Jump to content
Dogomania

Tobi i Korek już w nowych domkach!


israel

Recommended Posts

Mnie tym bardziej, ale myślę ze Tobiego tam wtedy nie było.
Nie mam wytłumaczenia, żeby nawet ludziom przez okno nie pokazać psa, jeżeli bała się że go zabiorą. Nie mam wytłumaczenia, dlaczego przez wiele godzin nie odbierała moich telefonów. Odezwała się po kilku godzinach na wątku i wstawiła po wielu ponagleniach zdjęcia z komórki.
Cieszę się że Tobi jest, ale to wszystko wygląda nieciekawie. Jeżeli psy przebywają gdzie indziej, to jednak powinniśmy o tym wiedzieć i zaakceptować.
Na pewno zaraz napiszecie, że osoby poza dogo są niewiarygodne, ale Ci ludzie dzisiaj też byli w szoku, tak jak ja. Podjęli wiele prób zobaczenia chociaż psa, pan utrzymywał ze mną ciągły kontakt na linii przez 20 minut, a ja w tym momencie próbowałam się dodzwonić z drugiego telefonu.
Tobi wygląda bardzo ładnie, nie będę pisała głupot, że jest zaniedbany. Ale taka sytuacja w hotelikach, że pies traci dom przez widzi mi się prowadzącej nie może się zdarzać. Bo o Ten dom wszystkim nam własnie chodzi, a nie przetrzymywanie psa w hoteliku w nieskończoność.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

A ja uważam, że kwestie umów adopcyjnych powinny być uzgodnione wcześniej, kiedy pies jedzie na dt. Arktyka powinna mieć jakiś druczek od opiekuna prawnego tego psa. Przecież ona nim nie jest. Ponadto w umowach adpocyjnych są różne warunki i to opiekun prawny powinien je uzgodnić, a nie tymczasowy. Jeżeli pies ucieknie, to kogo ma powiadomić nowy dom? Takie drobiazgi są niezwykle istotne i powinny być omówione wcześniej, a nie na końcu. Poza tym jeszcze jedno mnie dziwi. Kiedy jest już pewna decyzja adopcyjna, to dt powinien być powiadomiony z jakimś przyzwoitym wyprzedzeniem, żeby np omówić warunki umowy adopcyjnej z prawnym właścicielem, wydrukować gdzieś tę umowę, omówić kwestię upoważnienia do podpisu tych papierów.
Nie wiem, jak to się odbyło, ale taki niespodziewany najzad obcych ludzi z prośbą/rządaniem natychmiastowego wydania psa nie mieści mi się w głowie. Dziwi mnie jednocześnie unikanie podjęcia rozmowy telefonicznej z tobą, kiedy faktycznie byłaś na linii. Tego też nie potrafię zrozumieć.

Link to comment
Share on other sites

Widzisz czarodziejko, człowiek uczy się na błędach, do tej pory korzystałam z usług hotelików z którymi miałam dobry kontakt, nie spodziewałam się takiego potraktowania. Nie myślałam również, że osoba prowadząca hotelik dla psów nie wie jak wygląda umowa adopcyjna. Przecież nie będę jechała 400 km , żeby mi ją podpisali, o przepraszam, teraz już chyba będę.
Już wcześniej zauważyłam , że kontakt telefoniczny jest trudny, a na dogo jest rzadko. Ale to ona pierwsza rozmawiała z tymi ludźmi, gdzie zasygnalizowali chęć przyjazdu. Ja rozmawiałam później i wyraziłam zgodę, poinformowałam o tym na wątku. Nie było zbyt dużo czasu, bo ludzie zazwyczaj pracują i mają wolne soboty i niedziele, a mieszkają 70 km od niej, więc przyjechali w wolny dzień. Musiała widzieć mój wpis, bo sprawdzałam, że logowała się na dogo, więc byłam spokojna.
Nie byłoby najmniejszego problemu, gdyby nie wiadomo dlaczego nie odbierała telefonów, zwłaszcza w momencie, kiedy ludzie czekali pod domem.

