Jump to content
Dogomania

ropne zapalenie skóry...


Gaja_

Recommended Posts

Taaak... Chciało by się wręcz brzydko powiedzieć, że jak nie urok, to... co innego :cool3: Miesiąc bez veta, to w przypadku mojej suńki miesiąc stracony. Albo biegunki, albo inna cholera się przyplącze. Na szczęście - jak do tej pory nic poważnego jej nie było. Do czasu...
Wczoraj z racji ogromnych upałów i upodobania Gajci do wody wsadziliśmy to nasze 30-kilowe szczęście do wanny. Aby upiec dwie pieczenie na jednym ogniu wymyliśmy ją szamponem. Dokładnie spłukaliśmy i... to by było chyba na tyle. Wieczorem zauważyłam, że mała ma na grzbiecie w dwóch miejscach dwie jakieś tłuste plamy. W dodtaku śmierdzące. Po przeanalizowaniu sytuacji doszłam do wniosku, że na 100% nie mogła się w niczym wytarzać, ani nigdzie ubrudzić. Po pierwsze - ona nie tarza się w niczym innym jak tylko w skoszonej trawie (i Bogu dzięki, że tylko w tym :cool3:), a po drugie nigdzie na dłuższe spacery w ciągu ostatnich dwóch dni nie wybywaliśmy z racji niemiłosiernych temperatur. Dziś rano owe tłuste plamy zaczęły się powiększać. Najpierw myślałam, że może ją źle spłukaliśmy. Weszła z wielką radością do wanny i ją płukaliśmy dość długo samą wodą. To pogorszyło jeszcze sprawę. Poszliśmy do veta. I co się okazało? Ropne zapalenie skóry. Skąd? tego nie wie nikt. Cały tułów tłusty, śmierdzący, miejscami podeszły taką krwistą mazią. Dostała wapno, zastrzyki odczulające i amoksiklav. Szkoda mi jej okropnie. Śpi, nic nie je. Macie jakiś pomysł żeby jej ulżyć? Przemywam to dodatkowo rumiankiem. A ją to tak boli, że aż nią wstrząsa. A teraz śpi obok i ciężko wzdycha...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gaja_']Taaak... Chciało by się wręcz brzydko powiedzieć, że jak nie urok, to... co innego :cool3: Miesiąc bez veta, to w przypadku mojej suńki miesiąc stracony. Albo biegunki, albo inna cholera się przyplącze. Na szczęście - jak do tej pory nic poważnego jej nie było. Do czasu...
Wczoraj z racji ogromnych upałów i upodobania Gajci do wody wsadziliśmy to nasze 30-kilowe szczęście do wanny. Aby upiec dwie pieczenie na jednym ogniu wymyliśmy ją szamponem. Dokładnie spłukaliśmy i... to by było chyba na tyle. Wieczorem zauważyłam, że mała ma na grzbiecie w dwóch miejscach dwie jakieś tłuste plamy. W dodtaku śmierdzące. Po przeanalizowaniu sytuacji doszłam do wniosku, że na 100% nie mogła się w niczym wytarzać, ani nigdzie ubrudzić. Po pierwsze - ona nie tarza się w niczym innym jak tylko w skoszonej trawie (i Bogu dzięki, że tylko w tym :cool3:), a po drugie nigdzie na dłuższe spacery w ciągu ostatnich dwóch dni nie wybywaliśmy z racji niemiłosiernych temperatur. Dziś rano owe tłuste plamy zaczęły się powiększać. Najpierw myślałam, że może ją źle spłukaliśmy. Weszła z wielką radością do wanny i ją płukaliśmy dość długo samą wodą. To pogorszyło jeszcze sprawę. Poszliśmy do veta. I co się okazało? Ropne zapalenie skóry. Skąd? tego nie wie nikt. Cały tułów tłusty, śmierdzący, miejscami podeszły taką krwistą mazią. Dostała wapno, zastrzyki odczulające i amoksiklav. Szkoda mi jej okropnie. Śpi, nic nie je. Macie jakiś pomysł żeby jej ulżyć? Przemywam to dodatkowo rumiankiem. A ją to tak boli, że aż nią wstrząsa. A teraz śpi obok i ciężko wzdycha...[/quote]
Witam! przeczytałam ropne zapalenie skóry i weszłam na ten wątek, bo w rasie akita, pudel i jeszcze paru innych istnieje taka jednostka chorobowa ja SA, Sebadenitis - zapalenie mieszków włosowych. Większość weterynarzy tego nie rozpoznaje i leczy standardowo a tu praktykami najlepszymi są właściciele psów którzy doprowadzili swoje pieski w miarę do stanu przyzwoitego.Polacy przytaczają tylko tłumaczenia z niemieckiego, że niby polskich psów to nie dotyczy... W Niemczech ciężko nad tą chorobą pracują!!!! w Instytucie w Getyndze! nie wiem czy akurat to męczy Twoją sunie, ale poszukaj na polskich stronach akit w działach weterynarii, albo zdrowie akit. Poszperaj też w googlach pod tymi hasłami. Cechą charakterystyczną jest właśnie smród i wypadanie włosów i inne rzeczy które opisałaś. A potem dochodzi jeszcze niesamowita wrażliwość na promienie UV, co powoduje że rany stają się po prostu oparzeniami (choroba wzmaga się zdecydowanie z pojawieniem się pór roku słonecznych) Musisz działać szybko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Powodzenia:loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: życzę Wam powrotu do normalnego życia!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puli']
Nie sądzę, tak jak napisałam choroba jest dopiero rozpracowywana. poza tym nie jest to (o ile w ogóle o SA w tym wypadku chodzi) ani zaraźliwe ani nabywane w inny sposób. Po prostu genetyczna przypadłość (będzie to dopiero udowodnione, więc do tego momentu wszystko to przypuszczenia). Choroba że się tak wyraże, nie wiem czy mi to dobrze wyjdzie: jest immunoagresywna.

