Jump to content
Dogomania

Bolesławieckie psiaki szukają domów - przystanek przed schroniskiem.


dorota k.

Recommended Posts

  • Replies 4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='dorota k.']PODŁOŚĆ "LUDZKA" nie ma granic. I oczywiście kopiemy na wątku Bastka! Może złożymy osobny wątek na "dokopywanie" na którym będzie Pani mogła się realizować?????[/QUOTE]

a pan i na wrzask i w stylu zamknij ryj ,debil itp . daruj kobieto ,..
podłośc nie zna granic -prawda -dzisjejsze zabranie mi smyczy , oddałabym je , nie zjadła .. -.
to żle ,że Bastuś większe szanse na adopcje , może nie trafi tak jak Maks.Kończę .żegnam!!

Link to comment
Share on other sites

jaki nr, którego telefonu ,bo mam ich wiele ,trzeba sobie zaslużyć na znajomosc ,pomagać psom
na f.b np ,zakładac wydazrenai , pomagać je rozsylać ,odstrzaszać handlarzy ,ktorzy wywożą psy do Niemiec !!- kto zablokowal -TY .TE WYWOZY ............ GDZIE SĄ murzyn misiu .................daj mi spokój i racz sie nie odzywać.......

Link to comment
Share on other sites

I najłatwiej było zwiać...... ten numer, na ktory dzisiaj dzwoniłaś...
POWTÓRZĘ TCHÓRZ!!!!! NO właśnie trzeba sobie zasłużyć na znajomość!!!! Dla mnie te wirtualne - choć nie twierdzę , że tak w 100% jest - są mniej wartościowe. Ważniejsze są te namacalne i na miejscu. Ja nie jestem zalogowana na fb , nie zakładam wydarzeń,nie rozsyłam, nie szukam wirtualnych znajomości i wirtualnej zadymy. Na stukanie w kalwiaturę nie mam czasu po prostu. Widać, ktoś, kto na miejscu z nikim nie potrafi się porozumieć- ciekawe dlaczego ???? "realizuje się" w necie .
I JESZCZR RAZ ZAPYTAM MASZ ODWAGĘ PODAĆ TEN NR TELEFONU????????

Link to comment
Share on other sites

co to ma do odwagi ,abyś pierdół i kłamstw nagadała, to tylko możemy zrobić jak ta pani tu przyjedzie np .-wybacz , będzie okazja.
mialam Pani odwagę zeznawać w sprawie Dianki ????!!!!!!!!! - NIE!!!!! . bez odzewu .
NIE WIERZĘ WAM .SKORO TAK WYADOPTOWUJECIE PSY !!!!!!!!!!!!!!
zadyma jest na wątku TWOICH KOLEŻANEK ,ZAJRZYJ SOBIE .
I TY MÓWISZ TCHÓRZ ??!!! - NIE ..MUSZĘ CI NIC PODAWAĆ , NIE PAMIĘTASZ, tWOJE SLOWA, ,ZE NIE M USISZ M NIE O NICZYM INFORMOWAĆ . .KONIEC.
Diana być może by żyła powtórzę tchórz , po PANI .

Edited by aanka
Link to comment
Share on other sites

Zastanawiam się jak skomentować to wszystko i normalnie brak slow.
Trzeba będzie się zastanowić nad zmiana godzin albo dni wyprowadzania psów tak by unikać siebie nawzajem. To na pewno jest do zrobienia-trzeba tylko ustalić szczegóły. Sytuacja staje się nie do zniesienia już!!!

