Jump to content
Dogomania

Czy to jest złe????


Yuveza

Recommended Posts

[quote name='Balbina12']Ludzie,takim gadaniem nie zmienicie mentalności.Kto się za mną "użerał" rok temu powinien wiedzieć,że argumentami 'masz kundla' niewiele zdziałacie. Trzeba najpierw dokładnie wiedzieć dlaczego tak naprawdę warto kupować psa z hodowli żeby potem pouczać innych!Ja już wiem, ale nie dzięki dogo.Musiałam w innych źródłach poszukać LOGICZNYCH argumentów żeby pojąć o co chodzi. Prazy okazji zagłębiłam się w temat psów schroniskowych i wtedy tak naprawdę poczułam jakim psom warto pomagać.A wyzywanie psów w typie od kundli przynosi tylko odwrotny efekt. Ja na poparcie kupowania psów z rodo i z schroniska mogę dać własny przykład.Pies w typie yorka. Kupiony na giełdzie. Kochany szczeniak, ładny, grzeczny, troche bojaźliwy.Rósł.Robił się coraz większy aż wyrósł na 3,5 kilowe zwierzę.Ale mniejsza o to. Wraz z jego wzrostem pogarszał się stan jego serduszka.Miał wadę genetyczną serca. W wieku 2 lat została zdiagnozowana kardiomiopatia przerostowa i niedomykanie się zastawek serca. To była rozpacz.Tego co przeżywałam w gabinecie weterynaryjnym 6 grudnia podczas rutynowych badań do kastracji można było określić jednym słowem-koszmar!!!Tydzień pod znakiem zapytania czy pies zaakceptuje leki,czy będzie szansa na leczenie.Potem ulga-Franek toleruje leki a jego stan się polepsza.Mimo,że mija już prawie miesiąc od tego momentu nadal nie mogę się z tym pogodzić.Nie mogę pogodzić się z tym,że wsparłam człowieka który za 850zł przysporzył mi tylu łez.To nie było tego warte,naprawdę.Franek jest i będzie.Dobrze,że trafił do mnie- ma fachową opiekę, będzie leczony.Pożyje tyle,ile będzie mu dane.Nie będzie zdychał w męczarniach, dusząc się bo serce nie wytrzymuje.Jeśli nadejdzie czas-odejdzie w spokoju.Dajcie więc już spokój z tymi swoimi kundlami,a zacznijcie logicznie argumentować.... :roll:[/QUOTE]

Balbina przykro mi bardzo z powodu psiaka ale nawet pies z najlepszej hodowli może być ciężko chory....więc nie przyklejajmy etykiety psom rodowodowym że są takie bezproblemowe i nie chorują!!!! Aczkolwiek mogą być nie narażone w najmłodszych tygodniach na złe traktowanie, złe żywienie co odbija się potem na ich zdrowiu, ale uwierz mi że znam przypadki rodowodowych psów bardzo chorych :(
To że zapłacisz za psa 2500 zł a nie 850 zł nie daje Ci gwarancji że już nie zapłacisz nic za leczenie!
[quote name='westie_justa']Chcesz się wybrać na wystawę? :)
A jak chodzi o agility to nie trzeba mieć rodowodu/metryczki mogą tam startować nawet kundle, mieszańce i różnego typu psy;)[/QUOTE]
Justa nie wiem jak to dokładnie jest ale są konkurencje wg ras i wtedy startują w nich tylko psy rasowe=rodowodowe, psy w typie rasy startują w ogólnej konkurencji. Nie wiem dokładnie o jakie tam klasy chodzi bo się tym nie interesowałam nigdy, ale wiem że coś takiego jest.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 208
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='rekus']"Tak się rzucasz, nie znając mojej osoby, a sam biegasz z pieskiem każdego ranka w śnieżycę i deszcz? :diabloti:" :) rozumiem ze trafilem, tatusiek i tak nie moze spac rano wiec niech wychodzi, ale moze dzieki temu twoj satruszek dluzej da rade pociagnac ten kieracik, koncu sport to zdrowie.
Ja, i w snieg i w deszcz kazdego ranka i wieczora , bo to sa moje psy, wiesz dlaczego są moje, bo JA kazdego ranka i w snieg i w deszcz.[/QUOTE]