Link to comment
Share on other sites

A[B] propos szamponu[/B]! Moja suczka miała kiedyś trądzik!(:oops: ) z pryszczami na brodzie i łojotokiem i dostała do wykąpania (w sensie kupiłam u weta) specjalny przeciwłojotokowy szamponik, o działaniu odkażającym przeszło na pół roku (to było związane z ciecdzkami i urojonymi). Ale nie miała żadnych ran...:shake:

Link to comment
Share on other sites

Wyżej na grzbiecie jest już odrobinę lepiej. Także jestem dobrej myśli. Od jutra amoksilkav (swoją drogą to bardzo silny antybiotyk, mnie np. po nim podłoga uciekała... :razz:), bo dzisiaj dostała antybiotyk w zastrzyku. Ja jednak żywię głęboką nadzieję, że to nie jest genetyczne. Mówię wam - jak wchodzę do weterynarza to tylko się uśmiecha i pyta 'co znowu'. Z biegunkami nauczyłam się już sobie radzić domowymi sposobami, ale takie paskudztwo to pierwszy raz na oczy widzę.
A Gajuszka wcina wapno w syropie, że aż miło. Wiem, że to syrop i jest słodkie, ale niech przynajmniej coś z tej choroby ma :lol:
Abigail - a jak się nazywał ten szampon to bym u mojego veta zamówiła?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gaja_']Wyżej na grzbiecie jest już odrobinę lepiej. Także jestem dobrej myśli. Od jutra amoksilkav (swoją drogą to bardzo silny antybiotyk, mnie np. po nim podłoga uciekała... :razz:), bo dzisiaj dostała antybiotyk w zastrzyku. Ja jednak żywię głęboką nadzieję, że to nie jest genetyczne. Mówię wam - jak wchodzę do weterynarza to tylko się uśmiecha i pyta 'co znowu'. Z biegunkami nauczyłam się już sobie radzić domowymi sposobami, ale takie paskudztwo to pierwszy raz na oczy widzę.
A Gajuszka wcina wapno w syropie, że aż miło. Wiem, że to syrop i jest słodkie, ale niech przynajmniej coś z tej choroby ma :lol:
Abigail - a jak się nazywał ten szampon to bym u mojego veta zamówiła?[/quote]
Przepraszam, że tak straszę ale Twój opis był bardzo obrazowy... z pewnością to nie tą chorobę chodzi!!!!! A szmpon był zdaje się firmy Eurovet i miał w nazwie "...derm", jeżeli weterynarz go nie ma to przegląda ofertę hurtowni w danym mieście+( jego wiedza) i ma go dla ciebie na następny dzień! niestety już go nie mam bo nasze problemy się skończyły po wysterylizowaniu suczki (hormony się uspokoiły!) duuużo zdrowia jeszcze raz!

