Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

moze pan pomagal corce azora z plotu sciagnac. nie dopytwalam sie co to za pand...moim zdaniem te psy czesto byly wypuszczane i ktoremus z rodzicow odd.ajacych dzieci do przedszkola naprzeciw to przeszkadzalo i wzial sprawe w swoje rece .....moze to wlascicielce da do myslenia i spowoduje zeby nikt psow nie wypuszczal...

Posted

[IMG]http://i1119.photobucket.com/albums/k621/Gabat/Azor%20i%20Reksio/IMGP3812.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1119.photobucket.com/albums/k621/Gabat/Azor%20i%20Reksio/IMGP3811.jpg[/IMG]

Posted

Dziś spotkałam panią Barbarę. Powiedziała, że Reksia nakarmi w poniedziałek i we wtorek więc nie musimy przychodzić w tym tygodniu w pon i wt.

Posted

musialabym miec adres dzsiaj do 13,z piaseczna jest Daga M,Kora,tripti,marzenus i izusia z tego watku,innych szukaj na watku zalozonym przez mru pt.psiaki i kociaki z lecznicy co tydien przepadaja.,....czy hakos tak brzmiacy tytul

Posted

[quote name='gabat'][IMG]http://i1119.photobucket.com/albums/k621/Gabat/Azor%20i%20Reksio/IMGP3812.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1119.photobucket.com/albums/k621/Gabat/Azor%20i%20Reksio/IMGP3811.jpg[/IMG][/QUOTE]

Nie odzywałem się, bo nie wszystko było wiadomo, ale teraz już niestety tak.
Fakty:
- 25 maja dowiadujemy się o zaginięciu Azora;
- 26 maja ustalamy, że Azora zdjęła z płotu Straż Miejska i odwiozła do lecznicy Anda w Chylicach;
- 27 maja informujemy o sprawie opiekunkę;
- 3 czerwca odwiedzam Azora i rozmawiam z dr Różyckim;
- 3 czerwca rozmawiam z opiekunką;
- 7 czerwca z opiekunką rozmawia dyr. schroniska w Józefowie.

Azor, zawisając na płocie zdarł sobie skórę na brzuchu oraz pokaleczył łapy. Po przywiezieniu do lecznicy „połatano” skórę, usunięto uszkodzone jądra i opatrzono pokaleczone łapy. Po kilku dniach usunięto martwą skórę i teraz Azora czeka długi proces ziarninowania do czasu wytworzenia nowej. Przez cały czas Azor otrzymuje leki m.in. na beztlenowce. Gdy rozmawiałem z lekarzem (3 czerwca) koszt dotychczasowego leczenia oraz pobytu w lecznicy wyniósł ok. 1500 zł. Potrzebne były decyzje co dalej, więc zadzwoniłem do opiekunki Azora z prośbą o kontakt z lecznicą. Ponieważ do wczoraj nie miałem odpowiedzi, poprosiłem dyr. schroniska w Józefowie o telefon do opiekunki. Okazało się, że koszt wzrósł do 2200 zł i opiekunka, za namową lecznicy, zamierza zrzec się opieki. Co oznacza dla Azora? Ano to, że otrzyma status bezdomnego i stanie się problemem gminy, a w konsekwencji tego, po wyleczeniu zapewne trafi do schroniska przed, którym staraliśmy się go przez ponad pół roku ustrzec.
Dziwię się, że p. Ewa nie zwróciła się do nas o wsparcie w rozwiązaniu problemu, tak jak to zrobiła we wrześniu 2010. Przecież pomoc otrzymała natychmiast. Schronisko w Józefowie zapewniło karmę dla Azora i Reksa. Wolontariuszki (izusia, Marzenuś, mtf zalesie) z okolic Piaseczna codziennie odwiedzają psy. Karmią, poją, sprzątają budy, podrapią i pogadają. I tak codziennie od września, czy pada, czy świeci słońce, czy jest mróz, czy im się chce czy też nie. Oczywiście robimy to co robimy dla ratowania zwierząt, ale myślę, że trochę szacunku dziewczynom się należy.

