Jump to content
Dogomania

2 maleńkie szczeniaczki Jamniczko-Pokraczki. W NOWYCH DOMACH :)


Ulaa

Recommended Posts

Już jestem.
Mam dziwne wieści.
U weta byliśmy w sobotę, ale jego stan wówczas był "dobry". Wet obecny wtedy nie podjął się żadnej diagnozy ani badania, "ze względu na rozmiary szczeniaka"...
Zatem będziemy diagnozować w tym tyg. i uważam, że najlepiej byłoby robić to jednak w Krakowie lub w Oświęcimiu.

Na chwilę obecną maluch je, biega, bawi się - ale tylko wtedy, kiedy jest z innymi psami.
One zachowują się (obydwa dzieciaczki) jakby nie miały zbytniej ochoty na życie w zamknięciu przy człowieku. Są małe, możliwe że mają dość miętolenia, brania na ręce itd. (ale nie boją się - podchodzą, jak się kuca, szarpią też nogawki w zabawie, suczka przybiega na wołanie), ale nie widać w nich takiej typowej dla szczeniąt euforii na widok człowieka. Taką euforię mają do każdego innego psa.
To bardzo dziwne.

W sobotę, gdy mały poczuł się lepiej, chcąc im posprzątać, wyniosłam je do Megi i Rutki. Już po chwili słyszałam szczekanie, wychodzę, patrzę a tam... Gucio popiernicza z psim ciastkiem (Majeczka mu je zaraz zabrała;) ). Potem dobierały się do kolacji z miski Megi i Rutki! Posprzątałam i wniosłam małe do łazienki, dostały kolację, której... nie tknęły. Obydwoje.
Dałam za wygraną i wyniosłam je spowrotem do psiaków. Od tej pory są tam cały czas, chodzę do nich tylko karmić i nadzorować karmienie oraz sprzątać. Żadnego noszenia na rękach, całowania, stawiania na matę do sikania czy gazety. Skończyło się piszczenie po nocach, problemy z apetytem. Próbują nawet suchej karmy, ale na zasadzie brania w pyszczek i uciekania albo oszczkiwania kuleczki ;)

No bardzo ważna sprawa - szczeniaki doją Megi bardzo intensywnie...
Wciąż brak im matki. Za wcześnie zostały zabrane, a my dodatkowo obarczyliśmy je stresem zmuszając do przedwczesnego życia z ludźmi, ustawiania, miętolenia, pielęgnowania "na siłę" i do jedzenia którego nie znały. Po raz kolejny dostałam nauczkę - od psów. Nic nie można na siłę...

Mały nadal ma biegunkę, ale nie tak intensywną (zawiera też kawałki uformowanej treści) i bez krwi.
Je sporo, ale wciąż jest mocno wychudzony, siostra zresztą też. Jedzą samo mięso i nic innego (dzisiaj dostały żołądki kurze bardzo drobniutko krojone z grysikiem, więc nie było jak wybierać - ale jak poczują w miseczce np marchewkę, to już jedzonko stracone). No i to są mikro porcyjki. Na 1 raz tyle co 1 łyżka.

Nie wiem o co może chodzić. Może faktycznie ten tasiemiec...
Chore / zagłodzone psy często jedzą tak, że wybierają z jedzenia tylko to, co najbardziej wartościowe...
KONIECZNIE trzeba to zdiagnozować. Ten szczeniak nie jest zdrowy i sam się nie wyleczy... Jest na jakimś dziwnym pograniczu.

Doszła wpłata od Agnieszki B (dziękujemy!!! ) 50 zł.
Możemy zaplanować już jakieś badania.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 143
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='paulinken']Cioteczki, nie przekopię teraz całego wątku. Szczeniaczki są w dwóch różnych DT? Wpłaciłabym grosik na leczenie.[/QUOTE]
Szczeniaki są u [B]Ulaa. [/B]Dzieki:)

[B]Ula [/B]to mogą być tasiemce.

