Jump to content
Dogomania

Rotweilerka!Znajdka,wychudzona sunia,dom na cito dt lub ds marznie:(


Gosiara

Recommended Posts

  • Replies 89
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

suczka jest opisana na forum rotta tam ją można znalezc,dziewczyny zrobią ogłoszenia i szukamy jej domu,jesli ktoś chce pomóc mamy do zakupiena kalendarze z rottamu uratowanymi przez naszą fundację i pieniądze zebrane z kalendarzy przeznaczamy na hotel i leczenie psów więc teraz te pieniądze zostaną przeznaczone na suczkę

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasia nero 1']suczka jest opisana na forum rotta tam ją można znalezc,dziewczyny zrobią ogłoszenia i szukamy jej domu,jesli ktoś chce pomóc mamy do zakupiena kalendarze z rottamu uratowanymi przez naszą fundację i pieniądze zebrane z kalendarzy przeznaczamy na hotel i leczenie psów więc teraz te pieniądze zostaną przeznaczone na suczkę[/QUOTE]

Gosiu, co Ty na to ???
Akcja po prostu super błyskawiczna ! Co teraz robimy ? Czy prawdą jest , że sunia ma dach nad głową i ciepło ?

Link to comment
Share on other sites

Mnie tylko proszono o zrobienie ogłoszenia,ja nie mam bezpośredniego kontaktu z ludzmi,którzy znalezli sunię,ale mam nadzieję że już Ją zabrano?Tak samo z dwoma suniami,które lada dzień zostaną bez dachu nad głową,zrobiłam i8m ogłoszenia... [url]http://www.dogomania.pl/threads/196986-Dwie-sunie-szukaj%C4%85-ds[/url]!

Link to comment
Share on other sites

Ludzie zgłosili się do nas (Fundacji Szara Przystań) z prośbą o pomoc dla suni. Bali się jej, to ich pierwszy pies, a widać opinię o rottweilerach nie mają zbyt dobrej. TŻ tam był oglądał ją, zresztą na zdjęciach widać jak wygląda. Była zaszczepiona na wściekliznę. Sunia z pewnością ma zapalenie ucha i trzeba będzie się nim zająć.
Podczas ostatniej wizyty sunia miała zadaszenie tylko, ludzie mieli jej zrobić ocieplaną budę.

Prosiłam ich o kontakt z Fundacją Rotka, ale najwyraźniej tego nie zrobili, a ja w zalataniu nie mogłam jej poświęcić tyle czasu ile powinnam, nie mówiąc już o znalezieniu jej gdziekolwiek miejsca, stąd poprosiłam Gosię, by ogłosiła sunię na dogo.

Czy ktoś z Fundacji Rotka już się kontaktował z tymi ludżmi? Gdyby były jakiekolwiek problemu w kontaktcie z tymczasowymi właścicielami, dajcie znać.

Link to comment
Share on other sites

Doczytałam teraz cały wątek.
Więc tak, telefon podany nad zdjęciem jest telefonem bezpośrednio do osób, któe się nią zaopiekowały.

Mam nadzieję, że nikt im awantury nie zrobił, ze pies tak wygląda jak wygląda, bo ona do nich w takim stanie przybiegła, a jak zaczęli dokarmiać to została. Najprawdopodobniej miała młode. Nie chciała wejśc do domu, i nie chciała zejść do ciepłej piwnicy, a Państwo bali się nalegać ze względu na to, że to rottweiler.

Udzielę odpowiedzi na pytania jakiekolwiek będą, mogę tez dopomóc w ewentualnym transporcie w miarę możliwośći. 502 311 695

Link to comment
Share on other sites

Formica, a w jakim celu miałby ktoś robić ludziom awanture?? :D
Kasia_Nero juz napisala, skontaktowalismy sie z ludźmi, wszystko nam opowiedzieli, i rozważają opcję, by sunię zostawić na stałe, ale muszą się zastanowic w każdą stronę, wziac wszystkie za i przeciw... nastraszył ich ktoś,ze to rottweiler straszny jest, a oni jakoś w to nie wierzą i CHWAŁA IM ZA TO!
sunia tutaj u nas ma swój wątek
[url]http://www.forum.rott.pl/viewtopic.php?t=707[/url]


a przy okazji, jakby ktoś nie wiedział jeszcze ,to do marca 2010 działa na razie nieoficjalnie Stowarzyszenie Pomocy Rottweielrom ROTT.PL - zapraszamy, zapraszamy ... a ludzie tam działający są w większości juz znani w tej "branży" ;)
;)

