Jump to content
Dogomania

Mała wyrzucona Tosia-ZAMIESZKAŁA W SWOIM DOMKU!!! Przekroczyła TM... ;((((((((((((((


modliszka84

Recommended Posts

kurcze, nic nie idzie ostatnio po mojej myśli... same problemy.. :shake:
niestety wizyta u weta przełożona na jutro...

Tosia już wie co to fotel i kanapa... :evil_lol: , sepi przy stole. Bez żadnych zastrzeżen i obaw ładuje sie na fotel i tam sobie śpi.... Papuguje moja Sonkę, chodzi za nią, Sonia idzie po chrupka ona też (chociaz przedtem w ogóle suchej karmy nie chciała).

Tylko jest problem - sika w domu :shake: najpierw rano, a potem popołudniu też nasikała i to na dywan :nono: chociaz byłam z nią chyba z 5 razy na dworze...
Jak ją przekonać, że siku robi się na trawie a nie na dywanie :roll: ???

Poza tym spi sobie, lezy, chodzi za mną...

PS>. Nie wie ktos jak załatwia sie ogłoszenie np w Wyborczej lub Dzienniku Łódzkim? I ile to kosztuje?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 192
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Tosia spi...:evil_lol:

[IMG]http://img519.imageshack.us/img519/4928/dscn2882cy8.jpg[/IMG]

wyjazd odwołany...:-? tzn. mam nadzieje ze przełożony (czyt. czyli ze TZ dostanie urlop...)

Tosia jest narazie u mnie i moze tu zostac dopóki mnie starzy z domu nie wyrzucą lub Sonia obazi sie na amen....

Link to comment
Share on other sites

Podjęłaś wspaniałą decyzję, wyrywając ją ze schronu. Rodzice niech się nie denerwują, powinni być dumni, że mają takie dziecko :evil_lol:
Sunia jest śliczna, z pyszczka wygląda jak jamnik szorstkowłosy, tylko te łapki ciut za długie ;) Może to jakiś mix sznaucera z jamnikiem? Takie kudłate mordki mają wielbicieli, mam nadzieję, że szybko znajdzie dom :)

Link to comment
Share on other sites

dziewczyny, pomózcie...prosze! Mam wielki problem, Tosia zaczyna terroryzowac moją Sonie. Nie moge pozowlić na to, że moja Sonia bała sie we własnym domu. Ona warczy na Sonie, owarczała ją gdy Sonia doszła do swojej miski, poleciała za nią na taki Soni schowek i tam ją tez owarczała...:placz: Sonia teraz jest wystraszona i zestresowana....

Nie wiem co mam zrobić.... :placz: Jesuuuu, domek potrzebny !
Jak mam to załagodzić ? Nie mam pojęcia co zrobić.

Pomocy !! :help:

Link to comment
Share on other sites

na allegro jest już

siku było, teraz też normalnie na dworzu...
jutro już do weta na pewno pojadę, zobaczymy... jednak nie ma nabrzmiałego brzuszka, sutki ma normalne oprócz tego że wokół 2 z nich ma takie guzki wielkości paznokcia. :-(

teraz jestem kompletnie uziemniona, bo nie mogę zostawić psów samych w domu :shake:
to nie jest może tak, że Tosia powinna być jedynym zwierzątkiem w domu, może to kwestia charateru mojej Sonii, którego od zawsze bała sie wszytskiego i tolerowała tylko te bardzo spokojne. Poza tym, zaczyna się "wojna" o miski, o posłanie, o kocyk itd...
Nie wiem jak reagowac, nie pozwalam Tosii dochodzic do Sonki miski tylko ją prowadze do swojej miski. Mówię tez stanowczo "Nie wolno!"... Ale teraz Tosia znowu się boi, znowu podkulony ogonek... Ona jak się boi aż się tak czołga prawie, bozeee straszne to jest :placz:

I ogólnie to mam doła!
Sonia się boi
Tośka znowu zaczęła się bac ludzi (a dziś już ogonek machał radosnie na
każde zawołanie)

:placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz:

