aga_ostaszewska Posted October 2, 2006 Posted October 2, 2006 [quote name='Kardusia'][B]aga_ostaszewska : [/B]tak, a właściwie pięć metrów za Szczytnem; jak kończy się Szczytno - a zaczyna las :cool3:[/quote] Ło matko! Jak cudnie! To możesz spodziewać się moich odwiedzin... mam działeczke 8 km od Szczytna w Jerutkach! :multi:
swallow Posted October 2, 2006 Posted October 2, 2006 [quote name='aga_ostaszewska'] [B]Swallow:[/B] Dziekujemy za cuden foty! Czy welshe zalapaly sie na jakies zdjecia? [/quote] [B]Aga[/B] załapały, tyle że nie w tym topiku :eviltong: :evil_lol:
Kardusia Posted October 2, 2006 Posted October 2, 2006 [B]aga_ostaszewska - [/B]Łoooooooo matko! I kto by pomyślał jaki świat jest mały / odwotnie proporcjonalny do mojej Dolki.
Nitencja Posted October 2, 2006 Posted October 2, 2006 Ale mieliscie fajniscie :) Swallow piekne zdjecia !!!! a po kim jest Prima Rewanz ??
Kardusia Posted October 2, 2006 Posted October 2, 2006 [B]Nitencja[/B] - przepraszam, że wcinam się w pytanie skierowane do Swallow . Ona chyba nie ma katalogu, a ja jestem pod monitorem. REWANŻ Prima, ur. 27.09.2005, o.EMMERSON FITTIPALDI PR, m.MESSA Prima
aga_ostaszewska Posted October 2, 2006 Posted October 2, 2006 [quote name='Kardusia'][B]aga_ostaszewska - [/B]Łoooooooo matko! I kto by pomyślał jaki świat jest mały / odwotnie proporcjonalny do mojej Dolki.[/quote] Hihihi! Ale fajnie! Bedzie mozliwos spotkania nie tylko na wystawie... ale tez na lonie natury i to w cudownym, mazurskim otoczeniu!
zachraniarka Posted October 2, 2006 Posted October 2, 2006 [B]Swallow[/B] super zdjęcia, dzięki za tak dokładną relację! [quote name='Anisha']Mam pytanie - do [B]Zach [/B]lokalnie, ale do wszystkich ogólnokrajowo :lol: . Czy istnieje wersja "light" agility, taka dla małych paskudków, które muszą jeszcze oszczędzać stawy, więc bez specjalnych skoków i podskoków, ale za to z innymi przeszkodami typu jakieś tunele, rury, kładki, coś do przełażenia "po" i "pod" i "między"? Tak, żeby było ciekawie, ale bez ryzyka nadwyrężenia stawów i bez wyliczania czasu - ot, takie sobie agilitowe przedszkole? Chyba fajnie by było... :fadein:[/QUOTE] [B]Anisha[/B] oczywiście , że są organizowane takie agilitowe przedszkola i jest to bardzo fajna sprawa. Natomiast niezbędny do tego jest odpowiedni zestaw przeszkód. Na naszym placu ZK jeszcze takiego nie ma, choć cały czas o tym myślimy i mam nadzieje, ze najpóźniej w przyszłym roku uda się nam taki tor do agility pozyskać. [quote name='Kardusia']Anisha [/B]- wiem, że w Gdańsku ruszyło jakieś przedszkole w Oddziale ZK. Nie wiem jaki program - ale może by luknąć na program ksztalcenia? Może warto? A może [B]Zachraniarka[/B] jakiś kurs otworzy? Może moja Milcia też przystapi do edukacji?;)[/QUOTE] [B]Kordusia[/B] nasza [B]Anisha[/B] też wie, że w Gdańsku ruszyło przedszkole, bo już była na kilku zajęciach :lol: :lol: :lol: Program obejmuje rozwijanie dobrych relacji między właścicielem a psem oraz prowadzona jest socjalizacja z wszystkim tym co możemy spotkać na codzień- z dorosłym psem, z dziwnym podłożem po którym trzeba przejść, z małym dzieckiem, z osobą która raptowanie otworzy parasol.. Jest też nauka podstawowych komend. Psiaki, które opanują program na placu mają wyjście na miasto, gdzie ćwiczą np. siad przed przejściem