Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[IMG]http://i53.tinypic.com/az3o6.jpg[/IMG]

towarzysz niedoli w chorobie mojej mamy, potrafi tak cały dzień od czasu do czasu idzie na podusie sprzeda buziaka :loveu: sprawdzi czy wszystko ok, no pierun jest taki opiekuńczy, wie że coś jest nie tak :shake:

z serii grożny pies...
[IMG]http://i53.tinypic.com/2wrgpl2.jpg[/IMG]
[IMG]http://i52.tinypic.com/jpiyw5.jpg[/IMG]

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

noo takiego bydlaka w kagańcu można się wystraszyć:)

wiesz jak ona jadł dłuższy czas te badziewne batony...to dla niego taka micha full wypas jest szokiem, może dlatego grubcio się robi. Mówi się że makaron aldente jest mniej kaloryczny albo ten duru (tyle że droższy) może psów też się to tyczy.

Posted

[quote name='piechcia15']noo takiego bydlaka w kagańcu można się wystraszyć:)

wiesz jak ona jadł dłuższy czas te badziewne batony...to dla niego taka micha full wypas jest szokiem, może dlatego grubcio się robi. Mówi się że makaron aldente jest mniej kaloryczny albo ten duru (tyle że droższy) może psów też się to tyczy.[/QUOTE]

Ja staram się nie kupować rzeczy oczyszczonych czyli biały ryż, zwykły makaron bo to zapychacz i nic więcej, nie ma tam składników odżywczych. Zawsze wolę kupić jedną głupią bluzkę mniej a jeśc i kupować psu lepsze jakościowo smaczki. WEGETARIANIE TAK MAJĄ. Właśnie puścił głośnego śmierdzącego bąka, romantyk tuż pod moim nosem
:loveu::diabloti:

Posted

to jak wolisz lepsze jedzonko to zobacz jaka różnica jest w cenie między normalnym makaronem a tym z maki durum czy jakoś tak i może lepiej by mu służyło no i gotuj półtwardy. Mniej kaloryczny podobno:)

Posted

Mama mówi, że on wygląa w tym kagańcu jak klasyczny morderca, żebym się nie dziwiła, że ludzie przechodzą na drugą stronę ulicy...smutne

co ciekawe on wcale na zdjęciach nie wygląda na "tłuściocha" :razz:

Posted

Hej, potrzebuję porady znawców robótek ręcznych :cool3:
Z czego mozna zrobić taki sznur dla psów z pętlami na końcu, taki do przeciągania.
Nie chcę kupować tylko zrobić na próbę, żeby się powygłupiały na wieczornym spacerze. Chcę zrobić sama na próbę czy im się spodoba i czy będzie bezpiecznie, wtedy kupimy taki specjalny ;).
Nie mam sznura takiego to może jakiś stary ręcznik albo prześcieradło jak myślicie?

Posted

właśnie chcieliśmy sprawdzić na tych dwóch naszych piorunach ( pit - bokser ) bo latanie bez sensu albo za kijami jest mało atrakcyjne po 10 minutach dla mojego nie posiadającego kondycji Putka. Pomyśleliśmy o sznurze bo on lubi się siłować jak trzymają jakiegoś kijocha. Nie wzbudza w nim to jakiejś agresji, jeśli coś jest nie tak bokser odpuszcza i jest ok.

Posted

[quote name='piechcia15']ja tam ręcznika uzywałam tylko do tego w zestawie bardzo mi sie przydały skórzane rękawiczki:)żeby nie miec odcisków:) przecież na jakims długim ręczniku mozesz węzły porobić:)[/QUOTE]

a jak pytałam kilkanaście postów wstecz, czy nie uszyjesz Putkowi kaftanika na zimę powiedziałaś, że się nie znasz na robótkach ręcznych :eviltong: kłamczucha :diabloti:

Posted

[quote name='agaga21'][url]http://i53.tinypic.com/2wrgpl2.jpg[/url]
czy putek nosi adresówkę?[/QUOTE]

zgubił taką przykręcaną, teraz zamawiam taką blaszkę grawerowaną. Mam nadzieje, że będzie bardziej trwała ;)

