Jump to content
Dogomania

!Airedale i inne (prosimy zakladac oddzielne tematy!)!


Recommended Posts

Posted

oj wiele się tu dzieje a ja jeszcze nie mam dostępu do neta..

jestem zachwycona - wynikami Moni,
pod wrażeniem debiutu naszej przepięknej rudowłosej malutkiej Loci
no i przede wszytkim mile zaskoczona rychłym macierzyństwem :loveu: :loveu: :loveu: Hesi niech się zdrowo rozwijają fasolki o brzuszku mamy.
[B]niedzwiedzica [/B]-Oj coś mi się wydaję że lista na odwiedziny wielkanocnych maluszków powiększy się o Ine i Vigo;)
babciu [B]Fuko[/B] -
No i trzymam kcuki za drugie pisklęta jurnego Elmiastego:cool3:

A ja w końcu zabrałam się za skubanie Vigusia i pierwszy raz w życiu
WYSKUBAŁAM SAMA CAŁY CZAPRAK:crazyeye: nawet nie było to takie trudne

[B]zach - [/B]własciwie to Twoja zasługa ...zmobilizowałś mnie tym swoim skubanieniem Lordzika - pańci zrobiło się wstyd że młodzutki Lordzik jest ładnie przez panią skubany a stary byk Vigo taki zaniedbany przez maruderstwo, lenistwo i brak pewnnej ręki pańci.
Efekt - piątkowo - sobotnich zmagań z psią sierscicią:
- cały wielki karton kłaków
- pies o połowe chudszy ale powoli zaczyna przypominać AT:multi: - chudzinka moja:razz:
- ciemny czaprak (już nie siwy:oops: )
- odcisk na moich łapkach
- obrazony pies -uciekający przed pańcią gdze pieprz rośnie i dostający histerii jak tylko zobaczy czerwoną rączkę noża

Ja mam i to dość duży problem z głową i policzkami - tam włos nie chce mi wychodzić nie wiem ja brodę zrobić...uszy oj jest dużo wątpliwości:roll: muszę chyba jeszcze popatrzeć na foty...nie jestem masochostką i doope i pod gardłem potraktowałam maszynka ale patrząc na moje wypociny czeka mnie jeszcze ze dwa tygodnie roboty :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :diabloti:

  • Replies 23.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • Flaire

    3356

  • INA

    1370

  • borsaf

    1264

  • zadziorny

    1221

Top Posters In This Topic

Posted

Brawo Mokka
[IMG]http://img362.imageshack.us/img362/3018/bravo4sl.gif[/IMG] [IMG]http://img362.imageshack.us/img362/3018/bravo4sl.gif[/IMG] [IMG]http://img362.imageshack.us/img362/3018/bravo4sl.gif[/IMG]

Posted

[B]zadziorny[/B] - wiesz że nawet mi się to coraz bardziej podoba-- żebym była pewna że dobrze robie - to pewnie stałoby się to nawet przyjemnościom:lol: :razz:

Posted

Mokka - GRATULACJE!!!
Czyli, jak to Ostaszewska mówiła - jak się :drinka: to się szybciej:Dog_run:
Wniosek z tego, ze przed zawodami musisz iść na imprezę :evil_lol:

No i brawa dla Flaire i jej ośmiu łapek :loveu:

Posted

[quote name='nikit1']Mokka - GRATULACJE!!!
Czyli, jak to Ostaszewska mówiła - jak się :drinka: to się szybciej:Dog_run:
Wniosek z tego, ze przed zawodami musisz iść na imprezę :evil_lol:

No i brawa dla Flaire i jej ośmiu łapek :loveu:[/quote]
Imprezka była ze wszech miar udana, możemy ja kiedys powtórzyć.

A poza tym, no cóż, nie ukrywam, że z braku innego pożywienia, w przerwach między przebiegami pifffko było pite, ale w sobotę chyba za mało, bo nam poszło raczej średnio. :oops:
Za to w niedzielę browaru był dostatek, no i na efekty nie trzeba było długo czekać :evil_lol: . Dzielna Pati ukończyła niedzielne zawody z brązowym medalem (dzieliłyśmy się solidarnie każdą butelką i puszką) :lol: .

