JaSzczurek Posted September 14, 2010 Posted September 14, 2010 Witam, jestem posiadaczką dziesięcioletniej jamniczki miniaturki. Kilka dni temu zauważyłam, że z pochwy wystaje jej coś dziwnego: różowy, jajowaty twór. Kilka godzin później jednak schował się do środka. Wyczytałam, że czasami podczas cieczki może pojawić się coś takiego, ale później znika, więc postanowiłam poczekać. Dzisiaj suczka zaczęła krwawić, więc poleciałam do weterynarza. Ta stwierdziła, że to guz łechtaczki, zrobiła jej usg, na którym nie było nic widać i dała antybiotyk na 48h. Powiedziała, że najlepiej ją wysterylizować, problemem jest jej wiek - 10 lat, czy ona to przeżyje? Poza tym suczka znowu mi krwawi, bo ona to liże i gryzie, a twór widać w całej okazałości. Co ja mam zrobić..? Quote
ewtos Posted September 14, 2010 Posted September 14, 2010 Na pewno jest to zabieg większego ryzyka z powodu wieku suni (choć to jeszcze nie głęboka starość)ale bez zabiegu szansa na przeżycie chyba też nie jest większa. Jest to zabieg ze względów zdowotnych a może i ratujący życie. Piszesz ,że w obrazie usg nic nie było widać, co to znaczy ? Nie widać zmian chorobowych wewnętrznych narządów , czy aparat do usg jest słaby ? Może stan suni i dalsze kroki skonsultuj z innym wet-em. Quote
Beta&Czata Posted September 14, 2010 Posted September 14, 2010 Sterylizowałam sunię mix jamnika szorstkowłosego w wieku 15 lat z powodu zaawansowanego i w porę nie rozpoznznego ropomacicza. Też było ryzyko, że nie przeżyje narkozy, ale bez zabiegu odeszłaby w kilka dni, może szybciej, i to w męczarniach. Zaryzykowałam i podarowałam Gamie jeszcze 3 lata życia. 10 lat u małego psa to jeszcze nie starość. Ale skonsultuj u innego veta. Quote
Ati Posted September 14, 2010 Posted September 14, 2010 skonsultuj sie z jeszcze innym wetem, ktory ma porzadny aparat usg Quote
JaSzczurek Posted September 14, 2010 Author Posted September 14, 2010 Jutro tata pójdzie do innego weterynarza, jednak w tej samej przychodni. Tamta weterynarz mówiła, że nie widać nic, chyba chodziło jej o guza. Mówiła też, że w ogóle moczu, choć zawsze podobno trochę jest. o.O Quote
Amber Posted September 14, 2010 Posted September 14, 2010 To może być wpadnięta pochwa, a nie żaden guz. Kiedyś spotkałam się z podobnym przypadkiem (różowa gulka wystająca ze sromu), też u suczki w okolicy 10 lat. W takim przypadku doradzam natychmiastową sterylizację, oczywiście z wcześniejszymi badaniami krwi + EKG, ale to już powinna zaproponować lecznica, jeżeli tego nie zrobi, odradzałabym przeprowadzanie w niej zabiegu. Quote
kratka Posted September 14, 2010 Posted September 14, 2010 [FONT=Tahoma][SIZE=2]JaSzcurek, nie ma opcji, że "nic nie widać" w obrazie USG, jeżeli to badanie jest dobrze przeprowadzone. Jeśli nic nie widać, to sprzęt jest do kitu, lekarz jest niekompetentny albo jest tak duże krwawienie do jamy brzusznej, że daje to wrażenie, że "nic nie widać", bo na monitorze jest czarno (ale dobry specjalista i to potrafi odróżnić od awarii sprzętu). To ostatnie to nie jest przypadek Twojej małej, bo gdyby tak było, to pewnie już by jej nie było do tej pory.[/SIZE][/FONT] [FONT=Tahoma][SIZE=2]Jeśli możesz, zmień weta, a optymalnie także lecznicę (żeby nie było źle pojętej "solidarności zawodowej" w małym gronie), to zrób to. Trzeba psinę zdiagnozować szybko, ale też nie panikować, że to guz i nie wiadomo które stadium nowotworu, bo póki co nie macie nawet rzetelnej diagnozy, a to jest podstawa! [/SIZE][/FONT] [quote name='JaSzczurek']Witam, jestem posiadaczką dziesięcioletniej jamniczki miniaturki. Kilka dni temu zauważyłam, że z pochwy wystaje jej coś dziwnego: różowy, jajowaty twór. Kilka godzin później jednak schował się do środka. Wyczytałam, że czasami podczas cieczki może pojawić się coś takiego, ale później znika, więc postanowiłam poczekać. Dzisiaj suczka zaczęła krwawić, więc poleciałam do weterynarza. Ta stwierdziła, że to guz łechtaczki, zrobiła jej usg, na którym nie było nic widać i dała antybiotyk na 48h. Powiedziała, że najlepiej ją wysterylizować, problemem jest jej wiek - 10 lat, czy ona to przeżyje? Poza tym suczka znowu mi krwawi, bo ona to liże i gryzie, a twór widać w całej okazałości. Co ja mam zrobić..?[/QUOTE] Quote
JaSzczurek Posted September 15, 2010 Author Posted September 15, 2010 Na chwilę obecną "guz" zniknął. Najpierw nie pozwalałam jej lizać i gryźć tego czegoś, ale za nic nie chciała o tym zapomnieć, a jak ją odciągałam to na mnie warczała, więc zostawiłam ją w spokoju. A po "guzie" obecnie ani śladu. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.