Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Witam wszystkich,u mojej akity pojawiło się warczenie na moją kochaną córeczkę wiek 2lata. Warczenie ma miejsce gdy córka podejdzie i obejmie psa lub tylko podejdzie i zacznie głaskać, chciałbym się dowiedzieć co o tym sądzicie co powinienem zrobić by już nigdy nie próbował czegoś podobnego, a co gorsza pogryzienia. Proszę o poważne porady jest to dla mnie bardzo ważne. Zacząć stosować metodę pozytywnego wzmocnienia jeśli córka będzie podchodzić do psa to tylko ze smakołykiem. Co radzicie wspomnę tylko że pies jest w wieku 6miesiecy do nikogo innego z domowników czegoś takiego nie robi. Córka podaje jedzenie a przed jego podaniem każe usiąść psu a nastepnie wkłada miskę do stojaka po chwili dodaje do miski pare kaskow z mięsa. W żadnym innej sytuacji pies nie warczy.

Posted

Metoda z dawaniem smakolykow w tym wypadku nie zaszkodzi, ale moim zdaniem nie pomoze. Piszesz, ze pies ma 6 miesiecy, czyli zakladam, ze jest z Wami od jakichs 4. W zwiazku z tym nie sadze zeby raptem zaczal obawiac sie dziecka, czy kojarzyc z czyms nieprzyjemnym ( raczej odwrotnie, skoro corka daje mu jedzenie). Wyglada to raczej na ostrzeganie kiedy nie podoba mu sie zbytnia poufalosc pochodzaca od malej. Tutaj dobrze byloby widziec jak on w takim momencie wyglada, zeby to warczenie zakwalifikowac gdzie trzeba. On juz dorasta i zdaje sobie sprawe z tego, komu mozna "podskoczyc". W takim przypadku pies moze smakolyki przyjmowac, ale nie zmieni to faktu, ze kiedy bedzie sie czul niekomfortowo, np. przytulany przez corke, znowu zareaguje warknieciem. Po prostu w psi sposob daje slabszej istocie do zrozumienia, ze cos mu sie nie podoba.

Mam tylko taka rade, zebys poszukal dorego fachowca, ktory Was odwiedzi i zobaczy co i jak.

Posted

w tej sytuacji mozna psa nagradzac kiedy jeszcze nie warknie na dochodzace do niego ciecko , jesli pogłaska psa a ten nie warknie tez nalezy to nagrodzic itd
w waszej sytuacji cieszyła bym sie ze pies daje do zrozumienia ze cos mu sie nie podoba poprzez warczenie -nigdy za to psa nie karajcie bo nastepnym razem nie bedzie ostrzegał tylko od razu ugryzie
a poza tym dziecko tez musicie nauczyc ze jesli pies nie chce "czułosci"i warczy to zeby od niego odeszło

Posted

Dzięki umocniłeś mnie w przekonaniu że wizyta behawiorysty na pewno nie zaszkodzi, jedynie może nam pomóc drugi mój pies to suka karelski pies na niedźwiedzie i nigdy nie miałem z nią takich problemów choć to ta sama grupa szpiców, ale akita jest bardziej pierwotnym psem i wydaje mi się faktycznie jest tak że małe "osobniki" dzieci lub małe pieski traktuje jako zdobycz. Dzięki za dobrą poradę odpisze wam co i jak kiedy spotkam się z behawiorystką.

Posted

[quote name='deck3rd']Dzięki umocniłeś mnie w przekonaniu że wizyta behawiorysty na pewno nie zaszkodzi, jedynie może nam pomóc drugi mój pies to suka karelski pies na niedźwiedzie i nigdy nie miałem z nią takich problemów choć to ta sama grupa szpiców, ale akita jest bardziej pierwotnym psem i wydaje mi się faktycznie jest tak że małe "osobniki" dzieci lub małe pieski traktuje jako zdobycz. Dzięki za dobrą poradę odpisze wam co i jak kiedy spotkam się z behawiorystką.[/QUOTE]

Jak zdobycz to nie, zdobyczy sie nie ostrzega. To raczej takie upominanie, ale tak czy siak trzeba to zmienic.
Ciekawe masz rasy; naprawde uwazasz, ze akita jest bardziej pierwotny od karela? Jakby nie bylo, to jednak wydaje mi sie, ze akita, jako pies z zalozenia "wielofunkcyjny" w porownaniu do karela, powinien byc bardziej przystosowany ... rodzinnie, ze sie tak wyraze.
Powodzenia i dawaj znac.


