WŁADCZYNI Posted June 29, 2006 Posted June 29, 2006 Pamietaj o nagradzaniu! To jest najważniejsze i częstych spacerach (po zabawie,po spaniu itd). Ja śmigałam ze szmatą do 8 miesiąca życia mojej Su, a to dlatego że siedziałam jak ostatni pajac na kwarantannie do końca - pierwszy i ostatni raz! Quote
York Luba Posted June 30, 2006 Posted June 30, 2006 Jakie nagrody dawałaś swojemu Su? Co najbardziej lubił? Mój Gizmo jest u mnie niecałe 2 tyg, a juz wie ze kupe sie robi na dworze i leci w strone drzwi jak mu sie chce. Jeszcze ani razu nie narobil w pokoju w ktorym spi, za to kaluze sa po kazdej nocy. Co mam zrobic zebym codziennie rano nie musiala zmywac siuśków? Quote
puli Posted June 30, 2006 Posted June 30, 2006 Ostatni spacer o północy,pierwszy o 5 rano.Tyle powinien wytrzymać. Quote
WŁADCZYNI Posted June 30, 2006 Posted June 30, 2006 Dropsy dla psów, kawałki żóltego serka, psie ciacha, własne roboty serowe, marchewkę (u białych psów moga się pojawiać zażołcenia na sierści od marchwi). Popularne są jeszcze parówki (tu trzeba szukać jak najmniej słonych,ja korzystam z tych dla dzieci). Quote
nomu Posted July 29, 2006 Posted July 29, 2006 Mój maluch ma już 4 miesiace a u mnie jest od 2 tyg i ucze go czystosci tak: nagroda za załątwianie sie na dworze (juz sam wie ze jak skonczy to cos dostanie i na mnie patrzy:P ), pierwszy spacer o 7 ostatni o 22, w dzień spacery po 6 razy albo wiecej i mniej wiecej miedzy spacerkami są 3 godzinne przerwy, wiec jak go zostawialm samego w domku to na 2h max i nigdy sie nie ssikal. A teraz nie bylo mnie pol godziny, a on byl po spacerku a sie ssikal i to 2 razy! Wstretne mało łobuziastwo musi mu to do łba wejsc do pazdziernika bo wtedy bedzie czesto w domu sam siedział :P Quote
Guest Mrzewinska Posted July 30, 2006 Posted July 30, 2006 Kazdy szczeniak ma bardzo szybką przemiane materii, bo rosnie. I niewielka jeszcze pojemność pęcherza. Dziecko tez sika w pieluchy częściej niz dorosły czlowiek chodzi do toalety. Albo sie wyprowadza szczeniaka w kazdej chwili niepokoju i nie zostawia zbyt dlugo samego, albo trzeba sprzatac. Szczeniak 3-4 miesięczny NIE MOŻE trzymac moczu tak dlugo jak dorosly pies. Za to MOŻE sikać przy kazdym podekscytowaniu, przestrachu, przed jedzeniem, po jedzeniu, na powitanie - i to jest normalne. To nie jest tylko kwestia rozumie-nie rozumie. Oprocz nauki psi pęcherz musi byc wystarczająco pojemny i tyle. Na ogol szczeniak wytrzymuje 2-3 godziny bez sikania, dopoki nie skonczy 5-6 miesiecy. Oczywiscie sa indywidualne roznice, sa chwile stresu, chocby podroz. Zofia Quote
Sara Posted July 30, 2006 Posted July 30, 2006 Ja mam sukę której jeszcze do około roku zdarzały się wpadki. Co dwie godziny wychodzila jeszcze do około 9 miesiąca ( nie miała nigdy kwarantanny ). Nagrody wychodzenie nie działałay, jak się jej cchiało to robiła i tyle. Skończyło się po klapsach jakier dostawała dokładnie w chwili gdy robiła kałużę. Wystarczyło kilka i jak nożem uciął. Potem to już sporadyczne wpadki. Ale teraz wiem że każdy następny mój pies który nauczy się wcześniej będzie dla mnie miłą niespodzianką :lol: Quote
