Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

mój boże czytam ten wątek i własnym oczom nie wierzę
dziewczyno nie pisz nic więcej, bo każdy Twój kolejny post Cię pogrąża coraz bardziej
nie mogę uwierzyć że jakikolwiek dogomaniak może napisać, że bicie psa nie jest znęcaniem
bo to było bicie tylko od czasu do czasu:crazyeye:
Ada- jeje nie napisała że masz już w tej chwili ogłaszać psa, poszła Ci na rękę że nie musisz ponosić całości kosztów utrzymania psa, dziewczyny oferują swoją pomoc w robieniu bazarków itp a Tobie jest ciągle źle:crazyeye: Fundacja podjęła się pomóc psu, który być może będzie potrzebował dłuższego pobytu w hotelu, dużej pracy z nim i być może ostrej selekcji ewentualnych chętnych na adopcję tak jak w przypadku choćby Barona- zrobiono Ci olbrzymią przysługę a Ty jeszcze strzelasz focha

my z Sosnowca dzięki wsparciu Fundacji SOS wyciągnęłyśmy Jagnę- amstaffkę na współ ślepą, z ropomaciczem- nie udało się zebrać na nią żadnych deklaracji, koszty jej leczenia i utrzymania dawno przekroczyły 1200 zł i mimo że nikt nam nie kazał współpartycypować w kosztach leczenia i utrzymania było dla mnie jasne, że trzeba pomóc w zmniejszeniu tego długu
przecież na tym się opiera dogomania- nikt nie patrzy czy to jest jego pies czy nie,
po prostu brak mi słów na Twój tupet i bezczelność

  • Replies 1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

słuchaj mi poszła na ręke że nie musze płacić całości??????????? mi konkretnie?? bo ja już chyba czytać nie umiem???
a wydaje ci się że to jest mój pies żebym ponosiła pełne koszty?? ja chciałam się dokładać z własnej woli ale nikt mi nie wmówi że mam taki obowiązek i nie ma prawa mnie do czegokolwiek zmuszać,czy to jest jasne??? to jest moja dobra wola i nigdy się od tego nie uchylałam i nie pisz mi że mam nie pisać,póki co nie jestem zbamowana i mogę pisać to co chce i to co mysle bo sama ten wątek założyłam żeby psu pomóc a nie być może dożywotnio go utrzymywać w hotelu i to jeszcze wiedząc że fundacja od początku knuła za moimi plecami jednocześnie klepiąc mnie po ramieniu,to jest świństwo i fałsz a fałszu nie znosze,jak znajdziesz się w takiej sytuacji to zrozumiesz,jednak PW KTÓRE DOSTAŁAM NA TEMAT FUNDACJI BYŁY PRAWDZIWE,Ada-jeje napisz konkretnie kwote jaką mam płacić a ja się do tego odniose ale nie myśl że pełną odpowiedzialność za psa zrzucisz na mnie bo na pewno na to nie pozwole

Posted

dziewczynom jestem bardzo wdzięczna,chodzi mi o postawe Ady-jeje bo przegadałam z nią pewnie kilka godzin i o takim obrocie sprawy nie było mowy a ton baaaaardzo się zmienił i nie uwierze juz na słowo w nic bo nikt mi nie wciśnie że to był mój pies pisząc wy,was,wam itp,czy jakby to był pies sąsiadki to było by tak samo?? taka sama odpowiedzialność?? paranoja :shake:

Posted

Cioteczki opanujcie emocje bo to nie pomoze psu .ja zawsze wyznaje zasade ,,im dalej w las tym więcej drzew",tylko współpraca ma sens.Czytałas wątek Czesia ,zostałam nazwana czarną owcą i wiele cierpkich słów mi sie oberwało(teraz juz oczyszczony przez moderatora)ale nadal chcę pomóc temu psiakowi.Niektórzy go olali a ja nadal proszę o współprace bo dobro Cześka najważniejsze.Zdaje sobie sprawe ,ze mogę zostac z tym problemem sama .Poza kilkoma cioteczkami ,które wiem że mnie nie opuszczą.Ola problemy same się nie rozwiążą i zawsze powtarzam RAZEM MOZEMY DUŻO.

Posted

Aleksandra Bytom - jestem zaskoczona i ... zawiedziona Twoją postawą, a każdy kolejny post jest jeszcze bardziej roszczeniowy i obraźliwy od poprzedniego :shake:

Taką postawą wiele nie zdziałasz, a już z pewnością możesz zrazić do siebie i pomocy psu wiele osób.