Posted

Grunt, że zachowaliśmy zimną krew. Putin wpadł w amok żedne gadanie nie działało, wiedziałam że trzeba podważyć szczękę bo się zaciska i tak jakoś kosztem moich palców i ręki (nic poważnego ) udało mi się wydobyć fafle Argo ze szczęk Putka. Jestem na niego wściekła chociaż wiem, ze nie jego wina.
Szkody - kilka dziur spuchnięte pyski żadnego szycia oba poszły spać, jesteśmy prawie przez ścianę sąsiadami także kontakt jest cały czas.

Posted

one jak się bawią bez zabawki to do upadłego ale teraz był punkt zapalny jakaś tam zabawka i to była sekunda, ale rozdzielanie długie parę minut, ręka mnie nawala nieziemsko. Wiedzieliśmy, że jest ryzyko ale dwa miesiące było super teraz się zagapiliśmy i tyle.

Posted

[quote name='piechcia15']nie jego wina...wina dorosłych:)

ale że niby szczepionym psom trzeba wsadził rękę do TEGO pyska???:crazyeye:[/QUOTE]

musiałam wsadzić rękę do TEGO pyska, bo inaczej Argo starciłby cały policzek, wolałam zaryzykować :-(
że nasza wina rzecz oczywista :-(

Posted

[quote name='piechcia15']nie jego wina...wina dorosłych:)

ale że niby szczepionym psom trzeba wsadził rękę do TEGO pyska???:crazyeye:[/QUOTE]
nie wiem czy dobrze zrozumiałam twoje pytanie?

Posted

[quote name='sowillo']o 180 stopni zmieniła mi się opinia o putku, powiem wam takiego widoku nie życzę nikomu :-([/QUOTE]

ja ten widok znam doskonale ... takie to sa wlasnie psy, wystarczy jeden impuls a ich szczeki zaciskaja sie bezlitosnie i nic nie skutkuje (moj Bolek dorwal dobermana - tez poszlo o zabawke, tez nasza wina, szczescie w nieszczesciu ze dobek byl naszym znajomym aczkolwiek od tamtego wypadku nie widzialam go ... rozdzielalismy je ladne kilka minut ktore zdawaly sie trwac wiecznosc)

to sa kochane psy z niesamowita sila warto o tym pamietac zawsze i wszedzie ;) a opinia sie zmienic nie powinna poprostu poznalas jego mozliwosci, jego sile ale on dalej jest kochanym olbrzymem ktory bedzie uwielbial spac przy tobie - te psy poprostu takie sa i juz
wiesz kiedys spotkalam goscia na spacerze i byl mocno zaskoczony ze ja ide z moimi razem na jednej smyczy bez kagancow, opowiedzial mi ze on ma tez dwa asty rasowe, jezdzi z nimi na wystawy (widzialas pewnie jak wygladaja ringowki, cieniutkie paski, tlum psow i te psy spokojne i opanowane) ale na spacer z dwoma nie moze wyjsc bo reaguja jak stado i startuja do kazdego psa.

i nigdy pod zadnym pozorem nie pchaj rak w pysk atakujacego psa czy to pitbulla czy kundla - dobrze ze reki nie stracilas to nie bylo rozsadne choc rozumiem ze w stresie czlowiek robi wszystko zeby tylko rozdzielic psy

Posted

nie wiem co zrozumiałaś, ale chyba xle napisałam, chodziło mi zczepione ze sobą psy:)a nie szczepione:)

mni etez sie wydaje że nie wolno wsadzać takiemu psu łapy do pyska, przecie to jak samobójstwo!! pies w amoku to i właściciela często może capnąć.