York Luba Posted July 30, 2006 Posted July 30, 2006 Tak tylko jak wytlumaczyc moim rodzicom a dokladniej dla taty ze jak pies ma 3-4 miechy to jaeszcze nie umie tyle trzymac. Dzis mialam polgodzinna mowa ze jak jeszcze raz naleje to kopa mu w dupe i za plot... albo ze dostanie i mu nosa w sadzi w te siki... Ja na to nie pozwole jak jestem w domu ale jak mnie nie bedzie to boje sie ze w nerwach moze malemu sie troche oberwac. I co wy na to??? T Quote
cuciola Posted July 30, 2006 Posted July 30, 2006 oo matko! madrzy rodzice :( moj 2,5 miesieczny szczeniak jest regularnie wyprowadzany..ostatnie wyjscie do ogrodka mamy o 24 a rano o 6.W nocy caaly czas spi i nie budzi sie na sikanie. Potem od 7-10 dalej spokojnie przespi.Wychodzimy po kazdym jedzonku,po zabawie i po przebudzeniu sie. :) na razie idzie dobrze. Quote
Alta Posted July 30, 2006 Posted July 30, 2006 York Luba, moze kup mu pampersy ;) . A pies moze jeszcze bardziej sikac jak bedzie w stresie. Jak sika w nocy, to moze sprawic mu klatke i nie bedzie sikow w nocy na podlodze? Klatka moze brzmi strasznie, ale to taki bezpieczny domek dla psa (jak sie do niej oczywiscie odpowiednio przyzwyczai psa). Jak psiak maly, to taka transportowka przyda sie i na inne okazje. No i wychodzenie czeste w tych poznych i bardzo wczesnych godzinach ... Quote
York Luba Posted July 31, 2006 Posted July 31, 2006 Acha i tu jest jeszcze jeden problem bo jak jest ciemno zupelnie to maly tylko siada na srodku trawnika i sie rozglada jakby mialo cos na niego z krzakow wyskoczyc :) . Oklatce jak tylko wspomnialam jedno zdanie to dostalam wyklad ze pies to nie malpa zeby go w klatce zamykac. Jeszcze jedno: dywanów tez z korytarza zabrac nie moge bo ,cytuje, "nie bedziemy z powodu psa przewracac zycia do gory nogami" To juz sie robi smieszne... Quote
Behemot Posted July 31, 2006 Posted July 31, 2006 [quote name='York Luba']Oklatce jak tylko wspomnialam jedno zdanie to dostalam wyklad ze pies to nie malpa zeby go w klatce zamykac. [/quote] No tak, ale pies to przedmiot i jak się "zepsuje', to kopa w d... i przez płot... Współczuję... Quote
Alta Posted July 31, 2006 Posted July 31, 2006 [quote name='York Luba']Oklatce jak tylko wspomnialam jedno zdanie to dostalam wyklad ze pies to nie malpa zeby go w klatce zamykac.[/quote] Zdecydowanie nie malpa :p . Kazdy potrzebuje swojej prywatnosci, spokoju. Wiele psow kocha klatke. Mozna ja nazwac w takim razie domkiem, jesli zle sie to komus kojarzy. Moja suka ma wielka klatke (to wyzel), a w srodku wielka, miekka koldre. Woze ta klatke ze soba wszedzie gdy wyjezdzam, choc jest naprawde wielka. To daje mojemu psu poczucie bezpieczenstwa w obcych dla niego miejscach. Moge ja tez zamknac i zadne dziecko czy inny pies nie bedzie jej dokuczal. Ale kazdy robi jak chce. A jak jest ciemno, to sprobuj psiaka skarmiac smaczkami na tych spacerach, zeby sie nie bal. Quote
