magdus84 Posted April 21, 2011 Posted April 21, 2011 Drogie cioteczki... nie będę za wiele pisać, ponieważ jest zbyt wcześnie, by przedstawiać konkretne deklaracje. Rozmawiałam z przesympatyczną P. Magdaleną, która potwierdza, że Maksio jest łagodnym psiakiem i bez problemu akceptuje inne psy, a także kociaki. Ma naprawdę przyjacielskie usposobienie, nigdy nie popadł w niebezpieczny konflikt z innymi psami, co mnie bardzo cieszy.:) W połowie maja umówimy się na spotkanie i spacer na neutralnym - poza schroniskowym gruncie, gdzie Maksiu pozna się z potencjalną współlokatorką, która jest typem dominanta na własnych włościach. Na szczęście sunia jest naprawdę mądra, posłuszna i pokorna wobec "Mamci";), która w domowej hierarchii jest na pierwszym planie. Do tego czasu potencjalni kandydaci na adopcję Maksia będą poszerzać swą wiedzę w zakresie radzenia sobie w trudnych sytuacjach pomiędzy różnego typu osobowościami psimi, a przede wszystkim w kwestii życia z psem z dysfunkcją słuchu. Z dotychczasowymi problemami sobie świetnie poradzili, ale obydwa psy mają wszystkie zmysły sprawne i są równie silne. Adopcja takiego rodzaju psa jak Maks musi być dokładnie przemyślana - bez emocji, a przede wszystkim sprawdzona pod każdym względem. Najważniejsze jest zdrowe, zarówno psychicznie jak i fizycznie, tak więc i spokojne-ustabilizowane życie Maksia w przyszłości. Jeżeli (czego bym nie chciała) spotkania poznawcze (zakładam min.2) zakończą się niepowodzeniem, stanę na głowie, żeby znaleźć psinie właściwy zaufany domek, który zapewni mu godną przyszłość. M.in. dlatego, iż w mojej bliskiej rodzinie dysfunkcja słuchu nie jest mi obca (siostrzeniec)..mam słabość do głównego bohatera tego wątku. Quote
kasumi Posted April 21, 2011 Posted April 21, 2011 mam nadzieję, że się uda :) trzymam kciuki :) Quote
Monday Posted April 22, 2011 Author Posted April 22, 2011 magdus - wspaniale :) jak poznasz Maksa to od razu go pokochasz...a jak piszesz, że to wszytsko chcesz zrobić bez emocji- przekonasz się, że to niemożliwe :) Ja pamiętam jak Magda musiała wchodzić po Maksa od strony budynku gdy chciała go na spacer wyciągnąć, bo nie było go na wybiegu, a wołania oczywiście nie słyszał :evil_lol: Idealny pies do domu - szczekać na sąsiadów chodzoących pod drzwiami nie będzie:diabloti: Ale to nie tak, że on nie szczeka - jak się podekscytuje to zaszczeka :) A łagodność chodząca z niego. A widziałam psy głuche, które funkcjonowały w mieście, właściciel puszczał je swobodnie bez smyczy - ale był przy tym drugi pies....bo ten niesłyszący trzymał się tego drugiego i jak psiaki były przywoływane to przychodziły oba :) Ten słyszący był przewodnikiem. Wszystko da się zrobić :) Życzę miłych wrażeń ze spotkań z Maksem!!!!!! Quote
magdus84 Posted April 22, 2011 Posted April 22, 2011 Monday wierzę, że Maks skrada serca każdemu kto z nim się spotka.:lol: I wiem też, że nie da się obok takiego słodziaka przejść obojętnie.:loveu: Jednak powstrzymanie emocji jest konieczne jeśli moja sunia miałaby narażać psinę na ciągły stres itp. Zresztą spotkania będą odbywać się pod okiem behawiorystki, wspólnie ocenimy relacje pomiędzy psami. Generalnie moja suczynka nie jest agresywna, absolutnie - ma natomiast silny instynkt terytorialny i bronienia zasobów. Raz jedynie zębami chwyciła za kark swoją siorkę, kiedy ta za bardzo na mnie skakała z