Posted

No dobra, przespałam się, byłam w pracy, obgadałam zawody z kim trzeba, więc teraz Wam napiszę ;-).

A to było tak.

W ostatni weekend klub agility, w którym biegam z Misią (i w którym zaczynam biegać z Lotką - była przed weekendem na dwóch treningach) organizował zawody. Moja rolą w tych zawodach była głównie obsługa fotokomórki... Ale pomiędzy bardziej "oficjalnymi" przebiegami, w których nie startowałam, na tych zawodach był przebieg charytatywny, w którym wszystko niemal było dozwolone. I na ten właśnie przebieg zdecydowałam się zgłosić Lotkę. Natomiast Misia miała w tym przebiegu pobiec z Mokką (z którą biegała już w przeszłości ze świetnymi wynikami).

Przed tymi zawodami, Lotka uczestniczyła tylko w dwóch treningach agility, na których pokonywała maksymalnie trzy hopki pod rząd. Miała też szansę wleźć na palisadę (ustawioną bardzo płasko, dla szczyli), jak i na (normalną) kładkę. Tunel widziała tylko w wersji prostej i skróconej (tak że od razu przy wejściu widać wyjście) i pokonywała go tak, że ktoś ją trzymał z jednej strony, a ja wołałam przez dziurę z drugiej. Tak więc, jak widzicie, doświadczenia miała niewiele, i nasza trenerka zrobiła :roll: gdy usłyszała, że chcę ją zgłosić. Ale nie powiedziała nie. :cool3: A ja wychodziłam z założenia, że celem biegu charytatywnego jest zebranie pieniędzy, a nie wygrana... Więc opłaciłam Lotkowy start i niecierpliwie czekałam, jaki torek nam ułożą. W sobotę udało mi się jeszcze skłonić najpierw dorotęk, a potem Mokkę do pomocy i Lotka pokonała prosty tunel kilka razy w pełnej długości i samodzielnie (tzn. biegnąc, jak na zawodach, obok mnie, a nie będąc wypuszczaną do mnie z jednego końca na drugi).

[URL="http://www.agility.strefa.pl/obrazki/tory/charyt.jpg"]Torek charytatywny [/URL]okazał się być w zasadzie bardzo prosty, ale... Po pierwsze, obydwa tunele na nim zakręcały - czyli przy wejściu nie widać wyjścia. Wiele początkujących psów ma z tym problemy. Po drugie, jedną z przeszkód był skok w dal, którego Lotka nigdy na oczy nie widziała... Ale żyje się raz. Po wielu radach, żeby dobiec tylko do tego skoku w dal i potem zrezygnować, no i żeby uważać, żeby psa nie zestresować, itp. przyszła nasza kolejka...

Na starcie musiałyśmy trochę poczekać, bo PATIszon miała nas filmować i krzyczała z trybun, ze nie jest gotowa. Ale w końcu ruszyłyśmy. Bojąc się, że Lotka zwieje mi z toru do jakiegoś pieska bądź bardziej ode mnie atrakcyjnej osoby, miałam ze sobą kilka rozmaitych przysmaczków... Kabanoski, parówkę, kiełbaskę, a nawet wędzone skrzydełko kurczaka. Zaczęłam od paróweczki...

Locia ruszyła za parówą jak burza, poszczekując i bez problemu pokonując pierwsze trzy hopki (były ustawione baaaardzo niziutko, specjalnie dla szczyla) oraz... pięknie przebiegając przez zakręcony tunel!!! Po następnej przeszkodzie zmieniłam strony, tak żeby Lotka biegła po zmianie po mojej lewej raczej niż jak dotąd prawej, stronie. Tego też nigdy wcześniej z nią nie próbowałam, ale poszło pięknie. Kolejna hopka również poszła super. Następny był drugi zakręcony tunel... i to chyba właśnie tym razem (bo pokonywałyśmy go potem jeszcze raz) Lotka wbiegła i... wybiegła tą samą dziurą. Czyli - odmowa. Ale to się zdarza nawet bardzo doświadczonym psom. Więc spróbowałam wprowadzić ją ponownie i tym razem się udało.

