Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

dziewusieczy wy wiecie jaki ja sobie robie sprawdzian na wytrzymałość... normalnie od wczoraj od 5 rano do dziś, do tej chwili nie zmrużyłam nawet oka, czyli nie śpie już ponad 24 godziny i to porządnie... nie dosyć pojechałam dziś bezpośrednio ze szkoły do stajni i jeździłam 2 konie... Fidela i Argona... oświadczam, ze Argon iż jest ujeżdżany dopiero od 1,5 miesiąca w życiu to o wiele lepiej chodzi niż Fidel... Fidzio nie jest przyzwyczajony do ląży i czasami pogalopuywał... wróciłam po 20 do domu. A zeby tego wszystkiego było mało to ja od wczoraj nic nie miałam w ustach... właściwie to wczoraj zjadłam 2 tosty na sucho, a dziś, ale to dopiero w stajni małą porcję frytek i poźniej napisłam się soku jabłkowego. Obecnie zajadam serek fantazja i zaraz idę się kimnąć, bo ledwo widzę na oczy... nie zrobiłam dziś też żadnych fotek, bo zostawiłam aparat w plecaku...

aaaaa no i powtórka z dzisiejszego dnia sykuje się na piątek... i w sobotę raniutko mam jechać też... ciesze sie bardzo :)

  • Replies 9.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

witam kochane :) jestem ale dosłownie na sekundke, bo teraz lecę z cerberowatym na spacer, potem idę do sklepu z tkaninami (po materiał na spodnie) i jak wrócę to muszę sie uczyć... rtakże dzionek kolejny jest zapełnioony wrażeniami... jutro jadę do stajni:multi: :multi: :multi: :multi: będę jeździła na Argonie:multi: :multi: :multi: już doczekać się nie mogę :)


HMMMM w sumie to po co fortki? przecież patrzeć na taką ofiarę losu, która raczkuje w sprawach jeździectwa to nic fajnego :D

dobra kochane to ja lecę.... baaaaaardzo was przepraszam, ze was nie odwiedzam, ale wiecie jak jest... i baaaaardzo wam dziękuję za odwiedzanie mojej galerii. Dzięki wam nie zarasta kurzem, dziękuję :*

Posted

[quote name='Cerber']dziewusieczy wy wiecie jaki ja sobie robie sprawdzian na wytrzymałość... normalnie od wczoraj od 5 rano do dziś, do tej chwili nie zmrużyłam nawet oka, czyli nie śpie już ponad 24 godziny i to porządnie... nie dosyć pojechałam dziś bezpośrednio ze szkoły do stajni i jeździłam 2 konie... Fidela i Argona... oświadczam, ze Argon iż jest ujeżdżany dopiero od 1,5 miesiąca w życiu to o wiele lepiej chodzi niż Fidel... Fidzio nie jest przyzwyczajony do ląży i czasami pogalopuywał... wróciłam po 20 do domu. A zeby tego wszystkiego było mało to ja od wczoraj nic nie miałam w ustach... właściwie to wczoraj zjadłam 2 tosty na sucho, a dziś, ale to dopiero w stajni małą porcję frytek [COLOR=Black][B]i poźniej napisłam się soku jabłkowego.[/B] [/COLOR]Obecnie zajadam serek fantazja i zaraz idę się kimnąć, bo ledwo widzę na oczy... nie zrobiłam dziś też żadnych fotek, bo zostawiłam aparat w plecaku...

aaaaa no i powtórka z dzisiejszego dnia sykuje się na piątek... i w sobotę raniutko mam jechać też... ciesze sie bardzo :)[/quote]


a jak się to robi? pisać sok ;)

Posted

[quote name='barbara.h']a jak się to robi? pisać sok ;)[/quote]


hehehehe ale ja nie napisałam, ze ,,napisałam się soku'' tylko ,,napisłam się soku'' a to róznica...:eviltong: :eviltong: :eviltong: :eviltong: :eviltong:

Posted

ojej kochane ale mi się smutaśno zrobiło :(:(:( tak sobie siedze i sobie przypomniałam ( własciwie to już od wczoraj tak myślę), że jutro o 7 rano minie równe 7 miesięcy od kąd moja mama pożegnała ten świat :(:(:( jakie to jest smutne i frustrujące... kurcze 18 lat razem =z nią mieszkałam i zyłam... kochałam najbardziej na świecie, a teraz gdy patrze na jej fotografie, zastanawiam się jak to możliwe, ze ten człowiek już nie istnieje, nie chodzi, nie oddycha. To jest trochę dziwne ale zarazem bardzo zaskakujące... bo teraz włąsciwie ,, od kuchni'' wiem jak to jest gdy ktoś z kim pół życia spędziłaś 24 godziny nadobe niemalże, odchodzi... straszne uczycie, chociaż teraz już coraz mniej wylewam łez i coraz mniej zatsnawiam się czemu tak się stało... mimo wszystko tęknię nadal... ehhhh:( idę spać kochani... jutro może na pół godzinki wieczorkiem zajrzę jak wrócę ze stajni... paaaa:*

Posted

dzień dobry wszystkim.... na początek może post, który piszę zawsze mniej więcej o tej godzinie, każdego miesiąca... chodzi o dzień i post poświęcony mojej mamusi, która opuściła mnie w lipcu zeszłego roku...