Mój pierwszy szczeniak zabrany ze schronu, tez za wcześnie od mamy, miał takie biegunki z krwią,
pomogło dopiero kolejne odrobaczenie w postaci 1/4 tabletki. (tak na 2,5 kg)
Czytałem tu na Dogo że pasta na robaki dla szczeniaków, nie jest aż tak mocna, na pewno trzeba powtórzyć odrobaczenie.

Teraz miałem szczeniaka sunię w wieku niec.3 mies. prawie "z pola"
Robiła ładne koopy, ale w dniu zabrania dostała na robaki część tabletki i na drugi dzień wyszło chyba 4,5 tasiemców,
Po tygodniu drugie odrobaczanie ... i jeszcze jeden zbój tasiemiec (takie są te zbóje oporne na wytłuczenie).

A ten mój pierwszy szczeniak zabrany od mamy, nie umiał jeszcze jeść innego pokarmu niż ssanie mamy, więc powoli sie przyzwyczajał
do gotowanego- kurczak z ryżem,

u Gucia też tak może być, oprócz tasiemca, biegunki mogą być od zmiany jedzenia.
Ale ważne by jadł nawet często i pił wodę.

A u nas w Krakowie mamy dobrą lecznicę Krakvetu na Sanockiej 3 (rejon pętli tramwaj. na Kurdwanowie)
Maja też nocne dyżury (takie bidy leczą nieraz tylko za koszt leków, bez opłaty np. za wizytę czy nocny dyżur)
Wiem że mają dobre RTG.

trzymam za maluchy

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nes2009']Jezusie. Żeby im zrobić USG, ale to też koszta:( Jakby sobie czymś rozwaliły jelita. To tak wygląda. Na robale to jednak nie wygląda. Bardziej na ciało obce albo tasiemca. Jak One muszą się męczyć. :(:(:([/QUOTE]

Dokładnie, z dnia na dzień coraz bardziej się o tym przekonuje.
Tymbardziej, że dzisiaj znalazłam w kupie coś, co wyglądało podobnie jak człon tasiemca, tyle że trochę inny niż do tej pory widziałam...

[quote name='łolkiee']A czy maluch były szczepione na wirusówki? żeby się nie okazało że to parwowirus.
twu twu twu....

spróbuj może ryż na mięsku kurczaka ale misi być rozgotowany(inaczej tylko przeleci)[/QUOTE]

Maluszki są szczepione, ale to na bank nie parwo.
Dzieciaki dostają grysik z kurczakiem mięsem lub podrobami i jest ok.

[quote name='paulinken']Cioteczki, nie przekopię teraz całego wątku. Szczeniaczki są w dwóch różnych DT? Wpłaciłabym grosik na leczenie.[/QUOTE]

Maluszki najpierw były u Dorki kilka dni, teraz są u mnie, a Dorka wzięła mojego Dziadzia. Takie to kombinacje.

[quote name='wojtuś']Szczeniaki są u [B]Ulaa. [/B]Dzieki:)

[B]Ula [/B]to mogą być tasiemce.

Mój pierwszy szczeniak zabrany ze schronu, tez za wcześnie od mamy, miał takie biegunki z krwią,
pomogło dopiero kolejne odrobaczenie w postaci 1/4 tabletki. (tak na 2,5 kg)
Czytałem tu na Dogo że pasta na robaki dla szczeniaków, nie jest aż tak mocna, na pewno trzeba powtórzyć odrobaczenie.

Teraz miałem szczeniaka sunię w wieku niec.3 mies. prawie "z pola"
Robiła ładne koopy, ale w dniu zabrania dostała na robaki część tabletki i na drugi dzień wyszło chyba 4,5 tasiemców,
Po tygodniu drugie odrobaczanie ... i jeszcze jeden zbój tasiemiec (takie są te zbóje oporne na wytłuczenie).

