Jump to content
Dogomania

Nero- mój kochany synuś :( (*) żegnaj kochanie :(


Aleksandrossa

Recommended Posts

powderek? łoooł no to gratuluje:) mnie też się podobają straaasznie, ale pielęgnacja włosa powdera, koszty z tym związane i ich miękka psychika mnie zdecydowanie na razie odstrasza, chociaż miałam dość poważne plany z nimi związane.. :)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 613
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Molowe']podziwiam Cię tak szybko już o drugim psie myśleć ja bym chyba nie dała rady....[/QUOTE]
[B]Ola[/B] ja myślę że to moja indywidualna sprawa.
Owszem, jest mi jeszcze ciężko, brakuje mi Nerka i to cholernie.
Ale wiem też, że długo bez psa w domu nie wytrzymam...
A tak w wakacje chociaż będę mogła poświęcić mu odpowiednią ilość czasu na socjalizację by nie mieć takich problemów jak z N.


Dzięki dziewczyny :cool3:
Grzywek to było moje długoletnie marzenie. Rozważałam też bordera ale przy aktualnym doświadczeniu, wiedzy i wolnym czasie (we wrześniu 1 klasa liceum) nie poradziłabym sobie z tym psem :shake:
Wiąże z grzywkiem liczne plany...
Przede wszystkim chciałabym nastawić się na agility.
Z Nerkiem planowałam wybrać się na jakieś semi czy coś ale nie zdążyliśmy :shake:
Ponadto chciałabym odwiedzać ludzi starszych lub dzieci w domu dziecka z psiakiem by wnieść trochę radości...
Taki przedsmak dogoterapii :)

Wiem też, że muszę włożyć dużo pracy w socjalizację, dlatego jak wyżej, rezygnując z wszelkich wyjazdów (sprawa finansowa) całe wakacje mam zamiar poświęcić psu (no może oprócz kilku godzin gdy będę w pracy :evil_lol:).

A poszukiwanie hodowli trwa. Mam kilka piesków na oku. Jestem też mile zaskoczona postawą hodowców, wielu stara się pomóc i doradzić :)
Szczerze powiedziawszy, będzie to pierwszy, przemyślany pies. I pierwszy też z rodowodem dlatego tak bardzo zależy mi na znalezieniu tego naj.

Link to comment
Share on other sites

Ja jak patrzę że ktoś traci psa, a za chwilę pojawia się nowy, to z jednej strony może być taka myśl, że 'a olewają, zaraz sobie biorą nowego...' ale tak naprawdę, sądzę że drugi pies jest najlepszym lekarstwem na ból po stracie tego pierwszego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='westie_justa']Ja jak patrzę że ktoś traci psa, a za chwilę pojawia się nowy, to z jednej strony może być taka myśl, że 'a olewają, zaraz sobie biorą nowego...' ale tak naprawdę, sądzę że drugi pies jest najlepszym lekarstwem na ból po stracie tego pierwszego.[/QUOTE]

Etna jest moim pierwszym psem, więc nie wiem tak do końca jak to jest, ale jak byłam młodsza to miałam chomiki i papugi i jak tylko jakieś odeszło, to brałam następne, bo nie wyobrażałam sobie, że nie będzie...

Link to comment
Share on other sites

Ja ogólnie też, jak zabrakło mojej pierwszej psiej duszyczki to chciałam brać od razu kolejną, która będzie pokazywała *hej, ja tu jestem, żyję! Potrzebuję Cię, dlatego pamięc sobie o tamtej zachowaj, ale pamiętaj też, że musisz się mną zająć*. Ból wtedy po stracie łagodnieje.

Link to comment
Share on other sites

Ola ja doskonale Cię rozumiem, bo gdy odeszła moja pierwsza olbrzymka 26 listopada (2001) to już w połowie grudnia pojawił się u mnie pan olbrzym, a gdy pan olbrzym odszedł 19 grudnia (2005 :( ) to pod koniec stycznia już łaziła u mnie kolejna czarna kulka pani olbrzymka, która sobie żyje bardzo szczęśliwe do tej pory z moimi rodzicami, a ja gdy wyszłam za mąż w 2010 roku niemalże od razu wzięłam sobie suczkę spaniela, bo bez psa nie umiałam żyć, a olbrzymka była za duża na moje obecne warunki mieszkania i za bardzo przyzwyczajona do mieszkania rodziców i pozostałych członków rodziny..i absolutnie nigdy nie brałam kolejnego psiaka, żeby zastąpił mi poprzedniego, bo to nie o to chodzi :) ja po prostu gdy się budziłam przez wiele lat z wielkim czarnym nochem przy twarzy to nie potrafiłam już inaczej :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kopra']Ola ja doskonale Cię rozumiem, bo gdy odeszła moja pierwsza olbrzymka 26 listopada (2001) to już w połowie grudnia pojawił się u mnie pan olbrzym, a gdy pan olbrzym odszedł 19 grudnia (2005 :( ) to pod koniec stycznia już łaziła u mnie kolejna czarna kulka pani olbrzymka, która sobie żyje bardzo szczęśliwe do tej pory z moimi rodzicami, a ja gdy wyszłam za mąż w 2010 roku niemalże od razu wzięłam sobie suczkę spaniela, bo bez psa nie umiałam żyć, a olbrzymka była za duża na moje obecne warunki mieszkania i za bardzo przyzwyczajona do mieszkania rodziców i pozostałych członków rodziny..i absolutnie nigdy nie brałam kolejnego psiaka, żeby zastąpił mi poprzedniego, bo to nie o to chodzi :) ja po prostu gdy się budziłam przez wiele lat z wielkim czarnym nochem przy twarzy to nie potrafiłam już inaczej :)[/QUOTE]

