Jump to content
Dogomania

!Airedale i inne (prosimy zakladac oddzielne tematy!)!


Recommended Posts

Posted

Wind, oczywiście to u Maji nie musi być blokada, może być cała masa innych problemów, ale fakt, że od soboty nic nie wrąbała nie świadczy o tym, że nie ma blokacy... Stosunkowo często się zdarza, że objawy takiej blokady występują bardzo długo - nawet lata - po spożyciu przedmiotu blokującego. Tak nam mówił wet w niedzielę. Pies może żyć latami z ciałami obcymi w żołądku, aż nagle te zdecydują się przemieścić do jelit, tam blokują i robi się problem. Albo otwierają psa z innego powodu, a w żołądku znajdują rzeczy, które pies wtrąbił w zeszłym roku... Piszę o tym dlatego, że - jak Mokka wie najlepiej - weci nie zawsze myślą o możliwoście zablokowanych jelit, nawet gdy objawy są dosyć oczywiste. Więc i Ty nie powinnaś tego wykluczać.

  • Replies 23.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • Flaire

    3356

  • INA

    1370

  • borsaf

    1264

  • zadziorny

    1221

Top Posters In This Topic

Posted

[b]Wind[/b] oby to nie była blokada - trzymamy kciuki - i czekamy na wieści od weta.
[b]Martini [/b] faktycznie może jakiś specjalista by to obejrzał ale czy ta kulawizna w tym wieku nie powinna już przejść

a [b]borsaf - [/b] od kiedy Regonik kuleje??? Viguś po ostrej zatrczce z tym onkiem dwa tygodnie

[b]aga [/b] - dziękuję :lol: ale z tym geniuszem to już chyba przesadziłaś 8) :lol: :roflt: :wink:

Posted

[quote name='Wind']Ja tez od 3 rano nie spie :( Koniec zartow idziemy do weta. Powtorzylo sie to co mielismy z soboty na niedziele [/quote]
O Boże... Pewnie do tej pory już wróciłyście od weta - pisz, proszę, co z Majutkiem, bo bardzo się niepokoję o Maluszka!

Posted

Jestemy juz po konsultacji.

Nic nie mozna wykluczyc, ale istnieje duze prawdopodobienstwo, ze jest to ostatnio czesty wirus (podobny do grypy zoladkowej), objawiajacy sie wlasnie biegunka i wymiotami. Jelita nie sa juz zagazowane (a tak bylo w nocy), nie ma temperatury, gardlo ok, brzuch miekki.
Zalecenie: obserwowac, nie dopuszczac do wychlodzenia, czyli zadne tam eskapady na dworze a jedynie krotkie siusiu, nie glodzic, podawac trzy razy dziennie kleik ryzowy z kurczakiem w malutkich ilosciach. Wlasnie takowy Majutek teraz wchlonal z wilczym apetytem. Do tego trilac w pierwszej dobie 2 tab. na dobe, potem po jednej.
Jesli to ten wirus, to nim musiala sie gdzies Majka zarazic i moze zarazac inne psy, wiec do piatku nie wolno sie jej kontaktowac z innymi czworonogami. Pocieszajace jest to, ze wirusem rownie szybko sie psy zarazaja i dosc szybko (3-4 dni) sie to paskudztwo leczy, a wlasciwie obserwuje.

Teraz znowu wszystko jest ok, ale przyznam ze najbardziej obawiam sie nocy, bo dziwnym trafem wtedy nastepuje kumulacja tych okropnych objawow.

Wszystkim dziekuje za wsparcie i bycie z nami w tych trudnych momentach :-)
Mam nadzieje, ze diagnoza sie sprawdzi i nie bede musiala ponownie pedzic do weta :-)

A zaraz chyba pojde spac, poniewaz noc spedzalam glownie na myciu podlogi, zmianie poscieli, wycieraniu psa, praniu futra na Majowej poopie i tak w kolko :roll:

