Jump to content
Dogomania

!Airedale i inne (prosimy zakladac oddzielne tematy!)!


Recommended Posts

Posted

[SIZE=4][COLOR=Red][B]W imieniu Regonika dziekuje Wszystkim za piekne życzenia.

[/B][SIZE=2][COLOR=Black]Przed chwilą wrócilismy ze spaceru. Regonik zrobil sobie manicure u weta. Czy ktos zna takiego psa, który ciągnie pańcie do gabinetu weta? To Regon. Tajemnica tego tkwi w suni foxiczce, ktora tam razem z nimi urzęduje. Wystarczy, ze jak jesteśmy blisko, powiem...idziemy do Inki... to Regon juz całki dziki. Znowu musielismy pazury przyciąć. Chyba co miesiąc muszę chodzić, a pani wet stwierdziła, ze ma takie grube, że ona z całej siły musi dusić cęgi, zeby mu obciąć.
Wieczorem party z suniami, a po spacerku...kąpiel. Hihihi. to ci będzie galantny kawaler na przyjecie gosci. [/COLOR][/SIZE]
[/COLOR][/SIZE]

  • Replies 23.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • Flaire

    3356

  • INA

    1370

  • borsaf

    1264

  • zadziorny

    1221

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='borsaf'][SIZE=4][COLOR=red][SIZE=2][COLOR=black]Czy ktos zna takiego psa, który ciągnie pańcie do gabinetu weta? [/COLOR][/SIZE][/COLOR][/SIZE][/quote]
TAK! Właśnie wczoraj o tym rozmawiałam z Pańcią Apci. Wszystkie nasze AT (Misia, Api i Lotka) uwielbiają chodzić do weta. Myślę, że jest kilka przyczyn. Po pierwsze, ja staram się tam z nimi chodzić często, gdy nie czeka ich nic złego - np. żeby je zważyć. Po drugie, nasz Pan Wet bardzo je lubi i one jego. A po trzecie, jest tam KOT... Ale nie byle jaki kot, tylko taki z porcelany, któremu otwiera się głowa, wtedy słychać "miau", a w środku są psie przysmaki! Nasz wet nazywa to "wyciąg z kota". Więc gdy wchodzimy to gabinetu, to psy - szczególnie Api - wpatrzone są w tego kota i czekają na porcję "wyciągu". :evil_lol:

Posted

Z tym kotem to wspaniały pomysł:lol: Czy one kojarza figurke z prawdziwym kotem?, chyba nie...ale gdyby jeszcze jakis zapach kota tam dać i z tego smakole to moze mniej by piechów koty gonilo.
Tego trudno oduczyć teriera. Swoich kocic Regon nie gania, no, moze trochę na podwórku...ale jak Mela stanie i zasyczy on tez staje, po czym kocica dostojnie odchodzi wolnym krokiem, a mlody głupieje. Uciekającą by gonił, a taką?? Ale obce koty nadal by gonil i jak na spacerze wyczuje to rwie sie do niego. Strach pomysleć co by bylo, gdyby na smyczy nie był!

Posted

[SIZE=5][COLOR=Sienna][B]borsaf [/B][/COLOR][/SIZE], [B][SIZE=5][COLOR=Red]wszystkiego [COLOR=Orange]naj [/COLOR], [COLOR=SeaGreen]naj, [/COLOR][COLOR=RoyalBlue]dla [COLOR=Cyan]REGONIKA

:tort: :new-bday: :beerchug: :cunao: :laola:
[/COLOR][/COLOR]

[/COLOR][/SIZE][/B]

Posted

[B]borsaf[/B], całusy dla Regona :loveu: Stary chłop już z niego :roll:
Co on ma z tymi pazurami? Może specjalnie zapuszcza, żeby spotkać się z Inką :cool3:

Moja sucz też lubi chodzić do weta, a jeszcze bardziej lubi wychodzić od weta :evil_lol:

Posted

[SIZE=3][SIZE=2]Piękne życzonka Ali cuż po nich mogę dodać..[/SIZE]
1,5 roku i dojrzały hi hi AT chyba nigdy niedojrzewają:cool3::evil_lol:

[COLOR=DarkOrange]ale życze Ci Regoniku - samych przyjemnostek - łakoci, piłek oraz kostek,
pięknych dojrzałych suczek i zabaw z swoimi psimi przyjaciółmi
bez zatrgów i stłuczek ;), dla swej Pańci bądz obrońcą i przyjacielem na dobre i złe.
A wimizam i prezencik dam osobiście już niedługo:multi::loveu:[/COLOR]
[/SIZE]

Posted

[B][SIZE=3][COLOR=Red]Dla kochanego REGONIKA z okazji 18-ki wszystkiego najlepszego, 100 psich lat :laola:
:BIG: :new-bday: :tort: :knajpa: :beerchug: :cunao:
[/COLOR][/SIZE][/B]

Posted

Ja i Szagulec już jutro rano (jak nam wyjdzie, czyli pewnie koło południa :evil_lol: ) ruszamy na Poznań! :multi:
Już bym tam chciała być, bo nie wiem czy pies nie będzie mi marudził w trasie i w ogóle to tak daleko :mad: :shake: .
Nic, jakoś to będzie! :roll:

Posted

Alez ten czas leci :crazyeye:

[B]Regoniku[/B], wszystkiego najcudowniejszego, psiejskiego, kostnego, miesnego i zabawowego :multi: :multi: :multi: No i badz dobry i grzeczny dla swojej Panci :loveu:

W.

Posted

[SIZE="4"][FONT="Arial Black"][COLOR="Magenta"]Wszystkiego wszystkiego najlepszego dla naszego wirtualnego braciszka z okazji jakże poważnego już wieku! To już 18 miesięcy, ale to zleciało![/COLOR][/SIZE][/FONT]

[IMG]http://www.cakesbyann.co.uk/18th.jpg[/IMG]

Posted

No i przez różne zawirowania musiałam przełożyć zabieg Ludwiśkowy na czwartek, czekają mnie jeszcze dwa dni nerwów brrr..

A moje psy nie lubią wetów i najsmaczniejszy smakołyk nie przekona je, że wet to ktoś miły. Za dużo nie fajnych skojarzeń mają. Jak idę z dwoma do lekarza to ich zachowanie jest niezwykle wymowne. Hugusio siedzi przyklejony do drzwi wyjściowych i dyszy jak parowóz. Za to Ludwiczek moja kruszynka zwija się w kłebuszek na moich kolanach, chowa głowę mi pod pachę i udaje, że go nie ma.. Takie mam odważne psy hi hi

Posted

Ja muszę przyznać, że Misia w swoim stosunku do wetów to jakaś dziwna jest... Bo zrobiła się z niej straszna histeryczka (kiedyś taka nie była, ale teraz wyłaby przy najmniejszym zastrzyku jeśliby jej skutecznie nie odwrócić uwagi), ale nie przekłada tego ani na osobę weta, którego uwielbia, ani na jego gabinet, gdzie też lubi chodzić... Czyli wszystko jest super, dopóki nie trzeba pobrać krwi, albo zrobić jakiegoś zastrzyku -- chociaż ostatnio nawet z tym wet sobie radzi poprzez karmienie jej nonstop w czasie, gdy technik weterynaryjny przeprowadza odpowiedni zabieg :evil_lol: . NB, techników w lecznicy Misia też lubi :niewiem:.