Link to comment
Share on other sites

Leczymy się, leczymy nadal. Gaja ogolona przy ogonie i małą 'dróżką" aż do obroży. Sierść wypada jej potwornie wokół rany. Ale dostała sterydy i rana ładnie przyschła. Będę mieć nową odmianę goldena w typie 'nagiego psa meksykańskiego' :lol: Ale nie o urodę tu przecież chodzi, prawda? martwię się tą moją gajeńką, biedna jest, a znosi to wszystko niesamowicie dobrze. jestem z niej taaaka dumna :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='abigail']A[B] propos szamponu[/B]! Moja suczka miała kiedyś trądzik!(:oops: ) z pryszczami na brodzie i łojotokiem i dostała do wykąpania (w sensie kupiłam u weta) specjalny przeciwłojotokowy szamponik, o działaniu odkażającym przeszło na pół roku (to było związane z ciecdzkami i urojonymi). Ale nie miała żadnych ran...:shake:[/quote]
A co to był za szampon?? Moja też ma coś w rodzaju trądziku na tle hormonalnym....

Link to comment
Share on other sites

Mała ma pobrany wymaz, w poniedziałek powinny być dokładne wyniki - więc dowiemy sie co i jak... Najgorsze jest jednak wypadanie sierści w okolicach chorego pasa skóry. Mówię wam - wyciągam całymi garściami. Dostała specjalne witaminki na skórę i dodatkowo zastrzyki uodparniające. A na spacerze każdy się pyta co to jest? Faktycznie- wygląda jak pomieszanie goldena z pręgą rhodesiana, bo włosy ma krótko wycięte przy skórze... :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gaja_']Mała ma pobrany wymaz, w poniedziałek powinny być dokładne wyniki - więc dowiemy sie co i jak... Najgorsze jest jednak wypadanie sierści w okolicach chorego pasa skóry. Mówię wam - wyciągam całymi garściami. Dostała specjalne witaminki na skórę i dodatkowo zastrzyki uodparniające. A na spacerze każdy się pyta co to jest? Faktycznie- wygląda jak pomieszanie goldena z pręgą rhodesiana, bo włosy ma krótko wycięte przy skórze... :cool3:[/quote]


przeczytałam a czy mądry wet/cep zrobił testy na alergię? zlecił morf. krwii z rozmazem i biochemią z OB?

Link to comment
Share on other sites

Witam serdecznie...ja mam taki sam problem z moim Onkiem od tego roku.TAkie placki ropne robiły mu się na tylnich nogach,ogólnie z tył.Coś okropnego...fuuu...biało krwista maź i faktycznie niezbyt ładnie pachnąca.I moment znikała z tamtąd sierść i te placki były duże i łyse..okropne:/I zaczeło sie tak dziać od momentu jak zaczeliśmy wyjeżdzać do lasu(mamy tam domek)na dosc długo.Więc do weta. Po wizycie najpierw była zmaina karmy na kurczaczka z ryżem,pomogło ale pewnie dlatego że na dłużej byliśmy w domu.Gdy wróciłiśmy na wypoczynek zaczeło sie to samo:/..wet zrobił badanie i krwi i biochemie i wyszło że to jest alergia...:(:(a na co???hmmm tego się chyba nie dowiem nigdy:/my niedawaliśmy żadnych leków tylko intensywnie samowaliśmy rivanolem jak najczęściej się da i oxykort.I przeszło:):) już mu ładnie sierść odrosła i znów wygląda normalnie:):)
Pozdrawiem Ania i Bruno:)

Link to comment
Share on other sites

Etymologia ropnego zapalenia skóry nie jest chyba do końca rozpoznana.
Świństwo to czepia się z reguły psów "sierściowatych", z reguły w lecie i z reguły po kąpieli. Często właśnie ON-ki mają z tym problem.
Pomaga antybiotyk.

