Jump to content
Dogomania

Jedno serce- dom pełen psów. Pomóżmy im znaleźć domy


aga38

Recommended Posts

Znów dostałam cynk z Morawicy o kolejnej podrzuconej suczce do tamtejszej kopalni:-(
Są tam już 2:jedna ok.9miesięczna docelowo duża półdzika,bo już długo tam krąży,druga wielkości spaniela też młoda,prawdopodobnie nie ma roku dziś znaleziona.Naprawdę ciężka sprawa w Kielcach,bo tu zero chętnych na psy czy choćby na DT:-(

Jak ktoś w naszym regionie chce psa,zwłaszcza większego niż york to tylko na łańcuch lub do budy.Co za województwo.Czasy też nieciekawe,bo większość ludzi mieszka na wynajmach,gdzie nawet kota posiadać nie można,a co dopiero psa.
Najgorsze,że w tej całej kopalni z dnia na dzień pies może zapaść się pod ziemię rozjechany przez tira lub ładowarkę;ew,jak w niewłaściwym momencie będzie na wyrobisku,to wyleci w powietrze przy wystrzałach.
Takie walenie głową w mur bez DT.:shake:
Moja rodzina choć liczna - nie pomoże.Błagam ciągle o DT,ale zero odzewu.Już mają mnie serdecznie dość.Dla nich niestety pies to głównie kłopoty i smród:shake:
Zaraz napiszę ponownie do organizacji kieleckich.Już ich prosiłam o pomoc parę razy,ale zero reakcji-nie mają DT i koniec dyskusji:shake:

Link to comment
Share on other sites

no wiesz ,z dt jest najgorzej, czy fundacja czy stowarzyszenie też za bardzo nie mają lokum , a swoją drogą to nikt nie jest w stanie pomóc w takich sytuacjach i to jest przerażające . Nic się nie zmienia od lat,ja wiem jedno ,jak sama nie zaopiekuję się istotą to nikt tego nie zrobi

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie tak jest.Wkurzające,że Morawica,niby najbogatsza gmina,a tak lekceważy problem bezdomności psów.Nigdy nawet nie podpisali umowy z Dyminami.A przecież tam elity mieszkają w Bilczy,Brzezinach,a traktowanie zwierząt tak jak w zakutej gminie Sobków chociażby czy Chęciny.Dzwonić do gminy,to pomogą na pewno:angryy:Niedawno słyszałam co nieco o tej pomocy gmin.Urzędasom zależy i to dosłownie,żeby bezdomny pies zapadł się pod ziemię,żeby go ktoś nie daj Boże nie zawiózł gdzieś do schroniska,bo gmina będzie musiała bulić ciężkie pieniądze.Oni są zdesperowani,żeby pies zniknął,a ponieważ w grę wchodzą duże pieniądze,to raczej przed niczym się nie cofną.
Te chłopki z kopalni z Morawicy wozili kiedyś te bezdomniaki do Dymin,ale im nie przyjmowali.To weszli na sposób i kłamali,że pies z Kielc i przyjmowali.
Tam jest niekończąca się opowieść w tej kopalni,bo kierowcy tirów podrzucają te psy.Teraz na stałe stacjonuje tam ta 9mies.Ta nowa może komuś uciekła,okaże się w najbliższych dniach.
Patowa sytuacja,bo suka zdziczała-nikt jej na DT nie weźmie,bo komu by się chciało popracować nad psem.Ja też nikomu nie dam gwarancji,że sukę wydam,bo jakby miała 7tyg.to tak,a nie prawie rok+gratis zdziczenie.Pojechać,fotki porobić,nie da rady,bo nie wpuści ochrona.Jedynie wjechać i psa w auto jak się jeszcze da złapać.

Link to comment
Share on other sites

ja powiem Ci ,że niecałe trzy lat tutaj mieszkam ale jestem zadowolona(w miare) z moich kontaktów z gminą w sprawie psów. Fakt ,że na pierwszym moim spotkaniu z radą gminy myślałam ,że walę głową w mur ale na świętokrzyskie realia nie powinnam narzekać bo każdego psa mi sterylizują, ostatnio Ani102 zapłacili za miesiąc hoteliku ,a już w ostatnim tygodniu to mnie zaskoczyli na maksa. Mianowicie przyjechał facet do urzędu gminy i przywiózł szczeniaka ,którego gdzieś tam w śniegu znalazl i stwierdził, że nie pozwoli mu zamarznąć. Psiak mieszkał !!! tydzień w UG Brody w wydziale komunalnym ,był wyprowadzany na spacerki przez sprzątaczki i karmiony przez wszystkich ,jak przyjechałam w piątek żeby go ostatecznie na weekend zabrać do siebie to już zgłosiła się nauczycielka z miejscowej szkoły (której dyrektorka też już zaadoptowała odemnie psa) i podpisala umowę adopcyjną. Naprawdę jestem bardzo zadowolona ,że coś zrozumieli z tych moich nawoływań.