[quote name='annber'](...)
a poza tym dziecko tez musicie nauczyc ze jesli pies nie chce "czułosci"i warczy to zeby od niego odeszło[/QUOTE]

Oczywiscie lepiej zeby dziecko tak reagowalo. Jednak sa dwie strony medalu, mianowicie moze sie to przeksztalcic w tzw. pozytywne wzmocnienie. Pies nauczy sie, ze kiedy mu cos nie pasuje, wystarczy warknac i problem sie ... oddali.

Posted

No właśnie zaraz będę brał telefon i dzwonił do behawiorystki powiem wam jak i co po telefonie. Jeśli chodzi o akite i karela to tak, uważam że akita jest bardziej pierwotna nawet ostatnio gdzieś wyczytałem ze zrobiono badania i że akity to psy najbardziej pierwotne to znaczy są najbliżej wilków.

Posted

[quote name='Pies Pustyni']JTo raczej takie upominanie, ale tak czy siak trzeba to zmienic.[/QUOTE]

Zachowanie psa musi obejrzeć ktoś, kto zna się na rzeczy. Niektóre warczenia trzeba zmienić, a inne niekoniecznie. Na przykład mój pies mruczy często, gdy ktoś "przesadza" z pieszczotami, ale nie ma to w ogóle nic wspólnego z agresją. Nie denerwuje się przy tym, nie spina, jest dalej wyluzowany, tylko po prostu "gada". Absolutnie nie chcę wykorzeniać u niego tego zachowania, wręcz jestem dumna, że potrafi i chce mi coś "powiedzieć". W jego wydaniu to jest takie przyjazne "No weź przestań, ludzie patrzą" ;) Nie przerywam wtedy przytulania, ale respektuję to, że może sobie tego nie życzyć i nie zamęczam przy każdej możliwej okazji, jeżeli tego nie lubi. Natomiast mogę z psem zrobić wszystko i on na to pozwala. To jest już kwestia obustronnego zaufania.
Z drugiej strony jeśli pies zaczyna warczeniem "grozić" i widać, że się denerwuje, to trzeba nad tym popracować pod okiem dobrego fachowca. I tak jak przedmówcy pisali, lepiej nie karać na własną rękę za warczenie, bo pies może to źle zrozumieć i do obrony zostanie mu już tylko gryzienie w takich sytuacjach.

I jeszcze dygresja: warczenie podczas przytulania jest niejako "usprawiedliwione", większość psów nie lubi tego typu zagrywek, szczególnie w wydaniu dzieci. Niektóre tylko odwracają głowę i się oblizują w takiej sytuacji, a innym nerwy puszczają i warczą lub gryzą. Lepiej uczyć dziecko, że piesków się nie dusi ;) Natomiast warczenie na wyciągniętą rączkę dziecka jest niedopuszczalne i nad tym na pewno trzeba pracować.

Posted

[quote name='Delph']
I jeszcze dygresja: warczenie podczas przytulania jest niejako "usprawiedliwione", większość psów nie lubi tego typu zagrywek, szczególnie w wydaniu dzieci. Niektóre tylko odwracają głowę i się oblizują w takiej sytuacji, a innym nerwy puszczają i warczą lub gryzą. Lepiej uczyć dziecko, że piesków się nie dusi ;) Natomiast warczenie na wyciągniętą rączkę dziecka jest niedopuszczalne i nad tym na pewno trzeba pracować.[/QUOTE]

Tylko wtedy,kiedy warczenie przy przytulaniu odpowiada temu opisanemu przez Ciebie w pierwszej czesci posta ("no wez przestan"). A cos mi mowi, ze tak nie jest.

Posted

Właśnie dlatego napisałam, że zachowanie psa powinien obejrzeć ktoś obeznany w sprawie. Też podejrzewam, że pomoc będzie potrzebna, skoro pies reaguje tak już na próby głaskania. Ale nie widząc psa nie mogę niczego stwierdzić. Prawdopodobnie pies już wcześniej wysyłał subtelniejsze sygnały, że nie czuje się komfortowo w obecności dziecka, a ponieważ zostały zignorowane, zaczął warczeć...

Posted

Ja może trochę z innej beczki ale też apropos warczenia. Nasz Buster (16 miesięczny Golden) zaczął bardzo pilnować naszej córki - chodzi mi o to, że gdy ktoś (nawet mu znajomy) w jego opinii "przegina" - momentalnie pojawia się obok tej osoby w siadzie pokazuje zęby warcząc. taką sytuację mieliśmy ostatnio gdy znajomy wygłupiał się z naszą córką łaskotając ją. podobnie zachowuje się gdy bawią się z moją córką na podwórku i ktoś zbliży siędo płotu czy bramy. Nie wiem czy dobrze to interpretuję ale czy Buster pilnuje mojej córki? On nie warczy groźnie - jest to na zasadzie "wrrrr widzę cię, mam cię na oku", machając przy tym ogonem. Jak powinnam reagować? Przepraszam, że tu o tym piszę - ale problem podobny tylko w drugą stronę ;)