Ah, źle zrozumiałeś. Ja z psem i w deszcz i w śnieg jeżdżę ćwiczyć do parku - godzina drogi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Evelynkaa']
Justa nie wiem jak to dokładnie jest ale są konkurencje wg ras i wtedy startują w nich tylko psy rasowe=rodowodowe, psy w typie rasy startują w ogólnej konkurencji. Nie wiem dokładnie o jakie tam klasy chodzi bo się tym nie interesowałam nigdy, ale wiem że coś takiego jest.[/QUOTE]

Ja jak kiedyś wypełniałam formularz zgłoszeniowy do agility to na liście były różne psy, w rubryce rasa często było po prostu napisane mix albo mieszaniec;)

Link to comment
Share on other sites

evelynka-zgadzam się z tobą ale w takim razie wybierałabym psa po przebadanych rodzicach, prawdziwej hodowli a nie typu-3 hodowlanki i heja do przodu byle kaska leciała. A nawet jeśli pies okazał by się chory to mogę jeszcze kogoś szukać itp. bo jak podeszłam do pani od której kupowałam psa i zapytałam się-"pani tu sprzedawała yorki"? na co usłyszałam-"nie,nie wiem,nie pamiętam":cool3:Tiiiia,nie pamięta,a może jednak coś na sumieniu leży...Takim myśleniem do niczego nie dojdziemy bo każdemu psu może przytrafić się jakaś choroba, nowotwór itp. ale jeśli kupuję z hodowli po zdrowych,przebadanych rodzicach i przodkach to ryzyko rozwinięcia się choroby genetycznej(dysplazja,kardiomiopatia i wiele,wiele więcej)jest o wiele mniejsze niż w przypadku psa kupionego z pseudohodowli.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12'](dysplazja,kardiomiopatia i wiele,wiele więcej)jest o wiele mniejsze niż w przypadku psa kupionego z pseudohodowli.[/QUOTE]

akurat z dysplazją się nie zgadzam, moja suka ma lekką dysplazje- rodzice zdrowi, znam przypadki psów zdrowych po jednym z rodziców z cięzką dysplazją

Link to comment
Share on other sites

[quote name='papillonek']Nie mogę znaleźźć jak to jest z agility,bo w tym roku głównie to mnie interesuję. [/QUOTE]

Ponieważ zawody w 99 % w Polsce organizowane są pod egigą ZKwP niestety składki powinnaś płacić co roku, no chyba, że będziesz trenowała dla przyjemności i nie bedziesz startowała w zawodach. Przed pierwszym startem wyrabiasz sobie książeczkę agility, w której masz wpisywane wyniki. Aby wyrobic książeczkę musisz mieć opłacone składki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']No to brawo dla rozmnażających psy z ciężką dysplazją :roll:[/QUOTE]

nie ma obowiązku prześwietleń w naszej rasie.... :shake: podejrzewam ze prześwietlenie zostało zrobione po dzieciach jak nastapił okres kiedy "wypadałoby mieć wynik"

Link to comment
Share on other sites

to skoro już o chorobach
każda rasa (przynajmniej tak jest w książce:) ma wady wrodzone, choć niekoniecznie muszą się one u danego osobnika pojawić, np: moja Dotka dostała choroby oka co dla westów jest przypadłością;)
a co do kundli to godzę się z tym że moja 'westka' nie jest czysto rasowa bo nie została kupiona od hodowcy, ale tak naprawdę nie wiem czy jej ojciec nie miał papierów bo tego nie wykluczam. I na zdjęciu suka (matka Doti) wyglądała na "prawidłowego" i zadbanego westa, a z tego co mówił gość od szczeniaków można było powiedzieć że zna się na tych psach, szczeniaki (była trójka) zostały odrobaczone i zaszczepione więc dostałam książeczkę zdrowia, a teraz wiem że popełniłam błąd gdyż nawet metryczki psina nie ma. Ale może i lepiej że kupiłam ją ja bo mogła ją kupić osoba która skorzystała by z "okazji" w sensie: mały, słodki szczeniaczek, rasowy i tani. A zresztą to na pewno nie mieszaniec bo nie została zmieszana np: z westa i yorka;) tylko powstałą z połączenia dwóch westów:D

Link to comment
Share on other sites

Zapraszam do mnie - wezmę Ci białe szczenię ze schroniska, przyprowadzę sukę i psa westy z rodowodem i powiem, że to rodzice, pokaże osiągnięcia z wystaw i powiem, że to siódme - ósme - dziesiąte szczenie z miotu, że rodowód to głupota itp. Na pewno weźmiesz z przekonaniem, że masz rasowego westa.

