Mysia_ Posted March 1, 2011 Posted March 1, 2011 [B]olalolaa[/B] dziękujemy za wieści i zdjęcia :loveu: myślę, że bedzie tylko lepiej :razz: bardzo sie cieszę, że mamy Ciebie tam na miejscu :multi: Quote
olalolaa Posted March 1, 2011 Posted March 1, 2011 [quote name='Mysia_'][B]olalolaa[/B] dziękujemy za wieści i zdjęcia :loveu: myślę, że bedzie tylko lepiej :razz: bardzo sie cieszę, że mamy Ciebie tam na miejscu :multi:[/QUOTE] Nie dziękujcie, ciesze się że chociaż tak mogę pomóc w jegoi nowym zyciuu :) A to dzieki Wam nie zginał w schronisku i miał szanse na adopcje :) Doszedł e-mail ze skanem umowy? Bo ostatnio często nie dochodzą nie wiem czemu . Quote
Mysia_ Posted March 1, 2011 Posted March 1, 2011 [quote name='olalolaa']Nie dziękujcie, ciesze się że chociaż tak mogę pomóc w jegoi nowym zyciuu :) A to dzieki Wam nie zginał w schronisku i miał szanse na adopcje :) Doszedł e-mail ze skanem umowy? Bo ostatnio często nie dochodzą nie wiem czemu .[/QUOTE] tak, mam już i bardzo dziękuję, wystarczy - nie trzeba wysyłac pocztą ;) Quote
olenka1987 Posted March 1, 2011 Posted March 1, 2011 ślicznotek:) czyli narazie jest cały czas w domu? z racji zimy. jak się właścicielka przez zimę przyzwyczai że jest w domu to mi się wydaje, że go nie da na dwór... Quote
Beatkaa Posted March 2, 2011 Author Posted March 2, 2011 [quote name='olalolaa']Juz jestem po odwiedzinach u Miska - bo tak jakos go wołają ;) Troche jest jeszcze niesmiały, musi sie przyzwyczaić. Wczoraj lekko chapnał wnuczka kiedy ten chciał go pogłaskać :/ Natomiast z drugim młodszym zakolegował. Apetyt ma, załatwia się dobrze, nic mu nie dolega. Posikuje tylko ścianę w domu. Zrobiłam mu kilka zdjec, ale nie było za bardzo co fotografować bo cały czas leżał :) Odwiedzę go jeszcze niedługo jak zawiozę adresatke. Wszyscy domownicy są nim zachwyceni jak to nowym psiaczkiem, Na Pani słowa juz ładnie reaguje, wie kto jest panem :) Nic się nie martwcie, będzie mu na prawdę dobrze. edit: ahh i dodam jeszcze że został cały wyszczotkowany, ma super mięciutka sierśc :) Juz był na spacerze gdzies poza posesją, nic Pani nie narzekała że ciągnie czy coś ;)[/QUOTE] To super!!! :) i jeszcze zdjęcia,wielkie dzięki :):):) Mam nadzieję,że Państwo nie zrażą się,po tym incydencie z wnuczkiem,może Pimpuś musi się jakoś przyzwyczaić,zobaczymy. Zmieniam tytuł :) Quote
winter7 Posted March 2, 2011 Posted March 2, 2011 Jestem już na miejscu i mam też informacje z nowego domu. Pimpuś nie będzie żadnym psem podwórkowym i nie będzie mieszkał w budzie. Mail'owałam z wnuczką nowej opiekunki psinki i okazało się, że wyszło jakieś nieporozumienie. Ja będę w Częstochowie prawdopodobnie w piątek, więc jeśli uda mi się, to odwiedze Pimpusi na włościach. I postaram się wstawić zaległe zdjęcia. Quote
Mysia_ Posted March 2, 2011 Posted March 2, 2011 winter7, super Cię widzieć na wątku :) bardzo się cieszę, że odwiedzisz Pimpusia :) Quote