radości, że rezydentka tej części domu nie mogła do mnie doskoczyć. Nigdy więcej to się już nie wydarzyło. [B]Muszę sprawić, by Maks stał się kumplem dla mojej łobuzicy:lol:[/B] Przez pierwszy tydzień pobytu wzięłabym urlop, żeby mieć kontrolę nad psiakami i w celu poznania, zaufania sobie. Natomiast potem Maksio tak, jak i 2 sunie i kot, musieliby przebywać w swojej obecności przez 9 godzin. Do dyspozycji jest dom i ogród. Wieczorem psy wracają do domu, w dzień hasają po obydwu częściach podwórza i mogą odpoczywać na swoich posłankach w ganku. Generalnie po powrocie codziennie mamy pobojowisko;) Dziewczyny uwielbiają szczególnie zabijać misie i rozkładać je na części pierwsze:evil_lol: Jest również kojec z potrójnie ocieplaną ogromną budą (po dawnym zmarłych już psach mojego narzeczonego) - teraz służy jedynie do chwilowego zamknięcia suniek kiedy wjeżdżamy samochodem w bramę. [B]Mam nadzieję, że się uda! [/B] Quote
Monday Posted April 23, 2011 Author Posted April 23, 2011 Maks jest bardzo uległy, w boksie jest z Filutkiem, który do psiaków różnie, no ale z Maksem się dogaduje, bo Maks mu nie podskakuje i Filutek może sobie porządzić. Możesz sobie myśleć co chcesz, ale jestem pewna, że jeżeli chodzi o relacje twojej suni z Maksem będzie ok. On w żaden sposób nie okaże dominacji ani swojego zdania. To taka ciapka, co mu każesz to zrobi...;) A warunki o których piszesz są wspaniałe...tylko wam pozazdrościć :) Quote
magdus84 Posted April 24, 2011 Posted April 24, 2011 Ze względu na nasze i p.Magdy zaplanowane zdarzenia, jeżeli nie będzie żadnych nagłych przeciwwskazań, jedziemy na spotkanie poznawcze Maks-Buba 14 maja:):):) Trzymajcie kciukasy koniecznie! Quote
lilith27 Posted April 24, 2011 Posted April 24, 2011 maksia nic nie zrobi raczej panience wysterylizowana? a z resztą???? maks chyba jest ciachnięty maksiunia potrzebuje innego psa przewdodnika / przewodniczkę inne zwierzę będzie go ostrzegać przed niebezpieczeństwem na ulicy Quote
magdus84 Posted April 24, 2011 Posted April 24, 2011 Maksio nie ma jajeczek, panny czekają na pierwszą cieczkę. Pytałam 4 weterynarzy i każdy radzi, by hormony się ustabilizowały i wtedy usuniemy co trzeba. Ale widziałam na niektórych forach, że opinie są różne na ten temat..:???: Maks jest łagodnym barankiem, ale Buba bardzo zaborcza i domina, ale tak czy siak, myślę, że to do wypracowania. Quote
Awit Posted April 26, 2011 Posted April 26, 2011 Dobrze zrozumiałam, magdus Maks ma szansę zamieszkać z Wami?? Na zawsze czy na tymczas? Nie chcę się cieszyć, na to zawsze przyjdzie czas. Myślę pozytywnie....... Quote
magdus84 Posted April 27, 2011 Posted April 27, 2011 Nie nadaję się na tymczas, bo czas jest nieokreślony przebywania w takowym. A jeśli by się przedłużał..pękło by mi serce przy rozstaniu. Biorę pod uwagę DS. Ja również myślę pozytywnie i przyznam się do czegoś... Kupując nowe, wiosenne legowiska dla naszych rezydentek..kupiłam na wszelki wypadek dodatkowe:loveu::loveu::loveu: Bo wydarzenia trzeba przyciągać pozytywnymi myślami, a co!:lol::lol::lol: Wiem pomyślicie głupia jakaś czy co! Ale ja się w Maksie zakochałam od pierwszego kliknięcia w wątek.. Quote
Monday Posted April 27, 2011 Author Posted April 27, 2011 kiedy w ogóle się spotkacie z Maksem???? Nie można tego przyspieszyc???;) Quote