Posted

Ostatnie co jest potrzebne psu to kłótnia na wątku między ludźmi, którzy chcą mu pomóc.
Nie obarczajcie Aleksandry winą za to, ze pies miał jak miał, bo nie doprowadziła go do takiego stanu ani ona, ani jej dzieci, za które mogłaby odpowiadać, tylko dorosłe osoby, które są jej bliską rodziną - a jak trudno w takich sytuacjach interweniować wie chyba tylko ten, kto miał sam taki problem. Ja ją podziwiam, że miała odwagę zrobić taki dym w rodzinie i nieraz przyjmowała na siebie gromy za tego psa, podczas gdy mogłaby w jego miejsce uratować kundelka z ulicy, do jakiego nikt nie robiłby roszczeń, ani nie wpływałby on na jej sprawy rodzinne - i zostałaby kolejną bohaterską ciotką, która uratowała psie istnienie - podczas gdy Quatro dalej kisiłby się w tamtym domu albo poszedł do pseudo.
Jeśli za stan psa ktoś jest już odpowiedzialny to siostra Aleksandry i uważam, że moralnie rzecz biorąc to ona przede wszystkim powinna dokładać się do kosztów utrzymania psa w hoteliku. Aleksandra też owszem, może, ale nie uważam, żeby miała obowiązek za tego psa płacić z własnej kieszeni jeżeli ją na to nie stać. Ona nie zrobiła tego syfu, tylko chciała pomóc psu i już i tak zapewne dostała za to po głowie od rodzinki po całej historii z lądowaniem w schronisku.
Nikt nikogo nie zmusza do przebywania na tym wątku ani do pomagania temu psu... Było pisane przez Adę, że fundacja pokryje [U]część[/U] kosztów hotelowania Quatro; reszta miała być zbierana z deklaracji i bazarków. Nigdzie nie było powiedziane, że Aleksandra z racji założenia wątku podejmuje się jakichś zobowiązań finansowych wobec niego - to nigdy nie był jej pies i nie wiem czemu mam wrażenie, że niektórzy na tym wątku udzielają się i pomagają nie dla dobra psa, tylko z wielkiej łaski zrobionej Aleksandrze, jakby spełniały jej osobiste zachcianki - może trochę wyolbrzymiłam, ale w tą stronę to właśnie zmierza. Ja nie robię bazarków dla Aleksandry tylko dla tego psa; nie wiem jak reszta.

Co do hotelowania i informacji - nie siedzę w temacie zbyt głęboko, ale kiedy sunia ode mnie pojechała do hoteliku do megii, w każdej chwili mogłam zadzwonić do niej czy do męża i uzyskać info o suni, mimo, że ja jedynie założyłam wątek, łapałam ją i zawiozłam, a ktoś inny podjął się kwestii finansowych. Nie oceniam, tylko piszę jak było u mnie.

Posted

moje posty są roszczeniowe? a czytałaś post Ady-jeje? on nie jest roszczeniowy?? może napisany ładnie i składnie ale roszczeniowy jednak jest,ja wiem że wy tu trzymiecie jedna z drugą i spoko ale idiotki z siebie nie dam zrobić i wcisnąć sobie odpowiedzialności za psa,wszystko co Ada napisała robiłabym z własnej woli w kwocie na którą mnie stać ale wkurza mnie zrzucanie całkowitej odpowiedzialności na mnie,knucie za moimi plecami i sugerowanie że pies jest mój,pomagać to ja mogę i chce z własnej woli czy nikt nie czuje tej różnicy??

Posted

Ola a co ja knuje za Twoimi plecami, wiem ze nie jestes wlascicielka psa i nigdy nia nie bylas, dlatego uwazam Cie tylko za posredniczke jak to robilas do tej pory, pomiedzy siostra a dogomania Zarowno Ty jak i Fundacja poszukujemy najlepszego rozwiazania. Nikt nie przerzucil calkowitej odpowiedzialnosci za psa, na Ciebie ale w dalszym ciagu oczekujemy pomocy i wsparcia. Ola mozesz napisac jaka koszt utrzymania Quatro ponosila siostra miesiecznie?, takiej tez kwoty oczekujemy za utrzymanie psa. Ty zlozylas dobrowolna deklaracje i to doceniamy jak rowniez doceniamy kazdego kto z wlasnej woli oferuje pomoc. Chyba nie przeczytalas ze zrozumieniem maila od p. Tomka, na chwile obecna obserwacja nie dobiegla konca i nie wiadomo jeszcze jakie kryteria bedzie musial spelniac nowy wlasciciel. Dzwonienie i dopytywanie p. Tomka codziennie to chyba wielka przesada, bo zaden pies nie robi postepow z dnia na dzien, Quatro jest psem po przejsciach, dopiero dluzsza jego obserwacja pozwoli na ostateczna decyzje.