przez ulicę.. Szczeniaki mają też krótki moment na wspólną zabawę. Czy warto chodzić- ja uważam, że warto, bo wczesna edukacja procentuje w przyszłości. Ucząc się na przedszkolu tego- jak dogadywać się swoim psem, jak go motywować, mamy przyjemniejsze życie na codzień i uproszczony start w dalszym szkoleniu.. A psiak uczy się, że przy innych ludziach, psach i ogólnym zamieszaniu też warto zwracać uwagę na swojego pańcia.. [B]zachraniarka[/B] prowadzi wyżej wymienione przedszkole oraz jest odpowiedzialna za klub obedience. Poza tym działa w klubie IPO oraz zobowiazała się pomagać w kursie "Posłuszeństwo na codzień", który ma być kontynuacją zajęć dla psiaków, ktore ukończyły przedszkole.. Także się nie obijam, ale i nic kolejnego nie planuję otwierać, jak na razie ;) Milcia byłaby u nas na pewno mile widziana, fajnie by było jakby kolejny AT trafił do naszej gromadki i to jeszcze szczeniak :loveu: :loveu: :loveu:
Filla Posted October 2, 2006 Posted October 2, 2006 [B]Minio - [/B]pierwsze koty za płoty, a Korcia piękna:loveu: dziwny kwiatek w opisie "za krótki tułów?":crazyeye: Na zdjęciach wcale nie wygląda tłuściutka, raczej tak akurat.:roll: Prima Grenada wygląda na dość mocno zarośniętą, ale mnie się wydaje, że ma dość duży brzuszek. :evil_lol: może schowała w nim małe kluski?;-):roll:
Minio Posted October 2, 2006 Posted October 2, 2006 [quote name='Filla'][B]Minio - [/B]pierwsze koty za płoty, a Korcia piękna:loveu: dziwny kwiatek w opisie "za krótki tułów?":crazyeye: Na zdjęciach wcale nie wygląda tłuściutka, raczej tak akurat.:roll: Prima Grenada wygląda na dość mocno zarośniętą, ale mnie się wydaje, że ma dość duży brzuszek. :evil_lol: może schowała w nim małe kluski?;-):roll:[/quote] Fajnie , ze możecie sobie te zdjęcia pooglądać...:angryy: :angryy: :angryy: A ja nie dosyć , że z dosku w pracy się loguję to jeszcze pozakładali jakieś blokady w internecie ...:angryy:
Minio Posted October 2, 2006 Posted October 2, 2006 [quote name='Kardusia'] Dziwna sprawa :roll: - mimo,że XXL, to podoba się wielu osobom i utożsamiają się oni z poglądem,że lubią duże... Duże - to nie znaczy tłuste... :shake: [B]A duże mocniej kochają:bigcool:.[/B] [B]Mino [/B]- to chyba coś u Ciebie w kompie, że fotków nie widzisz :shake:. U mnie nareszcie widzę stan sprzed serwerowego kryzysu :lol:. To miłe i nie wkurza. A`propos Kory: jej tusza jest "akuratna". Nic więcej - nic mniej :lol:. Dziewczyna jak ta`lala :razz:. [/quote] Za to malutkie kochają wszystkich ;) A za ochraniarza musze robić sama :lol:
Kardusia Posted October 2, 2006 Posted October 2, 2006 [B]Zachraniarka[/B] - dziekuję za obszerne naprowadzenie mnie na temat :oops:. No i wyszło, żem żółtodziób a się wymandrza ;). Dziekuję za zproszenie do przedszkola mojej sceniorki. (Program ciekawy i bardzo użyteczny). Ale to chyba nierealne, bo jej pańcia bardzo zabiegana - studiuje i buduje dom, dogląda dzieci i pracuje zawodowo :roll:. Ja sama gdybym miała taką okazję, stanęłabym na głowie,żeby odbyć takie szkolenie w prawdziwym psim przedszkolu :lol:.Ale my już za stare :shake: na przedszkole. Dolka przeskoczyła od razu do następnej klasy - tropowców, bez ukończonego przedszkola :evil_lol:.Też wymagało to trochę pracy, ćwiczeń i fatygi - ale jaka frajda gdy pies się może zrealizować.