Zresztą myślę, że warto posłuchać jeszcze jednej strony. P. Krystyna będzie nową dogomaniaczką, ona też chce wyjaśnić całą sytuację, na razie tylko pyta przez telefon o Tobiego. A jako że będzie nowym domkiem Tobiasza , będzie miała możliwość wstawiania jego zdjęć. Może ona wyjaśni jeszcze sytuację, tylko szkoda, że wejdzie na dogo w tak niemiłych dla niej okolicznościach. Ale to będzie jej wybór.

Link to comment
Share on other sites

Bianka przestan klamac ze mi ktokolwiek sygnalizowal chec przyjazdu...ani Ci ludzie ani Ty nie poinformowaliscie mnie
ze ktokolwiek przyjedzie po psa...i ma ten pies zostac wydany do adopcji ,a skoro trojka obcych ludzi stoji mi na zewnatrz przed domem i sie ze mna kloci, moze dla Ciebie takie sceny przed domem to norma, ale nie dla mnie... nie mam z takimi ludzmi o czym rozmawiac i tlumaczenia typu ze oni przyjechali 70 km wybacz ale mam za przeproszeniem gdzies...po drugie w rozmowie z nimi nie uzylam slowa ze jestem wlascicielem psa tylko ze jestem domem tymczasowym i ze nie dostalam zadnej informacji ze Tobiasz ma byc wyadoptowany...
tym bardziej ze nie bylo z Twojej strony jakiegokolwiek sygnalu ze po psa przyjezdza nowy wlasciciel...Mialas wystarczajaca ilosc czasu po rozmowie z tymi ludzmi by mnie o tym poinformowac ze jest taka i taka decyzja w sprawie adopcji, wtedy i wtedy przyjezdzaja i tej osobie mam psa wydac...
Ponadto istnieje cos takiegpo jak e-mail wiec rowniez nic nie stalo na przeszkodzie bys wyslala mi umowe ze swoimi danymi jako wlasciciela psa , ktora by Ci ludzie podpisali, albo chociaz zapytala czy taka umowe posiadam...no ale skoro nie mialas czasu poinformowac mnie nawet ze mam wydac psa ludziom to gdziez bys znalazla czas na przeslanie umowy...ja jestem jasnowidz i mam sie wszystkiego domyslic czyz nie...??Telefonow nie odbieralam z prostej przyczyny..nie mialam go przy sobie.Dalas w tej adopcji ciala a teraz mna i moim dt wycierasz sobie tylek. Jestes nieodpowiedzialna osoba , robisz wszystko powierzchownie i w dodatku nie potrafisz sie przyznac do bledu, a to co zrobilas szkalowanie mnie po innych watkach bez podstaw za nim mialam mozliwosc cokolwiek wyjasnic swiadczy jedynie jakiego typu jestes czlowiekiem...a skoro tak Cie dziwi moje zachowanie wejdz sobie na watek czrnych kwiatkow(komu nie wydawac psa) i poczytaj co wyprawiaja ludzie a moze wtedy zrozumiesz moje postepowanie...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Julia84']Bianco i napisałam, że niekoniecznie dobrze się stało że Arktyka nie próbowała się skontaktować, czy tego tel nie odbierała - ok.
Ale po co od razu podnosić TAKI alarm na całą dogomanię, że to oszustka, używać jej nazwiska w postach, spamować na innych wątkach, żeby na nią uważać i wklejać ten dom. Nie upłynęło parę minut, jak osoby z kilkoma postami na koncie wklejają w stosunku do Arktyki teksty "Ona tylko potrafi pieniądze wyciągać" (źródło: kilka stron wcześniej na tym wątku). Myślę ze po prostu sobie na coś takiego nie zasłużyła... i jest mi przykro z tego powodu.[/QUOTE]


Podpisuje sie pod tym postem.Przyszlam tutaj z innego watku i nie bede wyjasniac powodu tego naglego wejscia ;)

Bianka, mam kilka pytan i prosze o odpowiedz.

1/Czy upowaznilas pisemnie Arktyke do wyadoptowania tego psa?

2/Czy prowadzac hotelik wydalabys komukolwiek swojego podopiecznego bez wczesniejszego porozumienia z osoba powierzajaca Ci go pod opieke?