Posted

sytuacja psa, [U]psa Twojej siostry Olu[/U], tak dla przypomnienia, psa dla którego szukałaś pomocy, była dramatyczna
wcześniejsze szukanie pomocy dla niego zaowocowało tym, że trafił do osoby nieodpowiedzialnej i jego sytuacja stała się jeszcze gorsza

z POMOCĄ przyszła Fundacja w osobie Ady-jeje (tu na dogo) ... PROPOZYCJA POMOCY !!!

[quote name='Ada-jeje'][B]Wedlug mnie jedynym wyjsciem dla Quatro to umieszczenie go jak juz duzo wczesniej wspominalam u p. Tomka w Cieszynie, niestety koszt jak wiemy wszyscy to 450 zl. miesiecznie, nie udzwigniemy my jako Fundacja 4 go psa brac na hotel, niemniej moze my dolozyc sie do kosztow.[/B] Ufam panu Tomkowi nie zawiodl nas jak do tej pory, z jego obserwacji jak wiemy podjelismy decyzje o uspieniu astki Mony, byla nieprzewidywalna. Ale byl tez juz pies z schroniska w Cieszynie o ile dobrze pamietam, ktory byl do uspienia, w schronisku uwazany za agresora, a po popbycie u pana Tomka znalazl wspanialy dom. Dajmy temu psu ostatnia szanse, niech go poobserwuje osoba kompetentna a wtedy dopiero mozemy mowic o jego ewentulanej eutanazji.[/QUOTE]

to jest post Joli który napisała wyraźnie i chyba dość czytelnie
[B]FUNDACJA ... DORZUCI DO KOSZTÓW[/B] a nie WEŹMIEMY GO NA SWOJE UTRZYMANIE


Koszt utrzymania psa w hotelu to 450 zł
biorąc pod uwagę że miesięczne utrzymanie psa koszt śr 200 zł który poniosłaby Twoja siostra mając Qatro w domu to niemalże połowa potrzebnej kwoty (rozumiem że siostra będzie płaciła na jego utrzymanie)
jakies pieniądze powinna wpłacać i chyba ma wpłacać Sylwia (jako zadośćuczynienie swojego postępowania i doprowadzenie poniekąd do obecnej sytuacji psa)
część zobowiązała się dorzucić Fundacja

więc pozostaje ustalić dokładnie kto i ile przeznacza a na resztę brakującej kwoty szukać pomocy

nie chce mi się czytać wszystkiego bo i tak nic sensownego to do sprawy raczej nie wniesie
nie rób z siebie kozła ofiarnego tylko zacznij działać

Posted

podpisuję się pod tymi wszystkimi postami - Fioneczki, Martens, Ady je-je i innych...

Aleksandra...rozczarowałaś mnie:( nikt tu nigdy nie pisał, ze bierze psa na swoją tylko i wyłącznie odpowiedzialność...Ty miałaś z tego co pamietam wpłacać na niego 20 zł/mies i próbowac zbierać cokolwiek na pomoc w opłacaniu hotelu - bazarki itd...więc czemu teraz odwracasz kota ogonem?

Ada je-je...z tego co pamiętam to pies często nie jadł i tylko mama Oli się nim przejmowała i kupowała mu karmę...a więc i siostra Oli i jej brat pewnie rzadko partycypowali w kosztach utrzymania psa w tym domu - w końcu byli na garnuszku u mamusi, to niech sie mamusia martwi, by wszystkich - łącznie z psem - wykarmić...

Posted

Ola - to tak dla przypomnienia trochę:

[quote name='Aleksandra Bytom']ja za moim bratem ostatnio nie przepadam bo mnie denerwuje ale nie da się ukryć że to on głównie zajmuje się psem,zabiera go nad wode,kupuje mu jedzonko,pies śpi z nim w pokoju no i on pracuje to go stać na psiaka,lubią się bardzo i on krzywdy mu na pewno nie zrobi,tylko czarno widze wychowanie go,Michałowi nie przeszkadza jego charakter i w sumie to są do siebie podobni jakby głupio to nie brzmiało...[/QUOTE]


to to wcale nie znęcanie się...

