie tak się stanie....czas pokaże a Wy sie o tym dowiecie w pierwszej kolejności....

Nauka : tylko bogaci ludzie, posiadający sporo wolnego czasu, silna psychikę, umiejętność podejmowania tych trudnych decyzji....mogą pozwolić sobie na psa z niewiadomego pochodzenia....tanio znaczy drogo.....jeśli nie potrafisz podejmować decyzji na chłodno, bez patrzenia szczeniakowi w oczy....zleć zakup komuś, kto tym się zajmie bez emocji.....to nie jest reguła, ale występuje na tyle często, że posiada znamiona reguły....

Maksiu kochamy Cie i tęsknimy za Tobą.....

pozdrawiam wszystkich i tych uświadamiaczy i tych współczujących

Link to comment
Share on other sites

[quote name='seikeit']Natomiast, co do psiaków ze schroniska.....pomóc można im na wiele sposobów....ale ja chce yorka i to małego, jednak nie czuję się z tego powodu winny....[/QUOTE]
Zadziwiło mnie to zdanie,ale cóż...Jeśli mozna pomóc na wiele sposobów to co ty robisz na rzecz psów schroniskowych?Bo kupowanie kolejnego małego yoreczka,bo ma być yoreczek chyba trochę odbiega od idei schronisk,prawda?Zawsze dziwią mnie ludzie piszący 'ja chce yoreczka/łeścika/czikę.Zawsze się pytam-chcesz łeścika czy pieska?Bo jeśli pieska-to mnóstwo ich czeka na wybawienie.No cóż,takie jest moje zdanie,widać za dużo się naczytało pani Sumińskiej-która równiez ma takie poglądy.Albo za dużo się najeździło do schronisk,gdzie psy aż wyją,żeby ktoś je wziął?Nie wiem...

Link to comment
Share on other sites

Ale o co Ci właściwie chodzi? Czy to naprawdę takie straszne, że ktoś chce posiadać psa danej rasy? To może polikwidować wszystkie hodowle? I czy nie mozna mieć yorka, a w jakiś inny sposób pomagać psom schroniskowym? To się wyklucza? Nie popadajmy w paranoję.

Agato, a czemu Ty masz yorka? I kupiłas go z hodowli, czy wziełaś ze schronu?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...