magdus84 Posted April 27, 2011 Posted April 27, 2011 Oj niestety.. P. Magda ma szkołę co drugi weekend, a my organizację ślubu, zaproszenia itp. To nie jest dobry czas, bo jeśli udadzą się spotkania poznawcze, będziemy musieli wziąć urlop, by poświęcić czas na obserwację, wzajemne poznanie, zdobycie zaufania, czyli spokojną aklimatyzację nowego domownika. Dlatego dopiero po 20 czerwca jest możliwa adopcja. Na pierwsze spotkanie jedziemy 14 maja:) Quote
Awit Posted April 27, 2011 Posted April 27, 2011 Aj, do 14 maja to chwila, a czerwiec przyjdzie tak szybko, że nawet się Maks nie obejrzy. 1,5 m-ca czekania to nic, w porównaniu z ilomaś miesiącami życia w schronie. Organizujcie, niech się Wam udaje wszystko a Maksiu cierpliwie poczeka. Quote
magdus84 Posted April 27, 2011 Posted April 27, 2011 Znalazłam pewne foto Maksia:) Naprawdę dziwię się, że nikt do tej pory nie dał mu szansy:( [IMG]http://www.schronisko.radom.pl/www/szkolenie-1/max_ania.jpg[/IMG] Quote
lilith27 Posted April 27, 2011 Posted April 27, 2011 po raz kolejny napiszę bo do maksia pojechałam na prośbę Monday kiedy zobaczyłam go na żywo.....kiedy go pogłaskalam..........ahhhhhhhhhh tyle emocji mi towarzyszyło to na prawdę wspaniały pies miły, sympatyczny, grzeczny, w porównaniu do tych wszystkich schroniskowych drani.......spokojny i ułożony to chyba błogosławieństwo, że on nie słyszy dziś patrze na moje dwie suki jak fisiują na balkonie i szczekają na każdego przechodniego psa głuchy maksiu by tak nie robił.......... Quote
Monday Posted April 28, 2011 Author Posted April 28, 2011 Maks jest po prostu super psem....;) I to bez żadnego zachwalania mającego na celu namawianie na adopcję. Niestety Maks nikogo nie zauroczył Był z nami na pokazie psów schroniskowych w centrum miasta we wrześniu. Wykonał wszystkie polecenia typu siad, waruj, łapa idziemy itp...a później Magda powiedziała "uwaga, niespodzianka, ten pies nie słyszy!!!" Zdziwienie było, może jakiś podziw....ale to wszystko. Po co brać psa z jakąś dysfunkcją skoro można zdrowego? Quote
anhata Posted May 3, 2011 Posted May 3, 2011 [quote name='magdus84']Znalazłam pewne foto Maksia:) Naprawdę dziwię się, że nikt do tej pory nie dał mu szansy:( [IMG]http://www.schronisko.radom.pl/www/szkolenie-1/max_ania.jpg[/IMG][/QUOTE] Chłopak został powiadomiony i przygotowuje się do spotkania. To nic, że nie słyszy, zrozumiał wszystko. Jeszcze dziś Koleżanka ze zdjęcia go w tym upewniła. Maks postara dogadać się z dwiema panienkami. Generalnie, każdy trzyma kciuki. Quote
magdus84 Posted May 3, 2011 Posted May 3, 2011 Super, że tyle ludzi opiekuje się kochanym rudzielcem.:loveu: Zadziorna panienka właśnie zaczęła "burzę hormonalną";) I chwała! Czekałam na to jak na zbawienie, po dwóch miesiącach będę mogła ją wreszcie wysterylizować! Może nieco przestanie się panoszyć i będzie miła dla Maksia?;) Wszystko w łapkach tych naszych kochanych łobuzów! Quote
lilith27 Posted May 6, 2011 Posted May 6, 2011 czy ktoś pomyslał, żeby ich poznać wcześniej? zaprzyjaźnić? czy ona tylko fiksuje jak ma cieczkę? pytam bo mam sucz po sterylce, która dalej goni chłopców.... Quote