3/Wiedzac ze sa zainteresowane osoby danym psem i ze chca zlozyc wizyte w hoteliku powinnas uprzedzic telefonicznie wlascicielke hoteliku o takiej mozliwosci.
Dlaczego tego nie zrobilas w przeddzien/nawet na kilka godzin przed?
Wyjasniasz w poscie, ze napisalas o wizycie na watku psa.Jak wiadomo,nie kazdy siedzi na dogo non stop i nie musi sledzic postow.
Co wiecej - dogo ma rowniez przerwy techniczne niezalezne od userow tego forum i tym samym nie powinno sie bazowac na powiadomieniach podanych na forum!
Mozna rzec: ot, "dorosle" podejscie do tematu!

Odnosze wrazenie,ze za wszelka cene probujesz ocalic wlasny tylek, chociaz popelnilas fatalny w skutkach blad.

Jeszcze raz: gdybys upowaznila pisemnie Arktyke do przeprowadzenia adopcji i do podpisania umowy adopcyjnej / nota bene w takim razie powinnas 2 egzemplarze wyslac poczta i jednoczesnie na wszelki wypadek - mailem do Arktyki/nie byloby sprawy.

Arktyka podnosi istotny fakt, ze przyszli wlasciciele psa nie zaliczyli wizyty przedadopcyjnej wiec tym bardziej odmowa wydania psa jest jak najbardziej zasadna!

Skoryguj swoje bledy,przepros i zwroc honor, zanim ktos zacznie biegac po watkach i na nich opowiadac o Twoich watpliwych kompetencjach!

P.S. EDIT

Widze, ze pisalam niemalze w tym samym czasie z Arktyka.Wyjasniam, ze to czysty przypadek :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dusje']Arktyka, kilka slow do Ciebie.

Moim zdaniem powinnas natychmiast skontaktowac sie z Bianka i ustalic co i jak.To tez wg mnie powazny blad z Twojej strony.[/QUOTE]

i pewnie w normalnych okolicznosciach i na spokojnie bym to zrobila...ale jest male ale...;)

-po pierwsze bylam podenerwowana-obcy ludzie stoja podenerwowani pod domem ,sa oburzeni i robia mi drake pod domem,z tego wszystkiego zapomnialam nawet jak sie nazywam a co dopiero pamietac do kogo zadzwonic...

-mam 7 tymczasowiczow ,wiekszosc z nich jest wyadoptowana na rozne osoby....czesto osoba ktora przywozi psa bierze go ze schroniska na siebie , mimo ze pies nalezy do kogos innego, wiec nigdy do konca nie wiem czyj jest pies.... dopiero w momencie
gdy pies idzie do nowego domu osoba (wlasciciel) psa podpisuje umowe na miejscu z nowym domem lub wysyla ja np.poczta, e-mailem, wiekszosc tymczaspowiczow przyjezdza bez umowy o dt, bez nawet ksiazeczki( z info typu doslemy umowe, albo ja nic o tym nie wiem)......i jedno czego nauczyl mnie(juz wczorajszy dzien) to chocby lalo i grzmialo nie wezne zadnego psiaka bez umowy o dt, gdzie beda jasno opisane warunki...kto jest wlascicielem i decyduje o adopcji(lacznie z telefonem)
i to jest moj blad , do ktorego sie w pelni przyznaje!
i to tyle w tym temacie...mam juz naprawde dosc!

Link to comment
Share on other sites

babki - uspokójcie się..bo juz ziejecie grozą i jadem

Bianka - to nie jest małolata co wyadoptowała jednego psa...bardziej ODPOWIEDZIALNRJ osoby nie znam na całym dogo! akurat ona tyłka swojego nie musi ratować i nie dała i nie daje ciała - choć ma piekne :P

Arktyka - Twój błąd w tym też jest...nawet jak nikt Cie nie poinformował o adopcji /w co mi MEGA ciezko uwierzyć - bo znam Bianke!!! i bardziej kompetentnej osoby na kuli ziemskeij nie znam/
to cholera od czego sa telefony - "Czesc - sa ludzie co mowia mi, ze mam im Wydać Tobiaszka..od Ciebie są?"

ocena - czy była Pa..czy jej nie było...to Bianki sumienie i to ona decyduje - czy dom jest wart zachodu

Ja dzis szczyla bez PA oddałąm - bo sprawdziąłm rodzine w sieci..i samo zaangazoeanie rodziny w adopcje mnie ujęło...pojadę na poadopcyjną na tydzien /a przez tydzien pomecze ich fonami.

