Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Alicja a może chociaż jednorazowo coś?? ja już nie wiem czy to wszystko miało jakiś sens,kasy nie ma,PW wysłałam juz bardzo dużo,odpowiedziało na taką mase wiadomości aż 3 osoby a i tak nikt z nich nie mógł nic zadeklarować,ręce i uszy opadają,ja na dniach muszę być w szpitalu na tydzień,może dłużej a nie wiem co z psem,może już czas na jakiekolwiek informacje?? ja jeszcze jutro będe na dogo a potem mam termin do szpitala i nie przełoże tego bo długo na to czekałam i nie mogę sobie pozwolić na to żeby tam nie iść

  • Replies 1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

ja też dostałam od ciebie "zaproszenie na wątek" quatro, tak jakby mnie tu wcześniej nie było i tak jakbym nie wypowiadała się tu wielokrotnie...chciałam ci odpisać na pw ale miałaś zapchaną skrzynkę, więc już sobie odpuściłam. nie mogę się zadeklarować, głowię się co robić z naszymi psiakami, które utknęły nam w hotelach i siedzą juz można powiedzieć latami...:shake:

Posted

Ja również otrzymałam PW i również jestem tu od samego początku.
Niestety, nie mogę zadeklarować już nigdzie nawet złotówki, bo moje deklaracje sięgają już niebotycznych kwot, a tak jak agaga21, również ciąży na mnie odpowiedzialność za psiaki BB oraz za szczecińskie TTB.

Posted

Od Basi dostanę porcelanowe figurki na bazarek dla Quatro tylko musze skombinować jakiś sposób by je do domu dostarczyć , jak coś na bazarku pójdzie będzie też na hotel

Posted

wysyłałam pw do wszystkich więc nic dziwnego że też dostałyście,co w tym dziwnego? ja też takie dostaje nawet z wątków na których jestem,dla mnie liczy się każdy grosz bo że tak napisze widze że odpowiedzialność za to czy hotel będzie opłacony spadł jedynie na moją osobe,szczerze to jesli przewidziałabym taką sytuacje to bym siostrze powiedziała że ma brać psa ze schronu do bytomia,wtedy było mówione że mam się o kase nie martwić,będziemy później myśleć teraz jest później i cisza,fundacja każe pw wysyłać,wysyłam i nic to co mam zrobić?? ze swojej kieszeni całość wyłożyć?? trzeba było od razu całą sytuację tak przedstawić a nie odkładać bo jakoś to będzie,nie jest jakoś jest do dupy

Posted

[quote name='Alicja']Od Basi dostanę porcelanowe figurki na bazarek dla Quatro tylko musze skombinować jakiś sposób by je do domu dostarczyć , jak coś na bazarku pójdzie będzie też na hotel[/QUOTE]
dziękuje Alicjo,ja też mam kilka rzeczy na bazarek ale to już jak wróce ze szpitala bo teraz nie będe mogła tego dopilnować niestety

Posted

[quote name='Aleksandra Bytom']wysyłałam pw do wszystkich więc nic dziwnego że też dostałyście,co w tym dziwnego? ja też takie dostaje nawet z wątków na których jestem,dla mnie liczy się każdy grosz bo że tak napisze widze że odpowiedzialność za to czy hotel będzie opłacony spadł jedynie na moją osobe,szczerze to jesli przewidziałabym taką sytuacje to bym siostrze powiedziała że ma brać psa ze schronu do bytomia,wtedy było mówione że mam się o kase nie martwić,będziemy później myśleć teraz jest później i cisza,fundacja każe pw wysyłać,wysyłam i nic to co mam zrobić?? ze swojej kieszeni całość wyłożyć?? trzeba było od razu całą sytuację tak przedstawić a nie odkładać bo jakoś to będzie,nie jest jakoś jest do dupy[/QUOTE]

Śledzę ten wątek już bardzo długo i nie rozumiem, do kogo i za co masz te pretensje? Mało tego, wydaje mi się, że wykazałaś się ogromnym tupetem, żeby krzywdę jaką wyrządziłaś psu ty i twoja rodzina przekuć na "ja jestem ta jedyna dobra".
Znasz realia dogo, czego oczekiwałaś? Że ludzie sypną groszem na cudzego psa? Na bezdomne nie ma komu płacić. A sprawa ze znęcaniem się nad psem w twojej rodzinie kwalifikuje się pod prokuraturę a nie pod chwalenie się tym na wątku z nadzieją, że ktoś przez to da kasę...