A ten mój pierwszy szczeniak zabrany od mamy, nie umiał jeszcze jeść innego pokarmu niż ssanie mamy, więc powoli sie przyzwyczajał
do gotowanego- kurczak z ryżem,

u Gucia też tak może być, oprócz tasiemca, biegunki mogą być od zmiany jedzenia.
Ale ważne by jadł nawet często i pił wodę.

A u nas w Krakowie mamy dobrą lecznicę Krakvetu na Sanockiej 3 (rejon pętli tramwaj. na Kurdwanowie)
Maja też nocne dyżury (takie bidy leczą nieraz tylko za koszt leków, bez opłaty np. za wizytę czy nocny dyżur)
Wiem że mają dobre RTG.

trzymam za maluchy[/QUOTE]

Wojtuś dzięki! Czym był odrobaczany Twój szczeniak i ile ważył wtedy?
Ponoć u tak małych szczeniaków jak Gucio, usuwanie tasiemca może być tak samo ryzykowne, jak pozostawienie go... wyłażący pasożyt może dosłownie rozpruć jelitka :placz:

Obawiam się, że na Krakvet stanowczo nas nie stać (dochodzi też dojazd, koniecznie musi być autem bo w komunikacji miejskiej napewno maluszka nie ma co męczyć).

Z pozytywnych wieści:
dzisiaj zjadł bardzo dużo :) - najchętniej z ręki (przy miseczce jest nieśmiały i niepewny, liże, odchodzi i kuli się albo szuka Megi i jej cycka).
Kup nie robi wiele, raczej takie plamki - i z przewagą treści - rzadkiej, ale nie wodnistej. Nie ma śluzu ani krwi.
Niestety dobrej próbki nie udało mi się "złapać". Po nocy nie ma szans :roll: a w dzień zanim przyleciałam z wyparzonym słoikiem to kupa również została rozdeptana i rozniesiona.

Przepraszam za nieudolność :oops: Przy tylu psach nie jest łatwo.

PS. nie mam doświadczenia z "długimi" psami. Czy to normalne, że one tak dziwnie stawiają tylne łapki? Jakby sztywno.

Link to comment
Share on other sites

Trzymam kciuki za maluchy...Nie mam doswiadczenia ze szczeniakami. Raz tylko miałam trzy malizny,ale nie było problemu. Szybko domki znalazły.Tylko jeden się ostał rezydent i już go nigdzie nie dam. Pozostałe były już starsze.Po 6 mieś. Tez szybko poszły do domków.Ulaa mysl pozytywnie. Będzie dobrze.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bakteriakoli']jesli mają choćby 20 proc z jamnika to moim zdaniem zupelnie normalne, zobacz na tego [URL]http://www.youtube.com/watch?v=XZkPbld_a9Q&feature=related[/URL][/QUOTE]

Ojejku jaki fajny :mdrmed::loveu: faktycznie tak samo to wygląda. Uff.

[quote name='Javena']Trzymam kciuki za maluchy...Nie mam doswiadczenia ze szczeniakami. Raz tylko miałam trzy malizny,ale nie było problemu. Szybko domki znalazły.Tylko jeden się ostał rezydent i już go nigdzie nie dam. Pozostałe były już starsze.Po 6 mieś. Tez szybko poszły do domków.Ulaa mysl pozytywnie. Będzie dobrze.[/QUOTE]

To okropne, że maleństwa które ledwo co pojawiły się na świecie (całkiem niepotrzebnie zresztą!!!), mają od samego początku pod górkę... Nienawidzę tego człowieka, przez którego musiały się urodzić, mam nadzieję, że kiedyś dotrze do niego jego średniowieczna wieśniacka ciemnota!:angryy:

Niestety miałam już sporo chorujących maluszków, w tym kruszyneczkę umierającą na parvo :placz: uwierzcie, mało jest gorszych i straszniejszych rzeczy! Tego nigdy się nie zapomina, nigdy... Po czymś takim człowiek nigdy nie jest już taki sam... Zdecydowanie częściej były jednak zdrowe szczeniaki, lub ze "zwykłymi" niegroźnymi dolegliwościami, do zaleczenia od ręki.