Link to comment
Share on other sites

No to my dzisiaj dołączamy do tego grona. Mój lab ma to na pysku, szyi i czaszce. Dostaliśmy zastrzyki, psikadło. Od jutra antybiotyki. Mój wet jak tylko wkroczyliśmy od razu rzekł co to. Znaczy zapalenie ropne skóry. No i zobaczymy co dalej. Za tydzień na kontrolę.

Link to comment
Share on other sites

Moze pozwolicie, ze powiem i swoje zdanie na ten temat. Wszystko zalezy od tego, czy zmiany skorne istnialy juz wczesniej w tych miejscach i nie byly zauwazone- co wiem z praktyki zdarza sie dosc czesto nawet przy domowych zadbanych psach, czy pojawily sie nagle.
Po wykluczeniu alergii- ale tylko za pomoca badan co nie jest u nas niestety na porzadku dziennym, a nie na podstawie probowac dawac czy nie dawac tego czy tamtego..........(Nadmienie jeszcze, ze wbrew powszechnej opinii, alergie nie zdarzaja sie za czesto, za to obserwuje sie ich stosunkowo duzo (to sa nikle procenty w sumie) wlasnie u goldenow). Nalezy wykonac biopsje i ewentualnie badania krwi w kierunku wykrycia lub nie, przeciwcial jadrowych. Pozniej mozna zastanawiac sie co dalej. W przypadku wyniku pozytywnego, dopiero ewentualnie decydowac sie na sterydy- przy autoagresji nic innego nie pomoze, jednak jest to taka rzadkosc, ze nie zakladalabym tego u Twojego psa. (Schorzenie procentowo najczesciej wystepujace u psow rasy shar pei). Nie wiem tez czy ogolenie teraz jest dobrym pomyslem..............jakby nie bylo wlos chroni od slonca, a w przypadku jakichkolwiek zmian skornych, nie zdiagnozowanych do konca nie zaleca sie wystawianie ich na dzialanie promieni.
Proponuje kuracje antybiotykowa wraz z czestymi kapielami leczniczymi w
PEROXYWECIE. Pamietaj tez, ze nie jest sztuka leczyc objawy, lecz znalezc przyczyne!!!
Czesto wszelkie paskudztwa na skorze sa wynikiem zaburzen hormonalnych- najczesciej tarczycy, a u suk, rowniez tych powiazanych z ukladem rozrodczym. Sterylizacja suk odnosi dobry skutek.
Pozdrawiam, zycze powodzenia!!!!!

Ps. Informuj nas co i jak:)

Link to comment
Share on other sites

Nareszcie wracam do świata internetu... Śpiesze donieśc, że Gaja miała pakudnego gronkowca połączonego z ogromnym łojotokiem (stąd smród zjełczałego tłuszczu) Co prawda wyniki rozmazu zostaly nieco zafałszowane, gdyż próbki do badania zostały pobrane po podaniu antybiotyku (dopiero drugi wet z kolei wpadł na pomysł zrobienia wymazu), ale przynajmniej wiemy co to było. Amoksiklav spisał się na piątkę. Potem Gaja wybrała kilka zastrzyków uodparniających. A teraz pozostaje nam tylko czekać na wyniki morfologii, tsh i innych takich. Suńka czuje się świetnie, wygląda może trochę dziwnie budząc niezdrowe zainteresowanie swoim wygolonym grzbietem, ale co tam. A poza tym teraz to sama radocha - vet nakazał żeby do końca miesiąca ryżyk z witaminkami i dużą ilością kurczaczka - Gajce to bardzo pasuje :cool3: I kąpac się jeszcze przez pewnien czas nie powinna (oczywiście chodzi o zbiorniki wodne) Zastanawiam się tylko kiedy jej ta sierść odrośnie... :lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...