Dziś własnie, dokładnie o 7 rano minie równe 7 miesięcy od kąd odeszła :(:(:(:( mimo upłyniętego czasu, wielka rana i pustka w sercu jest :(:(:(:( i zostanie do końca życia :(:(:(

Moja kochana Mamusiu, kocham Cię i myślę o Tobie cały czas. Ciężko żyje mi się bez Ciebie, życie niestety mnie nie oszczędza. Tęsknie bardzo za Tobą i modlę się za Ciebie... ŚPIJ Z BOGIEM...

[IMG]http://img215.imageshack.us/img215/9969/swieca3da.jpg[/IMG]

[IMG]http://images4.fotosik.pl/214/4db5140d8bc6bcac.jpg[/IMG]

Posted

Witam kochani... dziś najprawdopodobniej będę miała toroszku czasu to poodwiedzam częsc galerii:multi: :multi: cieszy mnie to, bo rzeczywiście zaniedbałam ostatnio wszystkich...

Dziś trochę mi smutno było... myślę cały dzień o mamie... zastanawiam się, a raczej zadaję sobię ciągle pytanie, dlaczego już jej nie ma na świecie i dlaczego nie mogę zobaczyć jej pięknej i kochanej twarzy... tęsknię za nią bardzo :(:(:(:(

Byłam dziś w stajni i jeździłam tylko pół godziny ponieważ Argon zaczął tak galopować, że nie utrzymałam się na nim i spadłam z niego. Nie bałam się, ale kiedy zlatywałam to niefortunnie poleciałam na plecy i bałam się, że uszkodziłam sobie żebro - kiedy wstałam mnie trochę bolało i troszkę mnie to zaniepokoiło. Generalnie jestem zadowolona, ze zachowałam zimną krew i że nie spanikowałam... hehehe najśmieszniejsze było to, ze kiedy Argon zaczął Galopować to próbiowałam się złapać jego grzywy ( bo ja jak kłusuję to trzymam się jedną ręką siodła, a drugą trzymam na biodrach), ale niestety tak mną trząsło, ze nie udało mi się to...

Generalnie moja instruktorka czyli Asiek przychodzi dziś do mnie na noc. Obecnie ona jest w stajni jeszcze, a ja wróciłam wcześniej do domu ze względu na Cerbera... nie mogę pozwolić, zeby Cerber był zaniedbany, bo mi się chce siedzieć i gapić jak inni jeżdżą konno. Wróciłam ok 16 do domu, wyszłam z nim na dwór, a teraz sprzątam mieszkanie. To ja idę w sumie dalej sprzątać, a poźniej jak mi czas pozwoli to was odwiedzę... trzymajcie cię cieplutko kochani :*

Posted

Lui - nie wiem jak cie pocieszyc.. :buzi: -> Moze to troszkę pomoże ;)
[COLOR=paleturquoise]Dawno cię nie widziałam u mnie w galerii :D A duzo sie zmienia... i to na dobre :evil_lol:[/COLOR]

Posted

Cześć Luizka :) Wczoraj wróciłam i szukałam Cię na gg ale widzę, że miałaś co innego na głowie niż siedzenie przy komputerze. W każdym razie cieplutko pozdrawiam i całuski.

Posted

Witam was... wiem, ze tak was zaniedbałam, ze już nawet wy mnie nie odwiedzacie... ale nie dziwie się wam... weszłam bo mam od kilku dni doła :( wiem, zę macie to w nosie, ale muszę się wam wyżalić.
Chodzi o to, ze tęksnie za mamą... bardzom mi jej brakuje, a dziś zrobiłam sobie taki dzień wsponien i cały mam zapłakany. Nie chce mi się wierzyć, że moja mamusia nie żyje, to jest okropne uczucie... za kilka miesięcy minie rok od kąd jej nie widziałam. To jest najdłuższy okrez w życiu bez widzenia się z mamą... przez całe życie kiedy gdzieś wyjeżdżałam to maksymalnie 2 tygodnie się nie widziałam z mamą. A teraz co, teraz siedze całymi dniami sama jak palec... nikt się mną nie interesuje, nikt do mnie nigdy nie zajży podagać ani nic... źle się z tym wszystkim czuje, nie wyobrażałam sobie, ze moje życie będzie tak wygladało po śmierci mamy. Myśolałam, że może ktoś, ja nie wiem... jest mi smutno :(:(:(:(:(:(:(:(:(

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...