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam że się wtrącam ;
Słońce jest jedno dla wszystkich i wszyscy korzystaja z niego na swój sposób. Dlaczego więc kłóca sie? Skąd tyle zła na świecie? Skąd tyle wojen? Odpowiadam krótko nie wiem... Ludzie mają w sobie wiele nienawiści. Chyba każdy się z kimś kiedyś pokłócił. Jednak możemy w zupełności przyznac że do kłótni dochodzi z powodu pewnych nieporozumień a my przeważnie nie chcemy wysłuchać drugiej strony. Nie chcemy wysłuchiwać tłumaczeń, sądzimy że to my mamy rację. Ale często też bywa że to nas ktos nie dopuszcza do głosu. Moim zdaniem jest to bardzo nierozsądne każdy ma prawo do wytłumaczenia swojego zachowania. Przeważnie to wszystko wywołuje w nas wielką nienawiść. Ale nadal nie rozumiem faktu dlaczego ludzie posługują się tylko rozsądkiem a nie też sercem. Po co się kłócić czy to daje nam satysfakcję? Wydaje mi się że nie. Więc po co to wszystko. Rozumiem możemy kogos nie lubić ale powinniśmy szanować tę osobę lub nie przebywać w jej pobliżu.Jeżeli cos nam nie pasuje to powiedzmy to spokojnie prosto w oczy a nie wywołujmy kłótni z których nie ma żadnego pożytku. Wyjasniajmy sobie wszystko bez podnoszenia głosu szanujmy się wzajemnie. Nie krzywdźmy drugiego człowieka. Czasami kłótnie lub nienawiść prowadzą do śmierci. Jeżeli chcemy popełnic przestępstwo to postawmy się w sytuacji tej drugiej osoby i postarajmy się to załatwić jakoś inaczej. Słońce jest dla wszystkich i potrafimy się tym dzielić. Dlaczego więc kłócimy się niepotrzebnie?

Link to comment
Share on other sites

Portos

[IMG]http://i1124.photobucket.com/albums/l569/boleslawieckiepsiaki/IMG_7376.jpg[/IMG]

i na spacerze:)

[IMG]http://i1124.photobucket.com/albums/l569/boleslawieckiepsiaki/IMG_7342.jpg[/IMG]

Karmen

[IMG]http://i1124.photobucket.com/albums/l569/boleslawieckiepsiaki/IMG_7380.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1124.photobucket.com/albums/l569/boleslawieckiepsiaki/IMG_7394.jpg[/IMG]

i Moka

[IMG]http://i1124.photobucket.com/albums/l569/boleslawieckiepsiaki/IMG_7396.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='badmonique']Zastanawiam się jak skomentować to wszystko i normalnie brak slow.
Trzeba będzie się zastanowić nad zmiana godzin albo dni wyprowadzania psów tak by unikać siebie nawzajem. To na pewno jest do zrobienia-trzeba tylko ustalić szczegóły. Sytuacja staje się nie do zniesienia już!!![/QUOTE]

Ja jestem jak najbardziej za, Basie też. Myślę, że Maria i Dorota też będą za.

Link to comment
Share on other sites

Już byłam obwiniana o śmierć Tygrysa, teraz jeszcze Diany - czy pani nie przesadza z tymi pomówieniami????? Pani była najlepiej zorientowana w sprawie Diany - ja byłam tam z panią jeden jedyny raz. To co widziałam było na filmiku mojego autorstwa. Filmik był przekazany na policję i o ile mi wiadomo dane autora filmiku czyli moje nie były utajnione.

Link to comment
Share on other sites

nawet nie odzywaj się w sprawie Tygrysa .
NIC panią nie obhcodził ten biedn y pies.
Nie lubił dzieci ,bał się ich ,a pani je przyprowadzalam non stpo i także narażała na niebezpieczeństwo ,bo nigdy nie wiadomo , co może się zdarzyć na terenach odludnych ,gdzie można był spotkać psy w typie rottwailer np ,bez dozoru ,agresywne. tak było na Piastów, także .
radzę w tym temacie się nie wypowiadac .
nie pozwolę też na uwagi i typu , ze to mnie pies ugryzł ,,,,I MI TO CAŁY CZ WYPOMINAC
Kochalam tego psa ,oswjałam , robilam co w mojej mocy ,zamówilam szkoleniowca ,nie doczekał. nie pozwolę!!!!!!!!!!!na oczernianie m nie i jego p o śmierci ...
Będzie opinia szkoleniowca , dotycząca całej sytuacj i z tym wypadkiem, ocena zachowani, fimiki z nim .Dotyczy to też zachowanai wet, ktory nie pomógł mu ,gdy miał poranione uszy ,p oataku Maksa, Sytuację odebrania mi smyczy ,podczas, gdy miała Torresa na nich ....bez komentarza , nawet, to też bedzie wyjaśniane.Nie pozwolę też na pseudoadopcje .ABY PIES BYL PRZYWIĄZANY PIERWSZE DNI NA ŁAŃCUCH,!!I ZOSTAWIANY NA NOC SAMOPAS, ,,,
KAŻDE ZEZNANIE W SPRAWIE Dianki BYŁO NA WAGĘ ZŁOTA.