ja nie mówiłam że ktoś ma zastąpić mi psa..
Nigdy jeszcze nie straciłam psiego przyjaciela..Mam w życiu dopiero pierwszego psa..(ma teraz 7 latek)
Po prostu nie umiałabym żyć bez słuchania wskakiwania na łóżka,stukania łapek o panele,nie potrafiłabym..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='chrupcia']Ola, a nie przeraża Cie pielęgnacja włosa i niekiedy schizy grzywków ?[/QUOTE]

Bez przesady. Nie każdy grzywacz musi mieć miękką psychikę i schizy. Wszystko zależy od rodziców szczeniaka i postawy hodowcy, socjalizacji od małego itp.
Współczuję straty Nera. :-( Będzie lepiej. ;)

A co do suczki z Innowacji, to to nie jest zagraniczne krycie. ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='darii_iia']Bez przesady. Nie każdy grzywacz musi mieć miękką psychikę i schizy. Wszystko zależy od rodziców szczeniaka i postawy hodowcy, socjalizacji od małego itp.
Współczuję straty Nera. :-( Będzie lepiej. ;)

A co do suczki z Innowacji, to to nie jest zagraniczne krycie. ;)[/QUOTE]

Doskonale o tym wiem :) dlatego napisałam NIEKIEDY :) nie mówię że każdy grzywacz musi być słaby psychicznie. Wiem o kilku takich psach i dlatego zapytałam, ale faktycznie te psy nie miały ciekawych hodowców, więc może zależne jest to od tego. Mam nadzieję że Ola te hodowlę ominie i co nieco wie o grzywkowych hodowlach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mani2000']ja nie mówiłam że ktoś ma zastąpić mi psa..[/QUOTE]
a ja kompletnie nie biłam do Ciebie :D nawet przez moment nie odniosłam się do którejkolwiek Twoje wypowiedzi :) ba! nawet nie wiem w którym miejscu napisałaś coś co mogłabym tak odczytać :) było to wytłumaczenie mojego postępowania, bo często słyszałam, że próbuję zastąpić psa kolejnym, a niby tak kochałam :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='chrupcia']Doskonale o tym wiem :) dlatego napisałam NIEKIEDY :) nie mówię że każdy grzywacz musi być słaby psychicznie. Wiem o kilku takich psach i dlatego zapytałam, ale faktycznie te psy nie miały ciekawych hodowców, więc może zależne jest to od tego. Mam nadzieję że Ola te hodowlę ominie i co nieco wie o grzywkowych hodowlach.[/QUOTE]

Aa, rozumiem. ;)
No ja też mam taka nadzieję, bo nie tylko trzeba wiedzieć co nieco o grzywkowych hodowlach ale warto by było też się coś o rodzicach dowiedzieć. A jakby co to służę pomocą. :)

Link to comment
Share on other sites

Do mnie już tydzień po śmierci Toriczki przyjechała Avril. Po prostu znalazłam psa w potrzebie, psa dla siebie i nie było się nad czym zastanawiać. Przecież nie czekałaby bezdomna na mnie, aż ja się łaskawie ogarnę i będę gotowa na psa.
Nigdy mi nie zastąpi Tori. Toriczka była i jest dla mnie jedyna, najukochańsza i pierwsza. Podobno nawet, jeśli człowiek ma w życiu wiele psów, to takim szczególnym i niepowtarzalnym uczuciem darzy jednego najbardziej. Ja, mimo tego, że wiele psów jeszcze ze mną zamieszka, już wiem, że moją taką najprawdziwszą psią przyjaciółką była Tori i żaden pies już nigdy nie będzie mi tak bliski. Nie potrafię się pozbierać bez niej, ale wiem, że nic nie zmienię, że czasu nie cofniemy. Trzeba żyć dalej i nosić ukochanego psiaka w sercu, dlaczego by nie dać domu następnemu? To nie zdrada, wiem to, choć skłamałabym, gdybym powiedziała, że przez myśl nie przechodziły mi myśli o tym, że Avril jest tu tylko dlatego, że Tori nie ma. Okropne uczucie, ale taka jest prawda.

Link to comment
Share on other sites

yorek jest chyba latwiejszy niz power puff w pielegncji :p No nic,powodzenia i pochwal sie malenstwem jak juz wybierzecie :cool3:
Fajnie ze kolejny pies bedzie w pelni swiadomym wyborem :multi: :klacz:
Ja rowniez bym po stracie psa brala nastepnego,ja po prostu bez psow nie umiem funkcjonowac i nie wyobrazam sobie tej pustki w domu...
Ale kazdy reaguje inaczej,moja babcia po stracie psa do tej pory nie chce zadnego innego .... Bardzo indywidualna sprawa....

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...