Posted

Co do klatek na placu - nie do końca jestem przekonana [b]Flaire[/b], że masz rację. Jak czytałam Twój post, to Ci przytaknęłam, ale później przemyślałam sprawę i nie bardzo jestem przekonana o słuszności nauki przebywania w klatce na placu.
Taka klatka usytuowana jest tam, gdzie pies jest pobudzony (przynajmniej Deryl, który już na drodze dojazdowej do szkoły piszczy, a rano przed zajęciami, jak tylko wezmę plecak do ręki, to dostaje świra z radości), więc zamiast spokojnie siedzieć w boksie, Deryl próbowałby się stamtąd uwolnić, a już na pewno obwieszczałby całemu światu donośnie, że dzieje mu się krzywda.
Żeby pies nabrał zaufania do klatki, to klatka musi być swoja, bez zapachu obcych psów, musi być w domu, przez cały czas. Inaczej pies nie zaakceptuje żadnej jako swojego schronienia. Tak myślę, ale może źle. Nie mam doświadczenia z klatkami, Bery nie miał, Derylek też nie ma klatki i nawet choćbym chciała mu kupić, to nie dam rady. Przynajmniej na razie.

Posted

Na pewno masz rację, że łatwiej jest psa przyuczyć do klatki w domowych warunkach, chociaż wydaje mi się, że na placu tez można (szczerze przyznaję, że nigdy nie próbowałam). Ale jak już pies jest do klatki przyuczony, to w warunkach, gdzie jest pobudzony, natychmiast się w klatce uspokoi. I o to tu chyba chodzi - żeby psy w spokoju miały gdzie odpocząć.

Posted

witam,,
ja tylko z uwaga .Ponoc na poludniu panuje paskudna odmiana kaszlu kennelowego.O ile wiem weci tam proponuja ,zeby szczepic.O ile teoretycznie kaszel nie jest grozny tak w Czechach byly przypadki smiertelne.Warto przemyslec kazde ostrzezenie

pozdrawiam

Posted

WIND-moje kosmacze jakis taki wirus w ub roku, koło Nowego rku złapały. Tzn złapała Heksia i zanim się zorientowałam co to, "sprzedała " go całej swojej rodzinie , z ciotka i kuzynka włacznie :evil: Były wymioty i totalny brak apetytu, tak przez prawie tydzien ( tzn wymioty 2-3 dni,ale 1-2 razy dziennie, brak apertytu dł€żej ). A potem tak, jak samo przyszło tak i samo poszło. Najdziwniejsze, ze najlzej przeszła to najstarsza sunia, czyli prawie 9 letnia Koka-ona nawet nie zwymiotowała, po prostu jeden dzień nie chciała jeść. Ale zarażliwe to świństwo było bardzo, bo potem się okazało,że kilka znajomych psów, ktore w lesie się spotykają na spacerach, chorowało. Który zaczął -nawet nei wiemy :o Ale pociecha jest fakt,że praktycznie infekcja sama pzrechodzi, ja tylko węgiel dawałam, smektę, ew. Enteramid . Więc myślę,że skoro Majytek nawet apetytu nie stracił, to znaczy,że będzie szybko dobrze. A Pańsia musi jej szybciutko obiecany kubraczek zorganizowac, bo pies nie dosc,że w krótkim włosie, to jeszcze infekcją osłabiony-powinien w ubranku wychodzic juz teraz ..
A na razie spokojnych snów, bez "efektów specjalnych" na pościeli i podłoże :wink:

Posted

[b]Aluzja, niedzwiedzica,[/b]

Dziekuje za uwagi i ostrzezenia. Cos w tym jest co piszecie, bo mnie tez wet ostrzegl ze to okrutnie zarazliwe i nakazal obserwowac, aby nie przeszlo w jakies powiklania :( Zakazal tez kontaktow z innymi psami!

Jutro mialam jechac do Mamy na poludnie, ale nie wiem jak to bedzie... Zobaczymy co nastapi w nocy ...

Posted

Dzisiaj wet zadecydował, że zdrowiej będzie, jeśli Api dostanie dzisiejsze płyny w dwóch porcjach, nie wszystko na raz. Tak więc mała dostała jedną kroplówkę rano, a wieczorem będzie druga. W międzyczasie przebyw u mnie na szpitalu. Misia robi za pielęgniarkę. :D

Naprawdę! :o Normalnie jak dziewczyny są razem, to szaleją. A dzisiaj Misia przywitała Api spokojnie, potem poprzytulały się trochę, Misia wylizała Api pysk i uszy, a teraz śpią - Misia u mnie na łóżku, a Api u Misi w budzie. Żałuję, że nie miałam kamery, jak Misia się Apcią opiekowała!