Arktyko - to niewklejenie zdjec na watek jak ludziki żebrają o zdjecia psa, za którego bula kasę..to zenada

aparat foto ze staabilizatorem obrazu - dobra kolorystyka - firmowy - w media ok 300 zł /max/

Fakt, nierobienia fot przez DT - rozwala mnie totalnie...
powtórze sie..
mam swoje 3 suki...czesto czwartego na BDT...i moj tymczas ma setki fot..

foty dają domy - bo ludzie to wzrokowcy

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny każda z Was ma prawo twierdzić, że to jest moja wina i macie do tego prawo. Ale również ja mam prawo do opisania całej sytuacji, tak jak ona wyglądała z mojej i tej rodziny strony. Jest logiczne, że Arktyka będzie pisała wszystko, żeby to wyglądało tak jak ona chce, ale wystarczy popatrzeć wstecz, prześledzić godziny wpisywanych postów i wyciągnąć wnioski, nie zważając kto jest przyjaciółką a kto jest obcy.
W przeciągu roku, wyciągnęłam ze schronisk i zebrałam po wsiach, potem wyadoptowałam około 20 psów, właśnie przy pomocy właścicieli hotelików, więc mam w tym trochę doświadczenia, takie zachowanie jest nie do przyjęcia w hoteliku który chce mieć dobrą renomę.
Pamiętajcie tylko że w takiej sytuacji, niekoniecznie tu, może znaleźć się każda z Was.

Powtarzam,[B] osoby przyjmujące wynagrodzenie za usługę w każdej pracy są zobowiązane do przyzwoitego traktowania klienta[/B]. Tu chyba tego nie było.
Coraz częściej na dogo są informacje o różnych nieprawidłowościach w płatnych DT.
Dlaczego osoby które mają odwagę opisywać te nieprawidłowości są niemile widziane ? Czy umieszczając psa w hoteliku za własne pieniądze musimy przechodzić drogę przez mękę, błagając o skrawek informacji, zdjęcia raz na miesiąc, odebranie telefonu ? Czy w ten sposób postępując nie zamykamy sami sobie ust, umożliwiając dalej robienie nam łaski, osobom które dzięki nam się utrzymują ? Popatrzcie ile razy prosiłyśmy o jakąkolwiek wiadomość o psie, lub kilka zdjęć niezbędnych do ogłoszeń.

Na posty Arktyki przepraszam ale już nie będę odpowiadać, bo co było do opisania to chyba dla osoby myślącej logicznie napisałam, potwierdzi to po zalogowaniu się jeszcze p Krystyna.
O Arktyce zdania nie zmienię, również mam do tego prawo. Sytuacja była prosta, myślę że nie raz adopcja w ten sposób odbywa się w hotelikach, tylko musi być dobra wola. Jeżeli ktoś utrudnia celowo adopcję psa, działa na jego niekorzyść. Wiem, że taka sytuacja miała już miejsce w hoteliku Arktyki.Zresztą co tu mówić o adopcji, skoro chcieli chociaż psa przez okno zobaczyć, co chyba było możliwe.
Tobi całe szczęście jedzie do domu i mam tylko nadzieję, że już bez większych perturbacji będzie przez właścicielkę hoteliku wydany.

Staram się odpowiadać spokojne, bez ubliżania komukolwiek i osobistych wycieczek, postarajcie się odzywać się do mnie równie grzecznie.
Owszem mam tyłek, jak każda z nas i nie wiem w jakim sensie miałabym go ocalać. Kontekst tego zdania jest zupełnie niezrozumiały.

[B]Może ta sytuacja zapobiegnie w przyszłości takiemu zachowaniu ludzi prowadzących płatne DT, a ich zmobilizuje do traktowania osoby powierzające psy jak partnerów, a nie tylko przeszkadzające im w prowadzeniu działalności.[/B]

Link to comment
Share on other sites

nie pisz bzdur Bianka ze zdjecia sa robione aparatem komorkowym...bo specjalnie zakupilam aparat foto bys nie narzekala na jakosc zdjec...no ale nawet to nie pomoglo....kazde moje zdjecie ktore wstawialam na watek jak to ocenialas bylo zawsze zle...zlej jakosci itd.wystarczy przejrzec watki wstecz...dlatego specjalnie prosilam Ilo_n by przyjechala i zrobila sesje Tobiaszowi...

