Jump to content
Dogomania

2 maleńkie szczeniaczki Jamniczko-Pokraczki. W NOWYCH DOMACH :)


Ulaa

Recommended Posts

Masz jak odizolować kota?
Czytam i wychodzi na to,że to tylko przez kał może być zaraźliwe (ale nie przeczytałam jeszcze wszystkiego) a skoro kotka nie wchodzi do łazienki (wchodzi czy nie?) to powinno być O.K.

I dla obu nas nauczka na przyszłość, by jednak na wszystko szczepić (... moja Miśka ma tylko wściekliznę, bo nie miałam kasy a potem zapomniałam ...)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 143
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Oczywiście że kot wchodzi... wszędzie wchodzi! Wąchała te kupy, zanim zdążyłam posprzątać, wyjadała resztki po małych... No i cały czas leży pod drzwiami łazienki ciekawa co tam siedzi w środku...
A tam masakra! Z niego się leje dosłownie cały czas! Dostał glukozę 50ml, na chwilę się ożywił, a potem znowu się wylało! Tyle, że kontroluje, zdąży wstać, znaleźć miejsce i ustawić się - czyli czuje, a nie jak przy parvo nawet na leżąco!

Mamy nockę z głowy! To jakieś cholerne epicentrum tego dziadostwa, żeby z takiego maleńkiego ciałka tyle wody i krwi :placz::placz::placz:

Link to comment
Share on other sites

[B]To się pogarsza dosłownie z minuty na minutę!!!:placz::placz::placz:[/B] Przed chwilą cały prysznic (pieska toaleta, tak sam wybrał na ręcznikach) był dosłownie [B]zalany krwią i wodnistym śluzem!!![/B]
Ja nie wiem czy to maleństwo wytrzyma do rana, błagam, niech to się skończy!!!
Będę mu co 30 min dawać glukozę do pyszczka, tylko to mogę, szkoda że nie mam w domu zestawu do kroplówek bo dostałby chociaż podskórnie!

A wszystko przez tego sk*** który pozwolił im się urodzić, a potem po prostu wywalił bez szczepień do schronu, czyli bez żadnych szans na obronę!!!!

Link to comment
Share on other sites

Znika kolor kupy, a robi się bladożółty szklisty śluz z wielką ilością krwi!!!
Wszystko czego się uczyłam i co wiem, jest na marne w takich sytuacjach kiedy niczego nie ma pod ręką... Tylko siła organizmu może utrzymać maluszka do rana, ale on cały czas traci krew... Glukozę pije chętnie ze strzykawki, po ok 25-50 ml naraz.

Link to comment
Share on other sites

[B]Ostatnia kupka była jakieś pół godz. temu i powróciła do niej treść jelitowa.[/B]
Maluszek odzyskał nieco kontakt z rzeczywistością.
Kryzys chyba minął... Idziemy spać.

Majku, a co takiego w tym przypadku mogłaby dać Arka, czego nie da inna lecznica? Tak serio pytam, kogo tam polecasz?
[SIZE=1]Miałam w Arce praktyki i niestety troszkę zraziłam się, mimo, że wiele zawdzięczam dr Derkowskiemu przy leczeniu i operacjach moich prywatnych psiaków...[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Zaprosiła mnie Dorka. To straszne.Zagladałam wcześniej do szczeniaków,ale zaprzestałam ,bo byłam pewna ,ze szybko domeczki znajda. Sa sliczne. Tu niestety, takie nieszczeście.:-( No cóż ,ni jak pomóc nie moge.Nie znam sie na chorobach psich. Jedyne co,to wysle cos grosza,bo napewno leczenie będzie kosztowało.Tylko ,że DOPIERO W PRZYSZŁYM TYG. ;) Maluszku bądz dzielny.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='DorkaWD']A no cisza... Ula jeszcze nie odzyskała netu :(
Z niedzielno-porannego info od Uli wiem,że sytuacja została opanowana (ptfu,pthu, żeby nie zapeszyć!) , byli w lecznicy i Guciek dostaje jakieś wspomaganie,ale o tym Ula, bo ja jeszcze coś namieszam...[/QUOTE]

Ważne ,ze coś lepiej.......Trzymamy kciuki,przesyłamy pozytywną energię.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...