Posted

Oderwałam się na chwilkę od garów ( i śledzi w śmietanie :evil_lol:),żeby dorosłemu Regonowi życzyc szcześcia ,zdrówka i pociechy z właścicieli na długie lata :BIG: a okazuje się, że on juz spać poszedł :mad::diabloti: niby dorosły,a spac chodzi tuz po dobranocce.Ta dziesiejsza młodziez to nie to,co dawniej ;);)

Anisha-wez młodego pzred podróżą na porządny spacer, to potem w aucie zasnie w Gdyni a obudzi się w Poznaniu :p nawet nie zauważy,że w rodzinne strony wrócił ;)

Posted

[B]Flaire[/B], z Kreśki też w pewym momencie zrobiła się panikara. Zawsze często bywała w lecznicy, grzecznie i spokojnie znosiła wszelkie zabiegi, zastrzyki, pobrania krwi. Aż nagle coś jej odbiło, i teraz owszem wita się grzecznie z wetami, nowy lokal też już oswoiła, ale niech tylko wet spróbuje się zbliżyć do niej z jakimś narzędziem w dłoni- panika jakby ją ze skóry obdzierali. Nawet jej igła nie dotknie, a ta już ucieka :p
Jeszcze jest o tyle fajnie, że Kreska w gabiniecie smakołyków nie przyjmuje, woli mieć się na baczności :roll:

Posted

:ylsuper: Dla dorosłego (:evil_lol: ) Regonika :BIG: :ylsuper:


A co do wetów...
[quote name='coztego']Jeszcze jest o tyle fajnie, że Kreska w gabiniecie smakołyków nie przyjmuje, woli mieć się na baczności :roll:[/quote]
Leonek bierze razem z ręką, więc to karmiący musi mieć się na baczności, za to Monia jest bardziej ostrożna :evil_lol:. Raczej nie pobiera smakołyków od weta, ale jeśli ja go przejmę i zapodam, to nie odmawia :lol: .

Posted

[quote name='Mokka']Raczej nie pobiera smakołyków od weta, ale jeśli ja go przejmę i zapodam, to nie odmawia :lol: .[/quote]A co ona podem robi z tym wetem? ;-)

Posted

[quote name='zachraniarka']A moje psy nie lubią wetów i najsmaczniejszy smakołyk nie przekona je, że wet to ktoś miły. Za dużo nie fajnych skojarzeń mają. Jak idę z dwoma do lekarza to ich zachowanie jest niezwykle wymowne. Hugusio siedzi przyklejony do drzwi wyjściowych i dyszy jak parowóz. Za to Ludwiczek moja kruszynka zwija się w kłebuszek na moich kolanach, chowa głowę mi pod pachę i udaje, że go nie ma.. Takie mam odważne psy hi hi[/quote]
Vigo wtedy staje się przesadnie nadpobudliwy - skacze po gabinecie, piszczy, kręci się w kóleczko ciągnie mnie...za rękaw w strone drzwi, patrzy w ich strone niewymownie potem patrzy na mnie, wiem że dał by nogę jakby tylko można było:scared:- gdy go uspakajam i daje komendę wystraczy na jakieś pół minutki - kiedyś.. wet podejrzewał już ADHD:cool3: ;)
ale, ale gdy już wet go oglada, przegląda, robi jakiś zastrzyk --VIgo stoi dzielnie nie histeryzuje i zachowuje się bardzo dojrzale:lol: :lol: :crazyeye:
[quote name='Flaire'] dopóki nie trzeba pobrać krwi,[/quote]
[B]Flaire[/B]-
czy u Was golą łapeczki do pobierania krwi- pamiętam kiedyś gdzieś była taka dyskusja i wiem, że w Warszawie jak się poprosi to radzą sobie bez golenia( Vigusiowi włosy na łapie odrastały 3 miesiące)

Jak czuje się Lotka???

Posted

[quote name='INA'][B]Flaire[/B]-
czy u Was golą łapeczki do pobierania krwi- pamiętam kiedyś gdzieś była taka dyskusja i wiem, że w Warszawie jak się poprosi to radzą sobie bez golenia( Vigusiowi włosy na łapie odrastały 3 miesiące) [/quote]INA, mój wet przeze mnie wyszkolony ;-) łap nie goli - co najwyżej się ze mną drażni i "zleca" technikowi - żartem - żeby łapy wygolić. Ale ogólnie w lecznicy wszyscy wiedzą, że moim psom (ani w ogóle psom wystawowym) łap się nie goli. Z czy golą niewystawowym to chyba zależy - może Mokka się wypowie.