Ponieważ p. Ewa zamierza zrzec się opieki nad Azorem dzisiaj, czasu jest mało. Mogę przenegocjować koszt leczenia z dr. Różyckim, schronisko udostępni konto na zbiórkę pieniędzy, ale najważniejsze jest miejsce, gdzie Azor będzie mógł przesiedzieć minimum miesiąc, do czasu zagojenia skóry. Pewnie trzeba się liczyć z jakimiś zabiegami typu przemywanie i smarowanie.

Reasumując - Azor szuka domu tymczasowego od wczoraj...piszę tymczasowego, bo jestem realistą i wiem, że o stałym to można tylko pomarzyć. A może stanie się cud?

Posted

a mniejsza kwote by zaplacila,moge porozmawiac w gminie,nie moze wrocic na dzialke,moze kolo mnie bedzie wolna dzialka pusta przez miesiac ale ja bede na urlopie, czulam ze tak sie skonczy,mam nadzieje ze spadkoobierczyni czyta watek i przeczta moje zyczenia zeby spadek jej w gardle stanal .opinie w okolicy postaram sie jej urobic

Posted

[quote name='mtf zalesie']a mniejsza kwote by zaplacila,moge porozmawiac w gminie,nie moze wrocic na dzialke,moze kolo mnie bedzie wolna dzialka pusta przez miesiac ale ja bede na urlopie, czulam ze tak sie skonczy,mam nadzieje ze spadkoobierczyni czyta watek i przeczta moje zyczenia zeby spadek jej w gardle stanal .opinie w okolicy postaram sie jej urobic[/QUOTE]
Po usunięciu martwicy Azor nie ma skóry na brzuchu. Trzeba czasu na wyziarninowanie nowej. Wymaga troskliwej stałej opieki (nie może tego lizać) i smarowania rany. Myślę, że to może potrwać min. miesiąc.

Posted

bylam w gminie i osobiscie dolozylam staran aby wlasccielka nauczyla sie odpowiedzialnosci-pan ch .jest tak rozezlony i ani mysli zaplacic za psa z gminnych funduszy .mam nadzieje ze egzekucje kosztow od wlascicielki pojda gladko.pozdrawiam spadkobierczynie,historie opowiadam w piasecznie a z racji zawodu idzie mi to gladko i szyko.

Posted

w poniedzialek psa juz karmilam,pozostaly pies jest wycofany bardziej niz jak byly oba,wobec tego ze nie ma co liczyc na wlascicieli proponuje napisac do fundacji ktora pomaga psom trudnym link [URL]http://www.terapiapsow.pl/pies.html[/URL],co do przechowania, to kilka dni moze moglabym kogos prosic /pusta dzialka/ ale miesiac to nie bo maja tam przyjsc robotnicy i od jutra jestem zagranica. moj tel. ma marzenka

Posted

[quote name='mtf zalesie']w poniedzialek psa juz karmilam,pozostaly pies jest wycofany bardziej niz jak byly oba,wobec tego ze nie ma co liczyc na wlascicieli proponuje napisac do fundacji ktora pomaga psom trudnym link [URL]http://www.terapiapsow.pl/pies.html[/URL],co do przechowania, to kilka dni moze moglabym kogos prosic /pusta dzialka/ ale miesiac to nie bo maja tam przyjsc robotnicy i od jutra jestem zagranica. moj tel. ma marzenka[/QUOTE]

Odwiedziłem stronę, którą podałaś [url]http://www.terapiapsow.pl[/url]. Nie wiem, czy znasz tych ludzi, nie wiem jakimi są fachowcami i jakie mają dokonania, nie wiem jakie mają wykształcenie, bo tego nie można wyczytać z ich strony, ale jedno z pewnością rzuca się w oczy...plagiat tego [URL]http://www.zaklinaczpsow.pl[/URL], a to nie wzbudziło mojego entuzjazmu. Oczywiście będę próbował nawiązać kontakt, ale gdyby była kasa to raczej skorzystałbym z pomocy kogoś takiego [URL]http://www.zoopsychologia.com.pl/[/URL]. Znam i wiem co potrafi.

