Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Neris, Akucha, Wy to macie pociechę z tych swoich ulubieńców.
Bardzo mnie podbudowało, że macie tyle piesków i jakoś żyjecie. U mnie w domu wspominanie o drugim to była niedorzeczność. Teraz jak mówię, że na Dogomanii trzy psy to standard rodzina siedzi cicho. Niech się nastawiają, że ja po studiach nie zamierzam zejść poniżej tego standardu:evil_lol:

Posted

One są niesamowite. A najlepsza jest Tola. To chyba ona gra pierwsze skrzypce?? :evil_lol: Tola mnie rozwala. :roflt::roflt::roflt:

Dobrze, że moje suki nie potrafią otwierzać drzwiczek od szafek, ale za to Gabi zjadła wczoraj Krzysiowi obiad ze stołu, :mad: gdy ja w pokoju mierzyłam mu gorączkę.

Posted

Kotka Marysia w misce na jabłka. Po cudownym zniknięciu tychże.

[IMG]http://images3.fotosik.pl/241/210ab4b3051ae16dmed.jpg[/IMG]

A to moje słonko Gejsza. Na głos kroków przybiegała. Kiedy słyszała ża podjeżdża auto a była w ogrodzie to biegła jak szalona z wiewiórkowym ogonkiem podniesionym do góry... Od wczoraj za TM. O nic nie pytajcie.

[IMG]http://images1.fotosik.pl/250/01b19b5cf55daf39med.jpg[/IMG]

Posted

Marysia w misce Rozbrajająca-:loveu:
Miałam kiedyś super kotka-w wielkiej przyjaźni żył z Bemolkiem
[*].Przyszedł Hektorek-musiał Go zaakceptować bo Barniś
[*] panował w domu niepodzielnie-zaraz prał po mordkach jak nieposłuszne były.Musiałam miseczki z jedzonkiem dla Niego ustawiać na parapecie bo Lalunia bardzo chętnie wyjadał kocie jedzonko.Znalazł też i na to sposób-podskakiwał,chwytał w zęby miseczkę i zawarość rozsypaną na podlodze szybko pałaszował-:evil_lol:.Kiedyś się pomylił i...wylał na siebie mleczko :diabloti:

Posted

Neris, mi również jest przykro.............:placz:

Akucha, Twoja "banda" jak zwykle nie zawodna.:evil_lol:
O Marysi, nie wspomnę:lol: Może od tych jabłek ją tak skręciło, ale co zjadła wszystkie?:diabloti:

Posted

Marysia ma cudowne umięjetności usuwania przeszkód. Jak ją znam to nawet sałatkę by wywaliła z miski jakby w niej chciała pójść spać.
A w ogóle to jest najbardziej gadatliwym kotem na świecie.
I umie otwierać lufcik, dzisiaj w nocy obudziłam się drżąc z zimna i pomyslałam "kurcze, jak to już zimno mimo ogrzewania". Patrzę a lufcik otwarty na oścież. Dziewczyna siku chciała... a koty noc spędziły w sypialni dla bezpieczeństwa, kuwety nie przyniosłam jakoś...

A żeby było śmieszniej to jej tez było zimno i po załatwieniu potrzeb wróciła do domu i wlazła pod kołdrę...

Posted

No właśnie otwierać się nauczyła sama. A zamykać ni cholery.

A ten lufcik się otwiera na zewntrz, bo to stare okno, i Marysia czasami jak w niego celuje to nie trafia, zawiesza się na bujającym oknie i tak się huśta przeraźliwie miaucząc... a ja umieram ze śmiechu zamiast dziecku współczuć.

Posted

Nie, no sałatki jeszcze nie wywalała. Ale potrafi na przykład wyciągać jedzenie rączką z garnka, nabija sobie na pazur i wyciąga. Lubi gotowany makaron. Nauczyła mnie lalunia przykrywać garnki jak gotuję!

Posted

Ona tak w ogóle to jest wielką gapą
Daję jej na przykład kawał mięsa. Siedzi, myśli, nabija na pazur i z każdej strony ogląda. bo może to pułapka jakaś?
W końcu podejmuje decyzję, zaczyna jeść i w tym momencie ZAWSZE upuszcza mięso na podłoge, gdzie juz czeka Bazyli albo ktoś inny.

A ona ZDZIWIONA. I miau...

Posted

Rozrabiają i śpią :lol:
Przyszłam się poskarżyć na Pynię :cool1:
Pyniulec mnie kąsa!!!!!! Z przodu ma tylko kły i to tak boli :cool3: Ona to robi z miłości, zaczepia mnie i domaga się uwagi, ale ta jej miłośc jest taka naznaczona moim cierpieniem :evil_lol: Kąsa mnie w plecy, uda i zgadnijcie, gdzie jeszcze?
Całe prawe udo mam w siniakach, o!
Cioteczki behawiorystki, co ja mam z tym dziurkaczem robić??? Ona się tylko śmieje! Jej wszystko jedno, czy Pani tłumaczy, macha paluchem, syczy z bólu - Pyniulec uśmiech firmowy i już. Najważniejsze, że patrzę na nią i ma przed kim doopką kręcić. Nie umiem się na nią gniewać, bo ona mnie rozśmiesza. TZ-et powiedział, że: "na pieski się nie krzyczy, nie po to się je bierze do domu". Wiem przecież :roll:

Posted

Akuszko-zapiszcz więc jak szczeniaczek-w Pyni obudzi się instynkt macierzyński-i..będzie Cię jak swoje dziecko traktować.Tylko,żeby nie chciała Cię w pycholku za grzbiet nosić i całą myć...:diabloti:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...