Anisha Posted October 2, 2006 Posted October 2, 2006 Witajcie! Szagasty i ja jesteśmy dzisiaj "po przejściach" :roll: Nie wiem jak on się czuje (chyba nieźle, bo sobie spokojnie drzemie :sleep2:), za to ja się czuję jak przedziurawiony balon, do tego po przerzuceniu 3 ton koksu, o ile balon mógłby to zrobić :grab:. A wszystko przez durną osę, która zapragnęła pochodzić po podłodze i Shaggy oczywiście momentalnie ją napadł z mordą, po czym został równie momentalnie w mordę użarty :-( . Wypluł ją od razu i uciekł z podwiniętym ogonkiem, a chwilę później zaczął piszczeć, nie dał sobie zajrzeć do paszczy tak zacisnął żeby, więc ja już lekko spanikowana postanowiłam zrobić próbę jego samopoczucia przy pomocy najulubieńszej zabawki (takiej z żarciem w środku i sznurkami, przy pomocy których pies wytrząsa żarełko z zabawki - Shaggy ją uwielbia). Młody zabawkę wziął, ale zaraz wypuścił z pysia, zapiszczał z wciąż podkulonym ogonkiem, po czym "spłynął " na dywan i wyglądał jakby miał zamiar zaraz zejść z tego świata. W życiu tak jeszcze nie spanikowałam! Złapałam torebkę, kluczyki, psa na smycz ( modląc się, żeby nie stracił przytomności, bo jak targać takie 20 kg z ogonkiem) i pogonilam do weta, wyzywając wszystkich kierowców, którzy akurat dzisiaj jeździli wyjątkowo łajzowato :angryy: . A łapy tak mi się trzęsły,że nie mogłam kluczykiem trafić do zamka w aucie.:shake: Rany, jaki stres! Na szczęście u weta okazało się, że opuchlizna jeszcze się nie nasiliła, więc młody niepotrzebnie tak bardzo mnie nastraszył i nawet z kotami w poczekalni chciał się bawić, więc wiedziałam, że będzie ok. Dostał jakieś zastrzyki i już wszystko dobrze, ale co się najadłam strachu to moje! Proszę, powiedzcie mi na wypadek gdyby coś takiego miało się powtórzyć: jak groźne są takie użądlenia i ile czasu (minimum) mija zanim pies jest poważnie zagrożony? Bo ja już drugi raz sercowo tego nie wytrzymam... :placz:
niedzwiedzica Posted October 2, 2006 Posted October 2, 2006 Anisha- no to miałaś "ciekawe" przedpołudnie :angryy: radze ułożyć się koło szczeniora i tez odespać stres. Nie pomogę ci w kwestii twojego pytania o czas,ale wiem,że mozna podac psu na jęzor homeopatyczny Apis ( lek na bazie jadu pszczelego ) i obrzęk mija. Sa tez w aptekach zastzryki ze sterydu, które można podawać ( zamiast adrenaliny ) w przypadku wystąpienia wstrząsu ,ale to powinnas z wetem obgadac-on psa zna, widział jego stan po tym użądleniu i najlepiej doradzi. Mam tez nadzieję,że po dzisiejszej przygodzie, Shagasty bedzie fruwające ch.... duuuuuuuużym łukiem omijał :roll:
INA Posted October 2, 2006 Posted October 2, 2006 [B]zach- [/B]proszę mnie już nie torturować tymi informacjami o psich przedszkolach, kursach z posłuszeństwa na codzień, obedience, agillity i IPO:placz: :placz: :placz: :shake: .........