magdus84 Posted May 6, 2011 Posted May 6, 2011 Lilith27 owszem, ja pomyślałam żeby się spotkać przynajmniej dwa razy - jeśli spotkania będą wyglądały poprawnie. Tak też ustaliłyśmy z P.Magdą - psycholog która się opiekuje Maksiem. Jeżeli zaś będzie pod górkę, to spróbujemy wszelkich metod, więcej spotkań i potem sterylka. Liczę, że sunia nie będzie robić problemów, ale gwarancji nie mam, bo ona bardzo zazdrosna jest o moje względy i broni swoich zasobów:( W ogrodzie zaś i za bramą jest przekochana dla siostry. Inne psy w pierwszej chwili straszy, ale jak podchodzę i daję spacerowiczom się obwąchać - nic się nie dzieje. Jedynie do szczekaczy swojej wielkości podskakuje jak za bardzo wrzeszczą zza siatki;) Teraz podczas cieczki zauważyłam wzmożoną czujność, obserwację i ciągle podniesione uszy - mam nadzieję, że minie. Na szczęście jest karna łobuzica i wie, że musi respektować moje polecenia - kiedy odwracam jej uwagę od drugiej rezydentki cieszącej się do mnie. Wtedy zdarza jej się pokazać swoją postawą i spojrzeniem Niki, że "Ta pani jest moja - wara stąd";) Uwierzcie..nigdy nie dopuszczę do sytuacji, w której zwierze byłoby narażone na stres, utratę zdrowia psychicznego itp. Czas pokaże co się wydarzy - dlatego napisałam, że wszystko w ich łapkach:) Prawie wszystko..bo jeśli będą pewne nieprawidłowości, ale też rokowania w relacjach Buba-Maks - włożymy trochę wysiłku przy pomocy P. Magdy i będziemy na dobrej drodze!:) Drodze do domu, który rudzielec powinien mieć od dawna:):):) Kochane co u Maksia, jak się czuje chłopaczek? Radosny jest? Quote
magdus84 Posted May 6, 2011 Posted May 6, 2011 [quote name='anhata']Chłopak został powiadomiony i przygotowuje się do spotkania. To nic, że nie słyszy, zrozumiał wszystko. Jeszcze dziś Koleżanka ze zdjęcia go w tym upewniła. Maks postara dogadać się z dwiema panienkami. Generalnie, każdy trzyma kciuki.[/QUOTE] My też mocno wierzymy, ze się uda! Musi! Maks zasługuje na to by mieć swój własny kawałek świata. Ps. Nieformalnie legowisko już czeka - ogromniaste:):):):) Quote
magdus84 Posted May 15, 2011 Posted May 15, 2011 Nie udało mi się dotrzeć do Maksia:(:(:(:(:(:(:(:( Mimo szczerych chęci, mimo iż zaproszenia rozwoziliśmy w zawrotnym tempie, wręcz czasem aż było nam niezręcznie wobec rodziny..zabrakło nam czasu na akcję poznawczą Buba-Maks:( Przeliczyłam swoje możliwości. Chyba zaczynam rozumieć dlaczego ludzie z rocznym albo 2letnim odstępem czasu wszystko planują... My postawiliśmy na spontan:oops:, no i zostało mi 3 weekendy do załatwienia mnóstwa jeszcze formalności przedślubnych (niestety tylko weekendami mamy czas cokolwiek zrobić). Umówiłam się z P.Magdaleną, że po prostu od razu po ślubie jedziemy do Maksia na kilka godzin i jeśli wszystko będzie grało, nasza Bubcia spokojnie przyjmie jego towarzystwo - zabierzemy słodziaka ze sobą.:loveu: Quote
Monday Posted May 16, 2011 Author Posted May 16, 2011 magdus, to wszystkiego dobrego w nowym życiu :) I tak wszystko będziesz wspominać bardzo mile!!! Zobaczysz... Ja po prawie 6 latach pamiętam same dobre rzeczy!!! A Maks poczeka - nie ma wyjścia. I tak tłumy o niego się nie biją :( Quote
magdus84 Posted May 16, 2011 Posted May 16, 2011 Monday mam nadzieję, że to będzie wyjątkowy dzień i mam też nadzieję, że to nam przypadnie zaszczyt zapewnić Maksiowi, nowe - wspaniałe życie:) Liczę, że schronisko nie adoptuje do tego czasu naszego rudzielca?:( Zaraziłam mojego narzeczonego sympatią do Maksa i chce go bardzo poznać.. Ba! On chce by Maks mu towarzyszył, bo Bubiszon (tak mówię na moją Bubę;) ) to ukochał sobie przede wszystkim mnie.:loveu: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.