Guest Mrzewinska Posted July 31, 2006 Posted July 31, 2006 [quote name='York Luba']Tak tylko jak wytlumaczyc moim rodzicom a dokladniej dla taty ze jak pies ma 3-4 miechy to jaeszcze nie umie tyle trzymac. Dzis mialam polgodzinna mowa ze jak jeszcze raz naleje to kopa mu w dupe i za plot...[/quote] Sprobuj spokojnie tlumaczyc, ze fizjologia szczeniaka jest jak fizjologia niemowlecia. I sprzataj. BTW, czasem lepiej zaczekac na wlasny dom i wlasna kase, i prawo do decydowania co bedzie w tym domu - niz przekonywac tych, od ktorych jestesmy zalezni, do wprowadzenia do domu psa. Zofia Quote
coztego Posted July 31, 2006 Posted July 31, 2006 A dlaczego rodzice zgodzili się na psa, skoro tak bardzo im przeszkadza? Lepiej nie zwijać dywanów tylko kupić nowe za parę miesięcy, kiedy te już będą tak zasikane, że nie będzie się dało z nimi żyć pod jednym dachem? [QUOTE]Tak tylko jak wytlumaczyc moim rodzicom a dokladniej dla taty ze jak pies ma 3-4 miechy to jaeszcze nie umie tyle trzymac[/QUOTE] A jak Ty miałaś 3-4 miesiące to sikałaś do nocnika? Wkładał Ci ojciec nos w pieluchy?! Quote
Behemot Posted July 31, 2006 Posted July 31, 2006 York Luba, spokojnie, bez nerwów porozmawiaj z tatą, wytłumacz, że to jeszcze psie dziecko i nie umie kontrolować swoich czynności fizjologicznych. Przecież jak Ty byłaś malutka, też nie od razu umiałaś korzystać z nocniczka czy sedesu ;) Obiecaj, że zrobisz wszystko, by jak najszybciej nauczyć go czystości - i dotrzymaj tej obietnicy :lol: Szczeniakom zdarza się posikiwać w domu do mniej więcej 6 miesiąca życia - ale to oczywiście zależy od danego osobnika. Swoją drogą nie rozumiem ludzi (takich jak Twój tata), ktorzy się dziwią, że szczeniak brudzi w domu... Kiedy braliśmy Sonię, mój mąż nie miał najmniejszego pojęcia o psach, a często to on miał do niej więcej cierpliwości niż ja ;) Często mówił: "Przecież to jeszcze dziecko. Jak miałbym się gniewać na dziecko?" Co nie znaczy, że ja się na nią gniewałam, po prostu bywałam zmęczona jej wybrykami ;) P.S. O nauce czystości jest b. dużo w wątku "Pierwszy spacerek i nauka czystości". Quote
York Luba Posted July 31, 2006 Posted July 31, 2006 [quote name='coztego']A dlaczego rodzice zgodzili się na psa, skoro tak bardzo im przeszkadza? Lepiej nie zwijać dywanów tylko kupić nowe za parę miesięcy, kiedy te już będą tak zasikane, że nie będzie się dało z nimi żyć pod jednym dachem? [/quote] Co do zgodzenia sie na psa to jeczalam ze to wielka radosc, wymienialam wszystkie za itd az w koncu dalam sobie spokoj. Minol miesiac a sie dowiaduje za jak chce tego psa to ok i ze Renata(Moja starsza siostra) jest teraz na wystawie i jak nadal chce to ona mi kupi tylko trzeba zadzwonic.Warunek byl taki ze to ja sie zajme wychowaniem szczeniaka Mi szczeka opadla no i powiedzialam ze pewnie ze chce. Za 2 tygodnie mialam juz psa u siebie.(zamowila go u takiej babki co miala domowa hodowle a potem go przywiozla) Jak go moja mama zobaczyla to przez pol dnia wiecej ochow i achow wydobyla z siebie niz ja. Wszyscy w domu bardzo kochaja Gizma, niańczą go i dokarmiaja za moimi plecami :angryy:.Tylko jak narobi to wielki lament ze wiadome bylo ze tak bedzie i ze zasmrodzi caly dom..:shake:. za 20 min juz slysze jak tata gada do psa "ty paskudniku chcesz szyneczki":razz: A ja z oddali krzycze ze nie dawaj mu bo go rozpuscisz a i tak daje.:lol: Najgorsze jest jak sie wkurzaja kiedy zrobi kaluze bo wtedy w nerwach to by go najchetniej za plot naprawde wywalili. Może melise zaczne im parzyc? Quote