niedzwiedzica Posted October 2, 2006 Posted October 2, 2006 Filla- jak zdjecia z NDM oglądam, to zastanawiam się, czy na Światówce wszystkie airedale maja w takich fryzurach jak Grenada wystąpić ??? Jeśli tak, to czas trymery do szuflady schować i zacząć psa zapuszczać :evil_lol: widać, coś sie w modzie i wzorcu zmieniło, a ja zacofana jestem i mało trendy :cool3:;) Jak Hesi to przekaże, to się pewnie ucieszy, bo biedula rwana jest na okrągło.a jak widac zupełnie niepotrzebnie :diabloti:
borsaf Posted October 2, 2006 Posted October 2, 2006 [B]Anisha,[/B] wiem dobrze jak Ty się TERAZ czujesz jak adrenalina opadła. Chyba u psów jest mniej uczuleń na jad os i pszczeli niz u ludzi. Oczywiscie takie użądlenie boli, piecze i dlatego niechciał gębusi otwierać. Warto miec w domowej apteczce na tą okolicznośc Apis C5 ewentualnie C9 i podawac psu co 10 min po 3 kuleczki. Nie potrzeba otwierac pyska bo kuleczki malutkie i między dziąsła, a fafle się wkłada. Stamtąd szybko sie wchłaniają i ustępuje obrzek i ból. Te leki dostaniesz bez recepty ale w niektórych aptekach, nie we wszystkich. Niedźwiedzica dobrze radzi, idź się obok Szagastego przespij bo on juz pewnie zapomnial o bólu i tylko bzyczenie owada może go w panike wprawiać.
Kardusia Posted October 2, 2006 Posted October 2, 2006 [B]Anisha [/B]- to współczuję przeżyć. Lepiej zawsze sprawdzić u weta czy nie ma komplikacji - jak zaniedbać a potem żałować,że gdyby wcześniej... Powiem Tobie jak moja ma się z osami i innymi bzykami: muchy - wiadomo, gania i kłapie, a szyba tarasowa jest non stop opluta i wyśliniona, bo nic nie ma prawa na niej usiąść. Osy też kłapie, nie przepuszcza żadnej. Staram się je odganiać z jej pola widzenia, ale nie zawsze i nie każdą odpędzimy od naszego psiaka. Toteż - ta moja paskuda zagryza je, dobija kilkakrotnie to kłem, to rzuca na podłogę i dobija łapami. Zdarzyło sie parę razy,że pychol ( jednostronnie) jej spuchł i chyba ją to bolało, bo nawet nie chciała pić wody. Nie zmuszałam do niczego. Leżała sobie na swoim miejscu - a jak trochę odpuchła - to apiać od nowa... Widać nie jest wrażliwa na "jad" osy. Gorzej by chyba było z szerszeniem, bo ostatnio sporo ich tutaj. Miałam nawet takiego gościa w mieszkaniu. Ale ten natychmiast dostał w łeb :mad:. [B] Również jestem bardzo ciekawa czy psy mogą być uczulone na jad osy?[/B] No bo może być, że "nosił wilk razy kilka - ponieśli i wilka" :shake:.