Posted

[quote name='gameta']Śledzę ten wątek już bardzo długo i nie rozumiem, do kogo i za co masz te pretensje? Mało tego, wydaje mi się, że wykazałaś się ogromnym tupetem, żeby krzywdę jaką wyrządziłaś psu ty i twoja rodzina przekuć na "ja jestem ta jedyna dobra".
Znasz realia dogo, czego oczekiwałaś? Że ludzie sypną groszem na cudzego psa? Na bezdomne nie ma komu płacić. A sprawa ze znęcaniem się nad psem w twojej rodzinie kwalifikuje się pod prokuraturę a nie pod chwalenie się tym na wątku z nadzieją, że ktoś przez to da kasę...[/QUOTE]
jeszcze co do kasy to nie jestem wogóle szczęśliwa z tego powodu że "musze" ją zbierać na psa "cudzego" miał być to pies fundacyjny z chwilą przywiezienia go do hotelu,taka była umowa,teraz jest umowa że mam zbierać na niego kase na konto fundaci więc nie do mojej kieszeni i naprawde nie musze odpowiadać za to co robi moja rodzina,oni są pełnoletni,ja mogę odpowiadać za moje dziecko i za siebie,za nich nie musze

Posted

[quote name='Aleksandra Bytom'] miał być to pies fundacyjny z chwilą przywiezienia go do hotelu,taka była umowa,teraz jest umowa że mam zbierać na niego kase na konto fundaci więc nie do mojej kieszeni [/QUOTE]
hmmm. to dziwne. ale może chodzi o to byś po prostu pomogła w zbieraniu funduszy a jesli się nie uda to fundacja i tak pokryje koszty?

co do reszty, to uważam, że nie odpowiadasz za zachowanie swojej rodziny i nie jesteś odpowiedzialna za to co spotkało quatro. jednak twój post o tym, że:
[QUOTE]wysyłałam pw do wszystkich więc nic dziwnego że też dostałyście,co w tym dziwnego? ja też takie dostaje nawet z wątków na których jestem,dla mnie liczy się każdy grosz bo że tak napisze widze że odpowiedzialność za to czy hotel będzie opłacony spadł jedynie na moją osobe,szczerze to jesli przewidziałabym taką sytuacje to bym siostrze powiedziała że ma brać psa ze schronu do bytomia,wtedy było mówione że mam się o kase nie martwić,będziemy później myśleć teraz jest później i cisza,fundacja każe pw wysyłać,wysyłam i nic to co mam zrobić?? ze swojej kieszeni całość wyłożyć?? trzeba było od razu całą sytuację tak przedstawić a nie odkładać bo jakoś to będzie,nie jest jakoś jest do dupy [/QUOTE]
był nieprzyjemny i roszczeniowy.

Posted

agago nie mam pretensjii tylko czuje bardzo dużą presje żeby przed pójściem do szpitala w miare możliwości wyklarować sytuację,na innych wątkach użytkownicy sobie pomagają chciażby w wysyłaniu pw,może ktoś by chociaż banerek jakiś zrobił,i odezwała się gameta,tego się bałam bo sytuacja psa nie jest do końca taka jak trzeba,zrzeczenia nie było bo fundacja nie chce zostać z nim na lodzie,ja to oczywiście rozumiem ale może działajmy razem co??

Posted

[quote name='Aleksandra Bytom']a konkretnie to jaką krzywde ja mu osobiście zrobiłam możesz mi napisać??[/QUOTE]

Zdaje się, że całe zamieszanie adopcyjne i sam pomysł szukania mu domu przez dogo jest Twoim pomysłem, czy się mylę?