Link to comment
Share on other sites

modliszka dasz radę....wiem co czujesz....jak ja mojej znajdzie po kilku dniach klapsa w tyłek dałam za nasikanie mi na łózko...to po pierwsze przestała na dwa dni w ogóle robić siku...a po drugie znowu ogon podkuliła pod siebie i "się do mnie nie odzywała"...tak mi było jej szkoda....to są psiaki po przejściach...i cóz...napewno pilnuj je..żeby się nie pogryzły...bo moje po tygodniu się złapały...i jamniczka moja ledwo przeżyła pogryzienie...(nie, nie...nie chcę straszyć...poprostu zalecam ostrożność...)...teraz już dziewczyny się dogadują (po 4 m-cach...aczkolwiek samych ich nie zostawiam...a jeśli juz...to Perła ma kaganiec założony)...Percia też chciała wszystko dla siebie....miski, fotel, Pańcię...wszytsko...każde głaskanie innego psiaka wzbudzało jej bunt....ona poprostu chce jak najwięcej...bo tego nie miałaaaa...to jest normalne.....ustabilizuje się....jak poczuje się ....pewna...spokojniejsza....

Link to comment
Share on other sites

Modliszka trzymam kciuki !
Moja PanDa nadal ( a trzy miesiące minęły ) warczy na każdego psa, do którego się miło odezwę (nie wspomnę już co się dzieje jak jakiegoś psa pogłaszczę :shake: ).
Kiśla mojego sterroryzowała i też nie wiem za bardzo czy powinnam ja karcić czy nie ... rozumiem Twoje obawy...

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Wiecie co, ja już nie daję rady ….[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Bardzo mi żal Tosi, jest naprawdę słodka, urocza, mądra…Ale w tym momencie jest mi też bardzo żal mojej Soni. Od 6 lat rozpieszczana jako jedyny piesek, wychuchana i zawsze z panią. Przez te dwa dni Sonia z radosnego psa stała się przygnębiona, nie chce nawet dojść do mnie, leży sobie tylko na parapecie albo podłodze i patrzy tymi smutnymi slepiami na mnie… Boi się Tosi, boi się leżeć na swoich miejscach ulubionych, bo Tośka biegnie za nia i na nią warczy. Kiedy głaskam je obie, to Tosia tuli się do mnie od razu, a Sonia smutna odchodzi… [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Może ktoś pomyśleć, że to tylko psy i na pewno się dogadają… Ale ja naprawdę boję się o Sońkę. Ona ma bardzo delikatną psychikę, od zawsze bała się wszystkiego, psów też. Kiedyś gdy na podwórku wystraszył ją pewien pies – wyskoczył nagle, zaczął szczekać, był od niej większy, Sonia tak to przeżyła że dostała krwotok… Wet powiedział nam wtedy, że przyczyną mógł być właśnie silny stres…[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Chciałabym przytulać i zajmować się Tosią, ale nie mogę… Ona też czuje na pewno się teraz odrzucona, jest tak spragniona czułości, że przychodzi do mnie i sama się przytula do mojej nogi, liże po rękach, wkłada mordkę pod pachę.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=red][B]Naprawdę liczę na pomoc Dogomaniaków… jeśli ktoś zgodziłby się przyjąć Tosię, dowiozę ją wszędzie, nawet dzisiaj….[/B][/COLOR] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Jeśli nie znajdę do jutra kogos kto chciałby przyjąć słodziutką Tosię to pozostały mi jedynie 2 rozwiązania:[/SIZE][/FONT]
[LIST]
[*][FONT=Times New Roman][SIZE=3]zostawiać ją w domu u TZa – 9godzin sama w domu, zamknięta w jednym pokoju ze względu na agresywnego kota[/SIZE][/FONT]
[*][FONT=Times New Roman][SIZE=3]zawieźć z powrotem do schronu, odwiedzać codziennie, przynosić jedzenie….[/SIZE][/FONT][/LIST]

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://img70.imageshack.us/img70/9038/obraz100lt8.jpg[/IMG]

:placz: :placz: :placz: do mnie w sobotę przyjeżdża na tymczas Viktoria - jej wątek jest na PWP-inaczej mogłabym wziąć na przechowanie tę biedulkę:placz: mam jeszcze 2 swoje pieski-szkoda-cholercia-może ktoś nie zapsiony tu zajrzy-nie karmcie ją tylko parówkami-wogóle parównki nie powinien jeść pies-to sąśmieci-szmaty zmielone i przyprawy jakieś odpady poubojowe-lepiej wołowe jej ugotować z ryżem i marcheweczką-też w niewielkich ilościach-lepiej posiłek rozłożyć na 2 czy nawet 3 dziennie-jeśłi jest w takim stanie. Psina piękna-naprawdę:shake:

Tosia widzę że przeżywa "konkurentkę":roll: może się przyzwyczaji powoli? nie od razu ale za 5 dni daję Ci gwarancję że będzie lepiej-jakieś zabawki może jej na "łapówkę" dać jakaś kula smakula czy sznur do gryzienia-a ta starowinka oby przeżyła-czuję jakby TM nad nią wisiał:placz:

Link to comment
Share on other sites

Tosia w fotelu (to jej ulubione miejsce do spania), na swoim posłanku śpi tylko w nocy:

[IMG]http://img155.imageshack.us/img155/2081/obraz001jj8.jpg[/IMG]

a to moja Sonia - na parapecie (tutaj jeszcze Tosia nie wchodzi więc to ostatnio jedyne bezpieczne miejsce w domu ) :roll: :shake:

[IMG]http://img204.imageshack.us/img204/7242/obraz004yb7.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

no to byliśmy u weta... i dostaliśmy ochzan że za wcześnie (czyli za krótko jest u nas i niewiele można powiedzieć...)

w każdym bądź razie waży 5 kg
temperatury nie ma
brzuszek normalny, ciąży nie ma (tzn. nie ma takiej żeby można było wyczuć czyli nie dalej niż 40 dni)
to że dużo sika i duzo pije może być ze stresu

dostaliśmy tabletki na odrobaczenie
ma dwa małe guzki na sutkach, które będą mogły kwalifikować się do usunięcia, ale dopiero wtedy gdy Tosia całkiem dojdzie do siebie. Pani wet namawiała też, że przy okazji usuwania tych guzków od razu można zrobić sterylkę.

No i to właściwie tyle. Jest bardzo wychudzona, ma jeśc małe porcje stopniowo...
Lekka zaćma na oczach albo zrogowacenie trzeciej powieki, ale badań w tym kierunku nie była, bo suka w zbyt wielkim stresie...

Aha, no i najważniejsze, wg tej pani wet Tosia może mieć jakieś 6 lat... :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Myślę, że możesz zmienić tytuł wątku - bo ani staruszka, ani nie umiera, ani nie w schronisku ;) W sumie tylko to "pomocy" się zgadza...

Jak tam stosunki między suczkami? jest chociaż trochę lepiej? Może spróbuj jednak Tosię traktować bardziej stanowczo :cool3:

Link to comment
Share on other sites

no fakt - tytuł zmieniony...

a między dziewczynami właściwie tak jak było. nie dochodzi do poważniejszych incydentow.
kiedy Tośka warknie na Sonie mówię głośno Nie wolno i każę jej iść na swoje posłanie... Nie wiem czy dobrze robię...
Staram się głaskać Tosię wtedy kiedy ja tego chcę, a nie głaskam wtedy gdy ona to na mnie wymusza. Nie pozwalam zaglądać do Sonii misek ani do jej schowków. Tosia ma do dyspozycji dwa fotele i kanapę w pokoju rodziców, a Sonia mój pokój.
Panny śpia osobno - Sonia u mnie, Tosia w pokoju rodziców (najpierw na swoim kocyku i poduszce ale w środku nocy przenosimy się na fotel :razz: )

Czasem jest mi jej żal, bo ona tak by chciała się przytulać, wejść na kolanka, patrzy tak tymi smutnymi ślepkami... :-(
Jest tak wspaniałym psem - kochanym, grzecznym, rozumie wszystkie polecenia, jest bardzo karna i posłuchana...

Kiedyś pewnie była kochanym psem... pewnie miała dom... :shake:
Wie co to fotele, kocyki, poduszki, wie jak żebrać przy stole, zaglądać co chwilę do kuchni, potrafi wołać siku... Ale spacerków długich nie lubi - tylko siku i już biegnie do domu. Umie też jeździć samochodem, leży sobie grzeczniutko i nic jej nie przeszkadza...

Kto da takiej słodzince domek...? Ten kto ją pokocha będzie miał najwierniejszego przyjaciela i przytulankę... Jest naprawdę kochana.

Aha, no i powiedzcie jak sobie z tymi radzicie - ona już bardzo się do mnie przywiązała... :-( , a gdy znajdę jej domek to poczuje się odrzucona...?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...