paulinken Posted March 3, 2011 Posted March 3, 2011 [quote name='winter7']Jestem już na miejscu i mam też informacje z nowego domu. Pimpuś nie będzie żadnym psem podwórkowym i nie będzie mieszkał w budzie. Mail'owałam z wnuczką nowej opiekunki psinki i okazało się, że wyszło jakieś nieporozumienie. Ja będę w Częstochowie prawdopodobnie w piątek, więc jeśli uda mi się, to odwiedze Pimpusi na włościach. I postaram się wstawić zaległe zdjęcia.[/QUOTE] winter, czyli co? Wyjaśnisz nam? :) Quote
olalolaa Posted March 3, 2011 Posted March 3, 2011 Nie wiem jakie nieporozumienie zaszło, ja pisze to co słyszałam z ust nowej właścicielki. We wtorek jak byłam podpisać umowę mówiła że mąż zrobi budę na wiosnę, jestem pewna że tak powiedziała:roll: Quote
winter7 Posted March 3, 2011 Posted March 3, 2011 Będę tam jutro, to się wszystkiego dowiem dokładnie. Ja od początku mówiłam, że buda nie wchodzi w grę i tylko pod takim warunkiem dałam propozycję Pimpusia do rozważenia. I tak też miałam obiecane. Taki był warunek adopcji z mojej strony. Kiedy Olalolaa napisała, że ma być psem podwórkowym - powiem szczerze - zdenerwowałam się mocno, bo czuję się odpowiedzialna za los Pimpusia. Moja koleżanka mieszka na stałe w Niemczech i też ma utrudniony kontakt. Dlatego pojadę tam jutro i jeśli się okaże, że Pimpuś ma mieszkać w budzie, to go zabieram na tymczas do siebie. Nie pozwolę, aby spotkał go taki los. Nie takie były ustalenia i obietnice. Zamiast cieszyć się, że Pimpuś ma nowy dom, wkurzam się na siebie, że przeze mnie będzie podwórkowym psem. Ja mam 4 psy, z czego jeden to mieszaniec podhalana, a drugi mieszaniec owczarka środkowoazjatyckiego i oba mieszkają u mnie w domu!!! Nawet latem siedzą w domu. Nie będę na razie nic więcej pisać dopóki sama tego nie wyjaśnię. Czy jest możliwość odebrania psa jeśli opiekun nie dotrzymał warunków umowy? Niepotrzebnie pospieszyliście się z umową adopcyjną. Jeśli były wątpliwości co do losu Pimpusia trzeba się było wstrzymać. Quote
olalolaa Posted March 3, 2011 Posted March 3, 2011 Nie sądzę że jest sens odbierania im psa, każdego dałabym do tego domu. Nawet jeśli będzie podwórkowy to będzie wpuszczany do domu, wyprowadzany na spacery itd - tak mi mówili. Szkoda żeby się tacy opiekunowie zmarnowali skoro jest szansa dla staruszka który spędził tyle lat w schronisku. Umowa jest pomiędzy zabrzańskim TOZem a nimi, zostałam poproszona o podpisanie więc to zrobiłam. Fakt że Pani zdecydowała sie trzymać go raczej na podwórku spowodowany jest tym, że niby Pimpus miał być mniejszy. Jak byłam na wizycie p/adopcyjnej to pokazywała że ma być do kolana, uważam że taki jest, ale oni nawet zdjęcia nie widzieli wiec może wyobrażali sobie mniejszego psa. Quote
winter7 Posted March 3, 2011 Posted March 3, 2011 A ja uważam, że trzeba trochę krytycznie spojrzeć na ten dom. Jeśli ktoś co chwilę zmienia zdanie i jednym mówi a drugim coś innego, to chyba jest coś nie tak. Za miesiąc może się okazać, że za szybko biega i na lato dorobią mu łańcuch. Quote