[quote name='INA']Jak czuje się Lotka???[/quote]Aaa, dziękujemy za troskę, Lotka kwitnie, chociaż wczoraj niedużo jadła... Chyba w poniedziałek zjadła za dużo i w tym był problem.

Posted

[quote name='Flaire']Ale ogólnie w lecznicy wszyscy wiedzą, że moim psom (ani w ogóle psom wystawowym) łap się nie goli. Z czy golą niewystawowym to chyba zależy - może Mokka się wypowie.
[/quote]

Jak poproszę, to nie golą, a jak się zagapię, to już żyletka jest w robocie. Jak mnie pytają, dlaczego nie chcę golić, to mówię, że pies z wygoloną łapą wygląda jak idiota. To jest argument, przemawia do wyobraźni ;) .

Posted

[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Moja vetka jakoś bierze krew bez golenia łapy, chociać skye ma tego futra dużo.[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]A co do zachowań u veta. Frodo polize wszystkich, da sobie zrobić wszystko. Sandra jak czuje, że idziemy do veta, to próbuje iść do tyłu. W ciągnięta do gabinetu daje sobie zrobić wszystko. A bungo to histery w gabinecie. Przy zwykłych zabiegach typu szczepienie, badanie itp muszą go trzymac dwie osoby i to silnie. No i kaganiec szmaciany na pysk. Jeszcze nie było veta, który byłby mu w stanie zmierzyć temperaturę. To co on robi w przypadku podejrzanych manipulacji pod ogonem, to jest nie do opisania ! [/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]A przepraszam. Raz zmierzono mu temperaturę. To było w zeszłym roku. Byliśmy nad morzem w Jastarni i Bungo spadł z niezabezpieczonego balkonu (na szczęście tylko pierwsze piętro). Był w takim szoku, że się nie ruszał. Pojechaliśmy do veta we Władysławowie. Kobieta go zbadała. Bungo był naprawdę w takim szoku, że spokojnie dał sobie zmierzyć temperaturę. A w ogóle, to kompletnie nic mu się nie stało. Kilka godzin utykał na przednią łapę, a następnego dnia i z tego śladu nie zostało. Jaki był głupi taki został.[/COLOR][/SIZE][/FONT]

Posted

[B]Hej-hoooo[/B] :multi::multi::multi:[B]! Na Poznań by się szło[/B] :multi::multi::multi:.
[COLOR=Red]Kochani - wszystkim obecnie już jadącym (bo niektórzy z Was wcześniej wyruszają - np. Anisha) życzę :bye::
[/COLOR][COLOR=Blue]1. dobrej i bezwymiotnej podróży :loveu:
2. nieczynnych fotoradarów :eviltong::thumbs:
3. słoneczka i żadnego deszczu :loveu:
4. smaczej kawki w drodze :kaffee_2:
[/COLOR][COLOR=Red]a już jak zajedziecie to:[/COLOR]
[COLOR=Blue]5. imprezy na 102 przy udziale piwa LECH:drink1: :cunao::popcorn:
6. dobrego wypoczynku i medalowych snów :sleep2:...
[COLOR=Red]a.... w dniu wystawy:[/COLOR]
7. spełnienia najśmielszych snów ze złotymi krążkami, pucharami
i pudłem:bigcool::sweetCyb:
8. wielu :multi: cieszących się również z Waszego sukcesu :sweetCyb:oraz miłego przyjmowania zasłużonych gratulacji :B-fly:.
[/COLOR][COLOR=Red]a gdy już główka przestanie boleć :tard: po takich przeżyciach i emocjach:[/COLOR]
[COLOR=Blue]9. wracajcie szczęśliwi i zdrowi do domów :painting:
10. nie zapomnijcie zabrać ze sobą psa, medali i pucharów. Pudło niech zostanie w Poznaniu :hand:

[B][COLOR=Purple]Tego wszystkiego Wam życzy Kardusia z Dolką :cool2:.[/COLOR][/B]
[/COLOR]

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...