Link to comment
Share on other sites

Ale sie naczytałam ;)
Ale teraz wiem co to za skrót na dogo CS :D

[B]westie_justa[/B] - gratuluję Ci, i mam nadzieje równiez Twoim rodzicom, wierzę że jakos wytłumaczyłas to wszystko swojej rodzinie i nie dopuścicie swojej suńki.
I chcę napisać że dobrze ,że miałas to szczęście, bo ktoś wyjaśnił Ci o co chodzi z całym tym pseudo.

Ja niestety takiego szczęścia nie miałam.
Za 'psy' wzięłam się mając 11 lat, dostalismy (po moim błaganiu rodziców) sunie w typie foksa od cioci która dopuściła swoją rodowodową sukę, ale szczeniaki rodowodów nie miały. Nie wiem dlaczego nie miały.. to jakas dalsza ciotka, mieszka na drugim końcu Polski i nie jestm z nią w kontakcie (tak jakby ktos zaraz miał pytać;) )

Lowi po każdej cieczce miała ciazę urojoną, chodziliśmy tylko do jednego weta, tak naprawde wtedy byliśmy jeszcze w tych sprawach laikami. Wet mówił ze sterylka to ingerencja w naturę (!) oczywiście wtedy go posłuchalismy.. dopuścilismy ją, o stwierdził że po dopuszczeniu jej przejdzie. Z resztą fajnie będzie mieć szczeniaczki.. takie słodkie, kochane.. Lowi będzie mamusią.. Ale tak pięknie nie było. Nadszedł dzień porodu, cos strasznego, pamiętam tą noc jakby była wczoraj. Ale rozpisywać się nie będę - Lowi miała cesarkę, szczeniak był reanimowany - na szczeście był tylko jeden szczeniak. Po takiej akcji praktycznie odrazu zadecydowaliśmy ,że Lara zostanie u nas na zawsze.

Pluję sobie w brodę, z resztą tak jak moja cała rodzina - dogomaniacy, kotomaniacy, popieprzeńcy ;) - że do tego wszystkiego doszło.
Niestety człowiek jest głupi i uczy się całe życie, szkoda że czasem troche za późno.
Lowka musiała zostać za jakies 1,5 roku po porodzie wysterylizowana, bo dalej miała ciąże urojone, pojawił się guz. Mam nadzieje wycięty w porę, jak na razie nic jej nie jest.
Lara jest psem z adhd, mamy z nią problemy, jest agresywna itd.. ale cały czas pracujemy, jest coraz lepiej.
Dlaczego taka jest? Bo niewiadomo skąd pochodzili jej przodkowie, socjalizację miała bardzo dobrą, ale geny robią swoje. Niestety. Albo 'stety' bo nie oddamy ani jednej ani drugiej w życiu..Sa członkami naszej rodziny.
Tylko tak sobie myślę, że żałuję, żałujemy wszyscy tego co zrobiliśmy - My ludzie, bo nie psy - Mogliśmy dac dom jakiemuś innemu psu, któremu Lara odstąpiłaby miejsca na tym świecie, nie pojawiłaby się..
Staram sie rozumiec ludzi którzy po prostu nie wiedzą- ja tez kiedys nie widziałam. No i myślę że właśnie na tym to polega, STOP PSEUDOHODOWCOM - żeby uświadamiać.