Następna przeszkodą był ten zupełnie nowy dla Loci skok w dal... Lotka pokonała go pięknie, ale ja chyba z wielkiego wrażenia jej osiągnięciami odwróciłam się jakoś, bo nagle miałam Lotkę nie potej stronie co chciałam... No nic, biegnę dalej, chociaż już nie jestem do końca pewna, czy w dobrym kierunku.... Ale jeszcze dwie hopki, ten felerny tunel, tym razem dobrze (a może teraz właśnie źle - nie pamiętam), i ostatnia hopka... SUPER! Locia ukończyła cały torek tylko z jedną odmową!

Pomimo, że Locia pędziła z całą szczeniacką gracją ;-) , po naszym przebiegu okazało się, że przekroczyła maksymalny dozwolony czas i dostała za to oficjalną dyskwalifikację. :-( Oczywiście fakt, że między przeszkodami dokarmiałam ją parówką (skrzydełko itp. okazało się zbyteczne) również wpłynął na jej prędkość na torze... ;)

Chyba widzicie, dlaczego jestem z Loci niesłychanie dumna!!! Powinnam jeszcze dodać, że oczywiście byłam przygotowana natychmiast przerwać przebieg, gdyby szczeniakowi coś się nie spodobało - ale Locia świetnie się bawiła! W tym naszym debiucie jest tylko jeden feler - staje się oczywiste, że jeśli Lotka nie będzie w przyszłości pięknie biegać, to będzie to tylko i wyłącznie dlatego, że ja ją zepsułam!

No i na koniec jeszcze kilka słów o Misi... Misia biegła z Mokką i zajęły razem zaszczytne ostatnie 35 miejsce. (Mogło być jeszcze trochę gorzej, bo 10 par było zdyskwalifikowanych :roll: ). Misia wyraźnie nie bieganie miała we łbie. Mokka była miła i powiedziała mi, że Misia kilka razy próbowała opuścić tor dlatego, że szukała MNIE, ale ja wiem bardzo dobrze, że ona zrobiła to w poszukiwaniu żarcia... Zresztą Mokka też to chyba wie, bo już w czasie krótkiej próby w sobotę Misia poleciała jej do jakichś toreb karmy. Ale Mokka uprzejma jest, więc udawała, że myśli, że Misi chodzi o mnie. :-) W każdym razie Misiołek się nie spisał... Tak więc to Lotka, swoją detką, ratowała honor rodziny. ;)

Jeszcze raz dziękuję Wam za kciuki i wsparcie, bez którego pewnie zabrakłoby mi odwagi zgłaszać nieprzygotowanego szczeniaka na taki publiczny występ. Ale żyje się raz! ;-)

Posted

[quote name='zachraniarka']

[COLOR=Magenta]GRATULACJE DLA HEKSI I ELMIASTEGO![/COLOR]
Już się nie mogę doczekać zdjęć maluszków :loveu:[/quote] :crazyeye: no co Ty - przeciez Niedźwiedzica już zamieściła fotę :mdleje: :roflt:
a jej wysokością dupencją sie nie przejmuj - będzie dobrze! a jakby co zawsze możesz sobie poprawić punkt widzenia ;) :drinking:

Posted

[B]Flaire[/B], przeczytałam właśnie Twoją relację ze startu Lotki i mnie powaliło:mdleje: WOW! :drink1: Gratuluję :laola:
No i zdjęcia świetne - Locia SUPER! :Cool!:

[B]MOKKA [/B]- Tobie oczywiście też GRATULUJĘ:klacz::klacz::klacz::klacz: i z niecierpliwością czekam na zdjęcia!!!