[quote name='Aleksandra Bytom']jeszcze co do kasy to nie jestem wogóle szczęśliwa z tego powodu że "musze" ją zbierać na psa "cudzego" miał być to pies fundacyjny z chwilą przywiezienia go do hotelu,taka była umowa,teraz jest umowa że mam zbierać na niego kase na konto fundaci więc nie do mojej kieszeni i naprawde nie musze odpowiadać za to co robi moja rodzina,oni są pełnoletni,ja mogę odpowiadać za moje dziecko i za siebie,za nich nie musze[/QUOTE]

Jako osoba dorosła i odpowiedziana powinnaś sobie zdawać sprawę, że wszelkie umowy, szczególnie te niosące za sobą konsekwencje finansowe, powinny być sporządzone na piśmie i podpisane przez obie strony. Szczerze mówiąc też nie rozumiem, kiedy i w jaki sposób finansowanie tego psa spadło na ciebie - z wątku to nie wynika, tym bardziej dziwi fakt, że hotelarz nie chce udzielić ci informacji o psie. Nie rozumiem, dlaczego jakiekolwiek info o zachowaniu /stanie psa ma być dopiero po dwóch tygodniach, ponieważ każdy dostając psa pod opiekę określa stan w jakim pies się znajduje, choćby po to, by wiedzieć jakie środki ostrożności zachować.
Co do rodziny - tak, masz rację, nie odpowiadasz za ich zachowania, ale skoro to twoja rodzina, to tym bardziej powinnaś ostro reagować na znęcanie się nad psem. A sam fakt oddawania psa, bo ma się pojawić dziecko - cóż...

Posted

gameto nigdy nie szukałam mu domu przez dogo,ogłaszany był na allegro,dziewczyna zainteresowana zalogowała się na dogo w celu dogadania się i poznania historii psa bo wszystko jest na watku,co do podpisywania czegokolwiek to ja nie mam do tego prawa bo nie jestem właścicielem psa i też mi się wiele rzeczy nie podoba,
że odpowiedzialność za psa spadła na mnie chociaż nigdy nie był mój,ba nawet mnie ten pies nie lubi i ugryzł nie raz,więc dla mnie z mojego punktu widzenia to mam wielki żal ale nie do was tylko całej sytuacji,bo są ludzie którzy naprawde powinni być za to odpowiedzialni a mojej winy w tym jest tyle że założyłam ten wątek i się starałam i staram nadal,jestem zła że musze się tłumaczyć z tego że chciałam psiakowi pomóc bo może powinnam odwrócić głowe i olać sprawe,tak te pretensje rozumiem,może źle rozumiem?? bo z jeden strony pretensje że zbieram na niego kase,z drugiej że ja psu krzywde zrobiłam,potem że reakcja miałabyć ostra??
na kolosa który waży 120kg i jest agresywny? ja mam 150cm,miałam się z nim bić??
że dziecko się urodzi i oddają psa?? wiesz co ja szczerze mówiąc też bym go w takiej sytuacji oddała,szczerze i z czystym sumieniem to pisze i wtedy mogłabym się tłumaczyć,bo oddałabym go ja

Posted

dziewczyny spokojnie...każdy ostatnio jest siakis poddenerwowany:(

psiak jest w hotelu dzięki Aleksandrze - gdyby nie to, że jednak szukała dla niego pomocy to prędzej czy później skonczyłoby sie to dla psiaka źle...albo jeszcze gorzej:(

wrzućmy na luz...

ja się na stałe nie zdeklaruję, ale dołożę się jednorazowo, a jak będę w stanie to i w przyszłym m-cu cos wyskrobię

Konto na Pro Animals? jaki dopisek?

Posted

Ola Ty rowniez deklarowalas wplacac 20 zl. miesiecznie na Quatro, od SylwiaKuspie otrzymalas zwrot 100 zl. o czym napislas na watku. Wszyscy wiemy jak trudno jest znalezc dom dla asta, i gdyby to chodzilo o zaplate za jeden miesiac nie widziala bym problemu, ale musimy liczyc sie z tym ze hotelowanie moze potrwac, duzo dluzej. Stad byla moja prosba do Ciebie zebys prosila o deklaracje choc drobnych wplat dla niego, zebysmy mogly jako Fundacja pomoc tez innym zwierzakom w pilnej potrzebie.

