Jump to content
Dogomania

Norcia, kochana sunia


Radek

Recommended Posts

Z Norcią cały czas nie mogę przestać myśleć, że odeszła tak młodo. 
U Mamy kłopoty z gojeniem się rany, w przyszłym tygodniu znowu wizyta w szpitalu. Na dodatek jeszcze nie dotarły wyniki histopatologii. 
Mamy też wyniki małej mordki. Jak na wiek i stan zdrowia nie jest źle, ale czekamy na konsultacje z naszą panią doktor. Martwi mnie, że widać już po Gajce wiek. 
Norasku, zaciskaj tam łapinki za nas wszystkich. 

Link to comment
Share on other sites

Jak widać niektórym się nie śpieszy. Pięknie i kolorowo to jest zawsze w telewizji. Tyle się mówi o wczesnym wykrywaniu raka, a przecież histopatologia to podstawa. Rozumiem, że nie wszystko da się przyspieszyć, że pobiera się wycinki, odpowiednio zabezpiecza, wysyła do laboratorium. No niech to z podróżą trwa ok 2 dni. Potem z nich się robi preparaty, a trwa ok 3 dni. Następnie bada się pod mikroskopem plasterek po plasterku. Jednym słowem mamy tydzień i tyle to powinno trwać. Jednak norma jest, że na wyniki czekamy ok 2 tygodni. Jak się okazuje często i to jest za mało. Guzik ich obchodzi, czas i czyjeś nerwy. A dlaczego to się opóźnia? Weekendziki, majówczki tudzież inne ziemskie przyjemności, a pacjent niech sobie poczeka. Najważniejsze, żeby odprowadzał składki na NFZ. Rozumiem Wasze nerwy i wcale się nie dziwię. 
Gojenie rany do tego czasu powinno być widoczne. Jeśli się nie zagoiła to nie można wykluczyć zainfekowania. Chyba, ze mama ma cukrzyce. Wówczas faktycznie rana może się długo paprać. Może podam ci nieadekwatny przykład, ale moja kuzynka jednego dnia sterylizowała dwie swoje sunie. Obu nie chciały się goić rany. Doszło do ich zainfekowania moim zdaniem podczas szycia. Musiały dostawać antybiotyki i doustne i miejscowe na ranę w maściach i dopiero zaczęły się goić tak naprawdę po miesiącu.  
Jeśli chodzi o Gajkę to nie przejmuj się jej wyglądem. On jest najmniej ważny. Cieszę się, ze wyniki ma dobre. 

Link to comment
Share on other sites

Na działania od diagnozy do operacji słowa nie powiem. Poszło bardzo szybko, a diagnoza była przypadkiem. Za to z hist-pat i badaniami marginesu opóźnienie faktycznie wynikało z majówki 😕 Na szczęście dziś wszystkiego się dowiedzieliśmy i wyniki są bardzo dobre. Teraz lekarz prowadzący będzie konsultował z innymi lekarzami, czy konieczna jest radioterapia (zdaniem pana doktora, raczej nie). 
Z gojeniem jest problem głównie z powodu palenia papierosów. Teraz Mama cały czas musi ranę psikać jakimś preparatem co pół godziny i smarować, ale nie znam nazwy leku. W czwartek kolejna wizyta. Dzisiejsze wieści ciut mnie uspokoiły. 
U Gajki to nie tylko wygląd. Kondycja też już nie taka, jak wcześniej. Na wiek, niestety, nie ma lekarstwa. Za to z wiekiem zrobiła się jeszcze bardziej kochana. I ciut mniej rozdarta. 

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Zbliża się smutna rocznica i nastrój nie najlepszy. 
U Mamy rana kiepsko się goi, lekarz mówi, że to przez papierosy. Nie wiem, jak namówić na rzucenie palenia. 
U małej mordki stabilnie, chociaż emerytka już z kochanej małej.
Norasku, zaciskaj tam za nas łapinki. 

Link to comment
Share on other sites

Radku tacy są lekarze. Zawsze zrzucają winę na papierosy, albo na inne nałogi. A robili posiew z rany? Założę się, że nie. A może przyczyna jest inna i w szpitalu do rany dostała się bakteria?
Oni zawsze idą na skróty i wiem to z doświadczenia.
Ciekawe na co by zrzucili winę gdyby rana się nie goiła a mama by nie paliła. Znam masę ludzi palących i to w różnym wieku, na których wszystko goi się jak na przysłowiowym  psiaku. Znam tez takich, którzy nigdy nie pili, nie palili, a nawet ukąszenie komara kończy się straszną opuchlizną. Niech przestaną gadać bzdury tylko zrobią posiew z rany. Mojej śp. mamie w szpitalu przez niewymieniany i niepłukany cewnik dostały się do pęcherza bakterie, ale winnego nie było. Co powiedzieli? Taka mamy uroda. Do śmierci mama miała nawroty zakażeń pęcherza i co rusz trzeba było wprowadzać do leczenia kierunkowy antybiotyk. 
Sąsiadki córce w szpitalu po operacji do rany pooperacyjnej dostał się gronkowiec. I co? Jak nie zlecą badań, to może prywatnie zróbcie wymaz z rany z posiewem. Cuchnie mi tu bakterią, a nie nikotyną. 

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

U nas jest podobnie. Spacery w ciągu dnia są krótkie i wyłącznie po drugiej stronie mojej ulicy, na której jest cień. Słońce ma Zuzka tylko przy przejściu na tą drugą stronę. Długie spacery są tylko i wyłącznie między 6 a 7 rano i ok 22:00

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

U nas mała mordka z rana nie lubi chodzić za długo, wychodzimy z reguły po szóstej i Gajka zazwyczaj robi tylko krótkie kółko żeby się załatwić. Dłuższe wędrówki robimy wieczorem. 
Za to w weekendy, gdy wychodzimy później z rana, jest chęć do wędrówek, ale w upalne dni to za późno. 

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
  • 2 weeks later...

Leki na serce działają. Jest stabilnie, utrzymujemy te same leki i dawkowanie. Po 3 sierpnia kolejne badania. Ogólne plus mocz. Jeszcze trochę nerwów będzie. Dzisiaj pierwszy chłodniejszy dzień. Mała mordka odzyskała siły i wigor. Zrobiliśmy zupełnie normalne spacerki 🙂 Bardzo się ucieszyłem, bo te afrykańskie upały psinka znosiła źle, wychodziła tylko się załatwić. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Dziś siedemnasta rocznica przybycia do nas Saruśki. Dzień trochę smutny, a trochę nie. Smutny, bo nie da się nie pamiętać, że małpiszonka nie ma już z nami, a nie smutny, bo dużo dobrych wspomnień mam z tamtym czasem. 
Norasku, Saruśko, czuwajcie tam z góry nad nami, nad małą mordką. 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 7.08.2023 o 14:17, szajbus napisał:

To prawda. Serce pęka, że ich już nie ma z nami, ale też się raduje wspólnie przeżytymi latami wypełnionymi miłością i radością. 

 

Tak, te lata zostawiły dużo dobrych wspomnień, szkoda, że zawsze tych lat za mało. 

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

U naszej Zuzi też widać. Wczoraj skończyła 16 lat i 10 miesięcy. 
Co prawda szaleje przed spacerami, skacze jak koza, ale nie bawi się już zabawkami, zdarzają jej się epizody demencji starczej. Jest głuchutka. Słyszy tylko wysokie dźwięki. Ale jest i cieszymy się z tego ogromnie. 

81.jpg

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...