Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Kiedy ona sama śmierdząca jak cholera :evil_lol: chcesz mnie wykończyć?
Jeśli chodzi o oleje z łososia, to już próbowałam, smakowało 1 dzień. Wszystko smakuje tylko 1 dzień. Po tygodniu jadłospis mi sie wyczerpuje.

Posted

[quote name='akucha']Kiedy ona sama śmierdząca jak cholera :evil_lol: chcesz mnie wykończyć?[/QUOTE]
:evil_lol::evil_lol::evil_lol: Nie, ale to niesamowite dla mnie, że pies może nie chcieć jeść:crazyeye::crazyeye::crazyeye::crazyeye:

Posted

[quote name='akucha']Widzisz Zosiu, to chyba kwestia charakteru. Ja mogę NICNIEROBIĆ, kocham to! Jestem zdrowym, klasycznym leniem :oops:
praca zawodowa... trzeba to lubić, ja kiedyś bardzo lubiłam. [B]Teraz zmieniły się "okolicznosci przyrody" i więcej ludożerców niż ludzi.[/B]

Okhama, teraz dla Ciebie, aż Cię zemdli :evil_lol::diabloti:
[/QUOTE]

Taaa kiedyś było inaczej... każdemu bardziej sie chciało na "plus" niż na "minus" szczególnie wobec innych...

Szekspir np nie lubi wszystkiego co z rybą.


No niby bulwy-kanapowce a lubią widzę tak jak i moje te wiatry w uszach i chaszczowania :lol:
Foty boskie - dawaj proszę jeszcze! I nie martw się o moje zemdlenie, nawet na nie nie licz :diabloti: zwalczaj lenia i wklejaj foty!

[quote name='akucha']U mnie ślimaki są pod ochroną!!! Zbieram je z drogi, bo [B]ludzie w maju wiadrami do skupu nosza[/B].[/QUOTE]

A ty sie psom dziwisz... a one tylko smakoszki-detalistki :razz:

[quote name='akucha']Ciotki, macie jakieś doświadczenie z psem niejadkiem?[/QUOTE]

spróbuj wymieszac suchą karmę z śmietankowym Almette, żółtkiem jajka i z ordynarną parówką :mdleje: u mnie jak apetyt spada (a dotyczy to tylko Margo) to... najlepsza karma nie dorówna zwykłej gotowanej paróweczce :mad: może i Zu się zanęci? Ludzie od tego jeszcze nie wyginęli... :evil_lol:

Posted

No dla mnie też to był szok!!! sama wiesz, jakie ja balerony zawsze mam. A tu kurczak taki.
A tak serio, to duży z nią problem mam. Od początku na lekach, a to rośnie. Sama wiesz, pierwszy rok jest ważny dla zdrowia.
Ona po tym wypadku wychudła, nędzna się zrobiła. Jadę z nią w sobotę do weta, niech coś radzą.

Posted

[quote name='Bila']A nie możesz jej namoczyć tej karmy [B]i dodać coś śmierdzącego?[/B][/QUOTE]

... może "spreparowane" słońcem ślimaki? no to wiadra trzeba kupować... ślimaki wyhaczać :diabloti:

Posted

Okhamo, nie mam więcej fotek. Dorobię, obiecuje.

Parówki Zu nie lubi, pluje. Dzisiaj zjadła pół zielonego banana, smakował, ale ostatni kawałek wypluła. Spróbuję z tym serkiem i żółtkiem.
Moje psy 3 dni w tygodniu jedzą gotowane: indyk, ryż, warzywa. Pierwszy dzień jest pycha, potem pluje.

Nawet gotowane podaję jej z reki. Karmienie trwa czasem koszmarnie długo.

Posted

[quote name='akucha']No dla mnie też to był szok!!! sama wiesz, jakie ja balerony zawsze mam. A tu kurczak taki.
A tak serio, to duży z nią problem mam. Od początku na lekach, a to rośnie. Sama wiesz, pierwszy rok jest ważny dla zdrowia.
Ona po tym wypadku wychudła, nędzna się zrobiła. Jadę z nią w sobotę do weta, niech coś radzą.[/QUOTE]
Najpierw to trzeba by ją zważyć, żeby sprawdzić, czy niedowagę ma, jak nie ma, to bym aż tak się nie denerwowała. Mnie mój wet zawsze powtarzał, że szczeniaki powinny być szczupłe, bo po pierwsze nie rozepcha się im żołądka, a przy dużych rasach im wolniej rośnie, tym lepiej. No ale bulwy to nie wielkoludy. Jak widać kult szczupłej sylwetki nawet wśród weterynarzy panuje, nie tylko w prasie i na wybiegach:placz:. Tłuściutki Bilbo zupełnie nie jest trendy:shake:. Ale z drugiej strony, zobacz, jak to jest z tymi naszymi psami: żadnej równowagi:angryy:, albo żrą na umór, albo wcale :mad:

Posted

[quote name='akucha']Okhamo, nie mam więcej fotek. Dorobię, obiecuje.