Beatkaa Posted March 3, 2011 Author Posted March 3, 2011 Winter7,spokojnie,pojedź tam i pogadaj,sama sie przekonasz jak jest.Olalolaa mówi,że Pimpuś nie będzie miał tam źle,była tam i widziała,wierzę jej,że Pimpusiowi nie dzieje się krzywda.Po drugie pisała,że będzie tam od czasu do czasu zaglądać co u niego. Jednak na pewno trzeba mieć to na uwadze,że będzie mieszkał na podwórku,co też mi się nie podoba jak to napisałam od razu na wstępie.Najlepiej będzie jak się z tą panią rozmówisz,póki co nie podejmujmy decyzji zbyt pochopnie.Daj znać od razu po wizycie. Quote
Mysia_ Posted March 3, 2011 Posted March 3, 2011 Kochane, myślę, że chyba trochę za duże zamieszania się zrobiło :oops: Ola jest blisko, przecież zawsze moze wstąpić i zerknąc jak się Pimpuś miewa ;) Winter zobaczy jutro wszystko na własne oczy i sama oceni :) Dobrze, że Państwo podpisali umowę - tam jest czarno na biały o dobrym traktowani zwierzaka i o tym, że nie można trzymać go na łańcuchu... Zresztą nie ma co się zagalopowywać, bo przecież nikt go na łańcuch dać nie chce :roll: Ja wiem, że tak wiele słyszy się o złych warunkach, o nieudanych adopcjach... ale przecież nie mozemy od razu z góry ustalać, że spotka to naszego Pimpusia. Quote
olalolaa Posted March 3, 2011 Posted March 3, 2011 Pani przeczytała całą umowe, oburzyła się wręcz jak zobaczyła te punkty, łańcucha powiedziała ze nie znosi, jestem przekonana że Ci ludzie nie zrobiliby czegos takiego. Quote
Mysia_ Posted March 4, 2011 Posted March 4, 2011 [B]Kochane cioteczki! Podnoszę alarm! [/B]:shake: Pimpuś nie mozę zostać dłużej w swoim domku :-( Dzisiaj była u niego zarówno Ola jak i Winter7, obie przywitał niezbyt przyjaźnie nastawiony Pimpuś :shake: Pimpuś przyzwyczaił się do domu, pokochał swoją Panią i Pana, teraz niestety za wszelką cenę chce ich bronić... Wczoraj ugryzł ich syna, dzisiaj w afekcie swoja Panią - dość mocną :shake: Państwo sobie z nim kompletnie nie radzą i są przerażeni tą sytuacją :-( Oni nie bedę z nim pracować.... Nie wiem co robić.... ale nie mozemy pozwolić mu wrócic do schroniska :-( Macie jakieś pomysły? Potrzebne pomysły, deklaracje... i wszystko co Wam przyjdzie do głowy. Proszę pomóżcie :-( Pimpuś potrzebuje osoby z doświadczeniem, która będzie z nim pracować od początku, bo w innym razie po prostu będzie po raz kolejny problem :placz: Quote
Bjuta Posted March 4, 2011 Posted March 4, 2011 Jamor jest drogi, ale to facet, który sobie radzi z bardzo trudnymi psiakami, znacznie trudniejszymi. Tyle, że Pimpusiowi jest chyba potrzebne domowe szkolenie. Tylko jak w takim tempie nazbierać deklaracji??? Ja to mogę dać dosłownie 10 zł stałej :( Już nie wyrabiam. Ale jednorazowo bym dała 100. DEKLARACJE STAŁE 10 - Bjuta 50 - winter 7 DEKLARACJE JEDNORAZOWE 100 - Bjuta A ile mamy czasu? Nic? Quote
Bjuta Posted March 4, 2011 Posted March 4, 2011 A może u Czarodziejki? Ona chyba też miała trudniejsze psy, prawda? Quote