Do pierwszego hoteliku w ktorym byl Tobiasz tez mialas obiekcje ze zdjecia slabej jakosci i
nikle relacje o psie...ze ktos inny wchodzi na watek i pisze o psie...czemu to mowilas do mnie przez telefon i obczernialas dziewczyne ktorej notabene nawet nie znam...to jest Twoja uczciowsc...?? Czy moze dwulicowosc i zaklamanie....nie ladnie tak obczerniac ludzi za plecami!!Nawet nie mialas odwagi powiedziec tej osobie wprost co Ci sie nie podoba...???
Oj Bianka, Bianka myslalam ,ze jestes dorosla osoba i odpowiedzialna...

[QUOTE]Bianka0-Wiem, że taka sytuacja miała już miejsce w hoteliku Arktyki.
[/QUOTE]Bianka przestan kłamać!...kiedy taka sytuacja miala miejsce...?? Nie wymyslaj bajek
i mnie nie oczerniaj...moze i znalazlas dom i wyadoptowalas 20 psow....tego nie kwestionuje
,wiec tym bardziej powinnas miec profesjonalne podejscie do adopcji i jej organizacji..no ale po Twoim podejsciu do adopcji Tobiasza mam pewne prawo przypuszczac ze popadlas w rutyne...skoro tak u Ciebie teraz wyglada adopcja , a po tych klamstwach ktore tak rozpowszechniasz o moim dt na prawo i lewo jestes dla mnie osoba calkowicie niewiarygodna..
a zagrania z domkiem i plotkiem mozesz sobie wsadzic w buty...;)
Ja nigdy nie krylam jak wyglada moj dom i tymczasowicze ktorzy byli i sa na moim dt
nie jedno maja zdjecie sprzed domu...

To jest moj ostatni post poswiecony Tobie...kazda z nas przedstawila swoj punkt widzenia
reszta niech sie toczy swoim zyciem. Moj ostatni post bedzie z rozliczeniem za dt Tobiasza.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Arktyka']dostalam wlasnie informacje sms-a nastepujacej tresci:

Informije pania ze jestesmy z mezem w drodze po psa.
Bedziemy po Tobiego miedzy 16ta a 17ta.
Prosze potwierdzic SMSa.Dorota G
[B]
Rozumiem Bianka0 ,ze to sa Ci wczorajsi nowi wlasciciele psa...i mam im psa wydac.[/B][/QUOTE]

Arktyko, by uninac kolejnych nieporozumień wyjasnie.
sms był wysłany do Ciebie od bianka0 która podpisała sie w nim pełnym imieniem i nazwiskiem takim samym jakie jest w dokumentach adopcyjnych Tobiasza.
Z tego samego nazwiska przychodza również z konta pieniądze do Ciebie za Tobiasza
skad wiec pomysł ze po Tobiasza przyjezdzaja nowi własciciele?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='danka1234']Arktyko, by uninac kolejnych nieporozumień wyjasnie.
sms był wysłany do Ciebie od bianka0 która podpisała sie w nim pełnym imieniem i nazwiskiem takim samym jakie jest w dokumentach adopcyjnych Tobiasza.
Z tego samego nazwiska przychodza również z konta pieniądze do Ciebie za Tobiasza
skad wiec pomysł ze po Tobiasza przyjezdzaja nowi własciciele?[/QUOTE]