Parówki Zu nie lubi, pluje. Dzisiaj zjadła pół zielonego banana, smakował, ale ostatni kawałek wypluła. Spróbuję z tym serkiem i żółtkiem.
Moje psy 3 dni w tygodniu jedzą gotowane: indyk, ryż, warzywa. Pierwszy dzień jest pycha, potem pluje.

Nawet gotowane podaję jej z reki. Karmienie trwa czasem koszmarnie długo.[/QUOTE]
Bo ją rozpuściłaś:lol:

Posted

Nie rozpuszczałam jej. Potrafi jeść sama, latam za nią kiedy nic do mordy nie bierze. A jak to trwa 4 dni, to już się denerwuję.
Ona nawet bułki z szyneczką i masełkiem nie chce.
Waży 8,5 kg. To trochę mało jak na prawie roczną bulwę.
Fotki dodają kilogramów, ja robię je na zbliżeniu. W rzeczywistości pies wygląda inaczej. Przeciez nie będzie zdrowa jedząc tylko preparaty i kapsułki.

Tola i Bela przytyły po sterylkach. One wcale dużo nie jadły. Zawsze miały dni, kiedy odmawiały żarcia, to normalne. Bela miała ten nowotwór w brzuchu, więc jak kulka była, zniszczyły ja leki. Boje się, żeby historia się nie powtórzyła. Nie chcę, zeby Zu była obżartuchem, chce, aby normalnie jadła, systematycznie. To chyba ważne dla zdrowia psa, tak myślę.

I chciałabym ją wysterylizować, a w tej chwili nie mogę, bo musimy poprawić jej kondycję i zwalczyć nużeńca.
O matko, już mam stresa od samego pisania o tym.

Posted

Moja koleżanka podawała jeszcze to
[url]http://www.krakvet.pl/biofaktor-citroenzymix-preparat-poprawiajacy-trawienie-psow-100ml-p-1937.html[/url]
ale dawała to bardzo dorosłej już suczce i trzeba by chyba jednak najpierw weta spytać, czy można

Posted

a może jeszcze

[url]http://www.kuchniapupila.pl/preparaty1?PHPSESSID=&more=1897516542[/url]

Joanno ile razy dziennie Zu jada? Zjada Trowet wg dozownika na swoje 9 kg? Micha stoi czy chowasz? Między posiłkami pojadacie nagrody i inne małe co nie co?

Posted

Wczoraj nie zaczaiłam,że chodzi o ZU...ja niestety nie miałam do czynienia z młodymi psiakami-nie znam dzieciństwa ich.Napisałam o Atosiku-Niejadku.

Mnie dziś zaczął się 2-tygodniowu urlop:multi::multi:....będę do niedzieli wieczora mieć z mężem Wikusię na własność-młodzi jadą odpocząć.

Akuszka też zaczyna zasłużone wakacje...będzie dużo fotek:multi: :razz:

Posted

Celinko, ja normalnie pracuje jeszcze tydzień. Radę podsumowującą mamy dopiero 2 lipca.

Dziewczyny, dzięki za linki do fajnych preparatów, popytam jutro wetkę, czy można to podawać. Ten, który podała Okhama to może też Pyni-wątrobiance by się przydał.

Zu zjada najwyżej raz dziennie. Nie podkarmiam absolutnie, żadnych przysmaków. Czasami zje kawałek jabłka, marchewki czy banana. Michę chowam, bo pozostałe szybko by ją opróżniły - Pynia ma szlaban na inne karmy, Tolka żarłaby non stop. Trovet to już przeszłość, ucieka na widok worka. Nigdy nie zjada pełnej porcji karmy, ona tak sobie kąsa. Kiedyś lubiła puszki animody, to mieszałam z suchym i jakoś szlo. Dzisiaj już puszek nie jada. Moczona karma jest beeeee.

Zjadła porcję gotowanego - sukces!

Bila, kupy ok.

Posted

Zu dostała syrop od apetytu na próbę i kolejne wlewy do pyska; na nużycę dalej i od ciąży urojonej, która nie chce odpuścić. Dalej jest mleko, innych objawów miłości macierzyńskiej u tego psa nie widzę.

Założyłam jej obroże Preventic i po 2 godz. zdjęłam, bo ślepia miała jak piwonia. I co teraz?


Tak ciotki, akucha czeka na pomoc. Przeglądać tam szafki, szukać ryżu, makaronu, kaszy... może tam jakaś karma się znajdzie, której wybredne podniebienia nie chciały. Poszukajcie...

[url]http://www.dogomania.pl/threads/188132-Psy-najgorszego-Boga.-Warmi%C5%84scy-m%C4%99czennicy-prosz%C4%85-o-pomoc[/url]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...