Link to comment
Share on other sites

No super, jestem pod wielkim wrażeniem! Bardzo się cieszę! Wielki szacunek dla wszystkich i podziękowania dla tych pierwszych ludzi, którzy się sunią zaopiekowali i podjęli starania, żeby jej pomóc. Może jednak u Nich zostanie? Mam nadzieję, że pozwoliła się już poznać od jak najlepszej strony i podbiła ich serca. Wydaje mi się oczywiste, że Stowarzyszenie pomoże tym ludziom na początku ;). Powodzenia, trzymam kciuki! :thumbs:

Link to comment
Share on other sites

Ludzie wydawali się bardzo przejęci jej sytuacją, ale bali się samej "aury" wokół rasy. Dlatego nie chcieli jej do niczego zmuszać itd. Początkowo latała w ogóle luzem i spała na klatce schodowej, a oni nie wiedzieli za bardzo jak ją podejść. A odkąż mój TŻ tam był i zobaczyli, że daje się spokojnie badać i nawet nie zareagowała przy szczepieniu, może się przekonali. Tylko mam nadzieję, że jednak wezmą ją do domu, a nie do budy na łańcuchu na dworze :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Formica']Ludzie wydawali się bardzo przejęci jej sytuacją, ale bali się samej "aury" wokół rasy. Dlatego nie chcieli jej do niczego zmuszać itd. Początkowo latała w ogóle luzem i spała na klatce schodowej, a oni nie wiedzieli za bardzo jak ją podejść. A odkąż mój TŻ tam był i zobaczyli, że daje się spokojnie badać i nawet nie zareagowała przy szczepieniu, może się przekonali. Tylko mam nadzieję, że jednak wezmą ją do domu, a nie do budy na łańcuchu na dworze :([/QUOTE]

...ale na zdjeciach widać, że ona jest na łańcuchu !!!!! Nic z tego nie rozumiem. To są fajni ludzie , którzy zaopiekowali sie psem czy NIE fajni ???

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wiga138']...ale na zdjeciach widać, że ona jest na łańcuchu !!!!! Nic z tego nie rozumiem. To są fajni ludzie , którzy zaopiekowali sie psem czy NIE fajni ???[/QUOTE]


Jest, a przynajmniej była, na łańcuchu, bo nie chciała wejść do domu, ani do piwnicy, a to teren nieogrodzony. Musieli ją jakoś przytrzymać, bo to oni odpowiadaliby w imieniu prawa, gdyby niedajboże kogoś pogryzła.

Podjadę do nich może w łikend i ustalę wszystko, bo prosili o pomoc w szukaniu domu, a teraz widzę, ze rozważają zostawienie. Dowiem się jakie warunki chcę jej zapewnić i ewentualnie będę pertraktować.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Formica']Jest, a przynajmniej była, na łańcuchu, bo nie chciała wejść do domu, ani do piwnicy, a to teren nieogrodzony. Musieli ją jakoś przytrzymać, bo to oni odpowiadaliby w imieniu prawa, gdyby niedajboże kogoś pogryzła.

Podjadę do nich może w łikend i ustalę wszystko, bo prosili o pomoc w szukaniu domu, a teraz widzę, ze rozważają zostawienie. Dowiem się jakie warunki chcę jej zapewnić i ewentualnie będę pertraktować.[/QUOTE]

super, czekamy na info :)

Link to comment
Share on other sites

Przypomniała mi się Luna Cane Corso w budzie w mrozie zagłodzona:(Chodziłam z ramienia Szarej Przystani kilka razy dziennie karmić Ją rozmoczonym suchym bo łykała na początku jedzenie...Jak się potem okazało to bardzo łagodna sunia i chyba mnie bardzo polubiła już na szczęście w ds w ciepełku...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...