Marzenka jest zajęta i nie mogła mi podać Twojego nr telefonu, więc podaję swój 668 878 280

Posted

Burza Tornado Ola przetoczyła się przez dom a w szczególności ucierpiał mój pokój, słuch i telefon też.
Jak dobrze, że nie mam dzieci :D

Jestem już, załamana do cna. Nie mam pomysłów, nie mam weny.
Ich obu najlepiej zabrać i umieścić razem. Azor jest bardziej kontaktowy i łatwiej mu się przystosować. Reksio niestety nie...
Wycofał się. Nie reaguje na głos, nie wita mnie przed bramą jak zawsze kiedy rozpoznawał dźwięk silnika... Załamać się można.

A jak wyglądała by kwestia zabrania Azora z lecznicy? Nie będą stwarzać problemów?

Pani Marysiu - uwielbiam Panią :D
I w całości popieram, babsku należy się nauczka...

Posted

Kontaktował się dzisiaj ze mną pracownik Urzędu Gminy oświadczając, że Gmina niestety nie pokryje kosztów leczenia, gdyż w momencie zdarzenia Azor miał opiekuna. Nie wiem jakie jest dobre wyjście z tej sytuacji. Wydaje mi się, że koszty podane przez lecznicę są zawyżone, ale to na moje oko. Spróbuję skontaktować się z opiekunką i ustalić co dalej.

Posted

W dniu wczorajszym skontaktował się ze mną pracownik Gminy z referatu ochrony środowiska i oświadczył, że Gmina nie może pokryć kosztów leczenia, bo w chwili zdarzenia pies miał opiekuna. Skontaktowałem się z opiekunem informując go, że wobec stanowiska Gminy zrzeczenie się praw do Azora nic nie daje w kwestii zadłużenia w lecznicy, jedynie dalszy los psa staje się niewiadomy. Zasugerowałem negocjacje z lecznicą i szukanie środków na spłatę, informując jednocześnie, że kilka osób już się zgłosiło ze wsparciem.
W dniu dzisiejszym zadzwonił do mnie lekarz potwierdzając stanowisko Gminy i informując, że za chwilę będzie się kontaktował z opiekunem. Po rozmowie z opiekunem lekarz zadzwonił do mnie ponownie, informując, że opiekun zgadza się na spłacenie zadłużenia w lecznicy (według bieżącego rachunku) oraz, że od dnia dzisiejszego, zrzeka się opieki nad Azorem, dzięki czemu dalsze leczenie będzie odbywało się na koszt Gminy.
To oznacza, że Azor nie wróci na Zagłoby, więc nie wiem co dalej z Reksem.

Posted

I to najbardziej martwi :(

Kurde, wczoraj nawet ogonkiem nie zamerdał na mój widok.
Patrze w te jego smutne oczyska, widzę że cieszy go obecność człowieka. Ale już nie podchodzi tak blisko,
nie wita się przy furtce. Nie szczeka i nie piszczy jak wychodzę.

To jest cień Reksia. Nie ten pies, którego znam. A raczej znałam.
Chciałabym móc go przytulić, pogłaskać. Ale teraz to już w ogóle nie realne. On z Azora czerpał całą swoją odwagę...

Posted

Rozmawiałem dzisiaj z pracownikiem gminy i mam dobrą wiadomość: po zakończeniu leczenia Azor ma dom!
Adopcję przeprowadzi Gmina Piaseczno. Kto zgłasza się na wizytę po-adopcyjną?
Ale to nie rozwiązuje problemu do końca, bo przecież został wycofany Reksio. Rzućcie proszę pomysłami, genialnymi pomysłami, niech i chłopak ma coś od życia.

Posted

[quote name='gabat']Rozmawiałem dzisiaj z pracownikiem gminy i mam dobrą wiadomość: po zakończeniu leczenia Azor ma dom!
Adopcję przeprowadzi Gmina Piaseczno. Kto zgłasza się na wizytę po-adopcyjną?
Ale to nie rozwiązuje problemu do końca, bo przecież został wycofany Reksio. Rzućcie proszę pomysłami, genialnymi pomysłami, niech i chłopak ma coś od życia.[/QUOTE]
Gabat zadzwon do mnie 513 490 780, jestem czesto w przytulisku, widuje psa i znam lekarzy i przytulisko.
Co to znaczy że Azor (w przytulisku nazywa się Zagłoba) ma dom? ludzie juz na niego czekaja?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...