[quote name='Aleksandra Bytom']Quatro znów szuka domu,już mu allegro ponowiłam,nie dogadali się z bratem echhh, [B]zaczoł go lać[/B] :angryy: ,Brat nawet nie wie że szukamy z mamą domu dla Quatro,Mama nie może już na to patrzeć,chce żeby pies miał normalny dom,byle gdzie go nie odda ale powiedziała też że nie bedzie wybrzydzać,sprawdzać,pies ma z domu zniknać dla swojego dobra. :roll:[/QUOTE]

[quote name='Aleksandra Bytom']ech głupio pisać bo przygoda tego psa ciągnie się od roku na dogo od roku,szuka i nie szuka domu,cały problem jest w tym że pies musi dosłownie zniknąć bo brat nie odda go za Chiny,taki już wredny jest z niego cham nieokrzesany,jak ja widziałam jakiego on mu kooopa zasadził,brat waży ponad 100kg,[B]przywiązał go na kolczatce do kaloryfera w pokoju,nie karmi,prawie nie wyprowadza[/B],pies fajny nie jest,gości do domu mama zapraszać nie może,ostatnio przeszły mamy siostry i nie dał posiedzieć. Żeby nie było,moje rodzina to nie jest żadna patologia,żadnego psa nigdy u nas tak nie traktowano a Tata słynoł z ręki do psów,umiał ułożyć,o nas mówiono że spokojny dom to i psy mamy spokojne ale od czasu jak jest ten pies to wszystko się pochrzaniło,fakt że trafił do domu w złym czasie,rodzice się mieli rozwieść,tata stracił prace,zaczoł pić itd. Teraz wszystko powoli wraca do normy ale ciągle są spięcia z tym psem,mama go nie chce bo się go boi a pies o tym wie,[B]siostra go wzieła i oddała bratu,brat ma już go dość i siłą wychowuje [/B]a mi się tam już nawet nie chce jeździć,zostałam poproszona o ogłoszenia dla psa i to zrobiłam. Użerać się z bratem nie mam siły bo to prostak i tyle,nie da się z nim gadać i się wsieknie jak pies zniknie[/QUOTE]

odnośnie kasy i deklaracji:

[quote name='Aleksandra Bytom']dopisuje się do pytania,[B]ja dołoże się do hoteliku i pomęcze dogomaniaków,może fundacja jakaś by go wzieła pod wirtualne skrzydła? ja coś na bazarek znajdę,może się uda,byle nie usypiać[/B],to młode psisko,niech zobaczy że życie nie musi wyglądać tak jak w tej chwili[/QUOTE]

[quote name='Aleksandra Bytom']wydrukować się da ale co za to grozi,[B]ja na początek mogę dać 20zł miesięcznie[/B],więcej w tej chwili naprawdę nie mogę,ja nawet nie pracuje :-([/QUOTE]

Posted

chwileczkę andzia czy ja odwołałam to co pisałam?? czy mówiłam że psu nie pomogę?? po co kopiujesz moje posty?? ja je pamiętam,to że mój brat psa nie wyprowadza to nie znaczy że nie był wyprowadzany wogóle,wyprowadzał go mój tata,sytuacja z kaloryferem była jednorazowa,przyjechali do rodziców goście z niemiec,ludzie po 70tce bojący się psów,pies został zamknięty w pokoju ale on potrafi otwierać drzwi i co chwile atakował tych ludzi i ciągle szczekał i dlatego brat przywiązał go do kaloryfera i nie pochwalam tego tylko żałuje każdej rzeczy którą wam napisałam a która jest teraz wykorzystana przeciwko mnie i wisi mi już kogo rozczarowałam,mam prawo do własnego zdania,ja sobie mogę być czarną owcą,wysyłałam pw była tam też prośba o pomoc w rozsyłaniu tego pw,czy ktoś to doczytał??
huuurrra macie kolejny watek żeby po kimś pojeździć,coś się dzieje,ciekawe czy wy nie macie pomyłki w adopcji na sumieniu?? bo coś mi się wydaje że jednak tak,ja w dalszym ciągu deklaruje 20 zł na hotel bo mam też inne deklaracje i nie mogę z nich zrezygnować,moja siostra będzie płacić 100zł miesięcznie i zrobiłaby to bez tej całej afery i ustawiania mnie pod to co ktoś sobie wymyślił,tak jak pisałam jak wróce ze szpitala skompletuje fanty na bazarek dla psa a wam i nikomu z dogo już nigdy nie zaufam i nigdy juz nie pomogę żadnemu psu,mogę dokładać do hoteliku ale w taką sytuacje się wplątać nie dam