Danka prosze nie szukaj dziury w calym bo juz mnie szlak trafia...ot zwykle nieporozumienie...
Nie znam nazwisk wszystkich ksiegowych psiakow z ktorych to jest robiony przelew..nie kazda tez osoba ktora przelewa pieniadze jest jednoczesnie wlascicielem psa...jak wiesz a jestes juz dlugo na dogo czesto pies ma zakladany watek , jest wybierana ksiegowa i sa zbierane deklaracje...nie raz np. jednorazowo za miesiac oplaca dt sponsor, wiec czesto przelewy sa z roznych kont..
umowy adopcyjnej nie widzialam na oczy wiec skad moge wiedziec jak nazywa sie Bianka , myslalam ze Bianka rozmawiala z tymi ludzmi i uzgodnili ze przyjada po psa dzisiaj i wyslali sms-a....dopiero po Twoim poscie zajarzylam ze chodzi o Bianke...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='JamniczaRodzina.']Przypominam 635 post miał być Twoim ostatnim .I nie tłumacz mętnie ,że niewiesz kto to jest sponsorem Tobiasza średnio co 2 tygodnie dostajesz przelew od tej samej osoby a trwa to już 2 miesiące.[/QUOTE]

przy Waszej klice-wzajemnej adoracji ciezko jest wywnioskowac kto jest kim i jaki ma w czym udzial..ponadto zapomnialas dodac juz jestes taka szczegolowa ze przelewy przychodzily po kazdym moim monicie na watku, bo same na to pewni byscie nie wpadly ze Tobiasz mial oplacony dt do tego i tego...a oprocz tego dostaje tez przelewy od innych osob za tymczasowanie psa...jedne psy przychodza a drugie odchodza...i nie sposob wszystkich ktorzy przelewaja pieniadze spamietac...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Arktyka']
To jest moj ostatni post poswiecony Tobie...kazda z nas przedstawila swoj punkt widzenia
reszta niech sie toczy swoim zyciem. Moj ostatni post bedzie z rozliczeniem za dt Tobiasza.[/QUOTE]

[quote name='JamniczaRodzina.'][B]Przypominam 635 post miał być Twoim ostatnim[/B] .I nie tłumacz mętnie ,że niewiesz kto to jest sponsorem Tobiasza średnio co 2 tygodnie dostajesz przelew od tej samej osoby a trwa to już 2 miesiące.[/QUOTE]

No nie bardzo. Analizując powyższe: nie miał być ostatnim - miał być ostatnim, kierowanym do bianki w celu dalszego kontynuowania tej rozmowy.
A ostatni post Artkyki na tym wątku, będzie postem dotyczącym rozliczeń Tobiego.


Arktyce należało dać wcześniej znać choćby dlatego, że nie musi być 24/h na posterunku, mogła wyjść do sklepu czy gdzieś. A poza tym każdy lubi wcześniej wiedzieć że czekają go jakieś odwiedziny, że ktoś przyjdzie/przyjedzie - choćby po to żeby "nie otworzyć komuś drzwi w szlafroku". Odnośnie innych rzeczy się już wypowiedziałam.

Na wątku Kubusia
[*] i Zygmusia, którym teraz Arktyka się opiekuje - zawsze dostawaliśmy szczegółowe codzienne relacje, co się z psem dzieje i nikt nigdy się o to nie musiał upominać. Zdjęcia były -może i nie najlepszej jakości - ale jakie to ma ostatecznie znaczenie? Nigdy nikt się do tego nie przyczepił. Nawet to nikomu pewnie do głowy nie przyszło.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Arktyka']przed chwila czekajac na zapowiedziany przyjazd Bianki0 dostalam od niej sms o 17.45 nastepujacej tresci...
Jutro kolo poludnia przyjedzie po Tobiasza pan Jerzy Sz. czyli SzczepoN. Ten pan przywozil rowniez Tobiasza, prosze mu go wydac.
Bez komentarza...[/QUOTE]

[quote name='_Goldenek2']I po co ta cała zadyma była? :-([/QUOTE]