Posted

Aleksandro, nie każę ci się bić, a nasłać na dlikwenta odpowiednie organizacje/służby. Skoro nie masz problemu pisać o tym publicznie, to nie powinnaś mieć i z tym problemu. Odnośnie psa - skoro wiadomo było, że jest nieobliczalny, należało albo poszukać pomocy specjalisty i podjąć wyzwanie albo psa uśpić, co zaoszczędziłoby mu wielu stresów, a nie oddawać go komukolwiek. Było dobrze wiadomo, że to "kukułcze jajo" i w praktyce nie zdarzają się ludzie nie będący specjalistami, którzy potrafią podołać takiemu wyzwaniu, należało się więc spodziewać, że pies bedzie wracał jak bumerang lub ktoś zrobi mu krzywdę. W poscie kogoś kto podaje się za narzeczonego, według mnie jest także część prawdy - choćby stwierdzenie, że po chęci oddania psa spotkali się z murem "wzieliście to się martwcie" co koniec końców doprowadziło do punktu tego, w którym wątek się znajduje. I kończąc powtórzę - znasz realia dogo, czy naprawdę spodziewałaś się, że znajdą sie deklaracje dla psa, który ma właścicieli, do których być może wróci ?

Posted

gameto on nie może tam wrócić,pisałam już o tym,im jest tam dobrze bez psa a cały syf jest na mojej głowie,pan narzeczony wiele pisze i wiele mówi ale o tym że "wzieliście to się martwcie" to dokończe zdanie mojego ojca "wzieliście to się martwcie ... jak go odwieziecie" mój tata ma 52 lata nigdy ręki na tego psa nie podniósł,mama też,więc mi przykro czytać takie uogólnienie,co do tej całej adopcji to dziewczyny już pisały,nawet po wizycie przedadopcyjnej też dałyby psa Sylwii ,jeszcze odniose się do tego szkolenia,jakby to był mój pies pewnie bym tak zrobiła,tu decyzje podejmowała moja siostra i nic nie miałam do gadania,ja byłam tylko pośrednikiem

Posted

[quote name='gameta'] I kończąc powtórzę - znasz realia dogo, czy naprawdę spodziewałaś się, że znajdą sie deklaracje dla psa, który ma właścicieli, do których być może wróci ?[/QUOTE]
to pytanie do Ady-jeje ona lepiej może wyjaśni tą sytuację bo właśnie podzielam Twoje zdanie że na takiego psa deklaracji nie będzie :(

Posted

Tak jak pisalm juz wczesniej, jak juz bedzie p. Tomek mial nam cos do przekazania to zrobi to bez mojego popedzania go.

Witam.Pani Jolu, tak na gorąco, jestem z malym prawie dogadany, nazywa się teraz Szejker / ma tak namieszane w tym wielkim łbie, że imię to wydaje się mi być dla niego idealne/. Nie jest typowym ludojadem, ewentualna agresja, straszenie zębami, warczenie, wynika, wynikało ze strachu, poczucia zagrożenia i pewnie braku wychowania. Przyjechał kompletnie przerażony. Musi chyba upłynąć sporo czasu aby wypoczął psychicznie, otworzył się na ludzi i nabrał ponownie zaufania do człowieka / jezeli go kiedykolwiek wogóle posiadał/. Póki co 1/ nie jest ofensywnie agresywny do ludzi i innych psów, chociaz psy widzą w nim wirazkę i kiedy przechodzi chowają się w budach , 2/ ma wilczy apetyt / jest chudy/, 3/ nie próbuje ucieczek, nie jest skoczny, nie przeskakuje przez ogrodzenie i tyle. Pies jest u mnie krótko, po takim czasie, jak Pani doskonale wie, nie mogę wydać zadnej konkretnej opinii co do przyszłości Szejkera i wymagań jakie bedziemy stawiali nowemu właścicielowi, wiele rzeczy w zachowaniu psa może jeszcze się ujawnić, wiele nas jeszcze zaskoczyć, ale ostrożnie powiem - badzmy dobrej myśli.
pozdrawiam. serdecznie . tomdog.

Posted

Cieszę się, że o psiaku póki co są takie, a nie inne wieści.
Dziś kończy się mój bazarek książkowy, w tej chwili zbieram ze swojej szafy i od rodziny ciuchy na ubraniowy; tarotowy też niedługo będzie, ale jak już wczesniej pisałam stałych deklaracji ze swojej kieszeni teraz dać nie mogę, bo mój własny pies jest w trakcie leczenia skóry; koszty do tej pory liczę w setkach, a jeszcze trochę będzie...