Westie_justa - jeszcze raz gratuluję, i mów , przekazuj takie informacje o rozmanażaniu niepotrzebnym gdzie możesz - Ty zrozumiałaś, pozwól innym zrozumieć. ;)

A sterylizacja to na prawdę dobra rzecz. I jak sunia jest jeszcze młoda, zdrowa to jest bardzo małe ryzyko że cos mogłoby sie stać podczas zabiegu.
Zawsze lepiej zrobic podstawowe badania krwi, EKG, żeby miec jakas większą pewność. Polecam sterylkę - przemysl to razem ze swomi rodzicami.
Ona może mieć te ciaże urojone jak dorośnie, hormonalnie itd, będzie pełnowartościową suczką. Potem może byc za późmo, czy to nie większe ryzyko, niz poddanie psa zabiegu teraz?

Link to comment
Share on other sites

Guest papillonek

[quote name='westie_justa']Chcesz się wybrać na wystawę? :)
A jak chodzi o agility to nie trzeba mieć rodowodu/metryczki mogą tam startować nawet kundle, mieszańce i różnego typu psy;)[/QUOTE]
Może i chcę,ale z Sońki opierzeniem nie wiem,czy opłaca mi się nawet rodowód wyrabiać. :evil_lol: Pozatym chyba trochę za wcześnie...Bardziej chodzi mi o agility ,bo chcę żeby Wystartowała jako rasa,a nie jej mieszaniec.

A co do ciąży urojonych już wiemy coś o tym i okładach z kapusty :oops:

Link to comment
Share on other sites

A jak masz metryczkę to to wystarczy do agility;)
No ale do wystawy rodowód potrzebny, no nas to niestety nie dotyczy:-(
ale za wcześnie chyba nie jest są też klasy juniorów:) A opierzenie za słabe.?

ps: masz załadowaną skrzynkę, wyczyść sobie bo nie można do Ciebie pisać;)

Link to comment
Share on other sites

Guest papillonek

No teraz to ,aż za po tym świetnym szamponie :D
Może i nie za wcześnie,ale papillon ma pełne opierzenie dopiero w 3-4 roku (pytałam się hodowczyni),dlatego może poczekamy jeszcze jak się dobrze rozwinie.
Ale jak na agility starczy metryczka to na razie nam rodowód niepotrzebny :)
Chyba,że Sonia miałaby mieć szczeniaki,ale nie będzie ,bo się na tym nie znam.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

[IMG]http://www.dogomania.pl/images/misc/quote_icon.png[/IMG] Napisał [B]Paulix[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/showthread.php?p=16113984#post16113984"][IMG]http://www.dogomania.pl/images/buttons/viewpost-right.png[/IMG][/URL]
U mnie najpierw był jeden - następnego psa nie będzie - już są dwa. Potem ja chciałam trzeciego - następnego psa nie będzie - trzeci jest w drodze :evil_lol: :cool3:
...[B].Rodzice prędzej czy później tracą cierpliwość i ulegają[/B] :eviltong: [B]Z moimi też było ciężko, ale po pewnym czasie ulegali dla świętego spokoju,[/B] a teraz nawet się cieszą, że będzie trzeci pies :lol:



[IMG]http://www.dogomania.pl/images/misc/quote_icon.png[/IMG] Napisał [B]Paulix[/B]
Co do zależności od rodziców: ja mam 16 lat i jestem od rodziców zależna - [B]rodzice są "posiadaczami" dwóch kundelków. [/B]Ja im daję rady, ale to oni decydują. Nie mogę im nic narzucić, [B]bo to nie są moje psy[/B]. Natomiast teraz kupuję psa własnego - ja będę wpisana w rodowodzie jako właściciel. Czekałam cztery lata, żeby mieć pewność, że pies będzie miał takie warunki, jakie ja chcę żeby miał - owszem, rodzice pokrywają koszty weterynarza, żywienia i szkolenia, ale kilka tysięcy na psa, wyprawkę, koszty rejestracji itp. zbierałam sama i zbieram nadal - pracuję w piątki, weekendy, ferie. Rodzice wiedzą, że to jest moje hobby, pewnego rodzaju sposób na życie, z którym wiąże przyszłość i ponoszą tego koszty - wg. mnie jest to normalne - inni rodzice płacą za czesne w szkole muzycznej, inni za lekcje angielskiego i tenisa, moi płacą za psa. Razem z decyzją kupna psa, miałam pewność, że będę miała czas na tego psa, że będzie miał kto łożyć na jego utrzymanie, i że będę miała co zrobić z nim na studiach, nawet jeśli wyjadę do innego miasta. Miałam wielokrotnie szanse na kupno psa z pseudo. Ale poczekałam sobie te cztery lata. Więc nie rozumiem, o jakiej zależności mowa, bo z rodzicami można wszystko ustalić PRZED kupnem psa.