I tak się dowiecie. Więc z komentarzem Arktyko, z zadymą Goldenku - Bianka jadąc w ta pogodę 400 km po psa miała poważny wypadek. Podziwiam, że była w stanie jeszcze wysłać SMS-a w sprawie psa.
Czasami tak jest wyobraźcie sobie moje Panie, że coś się zdarza nie Wam na złość, nie z powodu czyjejś niekompetencji - tylko z powodu zrządzenia losu.
Nie przyszło to do głowy przed cytowanymi postami, prawda ? Mimo lodu na jezdniach i temperatury unieszkodliwiającej sól drogową ?
Też mam wezwanie na zdarzenie, jadę, noc spędzę w pracy, dobrej nocy, bo dobrego samopoczucia Wam życzyć nie muszę, Biance - tak.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='E-S']I tak się dowiecie. Więc z komentarzem Arktyko, z zadymą Goldenku - Bianka jadąc w ta pogodę 400 km po psa miała poważny wypadek. Podziwiam, że była w stanie jeszcze wysłać SMS-a w sprawie psa.
Czasami tak jest wyobraźcie sobie moje Panie, że coś się zdarza nie Wam na złość, nie z powodu czyjejś niekompetencji - tylko z powodu zrządzenia losu.
Nie przyszło to do głowy przed cytowanymi postami, prawda ? Mimo lodu na jezdniach i temperatury unieszkodliwiającej sól drogową ?
Też mam wezwanie na zdarzenie, jadę, noc spędzę w pracy, dobrej nocy, [B]bo dobrego samopoczucia Wam życzyć nie muszę, Biance - tak.[/B][/QUOTE]

To jest straszne - nawet nie zdajecie sobie sprawy - jaki wpływ ma świat forumowy, na nasze życie....

ot - błachostka...kłotnia na wątku...i takie tam...przeciąganie liny...bo ta to...bo ta tamto...a ta to tamto...- osoba odpowiedzialna za swojego podopiecznego chciała sama go odebrac z DT, do którego miała zastrzeżenia - i mogła życiem za to przypłacić....
a po co...
jakby sie ludzie umieli dogadać - połączyc poprzez telefony - to by JATKI nie było

generalnie - kazdy powinien nauczkę z tego wątku wynieść...
Dajesz komuś pod opiekę psa = ufasz mu...
jak nie ufasz - zabierasz
Jak nie ufasz - dzielisz się z innymi...bo coś w tym jest...
obieg informacji musi być

niestety - nie znamy się tutaj face to face - każdy, każdego obdarza kredytem zaufania
W tym przypadku DT nawaliło - dlaczego zdjęcia Tobiasza pojawiły się po paru godzinach proszenia o nie???
po co to zaognianie atmosfery
mogło się to skończyć tragicznie
czasami w swych dzialaniach trzeba się liczyc z innymi...

podoba mi się formułka, która stosuje jeden hotel...
"Klient nasz Pan - Płaci i wymaga..." - niestety - jak jadę na wakacje i mieszkam w hotelu, płacę za standard i warunki - to tego wymagam...
[B]
[U]od dzis wymagam tego - za co płacę[/U]

Na tym całym galimatiasie mógł ucierpieć TOBIASZEK - bo ludzie mogli by uznać, że to jakieś nawiedzone baby im psa wciskają - i mogli zrezygnować z adopcji!!!
Mogła ucierpieć Bianka i jej mąż - sęk w tym, że ucierpiała...

[/B]"Bez komentarza" - to zbędna ironia

Link to comment
Share on other sites

Krótko, bo miałam ciężki dzień.
Mój błąd w prowadzeniu samochodu i ok godz .14 lądujemy w rowie za Płońskiem.
O godz 15,10 mój mąż wraca podwieziony z Płońska przez życzliwych ludzi zpowrotem do samochodu gdzie zamawiał lawetę i przypomina mi o powiadomieniu hoteliku.
Więc o 15.10 wysyłam drugiego SMSa o treści:[B] Niestety dzisiaj do pani nie dojedziemy bo już nie mamy czym.Postaram się jak najszybciej poinformować kto juto odbierze psa. [/B]Dorota G.
Przy sobie mam tylko nr do SzczepoNa z osób transportujących psy. Więc dzwonię do niego i uzgadniam transport Tobiasza.
O 17,45 zostaje wysłany trzeci SMS który został już zacytowany.

Nie wiem dlaczego moje telefony i SMSy nie dochodzą do Arktyki.

Jutro rano przyjeżdża SzczepoN 400 km z Katowic, żeby odebrać psa z Brudnowa i zawieźć 70 km do Dobrego .Potem znowu wraca ,,pusty"" 400 km do Katowic.

[B]Jutro koło południa Tobiasz będzie nareszcie w swoim domu który na niego czeka.[/B]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...