Posted

[quote name='Martens']Cieszę się, że o psiaku póki co są takie, a nie inne wieści.
Dziś kończy się mój bazarek książkowy, w tej chwili zbieram ze swojej szafy i od rodziny ciuchy na ubraniowy; tarotowy też niedługo będzie, ale jak już wczesniej pisałam stałych deklaracji ze swojej kieszeni teraz dać nie mogę, bo mój własny pies jest w trakcie leczenia skóry; koszty do tej pory liczę w setkach, a jeszcze trochę będzie...[/QUOTE]
Martens ja ci bardzo dziękuje,ja mam pare rzeczy na bazarek,jak wróce ze szpitala to to uporządkuje,bo to też troche błyskotek będzie i pare ubrań to wystawiłabyś bazarek??

Posted

Ola zalozylas psu watek, i dla grupy osob ktore znalazly sie na watku bylo to zrozumiale ze szukasz pomocy dla niego rowniez poprzez dogo. Napisalas tez na watku ze nie stac was na szkolenie psa ktore i tak nie mialo by sensu gdyby pies mial nadal mieszkac pod jednym dachem z Twoim bratem. W koncu pies wyladowal w schronisku. Tak jak wczesniej pisala gagata interwencja miala byc podjeta przez org. juz u Twojej siostry ktora byla wlascicielka psa ale nie byla w stanie obronic go przed bratem, ktory sie nad nim znecal. Jednak interwencja nie pomogla by psu, Jako Fundacja postanowilysmy pomoc Quatro, zaczynajac od oddania psa do szkoleniowca poddajac go obserwacji w celu wydania osatetcznej decyzji czy jest psem adopcyjnym. W tej chwili oczekujemy od Ciebie i siostry pomocy w utrzymaniu kosztow Quatro w hoteliku. Koszyty zywienia psa kosztuja a skoro one wam odpadly, wiec tej doplaty w stosunku miesiecznym oczekujemy od was. Oczekujemy tez pomocy w pozniejszym oglaszaniu Quatro, i zdobywaniu funduszy dla niego, na utrzymanie go w hotelu. Nie moze tak byc ze skoro Fundacja postanowila wam pomoc a raczej psu to calkowita odpowiedzialnosc spada na Fundacje. Oczekujemy dalszej wspolpracy z Twojej strony, brakujaca kwote bedziemy doplacac, a o dalszych postepach w obserwacji, podawac na watku. Nie jestescie juz wlascicielami psa, pies do was nigdy nie wroci co nie zwalnia was z pomocy w kosztach utrzymania do momentu znalezienia dla psa nowego wlasciciela.

Posted

aha czyli wszystko właściwie za moimi plecami tak to mam rozumieć?,to wiesz co od dziś obiore sobie za misje ostrzegać każdego kto będzie chciał pomóc psu żeby nie robił tego przez dogo,
ja sama założe sobie klapki na oczy i nie będe reagować na krzywde jakiegokolwiek zwierzaka żeby się potem nie okazało że jestem za to odpowiedzialna,poniosłam już koszty ratowania psa i napisz mi konkretnie jakiej kwoty oczekujesz i co ogłaszać??
czy ja mam jakieś informacje o psie na tyle szczegółowe żeby go ogłaszać? co do znęcania to oczywiście demonizujecie,pies nie miał raju ale ze znęcaniem to bym nie przesadzała,był bity ale nikt się nad nim nie znęcał,to nie było codzienne bicie tylko od czasu do czasu i żałuje że cokolwiek wam napisałam,podaj mi kwote którą ja mam osobiście dopłacać i sama sobie pw wysyłaj bo jak widać na to co dzieje się z psem wpływu nie mam i moja rola na wątku na tym się kończy na wpłacie kwoty na hotel

Posted

aha i nie pisz ciągle "wam" mi żadne koszty nie odpadły,jak widać raczej przybyły,takie klepanie po ramieniu,tak Olu rozumiemy Cie walcz o psa,dobrze robisz a potem płać za to że byłaś na tyle głupia żeby się przejąć losem cudzego psa

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...