Link to comment
Share on other sites

A kloniki i Mickey ciągle szaleją. Fajnie rozwala się bombki,choinka też jest niezła( potraktowały ją jak drzewko do olewania),ale najfajniejsze są światełka! Tylko jak sie do nich dobrać? Jak na razie udało im sie tylko pogryźć zasilacz.:)

Link to comment
Share on other sites

[INDENT][IMG]http://i55.tinypic.com/xp55l5.jpg[/IMG]

[I][COLOR=#800080]Najserdeczniejsze życzenia,
cudownych Świąt Bożego Narodzenia,
rodzinnego ciepła, miłej atmosfery oraz zdrowia.
Świąt dających Wam radość i odpoczynek,
oraz wiarę i nadzieję na Nowy Rok 2011,
żeby był jeszcze lepszy niż ten, co właśnie mija.
W tych wyjątkowych dniach szczerze życzę Wszystkim Forumowiczom,
aby w Waszych domach panowała miłość, radość i wzajemne zrozumienie,
a Nowy Rok przyniósł wiele sukcesów i zadowolenia z podjętych wyzwań...[/COLOR][/I]
[/INDENT]

Link to comment
Share on other sites

A tu Ryszard gra w piłkę. Wystarczyło jedzonko,dużo ciepełka i antybiotyk i Rysiek szaleje jak młody szczeniak. Piłki nie odda nikomu:)
Kiedyś miał chyba zabawki i na pewno była to piłka,z całej reklamówki jaka psiaki dostały tej piłki nie pozwoli dotknąć nikomu ciągle ją przynosi żeby mu rzucać:)
[IMG]http://i52.tinypic.com/2zzop6b.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[INDENT][INDENT][URL="http://img840.imageshack.us/i/5v9c21.jpg/"][IMG]http://img840.imageshack.us/img840/7066/5v9c21.jpg[/IMG][/URL]

Poszukujemy pilnie dt dla tej suczki, jest dzika, została wysterylizowana dzień przed wigilia a jej szczeniaki uśpione, było kilka osób chętnych na pomoc dla niej niestety nikt kiedy sunia została złapana nie chce jej wziąść...ma czas do jutra. Jutro wieczorem wraca na ulicę...
Nie ma watku póki co podaję nr tel 784-344-878 lub 663-840-407 [/INDENT][/INDENT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zuzka2']Jak sytuacja Barrego?
Miałam parę maili.
Jakieś nowości u zwierzyńca,bo piszą ludzie ws tych kloników.Wczoraj znów poodświeżałam ogłoszenia,nowe allegro im zrobiłam na 9woj.[/QUOTE]
Dalej dokarmiam Barego i jakos jest,ale domek jemu i Dinowi bardzo potrzebny. Kloniki podrosły,jutro zamieszczę fotki(dziś jestem już 48 godzin na nogach,obsługa Sylwestra). Mickey i 4 kloniki (1 piesek I sunia)dalej do adopcji. Fionka,Rutka,Tośka i Perła juz po sterylkach wesołe i ładnie wygojone

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mrs.ka'][B]GABI[/B] już w nowym domku !!! [B][COLOR=red]HAPPY NEW YEAR !!![/COLOR][/B][/QUOTE]
Gabi już w Opolu a ja przepłakałam prawie cały dzień:placz: Cała rodzina płakała,odprowadzała ją moja córka,beczała mi w telefon(bo ja byłam w pracy) a ja razem z nią. Anię102 to chciałam chyba wykończyć telefonami,było mi baardzo smutno i źle. Dobrze ze zadzwoniła do mnie Iza nowa opiekunka Gabi i uspokoiła mnie trochę bo pewnie goście na Sylwestrze musieliby patrzeć na zapłakaną kelnerkę:(
Jeszcze jest mi smutno i łzy stoją mi w oczach ale już sie nie martwię że pojechała,wiem że będzie miała swoją wspaniałą rodzinę która już ją kocha. Mam nadzieję że nie tęskni tak jak my. Ona zasługuje na swój domek,a u nas nie dostawała aż takiej miłości na jaką zasługuje bo przy takiej ilości porzuconych psiaków nie jest to możliwe. Zawsze będziemy ją kochać bo jest wyjątkowa i może kiedyś ją odwiedzimy.
Gabi i Izo życzymy Wam wielu wspaniałych lat wielkiej przyjaźni:)
Oby innym psiakom też się udało