Posted

Ola...czy ty to robisz dla psa? czy dla nas? i odwrotnie - czy my to robimy dla ciebie/twojej rodziny? czy dla psa? chciałaś pomocy? otrzymałaś ją - a teraz widzę, ze my wszyscy jesteśmy źli...dziękuję ci bardzo za taką ocenę:shake: ciekawa jestem co byś zrobiła, gdybyśmy cię tak samo potraktowali i nikt by nie zaoferował pomocy - pewnie pies skończyłby źle wcześniej niż się tego byś spodziewała...

EOT z mojej strony...

Posted

widzisz Ola ... czytasz to co chcesz przeczytać albo to co Ci jest w tej chwili na rękę

przeczytałaś mój post ?

napisałam Ci nie rób z siebie kozła ofiarnego tylko działaj ...

podlicz deklaracje i wpisz je w pierwszy post bo ich tam nie ma (przejrzyj wątek bo jakieś deklaracje widziałam)
zapytaj rodzinę a wręcz powiedz siostrze ile oczekujesz od niej co miesiąc na wpłaty
zapytaj ile może dołożyć fundacja

i naprawde przemyśl to wszystko, jeszcze raz przeczytaj wątek i zastanów się czy Twoje pretensje są uzasadnione


na chwilę obecną widzę to tak że siedzisz i czekasz aż problem się sam rozwiąże ...

Posted

wiesz andziea ja mogę zapytać o to samo bo myślałam że pomagamy RAZEM a nie że wymaga się ode mnie samodzielnego działania,pisałam że jeśli ktoś nie może pomóc finansowo to może chociaż ktoś zrobi banerek albo pomoże mi z pw,prosiłam tez Ade-jeje o zrzeczenia się psa na fundacje bo obawiałam się o legalność zbierania na niego kasy?? co w tym złego? dostałam odpowiedź w stylu że zrzeczenie sie psa zależy od ilości zebranych przeze mnie deklaracji,i przestańcie mi w końcu wypominać mi na każdym kroku moją rodzine!! to pisze ja Aleksandra Bytom a nie ciągłe tłumaczenie się z faktów na które nie miałam wpływu,pomoc super ale trafia mnie że za moimi plecami planowałaś Ado-jeje interwencje w domu moich rodziców,czy zdajesz sobie sprawe na co mnie mogłaś narazić?? pewnie wiesz ale to ci zwisało,ja lubie grać w otwarte karty,
psu oczywiście pomogę tak jak pisałam 20zł ode mnie i 100zł od mojej siostry miesięcznie stałej deklaracji ale siostra jako właścicielka psa będzie dzwonić do hoteliku i dowiadywać się co u psa dopóki nie będzie zrzeczenia bo nie można być właścicielem psa i jednocześnie nim nie być,ja nie jestem w stanie jej tego wytłumaczyć więc Ado masz jej numer i może jej to wytłumacz i dogadaj się bez pośredników bo ja z pośredniczenia się wypisuje z odpowiedzialności nie

Posted

[quote name='fioneczka']widzisz Ola ... czytasz to co chcesz przeczytać albo to co Ci jest w tej chwili na rękę

przeczytałaś mój post ?

napisałam Ci nie rób z siebie kozła ofiarnego tylko działaj ...

podlicz deklaracje i wpisz je w pierwszy post bo ich tam nie ma (przejrzyj wątek bo jakieś deklaracje widziałam)
zapytaj rodzinę a wręcz powiedz siostrze ile oczekujesz od niej co miesiąc na wpłaty
zapytaj ile może dołożyć fundacja

i naprawde przemyśl to wszystko, jeszcze raz przeczytaj wątek i zastanów się czy Twoje pretensje są uzasadnione


na chwilę obecną widzę to tak że siedzisz i czekasz aż problem się sam rozwiąże ...[/QUOTE]
Fioneczko ty nie doczytałaś,siostra deklaruje 100zł,to że tego nie widać to nie znaczy że nic nie robie,można też kombinować poza dogo,np zbierać po znajomych fanty na bazarek dla psa co właśnie robie