Niestety ja też nie chcę pani widywac i innych pani podobnych .Niestey ,ale nie m ożna niektorych z pań zostawić samych z psami ,skoro jesteście mało odpowiedizalne ,delikatnie mówiąc . Pies nei może zbyt długo ,zwłaszcza stary przebywać na słońcu ,-tak nie może być .Nie mogą być też przekarmiane -jak to robicie , . nie znacie podstawoweg o języka psow, sygnalów , jakie wysylają ,to może też stanowić niebezpieczeństwo , wyliczać dalej.
bardzo bym chciała, aby sie nie stykać ,ale to raczej nie jest obecnie możliwe.
sytuacja ze smyczami -jest nie do przyjęcia -mam świadków, pracowników.

Edited by aanka
Link to comment
Share on other sites

Bardzo proszę założyć sobie osobny wątek i tam pisać przeinaczając fakty pod swoje potrzeby i opisywać swoje zasługi. Proszę sobie darować słowo odpowiedzialność jeśli się nie rozumie jego znaczenia.
Wystarczyło z psem wrócić do boksu i odpiąć smycz. Nikt pani smyczy nie wyrywał!!!!!! ale nie pani musiała to zrobić po swojemu - osentacyjnie na łące i jeszcze nimi rzucić i pójść oczywiście dalej na spacer, to było odpowiedzialne?????

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aanka']

Niestety ja też nie chcę pani widywac i innych pani podobnych .Niestey ,ale nie m ożna niektorych z pań zostawić samych z psami ,skoro jesteście mało odpowiedizalne ,delikatnie mówiąc . Pies nei może zbyt długo ,zwłaszcza stary przebywać na słońcu ,-tak nie może być .Nie mogą być też przekarmiane -jak to robicie , . nie znacie podstawoweg o języka psow, sygnalów , jakie wysylają ,to może też stanowić niebezpieczeństwo , wyliczać dalej.
bardzo bym chciała, aby sie nie stykać ,ale to raczej nie jest obecnie możliwe.
sytuacja ze smyczami -jest nie do przyjęcia -mam świadków, pracowników.[/QUOTE]

Jedynym świadkiem sytuacji ze smyczami jestem ja. Żadnych pracowników tam nie było. Dorota ci powiedziała byś oddala jej smycze, bo chciała już jechać czego ty nie chciałaś zrobić. Trzeba było odprowadzić psa do boksu a nie iść z nim na spacer trzymając go za obrożę... Tego nikt tobie nie kazał. Sama mówiłam ci kilka razy byś do mnie nie podchodziła z nowymi/dużymi psami trzymając je na luźnej smyczy, pies sobie robi co chce i jakby chciał ugryźć to by to zrobił. Jeszcze raz powtarzam jak bierzesz psa na spacer to miej nad nim kontrole !!!
I przestań prawic kazania innym na temat odpowiedzialności bo w tym temacie to za dużo do powiedzenia nie masz.

Juz się zegnałaś z tym wątkiem i to ponoć bez żalu....to co tu dalej robisz?!!!

Link to comment
Share on other sites

teraz może pani pisac co chce .Jakby to był grożniejszy pies, oczywiście ,że bym nie odpięłła,
ale biegła pani za mną krzycząc ,po co te smycze akurat były pani potrzebne, przecież bym je przyniosła ,następnym razem ,to były tylk o 2 smycze, sposród chyba 10 -ciu innych i to jedna powiazana na supły ,Co pani bredzi , bo nie mam slów, już na tamto zachowanie, biec za mną ,aby zabrać koniecznie 2 smycze!! .
to nawet nie jest śmieszne już .
takie ważne te 2 marne smycze ,ktore zresztą bym jak zwykle przyniosła,
Musaiłam je oddać od razu ,nazwana dodatkowo "debilem" . Nie chciałam już aby pani bliżej podchodzi ła do mnie i psa. ,to zrozumiałe, Jakbym nie odpięłła go szybko ,byłby dopiero wrzask i raban ,-wiem to ,musiałam tego uniknąć . To jest niedopuszczalne zachowanie.

Link to comment
Share on other sites

Taaak, to już śmieszne nie jest, to jest po prostu żałosne!!!! Kobieto, kto za tobą biegł - to już delikatnie mówiąc przesada!!!! I kto tutaj mówi o bredzeniu. Oczywiście tak jak "zna pani pewnie najlepiej" zachowanie psów - ciekawe jak to się ma do kopania i wrzasków przed boksami??????, tak zna pani najlepiej psychikę ludzką i jest pani specjalistą od wszystkiego. Ale nie będę tego już więcej komentować, szkoda czasu i psiaków, które giną w tej kłótni.
Jeszcze raz proszę o założenie własnego wątku z "zasługami" i poczynaniami. Proszę też o zmianę godzin lub dni, kiedy jest pani u psiaków. jeśli nie - zrobimy to my.