Posted

[quote name='INA'][b]aga [/b] - dziękuję :lol: ale z tym geniuszem to już chyba przesadziłaś 8) :lol: :roflt: :wink:[/quote]
Niedobra pancia nie wierzy we własnego psa!

[b]Wind:[/b] Trzymamy kciuki za Majutka! No i mamy nadzieje, że cała dolegliwość okaże się mało ważnym wirusikiem,októrym szybko zapomnicie!

[b]Aluzja:[/b] Dzięki za wieści! Coś na "weterynarii" pisali, o tym kaszlu. Nie wiem czy doczytałaś, że moją sąsiadką jest Semi :D

Posted

Flaire-psy wyczuwają złe samopoczucie i chorobę drugiego psa...u mnie, jak któras gozrej się czuje, to spokojnie może sobie odpoczywac, nie ma żadnych zaczepek ,szaleństw, cisza, spokój. one po prostu wiedza,że wtedy nie czas na figle. Twoja Misia tez to wie, mądre suczydło, dopóki Api sama jej do zabawy nie sprowokuje , nie będzie jej zachęcac. Czasami aż serce ściska,jak się patrzy na te nasze niby "głupole", prawda ?

Posted

:ylsuper: :beerchug: [b] Rollo Borys i Julka życzą wszystkim ogoniastym przyjaciołom szybkiego powrotu do zdrowia!!! [/b] :beerchug: :Dog_run:

Posted

Wind - kamień z serca -Jak Majka ma apetyt to nie jest żle i wszystko pewnie szybko minie...bo brak apetytu gdy pies jest osłabieny i odwodniony to jest problem ...brrr...

Flaire - szkoda że nie możesz filmiku zrobić to dopiero rozczulające by było.

Chociaż jak teraz sobie przypomnę jak to było z Wiki i Xendusiem i jakie teraz są relacje miedzy nią a Vigo - to niedzwiedzica słusznie prawi :)
Wiki lubiła Xendusia - bawila się z nim lizała go za uszkami , bawiła się w szrpanie kijka, pozwalała brać zabawki i kłaść się do jej łóżeczka a na zachęty Vigo do zabawy - szczerzy zęby lub podkuli ogon i z dumą odchodzi w przeciwnym kierunku , przedtem jeszcze starannie chowa wszystkie gryzaki i kości na swoje posłanie.

Posted

No więc i dlatego o tym napisałam... :lol: A jeszcze w przypadku tych dwóch, to przydałoby się sfilmować ich normalne spotkanie. Bo Api, gdy tylko ujrzy Misię (a potrafi ją rozpoznać na 100m :o ) to całym swym jestestwem wykrzykuje "MAMUSIA!!!" i świat przestaje dla niej, poza mamusią, istnieć. A mamusia - owszem, cieszy się na widok Api, ale to już nie to uwielbianie, co mamy w przeciwnym kierunku. :D

Posted

Hej
ja jeszcze w temacie klatek, kojców, boksów, kenneli itd. ;)

Kiedy tylko z Hugolem przyszłam do straży i spotkaliśmy się tam z autkiem z klatkami, myślałam tylko o tym kiedy go na treningu uwolnie i przypaluje do drzewa. Dziś toczą się prawdziwe wojny (na szczęście bez krwawe) o klatki w aucie. Ja osobiście wolę upchnąć do jednej Hugola i Ludwika, niż któregoś przypalować do dziewka. W moim odczuciu pies w zamknięciu dużo lepiej wypoczywa i sie wyspokaja. Teraz czekam z niecierpliwością na to czy przejdzie pomysł budowania kojców na naszym placu związkowym, byłabym o wiele spokojniejsza pakując tam psy, niż wiążąc je do drzewa i co jakiś czas słysząc ich pełne irytacji płacze, no bo co ta zajmowanie się cudzymi psami..

Na pewno ważne jest przyzwyczajenie psa do klateczki. Hugol był przyzwyczajany metodą gwałtowną i do dziś jej nie lubi.. wchodzi do niej głęboko nieszczęśliwy, ale będąc w niej po prostu zasypia. Natomiast Ludwiś od początku chowany w klatce akceptuje ją bez problemu i często z niej korzysta z własnej woli :D

Posted

[quote name='niedzwiedzica']Wojtek, bynajmniej zdziwona nie jestem , tylko zawsze rozczulona , jak takie zachowanie psów widzę :D[/quote]
Nieprawdaż? :D

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...