Behemot Posted July 31, 2006 Posted July 31, 2006 [quote name='York Luba']Tylko jak narobi to wielki lament ze wiadome bylo ze tak bedzie i ze zasmrodzi caly dom..:shake:. za 20 min juz slysze jak tata gada do psa "ty paskudniku chcesz szyneczki":razz: [/quote] No to nie jest tak źle ;) Widocznie tata tylko straszy, każdy czasami "wyjdzie z nerw" ;) Ale z nauką czystości sobie nie odpuszczaj. Teraz powinnaś jak najczęściej przebywać z psiakiem, pilnować go jak oka w głowie, by zminimalizować ryzyko wpadek ;) Quote
York Luba Posted August 1, 2006 Posted August 1, 2006 No z tym czasem to mam tez maly problem, a mianowicie jak np ide robic prasowanie czy cos podobnego to zostawiam malego zamknietego w lazience przez jakies 2 godz. i nie zawsze moze byc pod moja kontrolą. Quote
Behemot Posted August 1, 2006 Posted August 1, 2006 [quote name='York Luba']No z tym czasem to mam tez maly problem, a mianowicie jak np ide robic prasowanie czy cos podobnego to zostawiam malego zamknietego w lazience przez jakies 2 godz. i nie zawsze moze byc pod moja kontrolą.[/quote] Miej małego na oku - przez cały czas! Podczas prasowania możesz go przywiązać do siebie smyczą, by nie latał po całym mieszkaniu. Przypilnuj go, póki są wakacje - potem będzie Ci o wiele, wiele trudniej... Quote
York Luba Posted August 1, 2006 Posted August 1, 2006 jak posiedzi bezczynnie na smyczy dluzej niz 15 minut to zaczyna marudzic: gryzie smycz ciaga nogawke czy takie tam. Jak go zganie to spokuj na 10 minut i znowu... Quote
Sara Posted August 1, 2006 Posted August 1, 2006 To zanim zabierzesz się za grubszą robotę wybiegaj gada tak żeby nie miał siły ani ochoty na zabawę tylko żeby padał plackiem i spał. Przy takim szczeniolku to doprawdy żaden problem. Quote
Behemot Posted August 1, 2006 Posted August 1, 2006 [quote name='York Luba']jak posiedzi bezczynnie na smyczy dluzej niz 15 minut to zaczyna marudzic: gryzie smycz ciaga nogawke czy takie tam. Jak go zganie to spokuj na 10 minut i znowu...[/quote] No niestety... Takie są uroki wychowywania psiego niemowlaka :diabloti: Quote
Sara Posted August 1, 2006 Posted August 1, 2006 Dla mnie podgryzanie było pewnym problemem, bo byłam głupia. Dzisiaj nie miałabym pewnie z tym problemu z jednego powodu, moja suczka nie miałaby czasu podgryzać. Bo w domu tylko by spała zmęczona i padnięta w wyniku wrażeń doznanych na zewnątrz. Quote
Behemot Posted August 1, 2006 Posted August 1, 2006 [quote name='Sara']Dla mnie podgryzanie było pewnym problemem, bo byłam głupia. Dzisiaj nie miałabym pewnie z tym problemu z jednego powodu, moja suczka nie miałaby czasu podgryzać. Bo w domu tylko by spała zmęczona i padnięta w wyniku wrażeń doznanych na zewnątrz.[/quote] Trudno skutecznie zmęczyć szczeniaka, który przebywa na domowej kwarantannie :cool3: Ja przez te 5 tygodni żyłam w godzinnych cyklach: Sonia godzinę spała, a potem przez godzinę szalała i tak na okrągło. Musiałam jakoś pogodzić pracę i obowiązki domowe z zabawą ze szczeniarem. Cud, że nie padłam :cool3: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.