Posted

I ja sie nie porwe zeby stwierdzic "jest tak i tak i kropka". I tez z tego powodu napisalem w pierwszym komentarzu

[QUOTE]Tutaj dobrze byloby widziec jak on w takim momencie wyglada, zeby to warczenie zakwalifikowac gdzie trzeba.[/QUOTE]

Ale jestem przeciwny usprawiedliwianiu warczenia grozacego, bez wzgledu na to co dziecko robi. Jesli pies nie jest uwiazany, ma mozliwosc ucieczki, a wybiera straszenie,grozenie czy upominanie, jak zwal tak zwal, to trzeba dzialac.

Posted

Masz racje pies pustyni jestem tego samego zdania nie ma dla mnie zadnego usprawiedliwienia na warczenie jeśli jak juz wspomniałeś jest moliwosc ucieczki zobaczymy jak to będzie na spotkaniu pozdrawiam

Posted

[quote name='Buster']Ja może trochę z innej beczki ale też apropos warczenia. Nasz Buster (16 miesięczny Golden) zaczął bardzo pilnować naszej córki - chodzi mi o to, że gdy ktoś (nawet mu znajomy) w jego opinii "przegina" - momentalnie pojawia się obok tej osoby w siadzie pokazuje zęby warcząc. taką sytuację mieliśmy ostatnio gdy znajomy wygłupiał się z naszą córką łaskotając ją. podobnie zachowuje się gdy bawią się z moją córką na podwórku i ktoś zbliży siędo płotu czy bramy. Nie wiem czy dobrze to interpretuję ale czy Buster pilnuje mojej córki? On nie warczy groźnie - jest to na zasadzie "wrrrr widzę cię, mam cię na oku", machając przy tym ogonem. Jak powinnam reagować? Przepraszam, że tu o tym piszę - ale problem podobny tylko w drugą stronę ;)[/QUOTE]

Podobnie jak z psem z tematu - trzebaby bylo zobaczyc go "w akcji".Chociazby machanie ogonem nie zawsze oznacza radosc, nie wiadomo tez jak rozumiec "jego opinie" o "przeginaniu" ;).

Posted

Usprawiedliwione to może było niefortunne słowo, dlatego ubrałam je w cudzysłów ;) Rozwinę myśl, chodziło mi o to, że takie zachowanie ma swoje wytłumaczenie i nie jest oznaką tego, że z psem coś jest nie w porządku. Dzieci zachowują się w specyficzny sposób, nie reagują na sygnały wysyłane przez psy, natomiast rodzice oczekują od psa anielskiej cierpliwości. Stąd krótka droga do nieporozumienia. Moje "usprawiedliwianie" dotyczy sytuacji, gdy pies dał już z siebie wszystko, wyczerpał wszystkie metody, a dziecko czy osoba dorosła nadal postępuje w określony sposób, zamiast pokazać psu, że nie ma się czego obawiać. Wtedy frustracja narasta, pojawia się warczenie i niechęć do dzieci, ludzi czy określonych sytuacji. Pewnie, że trzeba działać i sprawę naprostować, ale pies nie jest tutaj niczemu winien. Absolutnie nie uważam, że należy taką sytuację zostawić i niczego nie robić, "bo piesek już tak ma" :lol:
Nie zakładam, że tak wszystko się rozwinęło w tej sytuacji. Wyjaśniam tylko co miałam na myśli ;)

A z tą możliwością ucieczki... Po pierwsze mogła być taka sytuacja, że nie mógł się wycofać (przytulanie). Wystarczyło kilka takich epizodów i powstała niechęć przekładająca się na inne sytuacje. Poza tym są psy, które się wycofują i są takie, które tego nie robią. Akity to niezależne psy, możliwe, że temu akurat czmychanie pod kanapę przed dzieckiem nigdy by do głowy nie przyszło :evil_lol:

Posted

Ja sobie zapiszę temacik z ciekawości. Może Autor opowie, co i jak. Mojemu burkowi czasami zdarza się nawarczeć na męża - to jest coś a'la to, co Delph opisuje - zdarza się, gdy mąż zaczyna głaskać drzemiącego psa (i nie zawsze, rzadko to się zdarza) - warczy i jednocześnie wywala się brzuchem do góry, oczy zamknięte, głowy nie podnosi, ciało rozluźnione, z pozoru luzik, ale warczy - jakby chciał powiedzieć - daj spać, człowieku, a jak nie możesz, to przynajmniej drap po brzuchu.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...