INA Posted October 2, 2006 Posted October 2, 2006 [B]Anisha[/B]- tak na przyszłość - ( gdybu coś takiego miało się zdarzyć tfu tfu) przykryj psa ciepłym kocem(zeby utrzynać ciepłote ciała) , zimny okład tam gdzie urządlenie- aby jad dalej się nie rozchodził - postaraj się wapno dać do picia także Zyrtec do pyszczka - i tak zabezpieczonego psa do weta. W jezorek i gardło użądlenie to jest brr najniebezpieczniejsze miejsce i dobrze że odrazu do weta popędziłaś... Tyle dowiedziałam się z netu i od wetów - ojciec ma pszczoły -na działeczce 70 uli:cool1: wiec w sezonie muszę bardzo uważać - ale Vigo jak widzi pszczołe to ucieka strasznie się boi [SIZE=1]nawet kiedyś dostawał napadów[/SIZE] [SIZE=1]paniki - od czasu urządlenie w doopkę[/SIZE]. Anisha - ale przeżyłaś :shake: :calus:
Filla Posted October 2, 2006 Posted October 2, 2006 [B]Niedźwiedzica[/B] ja też chyba nie jestem trendy:cool3: Fila jest na okrągło skubana:evil_lol: "skubana" zawsze sprawdza jak podchodzę, czy nie mam w ręce trymera. Uwielbiam erdelki w któtkim włosie :loveu: lubię widzieć anatomię:lol: Jakie będą trendy na Światówce -:roll: pożyjem, uwidim.:evil_lol::evil_lol::evil_lol:
niedzwiedzica Posted October 2, 2006 Posted October 2, 2006 Filla- Hesiaczek od prawie roku na wystawie nie była a skubana jest na "okrągło ", nawet jak szczenna była, to powolutku, delikatnie kudły usuwałam. Też, niestety :evil_lol: lubie airedale w krótkim, przylegającym włosie. Chyba czas nam się przestawić,ale bardziej wolę mieć psa porządnego niz trendy i trudno mi bedzie zmienić nawyki :evil_lol: Co do Światówki, to reszta swiata tez nie jest trendy, w każdym razie tak sądzę na podstawie zdjeć z wazniejszych wystaw...nie wiem, czy zdążą się przystosować :diabloti:, bo juz tylko niecałe 6 tygodni zostało ;) jak pisałaś, pożyjemy, zobaczymy :p
Filla Posted October 2, 2006 Posted October 2, 2006 [B]Anisha [/B]straszne przeżycie:shake:. Dobrze że trafiłaś szybko do veta. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej:lol:. Moja Bajka namiętnie kasuje :mad:wszystko pasiaste co bzzzyczy od 9 lat. Odpukać w niemalowane - zawsze była szybsza.
INA Posted October 2, 2006 Posted October 2, 2006 Mogą być psy uczolone na jad os i pszczół - oczywiście- Anisha - jeżeli pies nie jest uczulony a urządli nie w takie niebezpieczne miejsce jak przełyk, jęzor ... to takie zabiegi - powiny pomóc- po około poł godzinie jad osłabia swoje dzialanie.. i jest ok. U Vigo zostałą tylko lekka opuchliza i oswstręt;) acha jeszcze raz wlazł na pszczołe- wyciągnęlam żądło wstawiłam ale nogę do zimnej wody - temu mojemu panikarzowi i przeszło.
Filla Posted October 2, 2006 Posted October 2, 2006 [quote=niedzwiedzica;:diabloti:, bo juz tylko niecałe 6 tygodni zostało ;) jak pisałaś, pożyjemy, zobaczymy :p[/quote] My napewno nie zdążymy:placz: ale chyba nie chcemy:eviltong:
Anisha Posted October 2, 2006 Posted October 2, 2006 [B]Niedźwiedzica, borsaf, Kardusia, INA, Filla[/B] - dziękuję za wczucie się w moją panikę :lol: i dobre rady na przyszłość :iloveyou:. Przeczytam sobie na spokojnie jeszcze raz co mam kupić i co robić gdyby sytuacja się powtórzyła, ale mam cichą nadzieję, że szczenior sobie lekcję zapamięta i nie będzie żądlących świństw brał do pyska. :mad: :angryy: A z drzemki nici - obowiązki wzywają... :shake:
zadziorny Posted October 2, 2006 Posted October 2, 2006 [quote name='swallow']... [FONT=Times New Roman][SIZE=3]a na koniec wszyscy zasiedli by napić się kawy i podzielić wrażeniami z wystawy, gdy tymczasem tuż obok po murawie stadionu przechadzała się Pamela Anderson. [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Oj dogomaniacy nieładnie się tak gapić :nono: :shake: :evil_lol: [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3][URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img220.imageshack.us/img220/9885/dogomaniacy2ft6.jpg[/IMG][/URL][/SIZE][/FONT] [/quote] To my jeszcze fotkę Pameli Anderson poprosimy :cool3: :eviltong: :evil_lol:
Recommended Posts