O ile przy dorosłym psie łatwiej coś postanowić, o tyle maleństwa zawsze niosą ze sobą wielką niewiadomą. Tak wielką, jak one są maleńkie :-(

Baardzo proszę o pomoc...
Także o deklarację transportową osób dyspozycyjnych (mnie za kilka dni rozpocznie się semestr, zapewne nie będzie mnie całymi dniami) - więc przydałby się ktoś rozsądny, kto mógłby po prostu podjechać po szczeniaka i zabrać go do weta nawet gdy mnie nie będzie w domu.

Link to comment
Share on other sites

Bardzo proszę zajrzyjcie też do mojego innego tymczasowego szczeniaka - Rutki [url]http://www.dogomania.pl/threads/192030-Mam-tylko-4-tygodnie-a-oni-zabrali-mnie-od-mamy-i-wyrzucili...-(-sunia-Chrzan%C3%B3w[/url]

[B]Miała iść w tym tygodniu do adopcji, ale domek zrezygnował[/B], zostawiając mnie z ręką w nocniku. Nie ogłaszałam jej, podczas gdy "pewny na 100%" domek się urlopował - a po powrocie zmiana decyzji... Sunia czekała, rosła, straciła dużo czasu...
Jest zdrowa, odrobaczona 2x, zaszczepiona, ma książeczkę. Odchowana na cycku Megi ;) i chyba wyssała sobie jej charakter :) To wesoły i bezproblemowy psiak, bardzo zrównoważony i kontaktowy. Jest nauczona czystości.

Link to comment
Share on other sites

po prostu maluszki powinny być teraz na lekkiej diecie. możesz zapytać veta czy można podać węgiel, pomaga ale jest gorzej sprzątacz bo kupki są wtedy czarne i łatwo "bród" wżera się w dywan i w panele jak się odrazu nie sprzątnie.
ale tak jak już wspomniałam lekka dieta, krew może być z podrażnionych zwieraczy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='DorkaWD']Oby to były tylko podrażnione zwieracze... oby...

No to qpa skoro zrezygnowali :shake: nie masz nikogo w zapasie? Może Kasia coś wie na temat zainteresowanych domków?
Z drugiej strony, lepiej, że teraz niż potem mieli oddać Rutkę do schronu :angryy:[/QUOTE]

Nie mam nikogo w zapasie. Taki fajny szczeniak został na lodzie...

Dotarły wpłaty na dzieciaczki, obecnie dysponujemy kwotą 175zł, co oznacza że możemy pomyśleć o konkretnym diagnozowaniu :) Rozliczenie wpłat w 1 poście.
Dziękujemy!!!

Link to comment
Share on other sites

[B]Ulaa[/B], jak będziesz przejazdem przez Libiąż to proszę wpadnij do mnie po to 25zł. Wiem... byłaś wczoraj ale obie o tym zapomniałyśmy :p Na taką pogodę jak jest teraz nie ruszę się z Malwą do Chrzanowa a ona jest do mnie przyrośnięta więc pozostaje odbiór osobisty w Libiążu :eviltong:
Inna sprawa to wolałabym by Malwa nie widziała Klusek, bo znowu miałabym przez tydzień koszmar z tłumaczeniem, że to nie nasze pieski i musiały wrócić do mamy :shake:

Link to comment
Share on other sites

[B]Ulaa[/B], skoro jakiś jamnik "maczał tu ogon"to może warto poinformować ludzi od jamników? Dałaś tam już info?

[B]Luka1[/B], to nie parwo... moja Misia jest bez szczepień ochronnych i Bacek z DT też, gdyby to było to cholerstwo, lub coś innego mocno zakaźnego to i te psy by to już miały (ptfu, ptfu). Jeśli to tasiemiec to moje psy i domownicy (łącznie ze mną) idą do odrobaczenia (choć pewnie taki tasiemiec przy mojej wadze mógłby się przydać :evil_lol: )

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...