[B]Zach[/B], jesteś wielka, a Lordzik zrobił się taki malusi ;) :loveu: - piękna robota, niemniej jednak przez wzgląd na Twoje palce - może jednak napipaj mi Twój adres! Coś wiem o bąblach i tych fajnych zgrubieniach, które powstają na paluszkach:errrr::p

Posted

[quote name='Flaire'] jeśli Lotka nie będzie w przyszłości pięknie biegać, to będzie to tylko i wyłącznie dlatego, że ja ją zepsułam![/QUOTE]
I dobrze Ci tak :eviltong:
;)
I proszę się nie czepiać Misi!!! Misia jest bardzo dzielną dziewczynką!!! :cool1:

Posted

Flaire ja też chciałam wam gorąco pogratulować wspaniałego debiutu i tylko żałuję iż nie udało mi się poznać jeszcze zawodniczki i strasznie tego żałuję. Mam nadzieję że następnym razem będę mogła was odwiedzić w domku lub na zawodach (w których ja na razie nie będę mogła uczestniczyć, bo biegać już nie mogę z moją fasolką w brzuchu)

Posted

[quote name='Fuka'][B]Zach[/B], jesteś wielka, a Lordzik zrobił się taki malusi ;) :loveu: - piękna robota, niemniej jednak przez wzgląd na Twoje palce - może jednak napipaj mi Twój adres! Coś wiem o bąblach i tych fajnych zgrubieniach, które powstają na paluszkach:errrr::p[/QUOTE]

Już pipam na priva- jesteś kochana!
A co do bąbli, zgrubień- to póki co standardową reakcją na moją prawą dłoń jest pytanie- gdzie się tak poparzyłam :roll:

Dziękuję wszystkim za miłe słowa na temat wyglądu szczypiora- ciężka praca, ale warto- nie mogę się teraz napatrzeć na szkarada- a ile komplementów zbieramy na spacerkach :loveu:

Posted

[quote name='zachraniarka']... nie mogę się teraz napatrzeć na szkarada- a ile komplementów zbieramy na spacerkach :loveu:[/quote] Dobrze Ci tak :evil_lol: :cool3: :diabloti:

Posted

[quote name='zachraniarka']Dziękuję wszystkim za miłe słowa na temat wyglądu szczypiora- ciężka praca, ale warto- nie mogę się teraz napatrzeć na szkarada- a ile komplementów zbieramy na spacerkach :loveu:[/quote]Dla mnie to jest właśnie bardzo ciekawe - że przeciętnym ludziom, którzy nic nie wiedzą, jak [B]powinien[/B] wyglądać Airedale, bardziej podoba się Airedale prawidłowo wyskubany! My zbieramy najwięcej komplementów tuż przed i tuż po wystawie... :lol:

Posted

Reakcje ludzi są zgoła inne!
Jak Ludwiśko był zarośnięty wiele osób mówiło, że wygląda groźnie. No i trochu chyba tak było- wielki, kudłaty, potargany.. Dla mnie oczywiście był słodki, ale dla człowieka nie zainteresowanego psami wyglądał po prostu jak duży kundel. No a teraz to zupełnie inna sprawa- ile zachwytów na temat tego, że Ludwiś elegancki, zgrabny, a te brewki jakie on ma :loveu: gdzie się nie ruszymy to nas chwalą i nikt nie ma wątpliwości, że to terrier. Co prawda najczęściej słyszę: "a to jest taki duży foksik".. No ale zawsze to już całkiem blisko do erdela :lol:

Z negatywnych aspektów skubania.. z precla zrobiła się jakaś totalna katastrofa.. Z fantazyjnej kity świński ogon powstał i tego ukryć się nijak nie da :oops:

Posted

[quote name='zachraniarka']Z negatywnych aspektów skubania.. z precla zrobiła się jakaś totalna katastrofa.. Z fantazyjnej kity świński ogon powstał i tego ukryć się nijak nie da :oops:[/quote]zach, gdy się nia ma, co się lubi... ;-)

Nie przejmuj się preclem. Nie ma AT idealnych.