Posted

[quote name='Aleksandra Bytom']Fioneczko ty nie doczytałaś,siostra deklaruje 100zł,to że tego nie widać to nie znaczy że nic nie robie,można też kombinować poza dogo,np zbierać po znajomych fanty na bazarek dla psa co właśnie robie[/QUOTE]


to w takim razie zrób porządek w pierwszym poście i wypisz te cholerne deklaracje stałe i jednorazowe
może wtedy będzie bardziej czytelnie
100 siostry, 20 Twoje, 100 Sylwi (stała ?), 20 baster i lusi (stała ?) to już jest 240 czyli brakuje 210
ktoś cos jeszcze deklarował ... szukałaś postów ?


i powiem Ci że pomimo iż czytam watek to i tak wielkie G z niego rozumiem bo bur**el się przez te przepychanki zrobił


i wiesz jeszcze jedna RADA - zmień swoje podejscie do ludzi (wszędzie widzisz wrogów) a moze pomoc otrzymasz

Posted

fioneczko bo nie po to zwierzałam się na wątku obcym ludziom z problemów w moim domu i prosiłam o dyskrecje żeby teraz ktoś mi to wywalał jako jakiś zarzut w stosunku do mnie,wydawało mi się że mogę tu niektórym osobom ufać i się przejechałam,ja to odbieram bardzo osobiście i nie widze gdzie w tej przepychance jest pies,nawet w całej aferze nie uchylałam się od mojej deklaracji,nie godzę się jednak na to żeby obarczać mnie całą winą i odpowiedzialnością za psa,ja jestem młoda ale zawsze postępuje tak żeby być w porządku więc tego samego oczekiwałam w stosunku do mnie,czy to tak wiele?? i w moim odczuciu mam prwao być zła i mam prawo mieć do niektórych żal bo fakty można przedstawiać jak komu wygodnie,ja ucze się na błędach i wyciągam wnioski,wam też zdarzały się wpadki adopcyjne i chyba większości na dogo,nie myli się ten co nic nie robi,nikt nie lubi publicznego ataku grupy na jedną osobę ale ja zamierzam siedzieć cicho,pomogę jak tylko będe mogła ale tylko na miare swoich możliwości

Posted

[IMG]http://www.dogomania.pl/images/misc/quote_icon.png[/IMG] Napisał [B]Ada-jeje[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/showthread.php?p=15471537#post15471537"][IMG]http://www.dogomania.pl/images/buttons/viewpost-right.png[/IMG][/URL]
ja od siebie dorzucam 15 zl. miesiecznie, dopoki pies bedzie na hotelu.

Napisał [B]ania z poznania[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/showthread.php?p=15477040#post15477040"][IMG]http://www.dogomania.pl/images/buttons/viewpost-right.png[/IMG][/URL] Ja dam 50 na hotel dla Quatro.


ponawiam dziewczyny pytanie o te deklaracje,czy to jest aktualne??
zrozumcie ja jutro ide do szpitala i nie będe mogła przez około 2 tygodnie wejść na wątek i aktualizować

Posted

Ola moja propozycja dolozenia do hotelowania psa byla zlozona, przed propozycja pomocy psu przez Fundajce, ale moge ta deklaracje poddrzymac jako prywatna osoba. Pierwszy post jest w tej chwili czytelny, pozostaje tylko oczekiwac na ukazanie sie wplat na kocie i potwierdzania ich na watku.

Posted

okey to wpisuje do pierwszego postu,tak pytałam Ade-jeje a nie fundacje :) ech byle do przodu,napisałam to co chciałam,napisałam to co myśle i naprawde nie żałuje bo mam prawo patrzeć na to z własnej perspetywy co nie zmienia mojego stosunku do psa,potrafie rozgraniczyć obie te sprawy.Ada to jest stała deklaracja?
edycja: pytam bo wtedy była miesięczna czyli stała,jak wpisać ją teraz??

Posted

mówiłam przejrzyj wątek
[quote name='vena&vivi']Trzymam kciuki, będę sledzic wątek, w razie co tak jak mówiłam dorzuce sie deklaracją.[/QUOTE]

szukaj dalej bo ja czasu nie mam

poza tym napisz pw do osób które deklaracje złozyły ... nie myśl że kazdy tu przychodzi i ma czas na przeczytanie wszystkiego co jak już pisałam jest nieczytelne wśród przepychanek


i jeszcze raz Ci poradzę ... przestań, dla dobra Quatro

Posted

Tak Ola to jest stala deklaracja miesieczna, mozesz ja naniesc jako wplacona, porosze Ika zeby potwierdzila po ukazaniu sie wplaty o potwierdzenie.
prosze podpisywac petycje, czas nagli jest w moim podpisie.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...