Czarodziejka Posted July 1, 2011 Posted July 1, 2011 Mniej więcej tyle samo wyszła budowa kojca u mnie. Uzbrojony i na fundamentach. A teraz news ;) Misiorek jutro jedzie do Bochni do domku z ogrodem i stęsknioną czekającą na nią rodziną. A wszystko to cud! Zadzwoniła do mnie pani z krakowskiej fundacji z pytaniem o Misię i czy JESZCZE jest do adopcji. Okazało się, że ta właśnie fundacja - zapytam jutro dokładniej która - wyadoptowała pewnej sprawdzonej wielopokoleniowej rodzinie bezdomną sunię Misię z niesprawną łapką. Misia była kropla w kroplę podobna do naszej Misi i imię miała to samo. Po kilku latach cudownego życia i opieki Misia odeszła na serce w gabineie weta. Rodzina natychmiast zwróciła się do fundacji o pomoc w znalezieniu podobnej suni. Prosili rodzice i dziadkowie, ponieważ dzieci nie wiedzą o śmierci ukochanej suni. Myślą, że Misia pojechała się leczyć. Teraz wróci po liftingu i ze zdrową łapką ;) I też Misia!!! Ona pięknie reaguje na swoje imię i przekrzywia łepek. Cieszę się bardzo, bo to prawdziwy cud. Pani z fundacji mówi, że kilka razy oczy przecierała, tak nasz Misior jest podobny do tamtej. Nasza bardzo garnie się do dzieci i na pewno będzie szczęśliwa w tamtej rodzinie. Dziadkowie wciąż rozpaczliwie dzwonią i proszą, bo dzieci tęsknią. Misia będzie miała do towarzystwa małego grubego pieska, ale o to się nie martwię. Nie będzie Kajki, więc będzie grzeczna i posłuszna. I będzie kochana, przytulana i zadbana. Biedaczysko wycierpiało na łańcuchu i chyba sobie w niebie zarobiło na wspaniały domek. Państwo są bardzo odpowiedzialni, ponieważ wzięli tamtą sunię jako staruszkę z niesprawną łapką. Nasz Misior wygrał los na loterii. Jutro rozpocznie nowe życie. Quote
ocelot Posted July 1, 2011 Posted July 1, 2011 a będą wieści z domu? Ja tu się w pracy poryczałam. ze szczęścia choroba Quote
bela51 Posted July 1, 2011 Posted July 1, 2011 Mnie tez ten szczesliwy splot wypadkow, dzieki ktoremu Misia znalazła dom przyprawił o potok łez. Misiorku, jedz, jedz i bądz wreszcie ze swoimi ludzmi. Quote
magenka1 Posted July 1, 2011 Posted July 1, 2011 Toż to prawdziwy cud!! Miska bądź grzeczna dziewczyno!! Quote
Czarodziejka Posted July 1, 2011 Posted July 1, 2011 Myślę, że zdjęcia będą, bo rodzina jest świadoma, że Misia nie spadła z nieba i że gdzieś komuś na niej zależy;) Dla tych ludzi Misia jest najpiękniejszym psem na świecie! Opowiedziałam pani z fundacji historię Flipa i Flapa, ciąży, kalafiorowego guza na uchu i jestem pewna, że nowy dom, kiedy pozna los naszej biedulki pokocha ją jeszcze bardziej. Bo przecież miała nie żyć, a tu inna sunia ustępuje jej miejsca w domku. Jakiś psi anioł. Duszyczka Misiowa :) Quote
Czarodziejka Posted July 2, 2011 Posted July 2, 2011 Akcja przełożona na jutro, bo kierowcy coś stało się z autem. Pani dzwoni do mnie i śle smsy z pytaniami o Misię, więc czekamy. Dziś ostatnią noc będzie nam pruła papę pod oknami ;) Quote
Czarodziejka Posted July 2, 2011 Posted July 2, 2011 Napchałam w nią kolację jak w beczkę. Chyba będzie cicho ;) Niechaj się naje dziewczyna ostatni raz u nas. Quote
bela51 Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 [quote name='katarzyna09']Uwielbiam Twoje posty:D[/QUOTE] Tak, juz dawno pisałam, ze Czarodziejka powinna wydac ksiazke o swoim zyciu z psami.:lol: Quote
katarzyna09 Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 Wydać książkę i na bazarek za wywoławczą...,ale by się działo:smile: Quote
wapiszon Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 Misia już w nowym domku? Czarodziejko, pomyśl o książce :) Quote
Czarodziejka Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 Jak myślę, to mi nienapisane posty w głowie drętwieją ;) Misior jeszcze u mnie. Pogoda wystraszyła kierowcę i zawrócili....Faktycznie ulewy i zalania są straszne, więc rozumiem. Pani wciąż w kontakcie ze mną. Być może wyśle wolontariuszkę z Częstochowy, wtedy jej byłoby łatwiej Misię przejąć. Kierowcę ma strachulca, pewnie Ślązak 8) Quote
kaskadaffik Posted July 3, 2011 Posted July 3, 2011 Kurcze, nie mogłam uwierzyć jak przeczytałam ... ale super wieści!!! Misia będzie miała dom, rewelacja, zeby tylko sie spisała panna :) Quote
Tymonka Posted July 4, 2011 Author Posted July 4, 2011 Ja cały czas trzymam kciuki i aż boję się cieszyć . Quote
Czarodziejka Posted July 4, 2011 Posted July 4, 2011 Ostatnie dnie Misi u nas. Podczas ulewy Kajka idzie do jej budy, a kudłaty Misior leży pod dachem na zewnątrz. Zgoda jak w bajce. Wkrótce będzie leżeć na swoim posłanku po śp Misi Pierwszej ;) Quote
Czarodziejka Posted July 6, 2011 Posted July 6, 2011 Niestety jeszcze nie. Pani wciąż jest w kontakcie i ostatecznie jesteśmy umówione na jutro. Pani ma bojaźliwego kierowcę. Zawrócili już w niedzielę z powodu deszczu, a teraz pan obawia się, że nie trafi. Anja, ty 2 razy dałaś radę i nie bolało, a tu taki problem, bo niby mieszkam w jakimś niesprecyzowanym miejscu. Liczę, że jutro jednak Misior pojedzie. Pogoda ładna, pan ma wyrysowaną mapę, mapę kupioną i gps. Chyba da radę? Quote
Tymonka Posted July 6, 2011 Author Posted July 6, 2011 A gdzie ten domek , może trzeba pomóc w transporcie ?? Strasznie się denerwuję , że tak długo to trwa Quote
Czarodziejka Posted July 6, 2011 Posted July 6, 2011 Domek jest w Bochni, a po Misię jedzie pani z jakiejś krakowskiej fundacji. Quote
magenka1 Posted July 7, 2011 Posted July 7, 2011 ja zaglądam i cały czas trzymam kciuk za Misię Quote
Czarodziejka Posted July 7, 2011 Posted July 7, 2011 Ech.....czekam od rana, a tu nic....telefon milczy, pani nie dzwoni....Zapowiedziała się wczoraj na dziś. Smutno i tyle...:-? Berkano zaproponowała bazarek na największe biedy i wskazałam nasze dziewczyny. Czerwiec mają jeszcze nieopłacony...Cieszyłam się, że Misia nam zejdzie z głowy, ale cóż... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.