Posted

[quote name='ciacho']Flaire ja też chciałam wam gorąco pogratulować wspaniałego debiutu i tylko żałuję iż nie udało mi się poznać jeszcze zawodniczki i strasznie tego żałuję. Mam nadzieję że następnym razem będę mogła was odwiedzić w domku lub na zawodach (w których ja na razie nie będę mogła uczestniczyć, bo biegać już nie mogę z moją fasolką w brzuchu)[/quote]ciacho, miło Cię tutaj przynajmniej widzieć i żałuję, że spotkanie w realu tym razem nie wyszło... :-( No i gratuluję fasolki!!!!

Posted

[quote name='coztego'][B]zach[/B], na przyszłość możesz precla nie skubać :evil_lol: [/quote]
I to jest najlepsze rozwiązanie! :multi: :lol:

Zach, a mi się właśnie wydawało, że taki zarośnięty i misiowaty erdel powinien być przez ludzi odbierany jako łagodna maskotka. Wytrymowany ma "ostry" wyraz - i to groźne spojrzenie spod krzaczastych brwi. :cool3: :cool3: :cool3: :evil_lol:

Posted

[quote name='Mokka']Ibolya, miło było Cię poznać. :lol: Wybacz niewielkie zainteresowanie Twoją osobą :oops: , ale sama widziałaś, jak było. My na zawodach zawsze jesteśmy trochę zakręceni. Poza tym widziałaś, że oprócz występów ze swoją osobistą Monią, startowałam z 3 innymi, pożyczonymi psami i niewiele zostało mi czasu na towarzyskie zajęcia.
[Aha, gdyby kogoś to interesowało, to Monia w niedzielę wygrała wszystko, co było do wygrania: 2 x Im. i zwycięstwo w klasyfikacji ogólnej (o sobocie nie ma co opowiadać ;) ). ][/quote] [B][COLOR=Blue]Mokka[/COLOR][/B][COLOR=Blue] mnie również miło było Cię poznać. A co do zainteresowania moją osobą, to wcale nie liczyłam na większe. Cieszę się, że mimo tylu obowiązków w ogóle znalazłaś czas żeby ze mną pogadać.

Pewnie bedzie jeszcze nieraz okazja do pogadania :popcorn:

Wielkie gratulacje dla [B]Moni[/B] za wygranie wszystkiego :klacz: :klacz: :klacz:



[/COLOR]

Posted

[quote name='coztego'][B]zach[/B], na przyszłość możesz precla nie skubać :evil_lol: [/QUOTE]

Jak byłam w połowie drogi zorientowałam się w jakim kierunku zmierzam- chciałam zostawiać pompona na końcu precla, ale jakoś fantazji mi nie starczyło.. Może następnym razem :evil_lol:

[quote name='Gosia']Zach, a mi się właśnie wydawało, że taki zarośnięty i misiowaty erdel powinien być przez ludzi odbierany jako łagodna maskotka. Wytrymowany ma "ostry" wyraz - i to groźne spojrzenie spod krzaczastych brwi.[/QUOTE]

Szczypior ma przesłodkie patrzałki i łypie nimi przyjaźnie spod brwi to raz.. a dwa to chudy jest taki, że wygląda tak jakby mocniejszy podmuch wiatru mógł go powalić.. także nikt się go nie boi, ale za to chwalą jego zgrabną sylwetkę :razz:

Posted

[B]Gosia-Luka[/B] taki zarośniety erdel wygląda jak duże bydle ze schroniska.Ludzie bardziej boja sie takich duzych kundli niż takiego wymuskanego terierka. Widząc wytrymowanego wiedzą, że po fryzjerze więc nie może być agresywny. To chyba na zasadzie skojarzenia z pudlami. Widząc takiego zrobionego wiedza, że zadbany, domowy pupil, a taki misiowaty to może byc z podwórka wziety na smycz i lepiej z daleka go omijać. Poza tym, jak Regona zrobie na galanta to będzie 2 cm niższy i z 10 kg chudszy.
Regonowi chyba do konca tej kity nie wyskubię, bo sama bym pewnie szoku dostala po tej ala ONek "ozdobie". Na kicie mu chyba najszybciej rosna kłaki, ma ok 2-3 cm!, ale wachlarz, może w zawody z seterami startować.
Nadal mrozy i brak czasu więc czekamy do wiosny.

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...