Link to comment
Share on other sites

wyjaśniam dla "normalnie myślących"
nie chcąc się z paniami spotykac p otej "adopcji" Maksa na łańcuch .. itd. ( obecnie siedzi w rozkopanym terenie ,gdzi trwa budowa jeszcze ) to jest niebezpiezne też dla psa ,,ale was to pewnie nie interesuje .
no więc abyśm ysie nie spotkali poszłam z Torresem na dlugi spacer i jeszcze czekałam na łące ,aby panie odjechały i nie musiałybyśmy się stykac .bo tego chcecie .
JEDNAK zaczęłła pani coś krzyczeć do mnie ,o smyczach .
Myśląc ,ze to nic ważnego odeszłam z TORRESEM DALEJ ,ALE pan i z Moniką dalej mnie "goniły" i z wrzaskiem ,dodając słowo 'DEBILU" , -TO PANI .
nie chcąc dalszego wrzasku i obecności pań oddałam jedną smycz ,potem drugą .
jakb y to był inny pies -tak bym nie zrobila,,narażajac sie pewnie na dalsze krzyki ,aby te 2 smycze marne zzabrać .
Przyniosę jeszze jedną smycz -wypraną ,bo kiedyś chyba ją wzięłłam i mi się zawieruszyla , aby nie bylo dalszych nagonek na mnie .
oddam też ubranka Buni -2 zdaje się .
oddam TEŻ TĄ KWOTĘ ,KTÓRĄ PANI wydała na BUNIE - PROSZE POLICZYĆ .
z paniami nie da się porozumiec ,gdy mówię spokojnie nadajecie, jak katarynki i wreszczycie ,
Nikt nie będzie sobie sam nic zmieniał , .. musicie pomyśleć po co tam jesteście -po to ,aby psy trafiały w dobre miejsca , aby je socjalizować ,rozumiec ,sprzątać po nich także a to bardzo u pań szwankuje -kupki nie gryzą .
ostatnio p osprzątaniu ,jak zwykle wszytkich boksów ,(świadkami pracownicy) nawet nie posprzątałyście kupek w boksie ,jednym boksie!!! . -więc proszę tu nie piep,,yć
bo moge załatwić innych wolont, którzy si kupek nie brzydzą i nie będą wydoptowywać psów w ciemno .
godzin ni będziemy zmieniac , to nie prywatny folwark .
.jak sobie pan i wyobraża ,aby jedna osoba chodziła z wszystkimi psam i . w innym dniu ,
i sprzątala,
w umowie jest sobota i środa i tam ma zostać . ,jak nie dacie rady to sobie zarzyjcie melise .,ja wytrzymam jakoś .
i tak przychodze pożniej ,bo zostaję potem jeszcze dlugo i sprzątam itd. .czy mam opisać te zachowanie ze smyczami - do T.O.Z - nie było ŻADNEGO !! powodu ,aby reagować tak ,jak to mialo miejsce, nie zamieniłyśmy ani słowa wcześniej . ,tylko stwierdziłam ,ze Maks jest na łańcuchu , bez cienia ..czy napisać tez o takich "pseudoadopcjach"
a mam tam znajomą .bo byłam na rozprawie Lakiego ,,...

Edited by aanka
Link to comment
Share on other sites

[quote name='basia34']Podrzucam niewinne pieski .Aanka skad u Ciebie tyle nienawisci.[/QUOTE]
a dlaczeg o to do mnie/ skierowane jest ,nie wie pani ,jak jest na miejscu u ,chyba że z opowiadań koleżanki , więc proszę darować te uwagi .

Link to comment
Share on other sites

No właśnie, jak jest na miejscu wiemy najlepiej my. Proszę mnie nie straszyć opisaniem sytuacji do toz i "znajomościami" . Jeśli ma pani jakiekolwiek podejrzenia, czy wątpliwości - proszę mi nie wykrzykiwać przy kojcach w stylu " nie wiecie z kim macie do czynienia" i "jakie mam znajomości" - proszę to w końcu zrobić . Bardzo chętnie spotkamy się i porozmawiamy z osobą, która ma być dla nas "straszakiem". Należy wyjaśnić tą "niezdrową" sytuację.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...