Link to comment
Share on other sites

aga38,mam pytanie dot.kotów i dzieci:jak uważasz:lepiej adoptować dorosłą kotkę czy małą przy małym dziecku w domu?
Pomagam wydawać koty różnym organizacjom i widzę,że zdarzają się koty spokojne,typowo kanapowe (takie najszybciej udaje nam się wydać).Ja do tej pory znałam tylko wyjątkowo łowne i aktywne-demolujące mieszkanie.Moja ukochana kotka dawno temu przez frustrację w bloku wyskoczyła za gołębiem z balkonu:-( Od tamtej pory mam opór do kociaków w bloku,bo nie chcę kota narażać na coś podobnego:placz:-kota się nie upilnuje.To jest tak silny instynkt,że szok.Błyskawicznie nam się wyrwała z pokoju i nic nie zdążyliśmy zrobić:-(Ciągle z nami walczyła i podstępem zwiewała-byle sobie zapolować.
Ale skoro istnieją mniej łowne piecuchy,to rozważam adopcję.
Pies dorosły nawet niewychowywany od małego z dzieckiem jest w stanie się przystosować.A jak jest z kotami?
Aha!Przystosować,czyli nie dawać rzucać sobą o ścianę:cool3:tylko tolerować dzieciaka,dać się pogłaskać,nie rzucać się na niego za to,że się nadmiernie rusza,biega,hałasuje itd.Bo mam w rodzinie dorosłą kotkę,która tak reaguje na dzieci (z resztą na dorosłych też-szczerze nienawidzi wszystkich,ale nigdy nie była dręczona przez dzieci-po prostu ona dyktuje warunki jako dorosła dama:razz:).Kocica,przez którą wszyscy mamy traumę,także mój pies.:razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zuzka2']aga38,mam pytanie dot.kotów i dzieci:jak uważasz:lepiej adoptować dorosłą kotkę czy małą przy małym dziecku w domu?
Pomagam wydawać koty różnym organizacjom i widzę,że zdarzają się koty spokojne,typowo kanapowe (takie najszybciej udaje nam się wydać).Ja do tej pory znałam tylko wyjątkowo łowne i aktywne-demolujące mieszkanie.Moja ukochana kotka dawno temu przez frustrację w bloku wyskoczyła za gołębiem z balkonu:-( Od tamtej pory mam opór do kociaków w bloku,bo nie chcę kota narażać na coś podobnego:placz:-kota się nie upilnuje.To jest tak silny instynkt,że szok.Błyskawicznie nam się wyrwała z pokoju i nic nie zdążyliśmy zrobić:-(Ciągle z nami walczyła i podstępem zwiewała-byle sobie zapolować.
Ale skoro istnieją mniej łowne piecuchy,to rozważam adopcję.
Pies dorosły nawet niewychowywany od małego z dzieckiem jest w stanie się przystosować.A jak jest z kotami?[/QUOTE]
No tu masz racje co kot to charakter.Dorosłe koty też przyzwyczajają sie do właściciela,ale różnie może być. Wiem z doświadczenia że kastrowane kocury i kotki po sterylce są dużo spokojniejsze i bardziej trzymają się domu. U nas są persy i te są akurat tak leniwe ze wogóle z domu nie chcą wychodzić. Raz na 3 lata zbiorą się i stworzą jakies kociątko zazwyczaj tylko jedno więc juz cała rodzina je posiada i nikt nie narzeka. A tak ogólnie to nie ma recepty dorosły czy kociak. Widziałam juz pomylone kociaki i spokojne dorosłe koty,albo na odwrót myślę że większym problemem niż dziecko jest pies.Mniejszy kot z pewnością szybciej sie do wszystkiego przyzwyczai a starszy ma juz swoje nawyki a nie zawsze uda go sie ich oduczyć.Wbrew wszelkim opiniom kot bardzo szybko zaprzyjaźni sie z dzieckiem,a kiedy trzeba sie ewakuować od zbytnich uścisków też da radę. Mój syn np. ma ADHD a koty go uspakajają,ciężko go było utrzymać w miejscu,a kiedy je głaskał siedział godzinami w fotelu. Nie skreslam dorosłych kotów ale w Twoim wypadku lepszy będzie kociak,sama go wychowasz,a z dzieckiem sam się nauczy radzić. Jesteś mądrą kobietą wiec wychowasz kociaka i bedzie pełne zadowolenie,a starych nawyków nie zawsze można dorosłego kota oduczyć

Link to comment
Share on other sites

ja miałam kota z adhd i zaburzeniem tożsamości (myślał ,że jest psem obronnym) kiedy mój syn był w wieku przedszkolnym , było tak,że dzieciak ciągle miał twarz podrapaną ,ręce pogryzione ,oczywiście nie bardzo się tym przejmowałam ,od tego się nie umiera, niestety innego zdania był kurator ,do którego zostałam wezwana w celu wyjaśnienia częstych zadrapań na ciele dziecka ,nikt nie mógł zrozumieć ,że to ulubiony kot mojego syna ,a taka przyjaźń wymaaga poświeceń:diabloti:. Oczywiście nie zrezygnowałam z kota i wspólnie dorastali...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...