Posted

[quote name='Tengusia']ja ten widok znam doskonale ... takie to sa wlasnie psy, wystarczy jeden impuls a ich szczeki zaciskaja sie bezlitosnie i nic nie skutkuje (moj Bolek dorwal dobermana - tez poszlo o zabawke, tez nasza wina, szczescie w nieszczesciu ze dobek byl naszym znajomym aczkolwiek od tamtego wypadku nie widzialam go ... rozdzielalismy je ladne kilka minut ktore zdawaly sie trwac wiecznosc)

to sa kochane psy z niesamowita sila warto o tym pamietac zawsze i wszedzie ;) a opinia sie zmienic nie powinna poprostu poznalas jego mozliwosci, jego sile ale on dalej jest kochanym olbrzymem ktory bedzie uwielbial spac przy tobie - te psy poprostu takie sa i juz
wiesz kiedys spotkalam goscia na spacerze i byl mocno zaskoczony ze ja ide z moimi razem na jednej smyczy bez kagancow, opowiedzial mi ze on ma tez dwa asty rasowe, jezdzi z nimi na wystawy (widzialas pewnie jak wygladaja ringowki, cieniutkie paski, tlum psow i te psy spokojne i opanowane) ale na spacer z dwoma nie moze wyjsc bo reaguja jak stado i startuja do kazdego psa.

i nigdy pod zadnym pozorem nie pchaj rak w pysk atakujacego psa czy to pitbulla czy kundla - dobrze ze reki nie stracilas to nie bylo rozsadne choc rozumiem ze w stresie czlowiek robi wszystko zeby tylko rozdzielic psy[/QUOTE]


Więc tak, ja nie zmieniłam zdania o moim putku jako misiu kanapowcu, przecież wiedziałam jakiego psa biorę, to była świadoma decyzja...tylko uświadoiłam sobie "naocznie" jakiego mam psa, co innego jak się czyta ale jak się patrzy na swojego misia który prawie zagryza psa to robi kolosalne wrażenie ta ich siła :-(
jeśli chodzi o rozdzielanie, ja wiedziałam że mi nie wolno nawet zbliżać palców do paszczy dlatego wzięłam deskę czy kija już nawet nie wiem co to było żeby podważyć ale w szamotaninie mi się dostało. Nie było innego wyjścia myśleliśmy jasno wiedzieliśmy że n ie wolno nam wchodzić między psy, Putin był cały przeze mnie podnoszny do góry za tylne łapy ale to nie działałao więć trzeba było szczęki otworzyć inaczej obrażenia byłyby starszne. A wiedziałam że pit mi nie odda więc wiedziałam że mogę zrobic z nim wszystko żeby tamtego psa uwolnić.

Posted

[quote name='sowillo']Więc tak, ja nie zmieniłam zdania o moim putku jako misiu kanapowcu, przecież wiedziałam jakiego psa biorę, to była świadoma decyzja...tylko uświadoiłam sobie "naocznie" jakiego mam psa, co innego jak się czyta ale jak się patrzy na swojego misia który prawie zagryza psa to robi kolosalne wrażenie ta ich siła :-(
jeśli chodzi o rozdzielanie, ja wiedziałam że mi nie wolno nawet zbliżać palców do paszczy dlatego wzięłam deskę czy kija już nawet nie wiem co to było żeby podważyć ale w szamotaninie mi się dostało. Nie było innego wyjścia myśleliśmy jasno wiedzieliśmy że n ie wolno nam wchodzić między psy, Putin był cały przeze mnie podnoszny do góry za tylne łapy ale to nie działałao więć trzeba było szczęki otworzyć inaczej obrażenia byłyby starszne. A wiedziałam że pit mi nie odda więc wiedziałam że mogę zrobic z nim wszystko żeby tamtego psa uwolnić.[/QUOTE]

to racja ta sila potrafi przerazic, naszczescie wiekszosc tych naszych besti jest na tyle wyszkolona ze nigdy sie na swojego czlonka stada nie postawi ... ja generalnie ze wzgledu na Bolka unikam innych psow (Faza to zupelnie inne bajka ona co najwyzej moglaby pluszaka poturbowac hihi a jak sie stawia to na szczeniaki bo to jest odpowiedni przedzial wagowy dla niej :roflt: i udaje przy tym ze niby taka grozna jest zeby przy Bolku nie wyjsc na ciape i tchorza :roflt:)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...