coronaaj Posted March 4, 2011 Posted March 4, 2011 [quote name='Bjuta']A może u Czarodziejki? Ona chyba też miała trudniejsze psy, prawda?[/QUOTE] No jestem..ale poczytam wieczorkiemm.. Quote
winter7 Posted March 4, 2011 Posted March 4, 2011 Byłam dzisiaj u Pimpusia i powiem jedno - sytuacja jest dramatyczna. Pimpuś poczuł się chyba pewniej i strzeże swojej nowej Pani jak oka w głowie. Jak schyliłam się, to chciał mnie ugryźć. Potem szczekał jak najęty. Dotknąć go mogła jedynie jego Pani. A i ją dzisiaj chyba przypadkiem ugryzł. Tam są dzieci i Pimpuś nie może tam zostać. Chociaż najgorszy dla jego psychiki w tej sytuacji będzie powrót do schroniska. Najpierw chciałam go wziąć do siebie, ale w tej sytuacji wydaje się to niemożliwe. Po pierwsze nie mogłam nawet do niego podejść. Po drugie mam w domu 4 psy, z czego jeden ma padaczkę i wczoraj znów dostał ataków, a drugi to mocno charakterny pies, który mógłby zaatakować stawiającego się Pimpusia. A do tego wszystkiego ja dojeżdżam do innego miasta do pracy. Nie wiem co w tej sytuacji robić. Najlepiej byłoby umieścić go na tymczasie, gdzie ktoś miałby warunki do pracy. Czas nas nagli, bo trzeba go jak najszybciej zabrać, żeby nie doszło do jakiegoś nieszczęścia. Jeśli macie pomysł jakiegoś hotelu lub tymczasu, to ja mogę na początek założyć pieniądze, a później na spokojnie uzbieramy deklaracje. Mogę dodatkowo zadeklarować 50 zł/mc. Quote
Beatkaa Posted March 4, 2011 Author Posted March 4, 2011 Dzięki Mysiu za sms-a,nie mogłam wcześniej pojawić się na wątku... :( ale już jestem. Boże,dramatyczna sytuacja,co robić co robić.Cioteczki i wujkowie pomóżcie! DT jest najlepszym rozwiązaniem,tylko..zbieranie deklaracji trochę potrwa :( A raczej nikt go na szybko teraz nie weźmie do domu...potrzebuje fachowca. Nie wiedziałam,że z Pimpusia może zrobić się taki agresywny pies :( Quote
bela51 Posted March 4, 2011 Posted March 4, 2011 Matko świeta, czemu z niego wyszedl taki agresor ? Zaprosila mnie Bjutka, ale ja ostatnio naprawde mam doly finansowe. Nie zadeklaruje sie, co najwyzej moge sklecic jakis bazarek. Quote
Beatkaa Posted March 4, 2011 Author Posted March 4, 2011 [quote name='bela51']Matko świeta, czemu z niego wyszedl taki agresor ? Zaprosila mnie Bjutka, ale ja ostatnio naprawde mam doly finansowe. Nie zadeklaruje sie, co najwyzej moge sklecic jakis bazarek.[/QUOTE] po tylu latach w schronisku chyba "sfiksował" :(:( Jasne kochana.Pewnie,że bazarek się przyda jak najbardziej.Dzięki ! Quote
Bjuta Posted March 4, 2011 Posted March 4, 2011 Myślmy nad miejscem. Mam pustkę w głowie, w Przebieczanach tych psiaków przydomowych jest za dużo - trafił by do boksu, to bez sensu. Do Kasi w Beskidy na pewno nie możemy go wysłać (małe dziecko). Ktoś dobrze pisał o Dif - zupełnie Jej nie znam, tylko tu i ówdzie pisało, że super - ktoś coś wie? Belu - dziękuję, że jesteś, ja nie ściągam Cię w kwestii finansowej, tylko - myślowej. Gdzie go dać?? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.