[IMG]http://www.dogomania.pl/images/misc/quote_icon.png[/IMG] Napisał [B]Paulix[/B]
Rodzice zdecydowali o kupnie kundelków na giełdzie.

ze nie wspomne o nie zsocjalizowanych kundlach tak zeciecie szkolonych na agility we snieg i deszcz.

i kto tu trolluje? biedni ci rodzice.biedne psy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rekus'][IMG]http://www.dogomania.pl/images/misc/quote_icon.png[/IMG] Napisał [B]Paulix[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/showthread.php?p=16113984#post16113984"][IMG]http://www.dogomania.pl/images/buttons/viewpost-right.png[/IMG][/URL]
U mnie najpierw był jeden - następnego psa nie będzie - już są dwa. Potem ja chciałam trzeciego - następnego psa nie będzie - trzeci jest w drodze :evil_lol: :cool3:
...[B].Rodzice prędzej czy później tracą cierpliwość i ulegają[/B] :eviltong: [B]Z moimi też było ciężko, ale po pewnym czasie ulegali dla świętego spokoju,[/B] a teraz nawet się cieszą, że będzie trzeci pies :lol:



[IMG]http://www.dogomania.pl/images/misc/quote_icon.png[/IMG] Napisał [B]Paulix[/B]
Co do zależności od rodziców: ja mam 16 lat i jestem od rodziców zależna - [B]rodzice są "posiadaczami" dwóch kundelków. [/B]Ja im daję rady, ale to oni decydują. Nie mogę im nic narzucić, [B]bo to nie są moje psy[/B]. Natomiast teraz kupuję psa własnego - ja będę wpisana w rodowodzie jako właściciel. Czekałam cztery lata, żeby mieć pewność, że pies będzie miał takie warunki, jakie ja chcę żeby miał - owszem, rodzice pokrywają koszty weterynarza, żywienia i szkolenia, ale kilka tysięcy na psa, wyprawkę, koszty rejestracji itp. zbierałam sama i zbieram nadal - pracuję w piątki, weekendy, ferie. Rodzice wiedzą, że to jest moje hobby, pewnego rodzaju sposób na życie, z którym wiąże przyszłość i ponoszą tego koszty - wg. mnie jest to normalne - inni rodzice płacą za czesne w szkole muzycznej, inni za lekcje angielskiego i tenisa, moi płacą za psa. Razem z decyzją kupna psa, miałam pewność, że będę miała czas na tego psa, że będzie miał kto łożyć na jego utrzymanie, i że będę miała co zrobić z nim na studiach, nawet jeśli wyjadę do innego miasta. Miałam wielokrotnie szanse na kupno psa z pseudo. Ale poczekałam sobie te cztery lata. Więc nie rozumiem, o jakiej zależności mowa, bo z rodzicami można wszystko ustalić PRZED kupnem psa.

[IMG]http://www.dogomania.pl/images/misc/quote_icon.png[/IMG] Napisał [B]Paulix[/B]
Rodzice zdecydowali o kupnie kundelków na giełdzie.

ze nie wspomne o nie zsocjalizowanych kundlach tak zeciecie szkolonych na agility we snieg i deszcz.

i kto tu trolluje? biedni ci rodzice.biedne psy.[/QUOTE]

Padłam :lol: Ale się postarałeś :evil_lol:

Rodzice są posiadaczami dwóch psów - mieszkają ze mną pod jednym dachem i zajmuję się nimi tak samo jak rodzice. Drugi post tyczył się wszystkich moich zwierząt, i żebyś nie miał problemu, żywionych i leczonych za moje zapracowane pieniądze, mieszkających w klatkach również przeze mnie kupionych, poza szczurami, które klatki nie posiadają, bo może kiedyś o tym wspomnę, i znowu będzie, że trolluję :diabloti: A tak nawiasem mówiąc: Rekus, wszystko w porządku? :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...