Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Robi się to tak:

1) start,
2) wszystkie programy,
3) akcesoria,
4) narzędzia systemowe,
5) przywracanie systemu,
6) później musisz wskazać datę, np. wczoraj,

I to wszystko.

Posted

Jeja - Akucha zamilkła. Może jej się kompter nie chce włączyć.

Podajcie jej mój nr kom. 603-775-380 (kto może).

Jeśli nie może się dostać do nas, to ja jej pomogę telefonicznie.

Posted

Zosiu, nie zamilkłam, cudowałam.
Potrafię wykonać przywracanie systemu, ale gdy próbuję to robić, to komp się wiesza.
Wlazłam w tryb awaryjny, tam też nie moge tego dokanać :cool3:
Komunikat: program nie odpowiada.
Zdefragmentowałam dyski i też nic to nie dało.

Noo i nie mogę normalnie wyłączyć tego paskudztwa :shake:
Ale ja uparta, rozwalę albo naprawię.

Posted

Zosiu, nic mi pamięci nie zżera, dziwne nie?
Jeszcze... gdy korzystam np. z fotosika to wybieram pulpit i... wszystko widze, otwieram moje dokumenty, obrazy, mogę wstawic fotę.
Cuda...

Posted

Z gmerania nic nie wyszło. Zeżarły nas 3 tłuste robale. Musiałam formatować kompa.

Dziewczyny ok, juz wszystkie normalne. No prawie... :evil_lol:

Rzecz będzie o Toli, bo ten pies mnie nieustannie zadziwia.
Myślałam, że ona z wiekiem wyrosła z głupoty. Jednak się myliłam; jej głupota ewaluuje.
W oczku wodnym mieszkają 3 żaby. To JEJ żaby! Zawsze ich pilnowała. Wizytę w ogrodzie rozpoczynała od sprawdzenia czy żyją. Tak długo latała wokół niego i pacał łapami, aż je wypłoszyła - wtedy mogła przeliczyć. Odliczone, można szaleć.
Wczoraj Tola przepadła, wołam, szukam no nie widzę. Gdzie ją wcięło?! Wszystko ogrodzone. Szukam.
Podchodze do oczka... patrzę, a ta siedzi na takiej niższej półce w wodzie, a łeb i szyja pod wodą :-o
Przycziłam się i obserwuję... (żyje pewnie, bo w tej pozie chyba by się nie utopiła)... Po chwili wyłania się łeb i co widzę?! W paszczy tego łba wisi ŻABA!!!! :evil_lol:
Tola wyskoczyła na trawę, połozyła żabę i wróciła do oczka. W ten sam sposób wyniosła wszystkie trzy sztuki.
Bała się, że one się utopią? :hmmmm:
Wieczorami wychodzi na spacer jeż, jego tez trzeba bronić, przed nami, Pynią, Belą. Nawet wtedy, gdy nie zwracamy na niego zadnej uwagi. Tola staje na warcie ze ślepiami jak szklanki i prosi: NIE PODCHODŹ, albo chodzi za nim krok w krok z nosem przy ziemi przez kilkadziesiąt minut.

Najgorsze jest to, że ona zaczęła stróżować. Staje bod bramką lub siatką i szczeka w przestrzeń. Cięzko odwrócić wtedy jej uwagę, zachowuje się jak nawiedzona.

I co z tym zrobić?

Posted

:scared:o jezuuuuuuuuuuu ŻABY :eek2:....jakbym to zobaczyła..Tolkę z żabami...jeju-tak bardzo się boję " Żabów".

Mysśę ,że chciała je troszkę wysuszyć-moczą sie paskudne w wodzie, nauczyć różnych zabaw....a Jej wystawanie przy siatce-to nic innego tylko załapała od żab manie koncertowania :diabloti:

Posted

[quote name='akucha']
I co z tym zrobić?[/quote]
o jak to co? Kochać, kochać i jeszcze raz kochać, nie żaby a Tole:lol:
To taka Super Niania w wersji HARD:evil_lol:

Proszę o nas pozytywnie myśleć i kciuki trzymać a jak wrócimy to napiszemy co i jak!

Posted

Co z tym szczekaniem zrobić? To denerwujące :cool3:

Kasiu, trzymam!!!!!!!! Ale rzeknij coś, no tak nie mozna, będę się denerwować.
Dzisiaj już denerwuję się o Harfę Olenki :-(

Posted

Ło matko żaby. Bleee. :smhair2::smhair2:

Moja Gabi szczeka cały czas. Nawet jak jest kompletna cisza na ulicy, to wariatka wyjdzie na balkon i szczeka, bo może ktoś jej odpowie. Jak odpowie no to już jazda na całego. :mad:

Posted

Moja Dumiś kiedyś więcej szczekała-siedziała na balkonie i oddawała się błogiemu hauuuuu....nikt ulica przejechać nie mógł, każdy przelatujący ptak był odliczony...echo odbijało się od budynku szkoły i cała ulica dudniła damskim głosikiem , do którego zaraz dołączały sie męskie.

Jedynym sposobem było odwrócenie uwagi-zabawką albo przysmakiem , który trzeba długo miętolić....:diabloti:-np. wędzonym uchem.

Kasiu poskręca mnie zaraz...mam nadzieję ,że to pozytywna sprawa.

Posted

Wycieliśmy guzy, jest dobrze:lol:
Wieczorem jedziemy do domku nad jeziorem, bez okropnych schodów, z mega tarasem, będziemy się rechabilitować:multi:A teraz ja ide na drzemkę, bo wróciłam z pracy o 9 rano, adrenalina mi spadła i przestałam kontaktować;)

Posted

A sie nie przyznała wcześniej!!!!!
Ale się cieszę, ze jes ok :multi::multi::multi:

Wycałowac rudego pieska od nas, niech zdrowieje i wypoczywa. Ty Kasiu też!
Chociaz nas opuszczasz... eeeee...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...